Skocz do zawartości

Spitfire MK.IXc Eduard 1:48


K_Mazur

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich. Zaczynam warsztat spitka, zapał jest wielki wiec zobaczmy co z tego będzie. Do modelu dokupiłem kilka kilo żywicy, kilkanaście gram blach i "lufki" Żywica jest strasznie cieniutka i delikatna, pierwszy raz bawie sie z zywiacą wiec troche sram po gaciach ale jestem dobrej myśli. Mam go zamiar co nieco pootwierać i otworzyć co nie co ożebrowania. Cos już poskrobałem, pokleiłem teraz na to podkład i malunki.

 

IMG_7642.JPG

bypicasa2html.gifcreated by picasa2html.com

IMG_7631.JPG

IMG_7632.JPG

IMG_7636.JPG

IMG_7637.JPG

IMG_7638.JPG

bypicasa2html.gifcreated by picasa2html.com

Pasy od GWH czy GHW jak zwał tak zwał. I tablica, swieći sie jak... psikne na to mat a w zegary dam po kropelce sidoluxu.

IMG_7640.JPG

IMG_7641.JPG

bypicasa2html.gifcreated by picasa2html.com

I na koniec zaznaczyłem co chce otworzyć w połówkach kadłuba. Nad skrzydłami sie jeszcze nie zastanawiałem.

IMG_7630.JPG

bypicasa2html.gifcreated by picasa2html.com

No i kwestia malowania. Nie moge sie zdecydować na żadne może ktoś ? coś? ma jakis fajny pomysł ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego zapytałem sie o malowanie przed jakim kolwiek malowaniem, i zamknięciem kadłuba. Ale zostane chyba tak jak kolega mówi przy spitku Dygały. Czyli na przodzie z pania Patricią :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

O bardzo ciekawy wątek. Mam bardzo podobny zestaw zabawek w kolejce. Na pewno wiele się nauczę od ciebie. Wybrałem malowanie Gabszewicza ale już widzę, że dość mało fotek będę miał do dyspozycji.

Trzymam mocno kciuki i życzę wytrwałości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie. Uwierzcie mi czasu mało, bardzo mało ale to nie znaczy ze nic nie robiłem, starałem sie siedzieć przy spitku jak tylko miałem czas, na razie wygląda to tak, kokpit skończony w 80% dojdzie celownik, w kleje fotel z psami temat kokpitu już chyba zamkne. Pootwierałem tez panele w kadłubie, odciąłem tez obudowe silnika. Teraz musze się wziąć za środek samolotu samolotu, o ile radionadajnik mam z żywicy to tam gdzie znajduje sie akumulator musze dorabiać, sam mam chyba 3 zdjecia tylko ale jakos dam rade. I tak robie spitka Gabszewicza, i racja jest baaardzo mało zdjęc akurat tego płatowca. A teraz bijcie po rękach co źle

 

IMG_7798.JPG

IMG_7799.JPG

IMG_7800.JPG

IMG_7802.JPG

IMG_7805.JPG

IMG_7807.JPG

IMG_7810.JPG

IMG_7823.JPG

IMG_7832.JPG

IMG_7835.JPG

IMG_7836.JPG

bypicasa2html.gifcreated by picasa2html.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolor interior green nie sięgał dalej niż do wręgi odzielającej kabinę od tyłu kadłuba. Mam też wątpliwość, czy uchwyt do nabojów rakietnicy był w tej wersji montowany do krawędzi fotela? Zagłówek był tylko w najwcześniejszych Mk.IX z 1942 roku, w pudełkowej "late version" go nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ramy drzwiczek przedziału radio i akumulatora chyba powinny być wklejone od środka

 

Z instrukcji wynika, że rama ma być na zewnątrz, ale żadnej ramy w oryginalnym samolocie nie ma. Pokrywa jest w płaszczyźnie poszycie, nie ma tam żadnej wystającej ponad powierzchnię ramy. Eduard przedobrzył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Letalin czy wychodzi na to że wręga oddzielająca w kabinie powinna być już srebna ? Co do fotela, widziałem gdzieś na internecie zdjęcie właśnie z tym uchwytem do nabojów rakietnicy, wczoraj próbowałem znaleźć ale nic z tego, wiec będzie bez tego. A zagłówek juz zdjąłem, tak to jest właśnie jak ogląda się zdjęcia w monografii ale nie czyta tego co jest napisane. A co do ram, właśnie one powinny być w płaszczyźnie samolotu, postaram sie je wpasować tak żeby było dobrze chociarz z tym bedzie cieżko. I Dziękuje za zainteresowanie tematem i licze na więcej !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zrozumiałem, że przy Gabszewiczu. A za cholerę nie wiem, czy Gabszewicz latał tylko jedną Mk.IX i zupełnie nie chce mi się tego sprawdzać.

Ogólnie to nie ma problemu. Tylko zwracam uwagę, na taką przypadłość, dość charakterystyczną dla modelarzy wkraczających na drogę dokładniejszej budowy modeli. Działają tak, jakby Spity faktycznie dzieliły się na wczesne i późne, albo jakby Mustang z PSP równał się każdemu Mustangowi z PSP itd. Ja rozumiem przyczyny, ale nie zmienia to sytuacji, że potem okazuje się, iż mamy pół modelu zbudowane i zastanawianie się autora nad ostatecznym wyborem malowania. A większość malowań jest już wykluczona przez wykonane szczegóły, czy użyte kolory.

O ile deklarowane chęci budowy modelu odzwierciedlającego rzeczywistość są szczere to taki proces jest gwarancją porażki. I ja się osobiście bardzo dziwię, że nie tworzy się modelarskiego wzorca, gdzie wybór konkretnego samolotu jest pierwszym krokiem na drodze budowy. To jest absolutna podstawa.

 

Druga sprawa. Moim zdaniem, o ile chce się korzystać z pomocy innych, to warto wykazać, że na tej pomocy rzeczywiście komuś zależy i w miarę możliwości nie utrudniać pomagającemu życia. Rozmawiałem kiedyś z jednym takim 'mocnym' w temacie P-47 i usłyszałem od niego, że zmęczony jest nagabywaniami modelarzy, szczególnie z Polski (jego podkreślenie), którzy zachowują się, jakby był służącym mającym wykonać za nich całą robotę. I to nawet nie za 'dziękuję' bo i tego trudno uświadczyć.

 

Przyjęło się na forach, że wystarczy rzucić temat, a pomagacze lecą na wyścigi. Można i tak, a można też zadbać o szczegóły i w tym zakresie - moim zdaniem z korzyścią dla modelu.

 

To są ogólne uwagi, przypadkiem zebrane w tym wątku, ale będące wynikiem praktycznych doświadczeń. Mam nikłą, ale jednak nadzieję, że komuś się przydadzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to nawet nie za 'dziękuję' bo i tego trudno uświadczyć. .

 

Wystarczy, że nikt nie wyzwie, a już się człowiek cieszy:) Ja mam jednak nadzieję na twórczą współpracę w wątku kolegi Mazura. Dobrze wspominam dawne dyskusje i spory i żałuję, że z czasem się wszystkim odechciało. Może spróbujemy jeszcze raz? Może warto?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Letalin czy wychodzi na to że wręga oddzielająca w kabinie powinna być już srebna ?

 

Na poniższych zdjęciach jest moim zdaniem prawidłowo:

07ar_fuse_011-640x541.jpg

 

Na powyższym zdjęciu jest czarny panel z prawej strony za fotelem pilota, z tego co się orientuję to był on tylko w Mk.I i II, gdyż tam znajdował się przedział akumulatora, od mk.V gdy przeniesiono go bliżej ogona kabinę malowano do wręgimocowania fotela w RAF IG, wszystko za nią w NFM. Nie wiem jak z przedziałem akumulatora. To tak na wszelki wypadek jakby ktoś wpadł na pomysł malowania czarnego obszaru za fotelem w Mk.IX

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak tak robie samolt Gabszewicza WX-D. greatgonzo, po części sie z Toba zgodzę, ale kurcze, założyłem ten watek w takim celu, by ludzie którzy znają sie na spitach i maja o nich wiedze pomogli mi. Ja, uwierz mi szukałem różnych wątków na temat tego egzemplarza, informacji, zdjęć, wszystkiego jest jak na lekarstwo. Mam też troszke monografii z nich też korzystam. Ale słuchaj mam dopiero 18 lat i długo w tym nie siedze, bo 3 lata, wcześniej nie miałem żadnej wiedzy na temat lotnictwa, wiadomo jak to jest pare modeli spieprzylem wiec troche mineło zaczym zacząłem ogarniać o co w tym chodzi. Poszerzam swoja wiedze, staram sie, ale wydaje mi sie że zdobyta wiedza starszych kolegów, którzy siedzą juz w tym kilkadziesiąt lat i maja ogromna, na pewno większą wiedze ode mnie jest bezcenna. Dlatego też założyłem ten temat żeby poprawiali mnie, mówili co jest źle, jeśli będą chcieli oczywiście, ja nikogo nie zmuszam, nie namawiam, będę naprawdę wdzięczny, naprawde wdzieczny jak ktoś napisze w moim wątku, i pomoże, powie stary to i to źle, zawsze potem na konkursach można sie zgadać, iść na piwo i podziękować. Nie chce żadnych kłótni jak w niektórych watkach widze. Ale też zgadzam sie z Toba ze niektórzy po po prostu o najmiejszą duperele potrafią się spytać, jak zrobić to, i tamto a dupy nie chce im sie ruszyć i poszukać poradników modelarskich gdzie jest wyjaśnione jak zrobić taką czy inną technike np preshadingu krok po kroku. Jest tu taki jeden ale nie bede pisał. I będę wdzięczny, naprawdę wdzięczny jeśli zechecesz od czasu do czasu wpaśź do mojego wątku.

 

letalin ja też mam taką nadzieje i dzięki wielkie za pomoc. Ramy juz poprawiłem, teraz są juz na równi z poszyciem.

 

macias13_84 dzięki będę pamiętał i zaraz się biorę za to

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kacper – Twój wpis wiele wyjaśnia i dobrze, że prezentujesz taką postawę. Ja sam często pytam o różne sprawy w wątku, ale staram się jednak do interesujących mnie zagadnień najpierw dotrzeć sam. I tak myślę sobie, że wbrew pozorom dzisiejsi nastolatkowie mają nieco trudniej, mimo, że są internety, wikipedie itp. Nie korzystacie już w zasadzie z opracowań papierowych. A gromadzenie przez lata różnych materiałów tworzy w głowie coś w rodzaju podświadomego spisu treści i okazuje się, że nagle mamy niemal całą dokumentację do bardzo wielu tematów, do tego sam proces ich odszukiwania już porządkuje wiedzę o zaplanowanym egzemplarzu lub zamierzonej czynności budowy modelu. Do tego można wówczas łatwiej i precyzyjniej zapytać o nurtujące zagadnienie – pomagającym też jest prościej. Wpis Gonza warto sobie zatem zapamiętać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kacper. Mój post tylko trochę zahaczał o Twoją relację. Miał charakter ogólny, ale śmiem twierdzić, że zawierał najlepszą radę jaką tu do tej pory dostałeś. O ile oczywiście chcesz robić modele redukcyjne w tradycyjnym znaczeniu. Przy częstym dzisiaj podejściu: 'robię model konkretnego samolotu, ale mam gdzieś jeśli wyjdzie mi zupełnie inny' (zawarta w tym sprzeczność jest dla mnie niezrozumiała, ale praktyka dowodzi, że świadczy to tylko o moich możliwościach poznawania świata ;) rada staje się oczywiście bezużyteczna.

 

Marcin i Mikołaj rozumieją ją doskonale, więc jeśli chcesz robić modele takie jak oni, warto ją rozważyć. I nie chodzi mi o to, że Spit ma być tak szczegółowy jak lotnia Mikołąja, tylko o samo założenie, podejście. Stopień uszczegółowienia to zupełnie inna kwestia i jest ona rzeczą płynną.

 

Zdaję sobie sprawę, że to znacznie utrudnia budowę modelu, bo trzeba włożyć znacznie więcej wysiłku w tematy nie mające nic wspólnego z piłowaniem i klejeniem. I trzeba to zrobić z wyprzedzeniem. I niestety jest tak, że nawet dowiadywania się o zgodność konstrukcji tylko z wykorzystaniem pomocy innych trzeba się nauczyć. Wiąże się to z planowaniem budowy i w konsekwencji - dopytywania. Bo tak jak robisz teraz - zawsze będzie się kończyć uwagą sprowadzającą się do: 'źle, popraw'.

To może być frustrujące i zniechęcające.

 

Dlatego i we własnym interesie warto zadbać o podstawy, a pierwszą jest wybór tematu. I tu masz przykład już z tego wątku. Model masz już zaczęty, budowę dość daleko rozplanowaną, a twierdzisz, że będzie to Gabszewicz WX-D. Może niektórzy koledzy są tak obcykani w historii PSP, że z kapelusza wiedzą o co chodzi. Ja kojarzę tylko te dziewiątki Gabszewicza jako SZ-G i wiem, że było ich kilka. Może i latał WX-D, cholera go wie, a może pomyliły Ci się kody. A może nazwiska. Mnie tam się nie chce sprawdzać autorów w takich sytuacjach, skoro mogą po prostu opisać konkretny model samolotu, oznaczenia i serial. Bo to serial jednoznacznie określa samolot, który mógł przecież wędrować po pilotach, jednostkach, czy krajach.

 

Warto też zdeklarować się co do planowanego stopnia odwzorowania oryginału (jeszcze raz - nie stopnia szczegółowości modelu). Sam wspomniałeś o jednym takim z forum. Ja się na temat Sola tu zupełnie nie wypowiadam, ale skoro wybrałeś go na pejoratywny przykład, to zwróć też uwagę, że opcja:' OK, ale tego już nie poprawię, tamtego już nie zrobię, a jeszcze tego w ogóle ruszyć nie planuję' jest zniechęcająca dla pomagacza. Lepiej od razu sprawę stawiać jasno. Bo widzisz, być może podpowiedzi w wątkach bywają krótkie i banalnie proste i być może niektórzy koledzy mają łeb jak Kowalski i są w stanie rzeczywiście sypać nimi z rękawa. Mnie się zdarza, że dostaję pytanie, na które odpowiedź to trzy słowa na krzyż, a sprawdzenie tego zajmuje długie godziny. Czasem wiąże się z zawracaniem głowy innym ludziom itd. i przeciąga się to jeszcze bardziej.

 

Pamiętaj, że forum to specyficzne miejsce. Znajdą się ludzie, którzy z powodów gorszych, czy lepszych będą zawsze gotowi wpisać się w wątek, a inni... nie zawsze.

 

To są, moim zdaniem bardzo istotne rady dla wszystkich, którzy planują budować modele redukcyjne rozumiane dosłownie. Kilka sąsiednich wątków jednoznacznie dowodzi, że nie są zbędne. Mimo, że nie napisałem chyba słowa o konstrukcji Spitfire, wciąż uważam, że poruszyłem sprawy i dla Twojej relacji bardzo istotne. Ale, jak wspomniałem, przy współczesnym podejściu ze 'zgodnością' umieszczoną głęboko w dupie trudno będzie znaleźć w nich wartość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam wspomniałeś o jednym takim z forum. Ja się na temat Sola tu zupełnie nie wypowiadam, ale skoro wybrałeś go na pejoratywny przykład, to zwróć też uwagę, że opcja:' OK, ale tego już nie poprawię, tamtego już nie zrobię, a jeszcze tego w ogóle ruszyć nie planuję' jest zniechęcająca dla pomagacza. Lepiej od razu sprawę stawiać jasno.

 

Sprawa jest moim zdaniem zawsze jasna: "Pomagacze" podsuwają dane, a autor wykorzystuje to co potrafi wykorzystać.

Mnie nie jest w stanie zniechęcić ktoś, kto podejmuje swoją decyzję w sprawie swojego projektu. Informacje i dane wyszukane w literaturze i internecie zostaną w wątku dla następnych, może też dla mnie, gdy kiedyś się zacznę znowu więcej modelami zajmować. Oczywiście cieszy pomagacza, gdy autor wchodzi w specyficzną interakcję i motywuje do dyskusji. Uważam też, że nie ma głupich pytań. Wal śmiało.

 

Przykład Solo pokazuje jeszcze tyle, że nikt jeszcze nie zrobił świetnego modelu od razu. Życzę Ci Kacper takiego rozwoju umiejętności jak u kolegi S. Jego ostatnie produkcje bardzo mi się podobają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

forum to specyficzne miejsce. Znajdą się ludzie, którzy z powodów gorszych, czy lepszych będą zawsze gotowi wpisać się w wątek, a inni... nie zawsze.

;)

 

 

Sprawa jest moim zdaniem zawsze jasna: "Pomagacze" podsuwają dane, a autor wykorzystuje to co potrafi wykorzystać.

 

Jak chyba wiadomo, nie zgadzam się tutaj z Tobą. Z tym 'zawsze'. Może i tak powinno być; nie chcę tu wchodzić w temat. Dość, że często jest inaczej. Np. ja bardzo łatwo się zniechęcam kiedy autor nie ukrywa, że mu nie zależy, albo ukrywa słabo .

Przy czym nie twierdzę, że to coś złego. Tzn. słabe ukrywanie jest słabe na wielu poziomach, ale w temacie modelarskim taka sytuacja stanowi po prostu obce mi pole zainteresowań. Nie znam się, to i się nie wypowiadam.

 

Oczywiście w żadnym razie nie podważam tym samym drugiej części Twojej wypowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Także zacząłem czytać i szperać po różnych watkach i stronach i niegdzie nie widziałem zmianki o tym żeby Gabszewicz latał na "Pacie" tak jak mówi gonzo, latał na spitach IXc "SZ-G", serial NH214. Ten egzemplarz przybył do 302 dywizjonu 19 października 1944r i dwa dni potem Gabszewicz juz zaczął na nim latać. Ostatni raz używał tej maszyny 23 grudnia. I w Marcu 1945r (pewny nie jestem)MH214 powędrował do MTU . A sam Gabszewicz w styczniu 1945r zaczął latać na LF XIV SM488. A znów "Pat" czyli NH712 27 września 1943 roku trafił do dywizjonu 317 i służył to lutego 1944r. A w czerwcu trafił do 302 i latał na nim Dygała. Jak też się dowiedziałem panią na bombie namalował sam Dygała. W październiku (tego tez nie jestem pewny) maszyna powędrowała do Belgi. Wiec wychodzi na to że Moj spit bedzie Henryka Dygały a nie tak jak sie upierałem Gabszewicza. Przy okazji pozbierałem trochę informacji o samy pacie, na pewno je wykorzystam. Wyczytałem tez ze że Pat miał drewniane smigło prawda to ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.