Skocz do zawartości

Piasek, ropa, demokracja i tritonal - A-6E TRAM 1/48


Solo

Rekomendowane odpowiedzi

Od dawna chodziło za mną żeby zrobić jakiś samolot w pustynnym kamuflażu, tak więc konkurs trafił mi się, można powiedzieć, w odpowiednim momencie.

A-6E Intruder to maszyna o której nie trzeba wiele pisać, bo po F-14 Tomcat to bodaj najsłynniejszy samolot pokładowy amerykańskiej marynarki, który tak wiele przecież zrobił w celu umacniania demokracji w Iraku jak i wcześniej w innych rejonach świata.

Zwana Ciężarnym Gupikiem (ten samolot miał wiele głupich nazw, ale ta jest najlepsza) maszyna brała czynny i intensywny udział w operacji Desert Storm w 1991 roku.

Z tego co wiem, co najmniej dwa egzemplarze zostały wtedy pomalowane eksperymentalnym, pustynnym kamuflażem, który zamierzam położyć na moim modelu.

Tylko u mnie będzie ładniejszy.

Dokumentacji zdjęciowej dla mojej maszyny jest całe mnóstwo, a konkretnie istnieją dwa zdjęcia (poniżej) które znalazłem po długich poszukiwaniach (to znaczy to drugie, bo pierwsze znaleźć łatwo).

W sumie to dobrze, bo przy jakiś zarzutach że kolory nie teges, albo plamy mają zły rozkład, zawsze można łatwo się wykręcić, bo papierów nie ma, a świadkowie daleko.

Podsumowując, można powiedzieć, że mój model to w zasadzie esencja konkursowego tematu: sierpień 1990, Pustynna Burza, pustynny kamuflaż, Irak, Kuwejt, piasek, ropa, upał, ogień. Czysta demokracja.

No i bomby. Mnóstwo bomb.

 

011.jpg

 

Model to A-6E TRAM Hobby Bossa, zestaw znany i chwalony w recenzjach.

I faktycznie, to jeden z najładniejszych modeli lotniczych w 1/48 jakie macałem.

Ładne, delikatne i wyraźne linie podziału, dobry detal na zewnątrz jak i w środku, bardzo dobra merytoryka całego zestawu.

Podobno także jest bardzo dobrze spasowany, plotki mówią tylko coś nie halo o wlotach powietrza, ale mam nadzieję że to tylko plotki.

W pudełku znajduje się jedyne 520 części (z ogonkiem), liczę jednak że rozsądek zwycięży i nie będę musiał kleić wszystkiego.

 

001.jpg

002.jpg

003.jpg

 

Chińczycy postarali się i nawet kalkomanie są wydrukowane dużo lepiej niż to u nich w zwyczaju, choć Cartograf to nie jest.

Biorąc pod uwagę szczególne malowanie maszyny, tj. malowanie większości oznaczeń i napisów eksploatacyjnych w kontrze do koloru kamuflażu, wymyśliłem sobie że nie użyję kalkomanii, a zrobię maski (inaczej musiałbym dobierać mieszanki kamuflażu do kolorów kalkomanii).

Tutaj pragnę podziękować Karambolisowi, który przez ostatni tydzień pracowicie projektował dla mnie szablony, które wykona dla mnie MeliusManu.

Przy okazji także dziękuję Sleepwalkerowi za skan monografii Intrudera, z bardzo przydatnymi zdjęciami.

 

010.jpg

 

Co do dodatków, to nie planuję jakoś znacząco waloryzować modelu, ale jednak coś tam będzie.

Poza wspomnianymi maskami (oraz własnymi samoróbkami), do budowy użyję:

 

- blaszek i kółek Eduarda

 

004.jpg

 

- foteli Airesa

 

005.jpg

 

- dysz silników (a w zasadzie to niemal całych silników) Hypersonic

 

006.jpg

 

- masek Montexu

 

007.jpg

 

Na koniec kilka słów o konfiguracji maszyny, jaką mam ochotę wykonać (choć tutaj sytuacja jest rozwojowa).

A-6 będzie miał otwartą kabinę, wysunięte drabinki pilotów, złożone skrzydła (to będzie chyba jego największa ozdoba), otwarte hamulce aero i wysunięty generator RAT.

Uzbrojenie będzie żywiczne. Z tego co udało mi się dowiedzieć, A-6E w trakcie operacji przenosiły głównie (mimo tego że były to wersje TRAM) bomby niekierowane.

Jako że bardzo nie podobają mi się Intrudery obładowane girlandami bomb Mk.82 (a tym głównie krzewiły demokrację w Zatoce), wymyśliłem sobie takie uzbrojenie do rozważenia i do wyboru (wszystko edkowe), kierując się zasadą że piguł ma być mało, ale muszą być spore:

- GBU-10 x2

- Mk.84 x2

- GBU-16 x2

 

008.jpg

 

- Mk.20 x2-6 (tutaj jeszcze użyję zasobnika TER od AeroBonusa)

- LAU-10 Zumi x2.

 

009.jpg

 

Co ważne, na to wszystko mam papiery w postaci zdjęć, więc będą to może rzadko spotykane konfiguracje, ale jednak nie fantastyka naukowa.

Na razie najbardziej podoba mi się opcja z dwiema bombami GBU-10 i 2 do 6 Mk.20.

Się zobaczy.

 

maxresdefault.jpg

 

Tutaj widać wyraźnie, że duże bombki z laserem na czole to nie było coś obcego dla Gupików.

 

carrier-deck-crew-moving-bombs-on-flight-deck-arming-attack-aircraft-picture-id50614101

 

Dla odmiany tutaj widzimy zestaw dwóch inteligentnych bomb (nie jestem pewien jakie to, ale chyba GBU-10 albo 12) plus 4 wyrzutnie LAU-10 Zumi.

 

161090_1.jpg

 

No i bomby. Mnóstwo bomb.

Chyba GBU-10.

 

image061.jpg

 

I to chyba wszystko.

Mam nadzieję że model się Wam spodoba, podobnie jak i cały warsztat.

Tradycyjnie wszelkie rady i uwagi mile widziane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kibicuje i czekam na bardzo fajną galerię z fantastycznym modelem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że Edek przestał pokrywać swoje blaszki tym ciemnym "czymś".

 

Jeśli masz na myśli kolorowe emalie to nie, ten zestaw to Exterior, nie ma tu barwionych blaszek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super Moderator

Kurcze - ładny wybrałeś! No i patrząc po ilości dodatków - to będzie piękny model (bo o jakość Twojej pracy się nie martwię)

 

trzymam kciuki i oczywiście będę zaglądał!

Christian

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że Edek przestał pokrywać swoje blaszki tym ciemnym "czymś".

 

Jeśli masz na myśli kolorowe emalie to nie, ten zestaw to Exterior, nie ma tu barwionych blaszek.

 

Nie o to mi chodzi. Te zwykłe, niemalowane blaszki, były jakby oksodywane, czy coś takiego, miały ciemny, prawie czarny kolor. Tutaj widzę naturalny kolor metalu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SAW - dzięki za ciekawostkę, ale chyba dam radę samemu to pomalować.

W sumie to jestem ciekaw, czy takie gotowe maski nie sprawiają większego kłopotu w nakładaniu i niż tradycyjna robota z patafixem.

 

Jeśli chcesz by to nie było SF to podpowiem: bomby kierowane były podwieszane po 2 lub 4 sztuki pod skrzydłami, pojedynczo na pylonie. Oczywiście grubasy GBU-10 będą najbardziej imponujące. Gdy były dwie bomby pozostałe pylony były puste lub miały podwieszone zbiorniki paliwa.

 

W takim razie do rozważenia, czy robić s-f czy same kierowane.

Pomyślimy, choć chciałbym do dwóch GBU-10 dodać coś innego.

 

Pamietaj tylko, że gdy sześciopak bomb był montowany na pylonie bliżej kadłuba nie zakładano pierwszej wewnętrznej bomby. Mogła ona wejść w konflikt czasoprzestrzenny z pokrywą podwozia głównego.

 

Cenna informacja, choć nie zamierzałem zakładać więcej niż po 1-2 bomby Mk.20 na pylon.

 

Gwoli ścisłości - sierpień 1990 to jeszcze Desert Shield. Operacja Desert Storm rozpoczęła się 17 stycznia 1991.

 

Tak, wiem - pisząc o sierpniu miałem na myśli inwazję na Kuwejt i pierwsze ruchy Amerykanów w kierunku rozpoczęcia wojny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Ma jeszcze sporo czasu, zacznie dwa tygodnie przed terminem trzymając wszystkich w napięciu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nawaliłem trochę panowie. Nie za bardzo miałem możliwości w ostatnich tygodniach żeby wziąć się do roboty, ale teraz to już powinno się skończyć, więc mam nadzieję że lada moment ruszam ostro z robotą.

Tak czy inaczej jest jeszcze kupa czasu, do końca września ponad 4 miesiące.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.