Skocz do zawartości

PZL P-37 "Łoś". Prawdziwe kolory bombowca


skala72

Rekomendowane odpowiedzi

Piękna sprawa z tym zbudowanym Łosiem!

 

Z drugiej strony, niezłe odkrycie z tymi kolorami.

Znaczy się przez te wszystkie lata kleiliśmy modele w złych barwach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znaczy się przez te wszystkie lata kleiliśmy modele w złych barwach

Grzes, proponuję przyjąć te doniesienia na spokojnie, bo może wyniknąć z tego zamieszanie podobne do wczorajszego trotylowego teatrzyku

Jeżeli replika jest równie wiernie pomalowana jak zbudowana, to tym bardziej należy podejść do tych rewelacji z pewnym zdroworozsądkowym dystansem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niee, no ja jestem spokojny... zwłaszcza, że gdy ja kleiłem Łosie, to malowałem je farbami J.B.P.R. więc żaden ze mnie znawca kolorystyki

Ale ta błyszcząca czekolada nieco zaskoczyła

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Witam Wszystkich użytkowników Forum Modelwork. Jestem nowym użytkownikiem który na stare lata powrócił do swojej dawnej pasji czyli modelarstwa.

Od kilku dni przeglądam wszelkie posty dotyczące PZL P-37 Łoś ponieważ zamierzam "popełnić" model tego samolotu w skali 1/48.

 

I mam zamiar zastosować takie kolory malowania jak w "Łosiu" eksplorowanym w okolicach Wólki Radzymińskiej.

Nie byłem osobiście świadkiem tego wydarzenia ale poniżej wstawiam oryginalne zdjęcia z eksploracji które wykonał i udostępnił mnie mój kolega.

 

I tak:

s6000106ok.jpg

Jak widać powyżej-fragment wręgi z wyraźnym kolorem wpadającym w odcień szarości . Uczestnicy którzy brali udział w poszukiwanich,

określili ten kolor jako "srebrzystoszary".

Ten sam kolor pojawia się także na innych wewnętrznych detalach samolotu.

Kolejne zdjęcie z tym kolorem:

s6000133.jpg

Tutaj także:

s6000118.jpg

A to zdjęcie dla ciekawości:

s6000127y.jpg

Fragment przyrządu do załatwiania swoich potrzeb czyli "łosiowy pisuar".

 

Arek napisał:

Ani to replika ani to prawidłowe malowanie. Dajcie sobie spokój z tymi rewelacjami. Łosiopodobna makieta i fachowcy mówiący o kolorach na podstawie wykopków utleniających się w ziemii przez ponad 70 lat...

Ciekawe, że jak tacu dokładni są to nie udało im sie znaleźć właściwego kroju liter pod skrzydłami i wielkości szachownic

Dokładna replika PZL P-37 to rzeczywiście nie jest. Ale kolory użyte do malowania (oprócz wnętrza) są zgodne z tym co znaleziono w Wólce Radzymińskiej.

A więc czekoladobrązowy a nie khaki.

Póki co na razie jak do tej pory, jest to jedyny namacalny dowód na to jak był malowany "Łoś".

Co do utleniających się wykopków. Jest to prawda ale nie do końca. Byłem kiedyś świadkiem eksploracji terenu gdzie spadł HE-111. W tym miejscu nawet chwasty nie chciały rosnąć.

Cały grunt w miejscu upadku po 60 latach był nasączony benzyną lotniczą.Na fragmentach blach można było zobaczyć świetnie zachowane kolory Luftwaffe.

Wiele zależy także od tego w jakim gruncie leżały fragmenty PZL P-37. Okolice Radzymina to specyficzny gliniasty grunt, który mógł pomóc w dobrym zachowaniu tych przedmiotów.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałem dodać Musicie mi wybaczyć tą gafę mam 51 lat... Osoby które były przy wydobyciu PZL P-37 "Łoś" , uczestniczyły także przy innych wydobyciach samolotów z "Września 1939 roku". A było to także przy wydobyciu "jedenastki" (P11c- tu też jest pełna dokumentacja) z pełną szachownicą polską (i jej kolorami) i tak dalej co można zobaczyć na wiadomym portalu. Kiedyś bardzo dawno temu POLSKA firma ASTER produkowała farbę (wrzesień 1939) dla modelarzy która była prawie 100% odzwierciedleniam tego co wychodzi z ziemi obecnie. Niestety ta Polska firma padła i jej nie ma. Kupowaliśmy tandetne kolory Pactry - typu Polskie khaki I czy Polskie khaki II, które niestety mają się tak do barw września 1939 jak pięść do oka. Z szacunku dla tego człowieka i jego wieloletniej pracy z archeologią w błocie , mrozie i upale , nad kolorami samolotów "Września 1939" nie będę podawał innych szczegółów tej pracy. Mam nadzieję że znajdzie się to "odbiciem" w publikacji...lub w kolejnej informacji do instrukcji zakupionego modelu z "Polskiego Września 1939".

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupowaliśmy tandetne kolory Pactry - typu Polskie khaki I czy Polskie khaki II, które niestety mają się tak do barw września 1939 jak pięść do oka. D

 

Wzornik koloru polskiego khaki, przynajmniej jednego, został ustalony w czasie remontu P.11c. Odkryto warstwy farby, które były zamalowane i zachowały się w sposób wystarczająco dobry, żeby na ich podstawie znaleźć wzór koloru według FS i wyprodukować potem farbę. I na podstawie tych badań powstały "tandetne" Pactry. Dlatego mam zaufanie do tego koloru, a mniejsze do znalezisk z gleby...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

letalin napisał:

Wzornik koloru polskiego khaki, przynajmniej jednego, został ustalony w czasie remontu P.11c. Odkryto warstwy farby, które były zamalowane i zachowały się w sposób wystarczająco dobry, żeby na ich podstawie znaleźć wzór koloru według FS i wyprodukować potem farbę. I na podstawie tych badań powstały "tandetne" Pactry. Dlatego mam zaufanie do tego koloru, a mniejsze do znalezisk z gleby...

Powszechnie wiadomo że kolory "jedenastki z Muzeum w Krakowie po "RENOWACJI PRZEZ PZL" niestety nie odpowiadają temu co było w stanie faktycznym (dyskutowano o tym na wielu forach internetowych no i nie tylko) było to także tematem w latach 90-tych. Jak ktoś ma chęć to proszę zerknąć do publikacji. Powszechne i uznane publikacje podają w wątpliwość te malowanie-proszę o tym przeczytać. Są na ten temat naprawdę różne opinie.

 

Ja osobiście nie podważam FAKTÓW i to namacalnych-czytaj takich których można dotknąć i obejrzeć i zanalizować także w naukowym tego słowa znaczeniu-czyli skład,chemia, a kolor na 1 miejscu. Jestem tak samo zainteresowany odkryciem PRAWDY JAK PAN.

Póki co dalej twierdzę że kolor Pactry jest naprawdę daleki w przypadku P11c w odniesieniu do tego co znaleziono podczas eksploracji upadku P11c. .

Pozdrawiam i Dziękuję Panu za post bo już miałem wrażenie że NIKT nie interesuje się tematem kolorów samolotów Września 1939.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A porównywałeś Pactrę z kolorem odkrytym na "Jedenastce"?

Tak.

Powiem tyle:

Wykopkowa "jedenastka" to mieszanina Vallejo 70871 w dwóch częściach z jedną częścią Vallejo 038.

Dół Tamiya XF-12.. Jak chcesz to spróbuj. Ja spróbowałem i...się zdziwiłem.

Flying.

Pozdrawiam i życzę miłych dni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A żeby nikt nie ponosił kosztów to odpowiem tak:

 

Bardzo niewiele różni się farba "wykopkowa" PZL 37 od P11c. Jest to chyba około jeden "ton" niżej na korzyść P11c (czytaj-jaśniej).. Nie mniej, nie więcej jest w tej samej tonacji - czekoladobrązowy.

I tu potwierdza się fakt (a,może nie) że te samoloty miały zastosowaną taką samą farbę ale z różnym pigmentem.

Wiem o tym że: "wsadziłem kij w mrowisko" ale niestety tak wygląda PRAWDA wyciągnięta z ziemi.

Pozdrawiam

flying

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z całym szacunkiem dla Pańskich odkryć. Dla mnie rewelacyjnych (czekam co dalej).

Mam pytanie. Nie jestem chemikiem, ale czy kwasowość gleby, benzyna lotnicza, cały ten chemiczny syf nie ma wpływu na jakość pigmentu farby, którym był pomalowan metalowy klamot wyciągnięty z gleby po kilkudziesięciu latach?

Pytam bo wyjąłem z mniej drastycznych warunków glebowych kiedyś pręt aluminiowy (ok. fi12) pokryty farbą pozyskaną w latach PRL z LWP (polski zielony), który to służył jako "pomocnik dla roślin" na działce. Otóż po kilku latach używania "chemii" do uprawy roślin, po wyciągnięciu tego pręta okazało się, że kolor jest zupełnie inny. Nie pisał bym tu o tym bo działkowców może jest 5% na forum. jednak mnie to zdziwiło gdyż farba miała kolor wyraźnie żółty, a materiał z którego stworzono ów pręt prawie nie skorodował. Powtarzam jeszcze raz nie jestem chemikiem, ale wydaje mi się, że trzeba trochę rozsądniej podejść do jakości pigmentu z wraku wyciągniętego z ziemi, a niżeli do jakości pigmentu zachowanej maszyny z "pod chmurki".

Pozdrawiam

Krzych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że już kiedyś o tym pisałem, ale powtórzę. Parę lat temu ktoś wyjeżdżając z parkingu przetarł nam samochód. Dość mocno, do wymiany było nadkole i przednie drzwi. Samochód oczywiście ubezpieczony był, więc żadne tam klepanie tylko do autoryzowanego serwisu. Tam wymienili drzwi i nadkole, pomalowane oryginalną farbą, dokładnie taką samą jak był malowany nowy samochód. Jak żeśmy zobaczyli efekt po naprawie to zdębieliśmy. Nadkole i drzwi miały zupełnie inny odcień niż reszta samochodu. A gość w serwisie powiedział "pojeździcie rok, to i odcienie się wyrównają". I miał rację. Teraz po kilku latach nie widać praktycznie żadnej różnicy. Po prostu farba pod wpływem słońca i czynników atmosferycznych dość mocno zmieniła odcień. Dlatego nie chce mi się wierzyć, że po kilkudziesięciu latach w ziemi, bez względu na to, jaka to ziemia, farba zachowuje oryginalne kolory. Dla mnie, z całym szacunkiem, nie jest to żaden dowód na to, jakie kolory miał oryginalny samolot.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LarwaKraft napisał:

Z całym szacunkiem dla Pańskich odkryć. Dla mnie rewelacyjnych (czekam co dalej).

Mam pytanie. Nie jestem chemikiem, ale czy kwasowość gleby, benzyna lotnicza, cały ten chemiczny syf nie ma wpływu na jakość pigmentu farby, którym był pomalowan metalowy klamot wyciągnięty z gleby po kilkudziesięciu latach?

Pytam bo wyjąłem z mniej drastycznych warunków glebowych kiedyś pręt aluminiowy (ok. fi12) pokryty farbą pozyskaną w latach PRL z LWP (polski zielony), który to służył jako "pomocnik dla roślin" na działce. Otóż po kilku latach używania "chemii" do uprawy roślin, po wyciągnięciu tego pręta okazało się, że kolor jest zupełnie inny. Nie pisał bym tu o tym bo działkowców może jest 5% na forum. jednak mnie to zdziwiło gdyż farba miała kolor wyraźnie żółty, a materiał z którego stworzono ów pręt prawie nie skorodował. Powtarzam jeszcze raz nie jestem chemikiem, ale wydaje mi się, że trzeba trochę rozsądniej podejść do jakości pigmentu z wraku wyciągniętego z ziemi, a niżeli do jakości pigmentu zachowanej maszyny z "pod chmurki".

Pozdrawiam

 

Nie ja jestem autorem tych wieloletnich analiz. Opieram się na informacjach pozyskanych od Pana Kostyry (w którejś instrukcji Mirage Hobby ten Pan się na ten temat wypowiada).

Ma Pan rację. Farba może "spłowieć". Wszystko zależy od gruntu i tego jaka jest tego gruntu zawartość.

 

Proszę dla testu na przykład posmarować tłuszczem (może być smalec lub zwykły smar do smarowania części mechanicznych) jakiś element pomalowany dowolną farbą - natychmiast ściemnieje. Ale najważniejsze jest to że podstawowy kolor nie zmienia - nie wiem jak to określić- swojej "nazwy-pigmentu".

I tak odcień zielony pozostanie-zielonym.

A odcień brązowy- pozostanie brązowym itd.

Na pewno jest różnica (i to kolosalna) między kolorem Pactry -khaki który jest jak sam Pan wie raczej w odcieniu zielonym a kolorem czekoladobrązowym do którego został użyty inny rodzaj pigmentu.

Można robić różne poprawki związane z zaleganiem w ziemi przedmiotów ale kolor podstawowy zawsze będzie ten sam - zmieni się tylko jego odcień.

Namawiałem kolegów na zrobienie analizy w którymś z zakładów kryminalistycznych. Niestety koszty takiej analizy są ogromne.A zapewne można by było poznać skład tych farb.

 

Reasumując:

 

Najbardziej odpowiadające kolory to:

 

Karaś i Łoś

Górne powierzchnie - Revell 84

Dolne powierzchnie - Lifecolor UA37

 

P11

Górne powierzachnie Vallejo 70871 - 2 części, Vallejo 038 - 1 część.

Dolne powierzchnie Tamiya XF-12

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można robić różne poprawki związane z zaleganiem w ziemi przedmiotów ale kolor podstawowy zawsze będzie ten sam - zmieni się tylko jego odcień.
pręt aluminiowy (ok. fi12) pokryty farbą pozyskaną w latach PRL z LWP (polski zielony), który to służył jako "pomocnik dla roślin" na działce. Otóż po kilku latach używania "chemii" do uprawy roślin, po wyciągnięciu tego pręta okazało się, że kolor jest zupełnie inny. Nie pisał bym tu o tym bo działkowców może jest 5% na forum. jednak mnie to zdziwiło gdyż farba miała kolor wyraźnie żółty

No to jak to jest? Zmienia, czy nie zmienia? Skąd Pan flying wie, że na jego kawałek metalu akurat jakiś rolnik przez przypadek nie wylał nawozu? Na czym polegały te wieloletnie analizy, skoro składu farb nie poznano? Co nam da analiza chemiczna składu, skoro ten skład chemiczny farby mógł się zmienić, choćby przez opady kwaśnego deszczu, obsikanie przez jelenia i masę innych, niemożliwych do przewidzenia czynników?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie.

Niby zielony ma pozostać zielonym.

 

Tymczasem kolega wcześniej wspomniał o pręcie, który po pobycie w ziemi zmienił kolor z zielonego na żółty.

 

Zmiana kolorów różnych materiałów na skutek działania czynników zewnętrznych jest znanym zjawiskiem. W naszym temacie dobrym przykładem jest amerykański OD z II wś, który przez lata zmienia odcień na jednoznacznie brązowy z czerwonawym akcentem. To się dzieje na powietrzu i nawet pod dachem.

 

Podkreślam, że moja wypowiedź dotyczy wyłącznie istnienia takiego zjawiska - na temat koloru polskich samolotów i możliwości jego tu wystąpienia nie wypowiadam się wcale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

karambolis8 napisał:

No to jak to jest? Zmienia, czy nie zmienia? Skąd Pan flying wie, że na jego kawałek metalu akurat jakiś rolnik przez przypadek nie wylał nawozu? Na czym polegały te wieloletnie analizy, skoro składu farb nie poznano? Co nam da analiza chemiczna składu, skoro ten skład chemiczny farby mógł się zmienić, choćby przez opady kwaśnego deszczu, obsikanie przez jelenia i masę innych, niemożliwych do przewidzenia czynników?

 

Do produkcji koloru typu khaki używa się podstawowych kolorów - żółtego i niebieskiego (daje zielony) plus później inne domieszki.

Do produkcji koloru czekoladobrązowego używa się podstawowych kolorów czarnego i czerwonego plus później inne domieszki.

I w tym jest różnica.

 

I choćby przedmiot leżał w ziemi 100 czy 200 lat (bądź został nawet obsikany) podstawowe kolory użyte do tych farb się nie zmienią.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Do produkcji koloru typu khaki używa się podstawowych kolorów - żółtego i niebieskiego (daje zielony) plus później inne domieszki.

Do produkcji koloru czekoladobrązowego używa się podstawowych kolorów czarnego i czerwonego plus później inne domieszki.

I w tym jest różnica.

D

 

Do uzyskania khaki używa się również żółtego i czarnego... i nie trzeba domieszek.

 

Żółty z niebieskim da żywy zielony, trawiasty kolor.

Teorie mieszania kolorów nie do końca odpowiadają temu co można z farb w praktyce uzyskać.

 

Ja bym jednak wrócił do numeru FS uzyskanego w czasie remontu Jedenastki na Okęciu.

Mam wrażenie, że wnioski były podobne, że odcień khaki wpadający w brąz był i jest nadal aktualny. Khaki, a nie czekoladowobrązowy. Chociaż już 30 lat temu pan Wagner w swojej książeczce podawał, że do polskich przedwojennych nadaje się farba Humbrol 26, czyli Dark Earth.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Do produkcji koloru typu khaki używa się podstawowych kolorów - żółtego i niebieskiego (daje zielony) plus później inne domieszki.

Do produkcji koloru czekoladobrązowego używa się podstawowych kolorów czarnego i czerwonego plus później inne domieszki.

I w tym jest różnica.

 

I choćby przedmiot leżał w ziemi 100 czy 200 lat (bądź został nawet obsikany) podstawowe kolory użyte do tych farb się nie zmienią.

Pozdrawiam

 

Nawet jeżeli taka formuła obowiązywała dla polskiego koloru, to nie jest ona stała i w ogóle to uproszczenie. Nawet jeżeli do produkcji farby użyto gotowych odcieni podstawowych to te powstały z bazowych pigmentów, a te mogą zmienić odcień lub całkiem barwę w wyniku zmian chemicznych, nie optycznych. Podobne, a właściwie identyczne kontrowersje budzi PC10. Formuła z 1916 roku podaje udział ochry żółtej, umbry, czerwonej ochry, chińskiego błękitu i sadzy lampowej z dominującą ilością umbry, oraz żółtej i czerwonej ochry. Kolor wydawałby się być brązowy, ale ochra żółta z błękitem tworzyła oczywiście zieleń i suma tych barwników byłą zbliżona do tych czerwono brązowych. W efekcie kolor mógł mieć odcień z mniejszym lub większym udziałem zieleni w zależności od czystości składników (szczególnie błękitu) i udziału czerni, której ilość nie była ściśle określona, a dodawana dla uzyskania odpowiedniego stopnia 'ciemności' mieszanki.

I niby na jaki kolor ma się ewentualnie zmienić próbka PC10? Żółty, czerwony, czy brązowy?

 

Umbra jest gotowym brązowym pigmentem. Fakt, że jego bazą są czerwone iły, ale już np. siena jest pigmentem brązowym.

Zmiana koloru pigmentów na skutek działania czynników zewnętrznych poznana jest od dawna. Żółć cynkowa (ta sama, która stanowi bazę dla znanego ZCY), przestała być powszechnie stosowana w malarstwie sztalugowym, gdy okazało się, że z czasem zamienia się na brąz.

 

Kombinując nad kolorami z dawnych lat warto też prześledzić drugi koniec sprawy. O tym przypadku nic nie wiem, ale informacje o metodach zamawiania, weryfikacji i kontroli farb i lakierów na potrzeby danego odbiorcy pozwala rzucić sporo światła na wzory kolorów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z faktami się nie dyskutuje. Zgadzam się z przedmówcami. Farba nie zmienia drastycznie koloru tzn w czerwonego nie robi się żółty może ściemnieć lub rozjaśnić się. Chemicznie pigment/y bazowy/e zostają te same analiza chemiczna jest do zrobienia.

 

Najlepsze znaleziska to te z gruntów torfowych, dlaczego - bo mało tlenu a w warunkach beztlenowy nie zachodzą procesy utleniania - które mogą "zniszczyć" farbę. Proszę jeszcze wziąć pod uwagę zależność materiał z jakiego zbudowany jest przedmiot. Upraszczając inaczej zachowa się farba na podłożu stalowym (oczywiście nie pomijając podkłady) a inaczej na aluminium/ duraluminium.

 

Proszę popatrzeć na inne znaleziska nie polskie i przekonacie się iż mimo wielu lat w glebie/wodzie/torfie bf 109 czy Matylda kolor po wielu latach jest w niezłym stanie.

 

Więc czas pożegnać się z romantyzmem o polskim khaki. Spojrzeć na fakty. Dla niektórych przyznanie się do błędu jest trudne wręcz niemożliwe.

 

Kiedyś twierdzono że ziemia jest płaska....

 

Musicie brać też pod uwagę to apropos różnicy kolorów p11 od Łosia iż to była Polska Armia i już tak humorystycznie na koniec w armii regulamin regulaminem a życie życiem. Nie mam problemów z przyjęciem do wiadomości iż partie farby zamówionej przez WP różniły się odcieniem/tonem. Ten kto ma miał do czynienia z WP wie o czym mowie. Jak to mówią grunt żeby się w papierach zgadzało. a no i ma latać/pływać/jeździć (nie potrzebne skreślić) - obywatelu sierżancie.

 

Wszystkim modelarzom życzę aby firmy produkujące chemię zaczęły korzystać odkryć archeologiczny. Jak im to wyjdzie nieważne ważne że My będziemy mieli wybór. Ktoś chce może malować w khaki nie to może w czekoladowym kolorze.

Ważniejsze dla mnie jest wypuszczenie lepszego modelu Łosia w dowolnej skali nie "Polska Bitwa na Kolory".

Czego sobie i wam życzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marek_G napisał:

Z faktami się nie dyskutuje. Zgadzam się z przedmówcami. Farba nie zmienia drastycznie koloru tzn w czerwonego nie robi się żółty może ściemnieć lub rozjaśnić się. Chemicznie pigment/y bazowy/e zostają te same analiza chemiczna jest do zrobienia.

 

Najlepsze znaleziska to te z gruntów torfowych, dlaczego - bo mało tlenu a w warunkach beztlenowy nie zachodzą procesy utleniania - które mogą "zniszczyć" farbę. Proszę jeszcze wziąć pod uwagę zależność materiał z jakiego zbudowany jest przedmiot. Upraszczając inaczej zachowa się farba na podłożu stalowym (oczywiście nie pomijając podkłady) a inaczej na aluminium/ duraluminium.

 

Proszę popatrzeć na inne znaleziska nie polskie i przekonacie się iż mimo wielu lat w glebie/wodzie/torfie bf 109 czy Matylda kolor po wielu latach jest w niezłym stanie.

 

Więc czas pożegnać się z romantyzmem o polskim khaki. Spojrzeć na fakty. Dla niektórych przyznanie się do błędu jest trudne wręcz niemożliwe.

 

Kiedyś twierdzono że ziemia jest płaska....

 

Musicie brać też pod uwagę to apropos różnicy kolorów p11 od Łosia iż to była Polska Armia i już tak humorystycznie na koniec w armii regulamin regulaminem a życie życiem. Nie mam problemów z przyjęciem do wiadomości iż partie farby zamówionej przez WP różniły się odcieniem/tonem. Ten kto ma miał do czynienia z WP wie o czym mowie. Jak to mówią grunt żeby się w papierach zgadzało. a no i ma latać/pływać/jeździć (nie potrzebne skreślić) - obywatelu sierżancie.

 

Wszystkim modelarzom życzę aby firmy produkujące chemię zaczęły korzystać odkryć archeologiczny. Jak im to wyjdzie nieważne ważne że My będziemy mieli wybór. Ktoś chce może malować w khaki nie to może w czekoladowym kolorze.

Ważniejsze dla mnie jest wypuszczenie lepszego modelu Łosia w dowolnej skali nie "Polska Bitwa na Kolory".

Czego sobie i wam życzę.

 

Uff... Dziękuję za wypowiedź. Szczególnie zaś za stwierdzenie że z FAKTAMI się nie dyskutuje. Jak widać nie wszyscy chyba już w tym 2013 roku wierzą w jakieś namacalne FAKTY.

 

Chciałbym przekazać informację - szczególnie młodym adeptom sztuki modelarskiej, którzy w okresie dominacji komunistycznej albo nie byli na tym świecie albo nie mają takich informacji.

 

Do bodajże lat 80 lub końca lat 80-tych. Wszyscy opieraliśmy się na opisach pilotów latających na "jedenastkach" "bądź też na "Karasiach" lub "Łosiach". Informacje te były publikowane w różny sposób "czasami" nawet legalnie w ukazaujących się publikacjach dostepnych na ogólnym rynku. A nawet czasami pozwolono "wystąpić" Naszym bohaterskim pilotom na pewnych spotkaniach w jakiś tam szkołach podstawowych itp... W tamtych czasach nikt nie zdawał sobie sprawy z tego że w Polsce są ludzie którzy chcą znać historię polskiego lotnictwa. No i trochę zapamiętano , trochę zanotowano ...itd .

 

Już wtedy powszechnie było wiadomo jakie kolory były używane we Wrześniu 1939 roku w polskim lotnictwie. Z opisów ktore przekazywali piloci walczący na P11c czy też Łosiach i Karasiach w 1939 roku, to praktycznie każdy a nich opisywał to jako kolor przybliżony temu co w obecnej chwili stanowi archeologia.

 

Niech moderator mi wybaczy, ale jak czytam na obcym forum - chyba jakimś koleżeńskim (a może i nie) że Henryk Szczęsny nie wiedział na czym lata? To mi się nie dobrze robi.

Henryk Szczęsny z Dęblińskiej Instruktorskiej Szkoły...nie wiedział na czym lata. No tak może latał na miotle lub drzwiach od stodoły jak stwierdził kiedyś...ktoś. No to jest chyba "stwierdzenie 3 dekad" . A może i wieku?

 

Według mnie zwrot o 180 stopni nastąpił w latach 1990. Kiedy to nie wiadomo z jakiej przyczyny podważono tą teorię. I wszechobecna stała się "o zgrozo khaki Pactry".

 

"Bez żadnych badań bez potwierdzenia w faktach, zaistniała markietingowo w 39, firma Pactra"

 

Ale się zrymowało...no nie? (żartuję)

 

Ale naprawdę wiele osób w to uwierzyło. W/w firma tak skutecznie "zamieszała" w głowach modelarzom że w to uwierzyli.

 

I tak samo uwierzyli na przykład w promocję Karasia. Do dzisiaj ta firma najpierw wypuszcza NOWOŚCI u Niemców...a potem za jakiś czas w Polsce.

 

Nie winię ich za to, chcą zarobić.

 

Tylko Panowie z Mirage Hobby, jaki w tym zarobek jak produkowane przez Was modele i tak w większości na forach internetowych są w barwach..................polskich.

A może by tak wzór marketingowy ściągnąć z Wingnut Wings?

 

No dość narzekań-konkrety.

 

letalin napisał:

 

Do uzyskania khaki używa się również żółtego i czarnego... i nie trzeba domieszek.

 

Żółty z niebieskim da żywy zielony, trawiasty kolor.

Teorie mieszania kolorów nie do końca odpowiadają temu co można z farb w praktyce uzyskać.

 

Ja bym jednak wrócił do numeru FS uzyskanego w czasie remontu Jedenastki na Okęciu.

Mam wrażenie, że wnioski były podobne, że odcień khaki wpadający w brąz był i jest nadal aktualny. Khaki, a nie czekoladowobrązowy. Chociaż już 30 lat temu pan Wagner w swojej książeczce podawał, że do polskich przedwojennych nadaje się farba Humbrol 26, czyli Dark Earth.

 

Pominę żółty z niebieskim bo to by ło dla tych "co nie więdzą o co chodzi" przejdę do konkretów:

 

Poniżej dwa zdjęcia z tym samym kolorem (możne różne w odcieniu tak jak pisałem wcześniej ale ten sam kolor.):

Fotografia nr 1:

obraz005filtered.png

 

Jest to fotografia oryginalnego elementu , który został wykopany w 1998 roku. Element jest z oryginalną przedwojenną farbą z 1939 roku (bez mała chyba 55 lat - w ziemi jak dobrze liczę ) .

Ten element NIGDY nie był poddany żadnym środkom chemicznym. Został opłukany wodą z ludwikiem.

Dla ułatwienia. Element powszechnie znany nawet na Forum Odkrywcy .

Zdjęcie pozyskane zostało za zgodą od jednego z kolegów-to tak aby formalności stało się zadość.

I pytanie konkursowe :

Ten kto odganie-funduję model do kwoty 200 zł. ( I to na poważnie).

 

Jaki to element uzbrojenia -biorąc pod uwagę szczególnie kolor tego elemantu z uzbrojenia polskiego Września 1939?

W konkursie - NIE BIORĄ UDZIAŁU OSOBY KTÓRE MNIE ZNAJĄ. A o tych ja wiem.

Dla podpowiedzi i porównania:

obraz089b.jpg

PZL P11c z kolorem po tak zwanym "remoncie".

Czekam na informacje i Pozdrawiam.

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z faktami się nie dyskutuje.

 

Degradacja OD, koloru z gamy ewidentnie zielonych na czerwonawy brąz jest faktem. Raz jeszcze wspominam, że nie zabieram głosu w temacie barw polskiego września, ale niektóre wyrażone tu ogólne twierdzenia są, wg mnie podważalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest degradacja koloru tylko nalot rdzy kolego z elemantów stalowych które były nad tym przedmiotem. Więcej wiedzy na temat i pytań do mnie z archeologi a będziesz zorientowany.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.