Skocz do zawartości

Spitfire LF Mk.IXE - EDUARD 1:144


Woit

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Woit, ja nie wcinam się do dyskusji antenowej, bo się nie znam.

 

Uważam, że mógłbyś jeszcze pomysleć nad rurami. Wiem, że to jest 144, ale moja sugestia jest taka: z bardzo cienkiej płytki plastikowej np. po jogurcie, wytnij coś w rodzaju wąskiej półeczki, która na płasko wchodziłaby w miejsca wycięcia pod rury w kadłubie i dopiero do niej przyklejaj rurki po ich wykonaniu w stopniu Ciebie satysfakcjonującym. Dopiero taki podzespolik pomaluj z zachowaniem czarnego tła półki i wklej do modelu. Będzie mógł wówczas wykonać tyle prób ile potrzeba. To może być nieco czasochłonne, ale sądzę, że warto...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Mikołaju za radę. Walkę z wydechami zaczynałem właśnie od walki z takimi maleństwami ale stając w obliczu niepowodzenia przy próbach okiełznania tak malutkich elementów i umiejscowienia ich w taki sposób aby wyglądały "tyle o ile" dałem sobie spokój i wymyśliłem tę nawiercaną opcję. Ale faktycznie w tym co proponujesz jest jakaś myśl z tym że zamiast płytki użyję raczej puszkoblaszki. Przy okazji będzie szansa jeszcze popracować nad powtarzalnością wyglądu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze powiedziawszy to zamierzałem zakupić ów zestawik dla frajdy posiadania Spitów we wszelkich skalach... Troszkę nie przeraziła wizja wydechów... Mikołaj dobrze mówi (pisze). Zrobić to na pasku plastiku.

Jeśli kiedyś będę robił tego mikruska to tak postąpię...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że tak powiem, pozwolę się wtrącić w ciekawą Panów dysputę Czy tenże system, montowany w samolotach miał jakieś odniesienie do systemów używanych z tzw. ziemi? Czy aby samo urządzenie zamontowane w samolocie nie pełniło w pełni swe roli bez odpowiednich urządzeń naziemnych?

 

W zasadzie tak. Dotyczy to obu systemów. W dodatku IFF objęty był tajemnicą wojskową i wzbogacony o detonator uruchamiany przez pilota, lub odpowiedni wstrząs. Dlatego wątpię w istnienie tych systemów w czeskich Spitach. Podejrzewam, że można by dotrzeć do jakichś informacji na ten temat, innych niż zdjęcia, gdyby komuś szczególnie zależało. Trochę za bardzo nie 'mój' temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze coś takiego - w tym temacie chyba nawet bardziej pasujące:

 

1946-47_spitfire_st__brn__176.jpg

 

Co ciekawe po "przeprowadzce" do Izraela już tych anten IFF na zdjęciach raczej nie widać.

 

ps. Uwagę zwracają te "świeczki" na krawędziach natarcia

 

ps2. Rury wydechowe jeśli metalowe, to raczej z odpowiedniej średnicy drutu cynowego. Jest dużo bardziej plastyczny w obróbce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Istnienie anteny nie świadczy o posiadaniu systemu IFF. Przed wylotem do Czechosłowacji mogli odpowiedni blok wymontować, a anteny nie ruszać.

Oczywiście powyższe nie ma znaczenia dla tego modelu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
Ale jak nie dokleisz, to wszyscy zauważą, ha ha

Pewnie tak, i nie zapomną wypomnieć

 

Ale do rzeczy, na zdjęciu K.Y.Czart'a pod prawym skrzydłem Spita widzę antenę, prawda? Pod lewym powinna być w takim razie rurka Pitota, czyż nie? Chcę je wkleić raz a porządnie.

Kolejny dylemat. Model po zamontowaniu podwozia wygląda tak:

20121125spit04.jpg

a w planach jakie posiadam (co prawda dot. Mk V z AERO nr 8, 1992), tak:

20121125spit01.jpg

Elementy w moim Spicie trzymają się na wcisk więc z ewentualną poprawką nie powinno być problemu.

 

Teraz dwa zdjęcia poglądowe...

20121125spit02.jpg

20121125spit03.jpg

... i krotki opis mych poczynań, tych widocznych i tych mniej.

 

Wnęki podwozia i wewnętrzne powierzchnię ich pokryw pomalowałem Agamą B10 (Aircraft Grey Green). Miło się zdziwiłem, że posiadam dedykowany (chyba?) ku temu kolor, rozjaśniłem go tylko lekko jasnoszarym, bo wszak w tej skali jest to chyba wskazane.

Z wydechami dam chyba sobie spokój... użyję "fabrycznych", rozwierciłem jedynie wyloty aby nabrały choć trochę realizmu.

Grałem również w "pchełki" z własnoręcznie dorabianymi lusterkami. To które widać zamontowane jest trzecim jakie wykonałem i przykleiłem w odpowiednie miejsce, pozostałe wyskoczyły mi w tzw. kosmos ściśnięte zbyt mocno pęsetą.

Dokleiłem oszklenie, pomalowałem je z pomocą masek podebranych z zestawu "pełnego". Nie spodziewałem się, aż tak dobrego efektu.

Po zrobieniu zdjęć podmalowałem jeszcze odpryski na pasie antyodblaskowym i przypudrowałem okolice kadłuba za wydechami ale będę musiał jeszcze chyba poprawić kołpak śmigła...

 

Przede mną w zasadzie już sama końcówka, tak więc podpytuje się Was czy warto bawić się w "washa", linie są chyba wyraźne ale zapytać nie zawadzi.

Czy całość zostawić pokrytą Sidoluxem (czyli taki półmat - pół błysk), czy też pójść w którąś ze stron bardziej radykalnie? Oczywiście pas antyodblaskowy będzie matowy.

Jakbyście mieli jeszcze jakieś uwagi to walcie śmiało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W mojej opinii, jeśli chcesz dodać wash to musi być bardzo delikatny. W przeciwnym wypadku wyjdzie Ci metalowy "gotowiec", jeden z tych które można dostać w sklepach. Ja bym sobie chyba odpuścił.

I tak pewnie zrobię, tzn. odpuszczę zapuszczanie linii, a wykończę raczej na lekki połysk wszak to już nie wojna, był czas aby o samoloty dbać. Dziękuję za komentarz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny dylemat. Model po zamontowaniu podwozia wygląda tak:a w planach jakie posiadam (co prawda dot. Mk V z AERO nr 8, 1992), tak:Elementy w moim Spicie trzymają się na wcisk więc z ewentualną poprawką nie powinno być problemu.

.

 

Śliska sprawa, bo czeskie Spity pochodziły z czasu, gdy właśnie wprowadzano zmiany w konstrukcji goleni i mogą one byc z osią o pochyleniu typowym dla większości wojennych, czyli takich jak miał też Mk.V z rysunku, ale mogą też miec nową oś, gdzie koło jest niemal prostopadłe do gruntu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 weeks later...

Im dalej brnę tym więcej rzeczy psuje

Przy wklejaniu wydechów porysowałem powierzchnię skrzydła i kalkę.

20121226spit03.jpg

Zmywać farby mi się nie chcę i boję się, że przy okazji cały wysiłek poszedłby na marne. Chyba, że znacie jakies mało inwazyjne metody na zmycie Sidoluxu i farby Gunze'a? Może wacikiem nasączonym w Cleanluxie?

Inne wyjście to zamaskowanie tego pasztetu, Brengun ma w swojej ofercie zestaw z osprzętem naziemnym:

BRL144058.jpg

Mata-drabinka pasowałaby akurat na zadrapanie lakieru a na kalkę może jakąś szmatę bym rzucił? Zwłaszcza, że Spita chcę umieścić na podstawce.

20121226spit02.jpg

20121226spit01.jpg

Będzie dwóch figurantów, jeden z nich to mechanik i obecność akcesorii byłaby w miarę uzasadniona.

 

Acha, nigdy więcej zdjęć w słońcu na czarnym tle...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.