tombie01 Napisano 8 Sierpnia 2015 Share Napisano 8 Sierpnia 2015 A jeszcze takie pytanie.Powiedzmy że pomalowałem model farbami akrylowymi i chcę go teraz washować washem ak interactive. Czy white spirit którego używa się do tych washy nie uszkodzi mi akrylowej farby w kontakcie z nią? A przy okazji też zapytam czy na pewno robię dobrze . Mr. surfacera mam rozcieńczać mr.color leveling thinnerem ?, oraz czy farby vallejo model color akrylowe mam rozcieńczać zwykłą wodą destylowaną czy dedykowany rozcieńczalnik da dużą różnice w aerografie i warto za niego zapłacić ? 1. Przed nałożeniem łosza zawsze zabezpieczam model lakierem (najczęściej sidoluxem) 2. Jak najbardziej Mr. surfacera rozcieńczać leveling thinnerem :( niestety nie używam vallejo i nie wiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
imhotyp Napisano 16 Sierpnia 2015 Share Napisano 16 Sierpnia 2015 Witam wszystkich bardzo serdecznie Ponieważ jestem tutaj nowy, wypada nieco o sobie na pisać. Mam na imię Krzysztof. Mam 33 lata, mieszkam i pracuję w niewielkiej miejscowości w centralnej Polsce. Jakiś czas temu postanowiłem zająć się modelarstwem. Czemu ? Pomyślałem, że warto by mieć jakieś hobby o nieco bardziej twórczym charakterze, które wzbogaci moje zainteresowania militarno-historyczne. Niby modelarstwo nie jest dla mnie tak do końca „ziemią nieznaną” albowiem w szkole podstawowej – jak większość chłopaków – sklejałem przez krótki okres czasu modele plastikowe samolotów. Niektóre nawet nieudolnie malowałem. Wszystko to jednak działo się dobre 20 lat temu i dziś nie ma najmniejszego znaczenia. Od początku br. roku wertując internet staram się wyszukiwać cenne informacje aby na nowo zacząć przygodę z modelarstwem. Przyznam szczerze, że jestem lekko przerażony ogromnym stopniem zaawansowania do jakiego doszło owe hobby przez ostatnie 20 lat. O co chcę zapytać ? Jaki kierunek radzili byście mi obrać ? Generalnie interesują mnie głównie samoloty i pojazdy pancerne. Jeśli chodzi o okres historyczny to głownie II wojna światowa lub wcześniej. W przypadku samolotów zastanawiam się nad wyborem skali – 1/72 czy 1/48 ? W przypadku pojazdów, ciekawsza wydaje mi się skala 1/35. Generalnie szukam modeli w miarę prostych, niewymagających zbyt wielu przeróbek. Nie wynika to bynajmniej z mojego lenistwa ;) ale z braku czasu na mozolne gromadzenie dokumentacji i braku zbytnich zdolności politechnicznych aby poprawiać fabrykę. Chodzi mi o modele, które bez zbytniego wnikania w szczegóły będą w miarę dobrze prezentowały się na półce. Zdaję sobie sprawę jednak z tego, iż ogromne znaczenie ma tutaj odpowiednie pomalowanie i zwaloryzowanie modelu. Cena nie gra roli. Jeśli chodzi o narzędzia… Zdając sobie sprawę z tego, że w modelarstwie plastikowym bez aerografu ani rusz, kupiłem sprężarkę AS-186 oraz jakiś niefirmowy aerograf produkcji chińskiej za niecałe 150 zł. Wiem, że w/w akcesoria nie są najwyższej jakości ale nie wiem też jak długo pozostanę przy modelarstwie. Najwyżej w przyszłości sprzedam ów sprzęt lub zainwestuję w lepszy ;) Kupiłem również pęsety, nożyk i cążki firmy Excel. Co jeszcze mogło by mi się przydać? W kwestii chemii… Wiem, że farby modelarskie dzielimy na olejne i akrylowe. Te pierwsze charakteryzują się tym, że śmierdzą a te drugie tym, że śmierdzą jakby mniej. Tyle jak na razie wyczytałem. Najwyraźniej w dawnych czasach gdy bawiłem się w malowanie modeli były dostępne tylko farby olejne albowiem ich smród był niesamowity… Aktualnie chciał bym zainwestować w farby akrylowe. I tu kolejne pytanie – które z nich wybrać, tak by jak najmniej śmierdziały (sklejanie i malowanie będę wykonywał w mieszkaniu) i nie sprawiały kłopotów w malowaniu? Cena nie gra roli. Co poza tym, prócz farb i rzecz jasna kleju przyda mi się z chemii modelarskiej? Pewnie niebawem znów tutaj zajrzę i pomarudzę. Dziękuję za wszelkie sugestie ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Solaris7813 Napisano 18 Sierpnia 2015 Share Napisano 18 Sierpnia 2015 Witaj na Modelworku, to świetnie że dołączyłeś do nas. Co do skali pojazdów wojskowych, ja jakiś czas temu zacząłem dłubać w 1:35, i dużo bardziej i się ona podoba niż 1:72. To jednak jest Twój wybór. Jeśli chodzi o narzędzia, to przede wszystkim pędzle (różne rozmiary, ja polecam pędzle firmy MagPol), pilniki (ja kupiłem jakieś w sklepie budowlanym za parę złotych, czasami są przydatne) i papiery ścierne. Różne rodzaje, od 400 do np 2000. Do kupienia w sklepie budowlanym, jakieś 2 złote za arkusz. Co do farb, do aerografu polecam Ci farby akrylowe firmy Tamiya, mało śmierdzą. Do tego dedykowany rozcienczalnik X-20A. Nie należy rozcieńczać farb Tamki wodą, poniewaź wpływa to źle na ich właściwości. Będziesz potrzebował również szpachlówki, ponieważ praktycznie każdy model ma jakieś niedoskonałości które trzeba załatać. Polecam szpachlówkę Tamiyi. Gdy już zaczniesz budowę, to koniecznie załóż warsztat. Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zlevikk Napisano 14 Listopada 2015 Share Napisano 14 Listopada 2015 cooper69 i jak ta kabinka? Też planuje zakup ale jeszcze nie zdecydowałem jaki model wybrać. W tej mi się podoba że jest zakończona wąskim wylotem, a nie okrągłym jak w innych więc pewnie łatwiej to umieścić w oknie z małą szparą. Ciekaw jestem twojej opinii. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cooper69 Napisano 14 Listopada 2015 Autor Share Napisano 14 Listopada 2015 Ta kabina jest bardzo fajna pod warunkiem, że masz ją gdzie trzymać. Z tych wszystkich dostępnych modeli ta jest moim zdaniem najlepsza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Batamba Napisano 18 Listopada 2015 Share Napisano 18 Listopada 2015 A właśnie , jakie pędzelki Polecacie do farb akrylowych a jakie do olejnych washy ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
milczacy Napisano 18 Listopada 2015 Share Napisano 18 Listopada 2015 http://www.pedzle.com/index.php Mają tego mnóóóóstwo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zlevikk Napisano 18 Listopada 2015 Share Napisano 18 Listopada 2015 Ja polecam te https://www.maluje.pl/seria-kolinsky-seria-c-505_92_94_195_445.html prawdopodobnie najlepsze pędzle na świecie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tombie01 Napisano 22 Listopada 2015 Share Napisano 22 Listopada 2015 A właśnie , jakie pędzelki Polecacie do farb akrylowych a jakie do olejnych washy ? Myślę że tutaj mogę się na chwilę zatrzymać i napisać do jakich wniosków na temt pędzli doszedłem po latach pracy z modelami. Na pozór nie polecam pędzli drogich z naturalnego włosia - uważam że takie pędzle nie tylko są niepotrzebne w modelarstwie co zbyt szybko się zużywają ze względu na agresywną chemię, którą stosujemy. Do malowania używam głównie pędzli Kozłowski oraz posiadam zawsze zapas Mag-pol tymi ostatnimi nakładam (lub ścieram) pigmenty, maskole, szpachle. do nakładania olejnego łosza używam pędzli Milano - tanie dobre pędzle z miękkim włosiem dostępne w sklepach papierniczych a nawet kioskach zwłaszcza tych przy szkołach. Z mega drogich pędzli posiadam retuszerską tamiye HG Pointed Brush - koszt ok 30 zeta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
morfeusz84 Napisano 22 Listopada 2015 Share Napisano 22 Listopada 2015 Ja kupiłem takie , w sklepie natura za 16 zl Wysłane z iPhone 6s+za pomocą Tapatalk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tombie01 Napisano 22 Listopada 2015 Share Napisano 22 Listopada 2015 Ja kupiłem takie , w sklepie natura za 16 zl Wysłane z iPhone 6s+za pomocą Tapatalk korzystam z dobrodziejstwa w postaci faktu iż moja żona jest kosmetyczką i raz lub dwa razy do roku przywożę z targów ot takie właśnie zestawiki ale szczerze mówiąc używam tylko tych pędzli z długim włosiem oraz tych szerokich do nanoszenia zacieków:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Batamba Napisano 13 Stycznia 2016 Share Napisano 13 Stycznia 2016 Znalazłem fajny film Jak tanio uzyskać pigment rdzy i innych ciekawych w tanich rozwiązaniach. I fajny film o tym jak dość łatwo malować twarze figurek 1:35. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Batamba Napisano 9 Kwietnia 2016 Share Napisano 9 Kwietnia 2016 Świetny zestaw. Postanowiłem ze sprzęt będę malował produktami Miga a figurki zestawami z AK. Podkład zrobie surfacerami 500 i 1200. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gmz Napisano 24 Kwietnia 2016 Share Napisano 24 Kwietnia 2016 Witam Pozwólcie moi mili, że się przedstawię i odświeżę ten temat. Mam na imię Grzesiek. Wracam do modelarstwa po kilkunastu latach przerwy. Od kilku miesięcy wertuje internet i staram się kompletować warsztat. Niegdyś sklejałem modele samolotów w skali 1/72 i malowałem je jakimiś śmierdzącymi farbami olejnymi (małe metalowe puszeczki, więc chyba był to Humbrol) za pomocą pędzelków, czyniąc to zgodnie z instrukcją lub - znacznie częściej - według własnego widzi mi się. Wraz z końcem szkoły podstawowej modelarstwo co raz mnie interesowało. Potem przyszedł czas na szkołę średnią, maturę, studia. Człowiek się zakochał, ożenił, doczekał potomstwa i wiedzie żywot nazwijmy to inteligenta na dorobku. Niegdyś modelarstwo było praktycznie dla każdego. Dziś, z tego co czytam w necie -co z lekka mnie przeraziło, jest to hobby dla ludzi mających sporo pieniędzy, dużo czasu i odpowiednie warunki mieszkaniowe. Mimo tych przeciwności, chęć powrotu do sklejania jest we mnie silna. Dlatego tym bardziej proszę Was o pomoc ;) Jakie trudności stawia przede mną rzeczywistość? Po pierwsze kasa. Aktualnie mamy w domu jak się to zwykło mówić priorytety finansowe. Myślimy o zmianie mieszkania. Stąd też aktualnie poszaleć za bardzo nie mogę. Ale może za te 2 – 3 lata, kiedy zmienimy miejsce zamieszkania będzie lepiej. Nie chodzi o to, że „reprezentuję biedę” jak rapował niegdyś pewien krajowy raper ale sami chyba rozumiecie ;) Po drugie warunki. Cóż, łatwo nie będzie. Mieszkam w raz z żoną i maleństwem na blisko 40 metrach kwadratowych. Mój warsztat będzie miał więc charakter raczej mobilny. Po trzecie czas. A raczej jego brak... Ogromny szacunek dla tych, którzy jak piszą - mogą przeznaczyć na hobby kilka godzin dziennie ;) W moim przypadku będzie to co najwyżej 1 – 2 godziny tygodniowo i to w bardzo późnych godzinach wieczornych (czytaj – nocnych). Jakie postępy poczyniłem na dziś? Aerograf wraz ze sprężarką już mam. Sprzęt raczej „bidny” ale mam nadzieję, że w miarę solidny. Aerograf to jakaś chińszczyzna z dyszą o średnicy 0,3 mm za blisko 120 zł (na nic lepszego aktualnie pozwolić sobie nie mogę) a sprężarka to lodówkowa-samoróba kupiona od znajomego za 50 zł. Ponoć ma już ponad 10 lat i wcześniej służyła również do malowania, tyle że nie w celach modelarskich. Powyższy sprzęt sprawdziłem (na razie na sucho) i wszystko działa. Jak długo? Tego już nie wiem. Cieszy mnie fakt, że sprężarka jest cicha, co nie ukrywam ma dla mnie ogromne znaczenie. Prócz tego kupiłem w markecie budowlanym nieco podstawowych narzędzi typu: nożyki, pęsety, papiery ścierne itp. Czego nie wiem? 1) Na wstępie zapytam Was jaką chemię modelarską polecacie? Chodzi mi o farby, kleje, szpachlówki. Jak wspomniałem smrodzić tym będę w mieszkaniu. Wiem, że rozwiązaniem byłaby przedstawiona nawet w tym temacie komora do malowania modeli z wyciągiem ale… Aktualnie jest ona poza moim zasięgiem cenowym a poza tym, nie miał bym nawet gdzie jej zainstalować. O zebranym ochrzanie od małżonki za ewentualny zakup już nie wspomnę ;) Czytałem, że najmniej śmierdzą farby akrylowe. Ponoć można je rozcieńczać wodą, co z kolei jest dla mnie nieco dziwne bo przecież akryle to nie to samo co akwarele. Tylko, które farby akrylowe wybrać? 2) W co z narzędzi powinienem się jeszcze zaopatrzyć? Wiadomo, kombinerki, pilniki itp. mam jak chyba każdy facet w swoim domu ;) 3) Co wybrać na początek do sklejenia? Wiem, tu raczej mi nie doradzicie. Sam musze wybrać. Myśl nad modelami pojazdów wojskowych w skali 1/35. Ta tematyka jakoś najbardziej mnie interesuje. Wiem, że prezentowane przez Was prace to modele bardzo zaawansowane, wzbogacone o cały szereg dodatków. Niestety, w moim przypadku na razie nie będzie to możliwe ze względu na koszty oraz brak czasu. Nie mnie jednak od czegoś zacząć trzeba ;) Bardzo proszę o wyrozumiałość oraz wszelkie porady. G.M.Z. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cooper69 Napisano 24 Kwietnia 2016 Autor Share Napisano 24 Kwietnia 2016 Właściwie w moich perypetiach masz wszystko. Farby do aero Tamiya i/lub Gunze. Pod pędzel używam AK lub A.MIG Klej - Tamiya Extra Thin Limonene Szpachlówka - Tamiya Basic Putty Miejsca mam BARDZO mało, a brak smrodu to PRIORYTET. Modele szukaj np. na giełdzie i jak mają być bezstresowe i nie będziesz się przejmował zgodnością z oryginałem to stare Tamiye za kilkadziesiąt złotych sztuka (nie żal zepsuć) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gmz Napisano 24 Kwietnia 2016 Share Napisano 24 Kwietnia 2016 Bardzo dziękuję za odzew ;) Cóż, minęła północ i dopiero teraz mam czas na to by odpisać. Ze sklejaniem będzie niestety podobnie. Farby do aero Tamiya i/lub Gunze. Rozumiem zatem, że ich „smród” da się znieść. Czytałem gdzieś, że któreś z farb modelarskich właśnie firmy Gunze Sangyo, niemiłosiernie śmierdzą. Ale nie mam pojęcia które? (...) a brak smrodu to PRIORYTET. No właśnie. Tylko jak ów smród wyeliminować? Prócz farb z tego co się orientuję dojdą potem wszelkiego rodzaju „kosmetyki modelarskie” służące do waloryzacji modelu. A jak wspomniałem, o kabinie do malowania z wyciągiem na razie nawet nie marzę… (...) jak mają być bezstresowe i nie będziesz się przejmował zgodnością z oryginałem to stare Tamiye (...) Tak też myślałem. Nie będę ukrywał, że na razie zgodność modelu z oryginałem interesuje mnie tyle co zeszłoroczny śnieg ;) Po pierwsze dlatego, że i tak nie mam czasu na ślęczenie nad monografiami danego pojazdu czy mierzenie modelu suwmiarką i porównywanie go z planami. Po drugie – bardziej interesuje mnie malowanie i waloryzacja modelu aby wyglądał jak najrealniej. To właśnie na tym chciał bym się skoncentrować na początku swojej przygody. Na zastanawianie się czy błotniki mają odpowiednią szerokość i czy nie lepiej zastąpić je elementami fototrawionymi jeszcze mam czas ;) Mam jeszcze jedno może dość banalne pytanie – kiedy zasadniczo stosować szpachlówkę poza ewidentnymi widocznymi szparami lub niedociągnięciami, które należy załatać? Pytam gdyż oglądając Wasze relacje, nie raz widzę, że szpachlowane są miejsca, które zasadniczo po pomalowaniu raczej by zniknęły. Dziękuję jak zawsze i życzę spokojnej nocy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Solo Napisano 24 Kwietnia 2016 Share Napisano 24 Kwietnia 2016 Trzeba zawsze szpachlować gdy są widoczne gołym okiem nierówności, szpary, ślady łączenia, no chyba że da się to zeszlifować bez szpachlówki. Farba nie tylko nie likwiduje takich niedoskonałości, ale je uwydatnia. Dlatego wielu modelarzy stosuje przed malowaniem podkład, gdyż on momentalnie pokazuje wszelkie felery na powierzchni modelu, których normalnie nie widać. Dla mnie to chyba najmniej przyjemny etap w pracy nad modelem - człowiek się naszpachluje, naszlifuje, napoleruje, a potem kładzie podkład i widzi ile jeszcze jest do zrobienia. Co do zapachu farb: Gunze (zarówno C jak i H) moim zdaniem nie mają zbyt brzydkiego zapachu, gorzej jest z dedykowanym rozcieńczalnikiem, na przykład Leveling Thinnerem, który dla wielu osób pachnie źle. Ja się przyzwyczaiłem, ale jeśli dla Ciebie wszelkie acetony i tym podobne rozpuszczalniki do farb brzydko pachną, to i z tymi będziesz mieć problem. Lepiej jest z akrylami Tamiya, które moim zdaniem same w sobie pachną ładnie, a ich rozpuszczalnik tez nie pachnie tak najgorzej. No ale to już pytanie do Ciebie, co uważasz za brzydki zapach. Jedna tylko uwaga: jeśli wybierzesz Gunze lub Tamiya, to będziesz mieć najlepsze na świecie farby do aerografu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cooper69 Napisano 25 Kwietnia 2016 Autor Share Napisano 25 Kwietnia 2016 Nie śmierdzą Gunze H i Tamiya bo są to akryle ale (pewnie dobrze dla nas) nie do końca wodne Rozcieńczane rozpuszczalnikiem Tamiya X-20A zachowują się doskonale nie waląc w całym domu. Moja żona jest baardzo wrażliwa na zapachy i obecnie jedynie drażnią ją olejne washe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zlevikk Napisano 25 Kwietnia 2016 Share Napisano 25 Kwietnia 2016 Gunze C śmierdzą okropnie. Sam malowałem nimi swojego BT-7 i mimo tego, że malowałem w masce to sprzątałem już bez niej i przytrułem się oparami które jeszcze się unosiły w powietrzu. Tamiya są niby akrylowe ale na etykiecie jest napisane, że są łatwopalne, a w stanie California uważają, że zawierają substancje rakotwórcze więc takie "obojętne" dla zdrowia też nie są. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
luckyLUKE Napisano 25 Kwietnia 2016 Share Napisano 25 Kwietnia 2016 Jak się otworzy Tamiye to czuć nieprzyjemny zapach (lekki, ale mimo wszystko przez chwilę zatyka). Do przyjemnego zapachu bym tego nie zaliczył. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gmz Napisano 25 Kwietnia 2016 Share Napisano 25 Kwietnia 2016 Ponownie witam. Bardzo serdecznie dziękuję za Wasze komentarze. Niedawno wróciłem z pracy. Loguję się na forum i proszę bardzo ;) Trzeba zawsze szpachlować gdy są widoczne gołym okiem nierówności, szpary, ślady łączenia, no chyba że da się to zeszlifować bez szpachlówki. Farba nie tylko nie likwiduje takich niedoskonałości, ale je uwydatnia. Dlatego wielu modelarzy stosuje przed malowaniem podkład, gdyż on momentalnie pokazuje wszelkie felery na powierzchni modelu, których normalnie nie widać. Dla mnie to chyba najmniej przyjemny etap w pracy nad modelem - człowiek się naszpachluje, naszlifuje, napoleruje, a potem kładzie podkład i widzi ile jeszcze jest do zrobienia. (…) Pierwszy raz czytam w necie tak konkretną wypowiedź na temat szpachlowania i w ogóle sensu tej jak się domyślam niezbyt przyjemnej czynności. Serdeczne dzięki! Teraz przynajmniej wiem o co w tym chodzi. Wiele razy widziałem w necie zdjęcia z budowy modeli, gdzie niemal 80% powierzchni modelu było pokryte szpachlówką, podczas gdy na wcześniejszych zdjęciach w ogóle nie było widać jakichkolwiek wskazań do szpachlowania. Szpachlówka to dla mnie generalnie nowość. Dawniej gdy sklejałem samoloty, w ogóle nie stosowałem szpachlówki. Nie śmierdzą Gunze H i Tamiya bo są to akryle ale (pewnie dobrze dla nas) nie do końca wodne Zastanawia mnie czemu nawet na niektórych stronach sklepów modelarskich, jest napisane że dane farby są farbami akrylowymi i można je rozcieńczać wodą? Wodą można rozcieńczać ale akwarele ;) Zresztą gdyby modele można było malować akwarelami, nie było by problemu i nie zadawał bym tutaj pytań w stylu, które z farb najmniej śmierdzą ;) Gunze C śmierdzą okropnie. Sam malowałem nimi swojego BT-7 i mimo tego, że malowałem w masce to sprzątałem już bez niej i przytrułem się oparami które jeszcze się unosiły w powietrzu. Tamiya są niby akrylowe ale na etykiecie jest napisane, że są łatwopalne, a w stanie California uważają, że zawierają substancje rakotwórcze więc takie "obojętne" dla zdrowia też nie są. Właśnie tego się obawiam. Hmm...? A jakie jest Wasze zdanie na temat farb akrylowych firmy Model Master? W kwestii wyboru modelu zastanawiam się nad czymś ze wspomnianego asortymentu firmy Tamiya. Kusi pokazane tutaj również na forum T-62. Czytałem jednak niej lepsze opinie o gąsienicach z gumowych pasków. Podobają mi się również modele czołgów KW. Zarówno firmy Trumpeter w 1/35 jak i Hobby Boss w 1/48. Dziękuję za komentarze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kjp_a_man Napisano 25 Kwietnia 2016 Share Napisano 25 Kwietnia 2016 … Zastanawia mnie czemu nawet na niektórych stronach sklepów modelarskich, jest napisane że dane farby są farbami akrylowymi i można je rozcieńczać wodą?Było tu już wiele razy na ten temat pisane. To hasło jest ci znane?Wodą można rozcieńczać ale akwarele ;)Zgadzam się z tobą, że wodą można rozcieńczać akwarele.… i nie zadawał bym tutaj pytań w stylu' date=' …[/quote']Wydaj mi się, że byś sobie wynalazł inne „problemy”.… A jakie jest Wasze zdanie na temat farb akrylowych firmy Model Master? …Nie ma farb firmy Model Master. Model Master jest marką firmy Testors. Podobnie jak Aztek' date=' Floquil, czy Pactra.Używałem podkładu szarego i jednego, lub dwu kolorów. Byłem bardzo zadowolony. Gdybyś poszukał to byś znalazł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Solo Napisano 25 Kwietnia 2016 Share Napisano 25 Kwietnia 2016 Pierwszy raz czytam w necie tak konkretną wypowiedź na temat szpachlowania i w ogóle sensu tej jak się domyślam niezbyt przyjemnej czynności. Serdeczne dzięki! Teraz przynajmniej wiem o co w tym chodzi. Wiele razy widziałem w necie zdjęcia z budowy modeli, gdzie niemal 80% powierzchni modelu było pokryte szpachlówką, podczas gdy na wcześniejszych zdjęciach w ogóle nie było widać jakichkolwiek wskazań do szpachlowania. Szpachlówka to dla mnie generalnie nowość. Dawniej gdy sklejałem samoloty, w ogóle nie stosowałem szpachlówki. To może nie jest tak jak się wydaje. Szpachlowanie stosuje się wtedy, gdy chce się zlikwidować wszelkie nierówności na powierzchni modelu: ślady po łączeniu części, szpary, rysy - wszystko czego nie powinno być, a to po to żeby powierzchnia była idealnie gładka. Generalnie samo szpachlowanie i potem szlifowanie to nie jest jakiś problem, ale przy okazji łatwo wtedy uszkodzić linie podziału, jakieś detale na powierzchni modelu, które wypada potem odtworzyć, a co na przykład dla mnie jest czynnością męczącą i generalnie nielubianą. Dlatego nie lubię szpachlowania, bo potem trzeba szlifować, a potem trzeba na przykład ryć linie podziału. No nie lubię tego i już. Nie lubię jak się pyli. Co do tego że widziałeś mocno poszpachlowane modele, to kwestia jakie to modele. Dobre modele, dobrze spasowane przez producenta, praktycznie nie potrzebują szpachli, lub potrzebują jej minimalne ilości. Ja uważam że szkoda życia na te źle spasowane modele. Pamiętaj też, że likwidowanie nierówności i szpar można robić nie tylko szpachlówką: można stosować klej CA, można co większe otwory uzupełniać kawałkami polistyrenu - różnie różni modelarze to robią. Ważne jest tylko, żeby na końcu mieć ładną, gładką powierzchnię modelu. nie było by problemu i nie zadawał bym tutaj pytań w stylu, które z farb najmniej śmierdzą ;) Bo z tymi farbami to jest tyle opinii ilu modelarzy, z reguły. Brzydki zapach farb i rozcieńczalników to rzecz względna. Powszechnie mówi się, że Gunze C śmierdzą. Ja uważam, że mają przykry zapach, ale zupełnie mi on nie przeszkadza. Taki aceton techniczny, albo Leveling Thinner, to już mocniejsza rzecz i staram się ograniczać do minimum wystawianie się na te specyfiki. Z drugiej strony bardzo lubię zapach farb Tamki, jest dla mnie po prostu przyjemny. Ale to ja. Generalnie jednak większość pewnie by stwierdziła, że te zapachy są "be". Dopóki sam nie powąchasz to się nie przekonasz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
milczacy Napisano 25 Kwietnia 2016 Share Napisano 25 Kwietnia 2016 Solo ja też lubię zapach Tamiya, więc nie jesteś odosobniony ;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
TReS Napisano 25 Kwietnia 2016 Share Napisano 25 Kwietnia 2016 W kwesti śmierdzieli od najmniej to pactra, model master dalej tamka i Gunze H, C juz śmierdzi i dalej emalie dla lubiących sie odurzyć od czasu do czasu, widać Tamka pośrodku stawki (subiektywne odczucie, choć i mojej zonie i małym dziecią nie przeszkadzają), najwieksza zaleta dla mnie iż równie dobrze kładzie sie pędzlem i aero, i jako jedyna posiada mało inwazyjny rozcieńczalnik x20a, gdzie kolejna rozcieńczona warstwa farby nie zmywała juz pomalowanej warstwy, a taki przykra niespodziankę miałem na początku powrotu do modelowania z Gunze właśnie, rozcieńczalnik był winny, z Tamiya nie mam tego problemu, cena przystępna dostępne dwa rodzaje wielkości słoiczków farby 10ml oraz 23ml bardziej ekonomiczne i taniej wychodzi poniżej 10 pln za większy słoiczek, ograniczenia mała paleta barw, ale jest w necie pełno poradników odnośnie mieszania kolorów pod konkretne barwy, a jak juz pomalujesz to siekiera tego nie zedrzesz, bardzo dobrze kryje i trzyma sie powierzchni oczywiście musi być podkład, albo puszka 180 ml albo słoik 40 ml do wyboru. W kwesti smród cena jakość, nie ma równych. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.