pencil37 Napisano 14 Lipca 2016 Share Napisano 14 Lipca 2016 Dziękuję za taki "edukacyjny" warsztat Oby takich więcej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KRL Napisano 15 Lipca 2016 Autor Share Napisano 15 Lipca 2016 Małe uzupełnienie warsztatu tym razem cześć lakierniczo-malarska. Dysze wewnętrzne: Oryginał wygląda tak widać pod lamelami zewnętrznymi mechanizację dysz oraz w miarę dokładnie kolor a w zasadzie kolory w tym dobrze widoczne niebieskie przepalenia tytanu. To co otrzymujemy w zestawie pozostawia wiele do życzenia niemniej jednak możemy się choć postarać odwzorować lakierniczo dysze wewnętrzne i zewnętrzne. Zaczynam od przemycia detali i podkład tym razem jest to podkład Tamiya Light Gray 87064 kupiłem także podkład Mr. hobby 1500 ale nie widzę między nimi znaczącej różnicy no może poza ceną. W kolejnym kroku nakładam kolor srebrny H008 i w kolejnym kroku postarałem się zastąpić kolor którego używam z własnej firmy czyli Graphit. Kolor to mieszanina H008+H002 i odrobina białego tak by uzyskać kolor grafitowy. Nakładam go na szczyty lamel dyszy i na koniec na całość ale w taki sposób by można było wciąż dostrzec srebrne tło. W tym momencie kończę lakierowanie i biorę się za malowanie czyli w dłoń pędzelek używam szerokiego miękkiego pędzla. Wylewam sobie odrobinę koloru grafitowego i obok taką samą ilość srebrnego. Od tej pory to co robimy to czysta inwencja twórcza. Nakładam odrobinę grafitu i koloru srebrnego na pędzel później staram się nadmiar farby wytrzeć w ręcznik papierowy tak by pędzel był w miarę możliwości suchy. Dalej nakładam mieszankę pędzlem w dowolny sposób na element starając się od czasu do czasu uzupełnić nie co farbę zmieniając proporcję srebra i grafitu tak by uzyskać jaśniejsze i ciemniejsze plamki. Na koniec dodatkowo wprowadzam nowy kolor tym razem wymieszany z lakierem bezbarwnym matowym w proporcji 10 części lakieru i 1 część koloru H088 I ponownie w ten sam sposób aplikuję na dysze (jak popadnie) bez określonego ładu. Po wyschnięciu staram się zatuszować za pomocą metody jak powyżej miejsca w których plamki są zbyt intensywne. Efekt końcowy wygląda tak: Tak będzie to wyglądać po nałożeniu dyszy zewnętrznej ta jeszcze bez powłoki lakierniczej. Metoda jest bardzo prosta wymaga jedynie poćwiczenia i dopasowania ilości poszczególnych mieszanek kolorów i pozwolę sobie to nazwać suchość pędzla. Jeżeli jednak coś nie do końca będzie jasne proszę o pytania postaram się odpowiedzieć. cdn. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Solo Napisano 15 Lipca 2016 Share Napisano 15 Lipca 2016 Nawet fajnie to wyszło. Jeśli dobrze zrozumiałem, to na podkład w kolorze grafitu położyłeś "pacając" pędzlem srebro, grafit i metaliczny błękit? Czy też był to suchy pędzel? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KRL Napisano 15 Lipca 2016 Autor Share Napisano 15 Lipca 2016 To może nie dostatecznie dokłądnie opisałem. 1. Podkład na plastik 2. Kolor srebrny aplikowany aero. 3. Kolor grafitowy aplikowany aero. 4. "Pacianie" suchym pędzelkiem mieszaniną kolorów srebrny + grafit 5. "Pacianie" mieszaniną niebieskiego z lak. bezbarwnym Tak to wygląda w wielkim skrócie. Gdyby kolor niebieski był kolorem perłowym dałoby to jeszcze fajniejszy efekt - ponieważ pod różnymi kątami ten efekt byłby widoczny w rożnym stopniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
patrykvel Napisano 15 Lipca 2016 Share Napisano 15 Lipca 2016 Niebieska perła i inne kolory od gunze dotarły do mnie pare dni temu. Cena większa niż niebieski metalik, ale to jednak coś kompletnie innego. Jakby ktoś był zainteresowany, to mogę zrobić parę próbek. KRL- Jak używać srebra od gunze, to od razu c8. Ziarno prawie tak drobne jak w dobrych metalizerach. Mam pytanie co do bazy Twoich farb oraz rozcieńczalnika do nich, mówię o tych które używasz na co dzień. 1. Mają podobną charakterystykę do gunze? 2. Co jest głównym składnikiem rozcieńczalnika? 3. Można te farby łączyć z rozpuszczalnikiem do farb celulozowych? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KRL Napisano 15 Lipca 2016 Autor Share Napisano 15 Lipca 2016 Odpowiedź wysłana na PW. Tym czasem w kwestii dalszych prac zacznę od małego podsumowania tego co zrobione zostało dotychczas. Wykonane elementy to: - Kabina - Wycięte połówki kadłuba i oszlifowane - W połówki wklejony klapy luków które były pod kabina - Sklejone wyszpachlowane wloty powietrza, położony podkład biały - Sklejone i polakierowane jednostki napędowe i dysze - Na koniec sklejone połówki kadłuba wraz z elementami potrzebnymi do ich zamknięcia. Tak więc góra modelu jest już w dużym stopniu zrobiona czas na dół. Model jest tak opracowany że dolna cześć skrzydeł wraz ze środkową częścią kadłuba tworzy jedną całość w którą należy wkleić luki podwozia, jednostki napędowe i wloty powietrza i na końcu górne części skrzydeł. Rozpoczynam od sklejenia luków podwozia, czynność bardzo prosta do tego rodzaju elementów używam kleju Tamiy ETC Wklejam luki na swoje miejsce plus reszta podzespołów które powinny się tam znaleźć jak zwykle przypominam że przed wklejeniem warto sprawdzić czy wszystko do siebie pasuje. Czas przygotować górną część skrzydeł. Na zdjęciu widać naklejoną niebieską taśmę 3M pytanie po co? Otóż na skrzydłach są miejsca które muszę oszlifować a jest tam też sporo nitów i linii podziału i by nie zniszczyć ich i nie narobić sobie zbyt wiele roboty w dalszym czasie oklejam sobie miejsca tak by pozostawić tylko to co muszę wyszlifować tym sposobem reszta pozostaje nie uszkodzona. Element przygotowany oszlifowany wklejone sloty w lekko uchylonej pozycji element spasowany można więc wklejać. Tu napiszę że jak na razie nie ma problemu ze spasowaniem choć po wstępnym przyłożeniu górnej części skrzydeł i wpasowaniu góry kadłuba mam wrażenie że szpary między kadłubem a skrzydłami są zbyt duże. Zobaczymy jak to będzie wyglądać gdy przyjdzie do łączenia dołu i góry. Czas na wysychanie nie upływa u mnie na bezczynności od razu na warsztat biorę pozostałe detale. Sporo roboty jest przy klapach które skłądają się z dwóch połówek które będą wymagały szpachlowania i wycinania po wyschnięciu. Sklejam suszę i szpachluję. Wyciąłem jeszcze z ramek pozostałe drobne detale i oszlifowałem je i spasowałem zawsze tak robię by mieć jak najmniej kłopotów przy sklejaniu. A tym czasem dół jest na tyle wyschnięty że można zacząć pasować go z góra. Niestety potwierdzają się moje przypuszczenia jak i opisy jakie przeczytałem na zagranicznych forach spasowanie góry z dołem i z częścią osłony silników jest dość problematyczne. Przed sklejeniem trzeba wcisnąć część osłaniającą silniki na fotce oznaczona na czerwono. Reszta kolorów to miejsca które będą wymagały zastosowania kleju po złączeniu na żółto miejsce w które powędruje klej CA przy tak dużym modelu warto zapewnić dobrą spoinę tak by nic się nie rozlało podczas dalszych prac a już kiedyś miałem takie zdarzenie. Bardzo przykre. Zielony kolor to miejsce na klej Tamki ETC zresztą ten klej użyje także na całej długości skrzydeł. W miejscu łączenia części osłaniającej silniki użyje kleju z igłą. Tak duże elementy zwykle sklejam na raty na początek miejsca oznaczone kółkami kolorowymi po nocy sklejam po długości skrzydeł. Jeżeli próbowałbym tak duże powierzchnie sklejać na raz zawsze gdzieś coś się rozchodzi odstaje itd. Chcę tego uniknąć tym bardziej że i tak pomiędzy kadłubem a skrzydłami powstaje nieprzyjemna szpara która trzeb będzie obficie wypełnić szpachlą. Jutro sobota wyścigowa więc cały dzień przyjemności modelarstwo i wyścigi mam nadzieję jutro sporo zrobić w temacie Eurofightera. Tym czasem na dziś starczy jeżeli pojawią się pytania oczywiście postaram się odpowiedzieć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artec Napisano 16 Lipca 2016 Share Napisano 16 Lipca 2016 Wspaniały pomysł. To dokładnie to czego mi brakowało :-) Mam na początek następujące pytania :-D 1. Przed nakładaniem podkładu powinienem umyć części które będą lakierowane? 2. Płyn zmiękczający do kalkomanii jest potrzebny, czy da się też wodą? 3. Surfacer 1200 nadaje się jako podkład do samolotów? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KRL Napisano 16 Lipca 2016 Autor Share Napisano 16 Lipca 2016 Wspaniały pomysł. To dokładnie to czego mi brakowało :-)Mam na początek następujące pytania :-D 1. Przed nakładaniem podkładu powinienem umyć części które będą lakierowane? 2. Płyn zmiękczający do kalkomanii jest potrzebny, czy da się też wodą? 3. Surfacer 1200 nadaje się jako podkład do samolotów? Ad. 1 Tak, zawsze odtłuszczam elementy przed nakładaniem podkładu, farby, lakieru. Ad. 2 Moim zdaniem płyn do kalkomanii jest niezbędny, ułatwia nakładanie kalek szczególnie na elementy które nie są płaskie. Ad. 3 Tak, choć moim zdaniem lepszy jest 1500 mniej wypełnia dzęki czemu daje równiejsza powłokę i nie zalewa tak mocno linii podziału i nitów. Teraz sprawozdanie z prac. Cały dzień z Eurofighterem za mną zaczynam lubić ten samolot choć nigdy wcześniej nie był moim faworytem co do samego modelu to ma wiele pozytywnych stron i niestety jak to w przypadku Trumpetera sporo tych negatywnych. Wczoraj udało się połączyć części kadłuba w całość, teraz by wykonać kolejne kroki takie jak wklejenie nosa, wlotu powietrza, hamulca aero trzeba wcześniej wypełnić ubytki szpachlą i obrobić ją tak bym mógł pracować dalej nad modelem. Na początek miejsce pod wlotem powietrza po jego wklejeniu wypełnienie i oszlifowanie tego miejsca byłoby niemożliwe. W takich miejscach używam standardowej szpachli Tamki White. Zawsze oklejam taśmą miejsca szpachlowane tak by przy nakładaniu szpachli i jej szlifowaniu jak najmniej uszkodzić powierzchnię w okół miejsca szlifowania - mam wtedy mniej linii podziału do naprawy. Teraz mogę wklejać wlot powietrza. Kolejny krok to położenie szpachli w miejsca łączeń połówek oraz w szczelinę jak jest między skrzydłami a kadłubem w tym wypadku oklejam miejsce tak by szpachlę wcisnąć jedynie w szczelinę. Po nałożeniu szpachli nie czekam do pełnego wyschnięcia. Po upływie 3 max 4 min patyczkiem higienicznym nasączonym w zmywaczu można użyć Leveling Thinera Gunze zmywam nadmiar szpachli tak by został jedynie w szczelinie i czekam do pełnego wyschnięcia. Przed usunięciem maskowania delikatnie szlifuję szpachlę papierem P600 i usuwam maskowanie. W efekcie końcowym szpachla znajduje się jedynie w szczelinie miejsca łączeń elementów obrabiam klasycznie szlifując. Szlifuję pozostałe miejsca, wklejam hamulec aero i inne brakujące detale i biorę się za tę czynność która zawsze sprawiała mi najwięcej problemów i pewnie dlatego z całego modelarskiego rzemiosła odtwarzanie linii podziału to czynność której nie lubię do dziś dnia. Kilka miesięcy temu będąc na wystawie modelarskiej we Włoszech miałem okazję przyjrzeć się dokładnie jednemu z warsztatów jaki był prezentowany podczas wystawy. Tematem warsztatu były narzędzie i sposoby odtwarzania linii podziału, prowadzący w zasadzie wszystko wykonywał różnego rodzaju szpikulcami które sam zresztą tworzył i oczywiście sprzedawał. Nie kupiłem jednak sam zacząłem próbować i faktycznie dziś moje narzędzia do odtwarzania Llnii podziału to tylko i wyłącznie taki zestaw: Dodatkowo mogę powiedzieć że w 90% wykorzystuje szpikulec Olfy a przy okazji osiągnąłem już taką wprawę że zacząłem wykonywać za jego pomocą łuki co na początku wydawało mi się nie możliwe. Ok linie odtworzone zarówno na kadłubie jak i elementach które skleiłem i wyszpachlowałem w tzw. międzyczasie. Teraz biorę się za dopasowanie oszklenia. Zawsze dopasowuję oszklenie na tym etapie i nigdy nie wklejam go przed lakierowaniem, ba nawet podziwiam osoby które wklejają oszklenia a później nakładają podkład, lakier itd. Ja spróbowałem tak raz i po zdjęciu masek okazało się że kabina jest zapylona od środka. A jej wyczyszczenie nie możliwe. Jak już oszklenie jest spasowane biorę si za usuwanie nadlewki która biegnie po środku oszklenia przez całą jego długość. Do tej operacji wykorzystuje taki zestaw: Wiem że to nie modelarska pasta polerska jednak po zakupie do tego konkretnego warsztatu wielu produktów których pewnie już nigdy nie użyję stwierdziłem że kupowanie pasty modelarskie w cenie która PRZERAŻA nie ma sensu i tę czynność wykonuję materiałem standardowym dla siebie. Krok 1. usunięcie nadlewki szlifuje to miejsce na mokro w tym wypadku papierem P2000 Krok 2 i 3 to szlifowanie na mokro TRIZAC'm 3000 i 6000 Krok 4. Polerowanie pastą polerską Na koniec cieszę się efektem ładnej przezroczystej osłony kabiny bez obrzydliwego szwu. Tyle na tą chwilę wracam do pracy muszę jeszcze skleić golenie podwozia i kilka duperelek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fixer Napisano 16 Lipca 2016 Share Napisano 16 Lipca 2016 Jako że to warsztat dla początkujących, to dodam od siebie dwie porady w kwestii elementów przezroczystych: - Do polerowania nadaje się też zwykła pasta do zębów. Rozwiązanie ekonomiczne a i model potem ładnie pachnie - Podczas szlifowania i polerowania owiewek, jeśli robimy to na sucho lub z małą ilością wody, trzeba pilnować żeby plastik za bardzo nie nagrzał się od tarcia. Robi się wtedy miękki i łatwo o dodatkową rysę lub inne zniekształcenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Przemek R Napisano 16 Lipca 2016 Share Napisano 16 Lipca 2016 Mam pytanie odnośnie rycia lini podziału , uzywasz czegoś w rodzaju "linijki" żeby poprowadzić prosto rylec ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KRL Napisano 16 Lipca 2016 Autor Share Napisano 16 Lipca 2016 Używam niebieskiej taśmy 3M działa jak linijka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
luckyLUKE Napisano 16 Lipca 2016 Share Napisano 16 Lipca 2016 Czyli owiewkę malujesz osobno i wklejasz na końcu? Maskowanie kokpoitu wydaje się tutaj dość trudne do zrobienia. Nie lepiej zadbać o porządne wklejenie i wykorzystać zamaskowaną owiewkę jako osłonę wnętrza podczas dalszych prac? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jureczek Napisano 17 Lipca 2016 Share Napisano 17 Lipca 2016 KRL- SUPER pomysł z warsztatem Właśnie tak, to sobie wyobrażałem I myślę ,ze grono forumowiczów się nie obrazi ,jeśli w Ich imieniu podziękuje Ci za temat ,którego się podjąłeś Kontynuuj A na marginesie skąd bierzesz czas ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KRL Napisano 17 Lipca 2016 Autor Share Napisano 17 Lipca 2016 Czyli owiewkę malujesz osobno i wklejasz na końcu? Maskowanie kokpoitu wydaje się tutaj dość trudne do zrobienia. Nie lepiej zadbać o porządne wklejenie i wykorzystać zamaskowaną owiewkę jako osłonę wnętrza podczas dalszych prac? Owiewkę zawszę wklejam jako ostatnią część w modelu w moim wypadku to zawsze zwieńczenie taka wisienka na torcie. W materii maskowania wyjaśni się to w tym poście więc zapraszam do czytania i oglądania. Wczoraj EF wciągnął mnie całkowicie a prace przy modelu zakończyłem o 2.00 po czym już o 7.00 rozpocząłem walkę ponownie. Teraz konkrety. Wczoraj skleiłem jeszcze wszelkiej maści elementy zewnętrzne golenie podwozia i to co ma być podwieszone nie jest tego dużo ponieważ samolot ma przedstawiać wersję pokazową która lata z dodatkowym zbiornikiem, ECM A i B na końcach skrzydeł i dwoma zewnętrznymi pylonami. Na koniec postanowiłem także wypełnić dziury które powinny być zakryte pozostałymi pylonami jednak w tym egzemplarzu jak już opisałem będą jedynie pylony zewnętrzne. Tak wyglądają podwieszki które wklejam po lakierowaniu całości modelu nie licząc pylonów które wklejam na tym etapie budowy. W zasadzie to tyle w kwestii sklejania z jednym małym ale otrzymałem na PW pytanie dotyczące obciążenia modelu i faktycznie pominąłem ten etap w ferworze walki a zawsze obciążam dziób nawet jak instrukcja nic o tym nie mówi. Moje model są dość duże więc używam dużych ciężarków które kupuję w sklepie WĘDKARSKIM a wklejam używając kleju CA. Odważniki wędkarskie są w wielu rozmiarach i ciężarach więc każdy znajdzie coś dla siebie. Na tym etapie prace na dziale budował płatowca dobiegły końca i przesuwam model na dział LAKIERNIA lub jak ktoś woli MALARNIA choć przyznacie nie brzmi to dobrze. W tym momencie zawsze przemywam odmu:bip:ę cały model szczególnie w miejscach gdzie poprawiałem linie podziału i w miejscach gdzie jest szpachla później całość przemywam zmywaczem. Oczywiście wszystkie części które są osobno też. Model gotów do prac lakierniczych prezentuje się tak: Czas na maskowanie. Zacznę od oszklenia które musi pozostać czyste bez żadnych nalotów wewnątrz. W zasadzie nie korzystam z zakupionych masek do oklejania kabiny uważam ze to na tyle prosta czynność że szkoda wydawać pieniądze tym bardziej że każdy modelarz ma taśmy do oklejania i skalpel. Ważne zawsze przy maskowaniu wymieniam ostrze noża tak by mieć gwarancje że cięcie będzie pewne bez szarpania taśmy. Do łuków zwykle używam niebieskiej taśmy choć łuki w rogach oszklenia wykonuję na taśmie klasycznej papierowej układając ją wcześniej dokładnie w miejscu w którym będę wycinał taśmę nożem modelarskim robię to za pomocą noża Olfa tym ołówkowym zakończeniem. Jak widzicie zaklejam także całkowicie część wewnętrzną oszklenia nie chcę tam mieć żadnej niespodzianki. Czas na maskowanie kabiny, wlotów powietrza i dysz siników. Przy kabinie wspominałem że zawsze na kalki czy blaszki na koniec nakładam cienką warstwę lakieru bezbarwnego i tu właśnie wyjaśnia się główny powód. Po pierwsze przyklejenie taśmy na gołą kalkomanie zakończy się przy jej odklejaniu uszkodzeniem kalki (zresztą to jest sposób na ich usówanie po wyschnięciu nie trzemy paznokciem czy czymś ostrym nie moczymy po prostu naklejamy taśmę i zrywamy). Wracając do kabiny i maskowania jeżeli jest tam wyschnięty lakier bezbarwny a nasze oklejanie nie będzie idealne zawsze łatwiej będzie nam usunąć ewentualne zakurze. Osłaniam więc części kabiny z kalkami taśmą a cąłą kabinę wypełniam wałkiem lakierniczym 3M lub innym Wygląda to tak: Świetna rzecz do maskowania występuje w wersji z klejem ja takiej używam lub bez kleju w wielu rozmiarach ja widziałem wałki od 3mm do 12mm problemem może być skala 1:72 i mniejsza tu wałki piankowe będą zwyczajnie zbyt duże (grube). W moim warsztacie nie wyobrażam sobie pracy bez tego materiału można też używać go do oddzielania kolorów przy lakierowaniu kamuflażu jednak należy pamiętać o osłabieniu kleju na wałki lub używać wersji bez kleju. Jeszcze wloty. I na koniec dysze. Teraz czas na prace lakiernicze a więc znów model odmu:bip:ę i przemywam zmywaczem tak by odtłuścić elementy robię to w rękawiczkach by nie nanieść jakiś nieczystości gołą ręką i by później na podkładzie nie pojawiły mi się rybie oczka (tłuste plamki). BARDZO WAŻNE, Nim wezmę do ręki spray Tamki Light Gray zawsze nakładam podkład miejscowo aero. Gdzie nakładam podkład miejscowo? Wszędzie tam gdzie szlifowałem plastik, szpachlę i tam gdzie ryłem linie podziału. Spray'm trudno jest nałożyć podkład miejscowo a próby takie zwykle kończą się tym że w okół tych miejsc mamy zbyt dużą ilość podkładu zalane linie podziału itd. Nie zrobienie takich przetrysków punktowych prowadzi do powstania po wyschnięciu łat, map czyli miejsc w których dokładnie widzimy gdzie było szlifowania lub gdzie jest szpachla. Do tych przetrysków punktowych używam zwykle podkładu Epoksydowego tym razem jednak użyję podkładu Tamki w mało ekonomiczny sposób tryskam dyszą spray'u w korek i przelewam zawartość do aero pamiętając że spray zawiera aktywator więc żywotność podkładu jest krótka i trzeba się spieszyć z nałożeniem ponieważ szybko zmienia się lepkość produktu. Na fotkach w zasadzie trudno odróżnić kolor podkładu od koloru plastiku więc wydaje się że wszystko jest już w podkładzie zapewniam jednak że przetryskałem jedynie miejsca gdzie widoczna była biała szpachla lub tam gdzie szlifowałem lub ryłem linie podziału. Teraz mogę nałożyć podkład na całość pamiętając by nie aplikować zbyt grubej warstwy. Przy nakładaniu podkładu na modelu w całości lepiej też nie używać podkładów z dużą ilością wypełniacza ponieważ przy przelaniu możemy wypełnić sobie linie podziału czy jakieś delikatne elementy wklejone np. na goleniach podwozia. Pierwszy etap prac mamy już za sobą warto pozostawić model i elementy na tym etapie na przynajmniej kilka godzin by podkład utwardził się dostatecznie przed dalszymi pracami lakierniczymi. Dziś niedziela wyścigowa więc raczej nie będę poświęcał modelowi czasu w poniedziałek mam wyjazd czterodniowy ale w kolejny weekend rozpocznę sprawozdanie warsztatowe z lakierni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rymulus Napisano 17 Lipca 2016 Share Napisano 17 Lipca 2016 Napisz może jeszcze w jaki sposób przytrzymujesz model w trakcie lakierowania, szczególnie w momencie gdy farbą pokrywany jest cały model jednocześnie. Jest to dość istotna kwestia zazwyczaj pomijana w opisach warsztatowych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KRL Napisano 17 Lipca 2016 Autor Share Napisano 17 Lipca 2016 Zwykle wykorzystuję flamastry owinięte taśmą tak by idealnie wypełniały wnętrze dysz, dzięki temu mam swobodę operowania modelem w czasie nakładania podkładu lub innych materiałów lakierniczych. Ewentualnie dzielę model na dwie części spód i górę nakładam materiał na jedną ze stron trzymając model ręką uzbrojoną w rękawiczki lakiernicze po drugiej stronie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sabatms Napisano 20 Lipca 2016 Share Napisano 20 Lipca 2016 no i może ja się czegoś nauczę przy okazji Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KRL Napisano 21 Lipca 2016 Autor Share Napisano 21 Lipca 2016 Dzięki, Wszystko co w kwestii EF może pomóc choć jak dokładnie przyjrzałem się wersji z pasami inwazyjnymi to sporo napisów eksploatacyjnych różni się od standardowego Brytyjskiego EF. Panowie mam wielką prośbę, wpadałem na dość szalony pomysł po powrocie dziś do domu i ostro biorę się za realizację może więc zdążyć się że w weekend nim pojawi się relacja z dalszych prac może już znajdą się na forum zdjęcia gotowego modelu. Jeżeli dam radę polakierować i poskładać model do soboty to pojawię się z nim na jednej z modelarskich imprez. Choć nawet jak na moje tempo to spore wyzwanie więc kończę z gadką a biorę się za robotę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KRL Napisano 22 Lipca 2016 Autor Share Napisano 22 Lipca 2016 (edytowane) Prac ciąg dalszy i od razu chcę przeprosić za techniczno-technologiczny bełkot który pojawi się przy omawianiu produktów ale proszę pamiętajcie że zawodowo zajmuję się materią powłok lakierniczych więc i moje podejście do tego tematu jest dość stanowcze i jednoznaczne. Teraz do konkretów - jak wspominałem pomyślałem o wizycie na jednej z wystaw ale chyba się jednak przeliczyłem prace nei postępują tak szybko jak bym chciał. Na początek kwestia podstawowa przed każdym lakierowaniem model należy odmuchać i przemyć zmywaczem lakierniczym tu dodam że zmywacz to nie to samo co środek do usuwania powłok lakierniczych zmywacz służy do usówanie przed nałożeniem lakieru lub podkładu wszelkich zabrudzeń, drobin pyłu, tłuszczy i innych nieczystości. Na początek Pre Shading opisywany w dalszej części skrótem PS. Standardowo nakładam PS w kolorze czarnym lub grafitowym z delikatnymi dodatkami w kolorze białym. Dodam też że ja w zasadzie nigdy nie wykonuje PS'u bardzo cienkimi liniami staram się byłby dość wyraźny a gdy zdarzy mi się wyjść delikatnie poza linię nie przeszkadza mi to w ogóle. Myślę że dobrze widać to na fotkach. W czasie gdy PS podsycha szykuję sobie materiały do dalszych prac. Kolory jakich będę tu używał to: H334 który ma odwzorować oryginalny BS626/BY20 niestety do oryginału mu bardzo daleko. H11 i H12 + H308 który wykorzystam do wykonania koloru na nosie i krawędziach natarcia. W dalszym etapie będę też używał koloru srebrnego i metalizera Model Master w dwóch kolorach . Miałem wykorzystywać tylko i wyłącznie produktu modelarskie jednak jak wspomniałem moja wiedza z zakresu materiałów lakierniczych i chemii lakierniczej nie pozwala mi na ograniczanie się tylko do tych produktów więc posilę się swoimi produktami starając się jednak napisać czym i jak można je zastąpić. Oczywiście są one dostępne ogólnie więc jak ktoś zechce może sobie je po prostu kupić. Żecz bez której nie potrafię pracować czyli Tone Controler zwany dalej TC. Ostatnii produkt to rozcieńczalnik nie mylić z rozpuszczalnikiem bo to dwa różne produkty, rozcieńczalnik służy do korygowania lepkości. Tu zaczyna się technologiczny bełkot za który już przeprosiłem wyżej. Lepkość przez większość forumowiczów nazywana błędnie GĘSTOŚCIĄ to podstawowy parametr przy aplikacji materiałów lakierniczych jest ona wyrażana w sek. Do korekcji lepkości służy własnie rozcieńczalnik jak zresztą sama nazwa wskazuje. Gęstość cieczy jak pewnie większość z was pamiętam z fizyki ze szkoły podstawowej wyraża się w gramach i okresla ona wagę litra cieczy. Dla przykłądu kolor Gunze H334 ma gestość 1023gr/l kolor H11 ma gęstość 1084gr/l natomiast lepkość tych produktów to 27sek. A kolor czarny 1121gr/l Sprawdzone w dniu dzisiejszym w labolatorium. zawartość ciał stałych w produkcie A to 66-71% Najlepsza wartość do natrysku przy cisnieniu 1bar to 19sek przy 2bar 21 sek by uzyskać takie wartości należy produkt rozcieńczyć w proporcji 100:35 lub 100:25 Niestety przy takim rozcieńczeniu produkt nie jest dostaecznie transparentny więc zwykle wszyscy lub większość forumowiczów dodaje znacznie więcej rozcieńczalnika do produktu co jest WIELKIM błędem i może w dalszym etapie powodować coś co nazywamy wadami lakierniczymi. Rozcieńczalnika nie można dodawać do produktów w dowolnej ilości!!! Pozostawiam tę materię bez wyjaśnienia ponieważ musiałbym napisać spory laborat w tej materii a w końcu to warsztat a nie lekcja chemii. By nie rozcieńczać produktu nie dozwoloną ilością rozcieńczalnika a spowodować osłabienie siły krycia stosuje się włąsnie coś co nazywa się Tone Controlerem ma dokładnie te same włąsciwości co farba ale jest produktem transparentnym. Kwestię TC mam już za sobą teraz rozcieńczalnik ja po powąchaniu Leveling Thinera stwierdziłem że pozostanę przy swoim standardowym rozcieńczalniku na bazie wody dejonizowanej z dodatkiem aktywatora zero zapachu i nie co szybsze wysychanie produktu. Czym mozna to wszystko zastąpić: TC mozna EWENTUALNIE zastąpić lakierem bezbarwnym w takim samym stopniu matu jak produkt własciwy - pojawia się tu jednak problem wysychania zwykle lakier bezbarwny wysycha znacznie szybciej niż kolor a to za sprawą nie posiadania w słądzie pigmentów więc należy spowodować by wysychał wolniej jak to zrobić? Dodając odrobinę wody destylowanej lub ewentualnie bieżącej. W zasadzie nie ma sensu jej zastępować lepiej kupić taki rozcieńczalnik wyjdzie znacznie taniej niż Leveling Thiner nie będzie śmierdział i co ważne będzie bezpieczniejszy dla użytkownika. Dobrz oniec bełkotu PS suchy jedziemy dalej. Produkt czyli baza H334 przygotowana i apliujemy ja zawsze nakładam dwie warstwy jedna (pierwsza) cienka odparowanie po aplikacji 10-15min i druga warstwa pełna. Kwestia siły pokrycia PS'u w mojej opinii tu indywidualna sprawa dodatkowo uzalezniona od konkretnego modelu czyli oczekiwanego efektu. Zdjęcia tego nie oddają ale w tym konkretnym wypadku nałożyłem farby tyle by było widać dość dobrze PS. Pozostałe elementy które zawsze lakieruje w tym samym momencie lakieruję wklejone w ramki z obciętymi miejscami łączeń tak by było ich możliwie jak najmniej. Oczywiście jeżeli wolicie jest wam wygodniej, lepiej itd. robić to poza ramkami czyli elementy wycięte to sprawa indywidualnego podejścia. Teraz czas na schnięcie w tym wypadku rozcieńczalnik z aktywatorem powoduje że po min. 30min mogę prowadzić dalsze prace. A więc teraz coś co wydaje się bardzo proste czyli pasy inwazyjne niestety jak chcemy to zrobić dobrze trzeba się trochę namęczyć przy oklejaniu i wymiarowaniu. Według moich informacji po przeskalowaniu pasy powinny mieć dokładnie po 0,87mm czyli całość białego tła 4,35cm dla wygody zmniejszyłem to do 4,2cm takiej szerokości będzie każdy z białych pasów na którym później powstaną dwa pasy czarne. Używam taśmy niebieskiej odcięcie wychodzi ładniejsze niż przy oklejeniu pasów taśmą papierową. Oklejam i lakieruję pasy białe. Teraz masowanie pozostałych elementów kolor biały 30 min przerwy i czarne pasy. Góra w całości wygląda tak: WAŻNE: Na slotach trzeba uwzględnić przesunięcie pasów - ponieważ sloty wykonałem lekko uchylone to i pasy muszą mieć lekkie przesunięcie. Niestety zorientowałem się zbyt późno (nocna robota) będę musiał poprawić to później ponieważ zrobiłem pasy bez wspomnianego przesunięcia. Teraz spód. Tyle dałem radę wykonać wczoraj a w zasadzie dziś do 2:30 w nocy. Dziś prace rozpocząłem chwilkę po 11. Na początek ciąg dalszy oklejania, nos i krawędzie natarcia na nie co ciemniejszy kolor szary. [/url Sporo oklejania, maskowania chwila lakierowania i na gotowo: Oklejania ciąg dalszy tym razem kabina: Na tą chwilę relacja się kończy a ja wracam do maskowania mam nadzieję jeszcze dziś położyć lakier bezbarwny a więc przede mną jeszcze wnętrze kabiny ale to szybka robota i wstępne brudzenie, cieniowanie i tonowanie koloru H334. Edytowane 22 Lipca 2016 przez Gość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
milczacy Napisano 22 Lipca 2016 Share Napisano 22 Lipca 2016 super robota Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KRL Napisano 22 Lipca 2016 Autor Share Napisano 22 Lipca 2016 Już sprawdzam co w trawie piszczy. A czyli już wszystko funguje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
milczacy Napisano 22 Lipca 2016 Share Napisano 22 Lipca 2016 Przez moment nie było zdjęć widać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
karambolis8 Napisano 22 Lipca 2016 Share Napisano 22 Lipca 2016 Możesz zaproponować jakiś konkretny zmywacz (kurzu, nie lakieru) który można kupic w ilości np 1l? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KRL Napisano 22 Lipca 2016 Autor Share Napisano 22 Lipca 2016 W zasadzie w każdym sklepie z lakierami samochodowymi znajdziesz taki zmywacz ja używam Sikkens Antistatic Degreaser są opakowania 1l i 5l używam też zmywacza Sikkens WB - to jest wersja na bazie wody mniej agresywna. Ale każda firma ma takie produkty PPG, DuPont, Standox, CSV, Novol i znajdziesz dziesiątki zamienników. Przy okazji napiszę że używam też zmywacza do rozcieńczania farb olejnych do wykonywania Washa świetnie się sprawdza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KRL Napisano 22 Lipca 2016 Autor Share Napisano 22 Lipca 2016 Tym czasem na warsztacie praca wre. Kolejny krok będzie wymagał nie co opisu ponieważ na zdjęciach bardzo trudno to pokazać. W tym momencie rozpoczynam pracę nad wykończeniem modelu czyli biorę się za wstępne brudzenie, tonowanie i inne zabiegi nadające modelowi nie co "życia" Ten konkretny egzemplarz ma przedstawiać wersję pokazową więc dość czystą jednak mimo tego że takie modele bardzo mi się podobają faktycznie mało w nich "życia" są po prostu modelem plastikowym. Mimo iż wiem że z modelu nie zrobię samolotu jednak nie co zużycia powoduje że model nabiera "życia" Rozpoczynam od tonowania bardzo prostej techniki do koloru którym lakierowałem model dodaję nie co bieli tak by rozjaśnić kolor o dwa góra trzy tony i w miejscach gdzie chcę mieć nie co wypłowień, przebarwień nakładam aerografem na bardzo małym ciśnieniu i delikatnie często osłaniając model kartką tak by nałożyć kolor dokładnie tam gdzie chcę. Można też miejscami zrobić to samo nie co przyciemnionym kolorem. Powstają na modelu miejsca wyglądające jak przebarwienia delikatne przetarcia itd. Wygląda to bardzo naturalnie niestety trzeba przy tym cierpliwości lepiej wprowadzić delikatne rozróżnienie kolorów i robić to dłużej niż dowalić białego lub czarnego i porobić plamy- pamiętajcie to ma być subtelny efekt rozjaśnień i przyciemnień o ton, dwa a nie inny kolor. Następną technikę stosuję od modelu Su-27 w Ukraińskich barwach na każdym olejnym modelu zapraszam do obejrzenia moich prac od tamtej pory. Używam do tego TC + jakiś kolor dobrany wedle uznania tu będzie grafitowy mieszam je w proporcji TC + kolor 100:5 uzyskując lekko zabarwioną transparentną farbę. Nanoszą ją na model w zasadzie wszędzie pozostawiając na dłuższą bądź krótszą chwilę i wycieram suchą bądź mokrą szmatką zostawia to specyficzne plamki im więcej nałożę farby tym plamki ciemniejsze - trudno opisać trzeba przetrenować. Można to zrobić zastępując TC lak. bezbarwnym daje to bardzo naturalny efekt a jego intensywność zależy od proporcji TC i farby oraz od czasu ekspozycji produktu na modelu. Jeżeli mój opis nic nie wyjaśnia może te fotki coś podpowiedzą. Niestety trudno moim sprzętem to pokazać na fotce ale coś tam widać. Jedziemy dalej starając się zachować Pół modelu pobrudzone pół czyste jak widzicie jest dość subtelnie. Teraz druga strona, identycznie powoli z umiarem choć należy pamiętać że zawsze po przykryciu bezbarwnym efekt bedzie jeszcze subtelniejszy i mniej widoczny. Na tą chwile wystarczy brudzenia będzie jeszcze dalsza część później teraz czas na lakier bezbarwny błyszczący. Jest to lakier Mr. Hobby od razu dodam że jest BARDZO, BARDZO przeciętnej jakości. Całość na tą chwilę wygląda tak: Lakier wysycha w tym czasie pokaże wam jeszcze dysze już gotowe później opisze jak to jest wykonane wymaga to sporo i pracy i pisaniny. Jeżeli pojawią się pytania bardzo proszę postaram się odpowiedzieć w miarę zrozumiale. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.