Skocz do zawartości

"Poznański" Stug III G z Revell 1/72


eMGie

Rekomendowane odpowiedzi

Dzieńdobrywieczór (w końcu nie wiadomo, kiedy to będziecie czytać).

 

Ponieważ jest to mój pierwszy post na forum, wypada się przedstawić.

Na imię mam Marcin, mam 41 lat i jestem z Poznania. Do modelarstwa powracam po prawie dwudziestu latach. Z tego co czytałem, nie jestem zdaje się odosobniony w tym względzie.

 

Trochę będzie ględzenia pod spodem, ale chcę żeby było uczciwie. Opłacam niejako tym wątkiem frycowe.

 

Po uzupełnieniu sporych braków w narzędziowni i składzie materiałów budowlano-malarskich oraz przeżyciu szoku technologicznego, stwierdziłem, że zamiast gadać, trzeba w końcu coś zmontować. Na pierwszy ogień poszedł zestaw z Revella w skali 1/72, rzeczony w temacie Stug III. Miał to być rekreacyjny projekt renesansowy prosto z pudła, oczywiście jak zwykle poszło nie w tym kierunku co trzeba. Chociaż faktem jest, że chodziło też o sprawdzenie, czy daje to radochę i gdzie znajduje się punkt, w którym powiem dość. Biorąc pod uwagę moje „sukcesy” modelarskie sprzed lat, można z całą pewnością stwierdzić, że jest to mój pierwszy względnie dobrze wykonany model.

Jako poznaniak stwierdziłem, że może warto wrzucić na warsztat znany z kilku zdjęć pojazd o nazwie własnej „Trudl”, który brał udział w obronie Poznania w styczniu 1945 roku. Gertruda najprawdopodobniej narodziła się jesienią 1943 roku i służyła aż do swego uszkodzenia w 500 Batalionie Pomocniczym Dział Szturmowych w Poznaniu. Miała świński ryjek z namalowanym swym imieniem po bokach. Unieruchamiający/śmiertelny cios otrzymała prawdopodobnie 28 stycznia na Łęgach Dębińskich, gdzie po wojnie fotografowali się z nią poznaniacy.

 

Niestety, pomimo dotarcia do właściciela jednego ze zdjęć, nie udało mi się zdobyć odpowiedzi na pytania dotyczące sposobu zamocowania ogniw gąsienic dopancerzających bok wanny ani czy w górnej tylnej części kazamaty jest dospawany hak, który dobrze widać na innym zdjęciu. Później okazało się, że pewna promująca się swego czasu na forum firma, z bliżej nieokreślonych przyczyn, nie jest w stanie wykonać dla mnie odpowiednich kalkomanii. Znaczy, kontakt się urwał. Dalej już mi się nie chciało kombinować.

 

„Pokrzepiony” takim obrotem spraw postanowiłem model potraktować w kategorii czystego treningu i rozpasania w użyciu dodatków i środków wyrazu. Być może podobny pojazd gdzieś tu po ulicach jeździł, trochę ich było.

Ponieważ nigdzie nie udało mi się dostać zestawu z Dragona, a Trumpeter posłużył mi jako dawca niektórych elementów, cały ciężar zabawy oparł się na wzmiankowanym Revellu. Zestaw miły w obsłudze, dobra jakość i spasowanie. Oczywiście musiałem przerobić dach na wcześniejszy, bo pierwotny zamysł zrobienia Gertrudy jeszcze był wtedy realny. I jak już wyciąłem otwór pod starszą wersję włazu strzelca, to oczywiście stwierdziłem, że można go zrobić w wersji otwartej, a to z kolei wymusiło użycie figurek, bo wnętrza nie ma. Potem przestały mi się podobać błotniki, tym bardziej że miały szpetne rowki do mocowania haków, których nijak nie byłbym w stanie niczym zasłonić, a po szpachlowaniu nie wiem czym bym odtworzył tę powierzchnię blachy ryflowanej. Poza tym były grube.

 

No i sobie jakoś poleciało. Wyszło jako tako. Na pomysł warsztatu jakoś nie wpadłem, więc wrzucam tylko zdjęcia gotowego modelu. Zasadnicze części są z Revella, z Trumpka dałem płytę strzelca, łopatę (revellową zepsułem memi niezdarnemi paluchami), jarzmo i „przedłużenie” działa w głąb pojazdu, topór i płyty dopancerzające przód kazamaty i gąsienice dopancerzające. Lufa RB zaś anteny od Abera, linki z Eureki, blaszki z Parta. Strzelec w hełmie jest przerobionym ze zvezdowej obsługi moździerza, dzielnym Niemcem, dowódca to zmodyfikowany z zestawu CMK (gęba do wymiany) typ. Obaj dostali zimowe kurteczki z miliputu a szefo czapę. Wkład własny to właz strzelca, „ucha” po bokach kazamaty, wizjery kopuły dowódcy i korba rozrusznika i parę pomniejszych drobiazgów. Podkład to tamiyowski biały surfacer w sprayu, na to pędzlowana mieszanka vallejowskiego dunkelgelb z piaskowym, żeby było jaśniej. Na to poszedł zmywalny zimowy kamuflaż i te wszystkie wynalazki ery nowożytnego modelarstwa, którymi mamią bezbronnych hobbystów producenci, czyli błotka różne, smary i inne imponderabilia. A później zabawa wykańczająca moimi ukochanymi olejnicami.

 

Po przeróbce dachu, oba włazy miały być zamknięte, ale nie byłbym sobą, gdybym sobie nie skomplikował życia. Bo tak. A że model ubogi wnętrzarsko, a nie miałem mocy przerobowych do wykonania środka, stanęło na tym, że trzeba dodać załogantów. Taki stan rzeczy wymusił też fakt, że niezbyt jestem biegły w wyginaniu plastiku i formowanie gąsienic spoczywających na rolkach, toteż po lekkim jedynie przygięciu na ciepło, założyłem, że pojazd będzie w ruchu.

 

Podstawki nie chciałem przegadać, więc można przyjąć, że to gdzieś na Wildzie. Tramwaje przestały jeździć w mieście 21 stycznia, po ogłoszeniu Poznania twierdzą. Okazało się, że trakcyjny słup do kolejek H0 ma podobny wygląd i parametry jak stare słupy poznańskiej trakcji tramwajowej. I pasuje do 1/72.

 

Teren wymodelowałem z białego miliputu posypanego śniegiem z Krycell (jestę Dziadkię Mrozę) i pobrudziłem wedle uznania.

Ponieważ 1/72 to są małe pyrpcie (dzięki Bogu nie pogubiłem ani nie poniszczyłem zbyt wielu elementów), wszystko jest małe i delikatne, jestem całkiem zadowolony z efektu końcowego, aczkolwiek wiem, że można to było zrobić sto razy lepiej. Podstawowe błędy to z przyczyn oczywistych zbytnia mamutowatość niektórych części ale delikatniej się chyba nie da. Zbyt duża nonszalancja w zamontowaniu i obróbce pewnych elementów, do klasy mistrzowskiej daleko jeszcze. Następne będą lepsze.

 

Cóż... Pierwsze koty za płoty.

Resztę pozostawiam waszej ocenie.

 

Zapraszam do galerii.

 

 

IMG_2655-768x453.jpg

 

IMG_2657.jpg

 

IMG_2660.jpg

 

IMG_2662.jpg

 

IMG_2665.jpg

 

IMG_2669.jpg

 

IMG_2671.jpg

 

IMG_2672.jpg

 

IMG_2673.jpg

 

IMG_2674.jpg

 

IMG_2675.jpg

 

IMG_2676.jpg

 

Lepciejsze foty

 

1.png

 

2.png

 

3.png

 

4.png

 

6.png

 

IMG_2685.png

 

IMG_2723.png

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ładny model, świetny debiut po latach.

Co mi się natomiast nie podoba to większość fotek. Masz na nich fokus skupiony na wybranym efekcie co powoduje że reszta jest rozmazana. To musisz poprawić w przyszłości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osiągnąłeś bardzo dobry efekt. Powiedziałbym, że nawet doskonały jak na wykonanie po 20 latach przerwy.

Dysponujesz dobrym warsztatem modelarskim i umiesz zastosować umiarkowany "brudzing"

Podoba się !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za miłe słowa, ale żeby nie było tak całkiem różowo, trzeba przyznać że sporo roboty przy tym było. Przeróbki, dwa kroki w przód, dwa w tył. Żona się nawet przyznała, że obstawiała, kiedy się poddam Ale wiem, że wsiąkłem i warto się dalej w to bawić.

 

Dobre te Twoje ostatnie wypusty, ale StuG podoba mi się najbardziej. Zwłaszcza w połączeniu z podstawką.

 

Dzięki Mikele, ale mój ostatni wypust A.D. 1998 w postaci dwuwieżowego Vickersa, to nie było nic specjalnego. Zresztą mam go gdzieś w pudle jakimś, bo się dziwnym trafem uchował w całkiem dobrym stanie i przetrwał przeprowadzkę. Może go tu wrzucę dla porównania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z przyjemnością przeczytałem temat - troszeczkę się uśmiechałem, bo również jestem z Poznania, wiek po 40-tce i także niedawno wróciłem do modelarstwa po ponad 20-letniej przerwie Model robi bardzo ładne wrażenie. To już teraz w ramach kontynuacji tematu wypadałoby zbudować panterę z Rynku Wildeckiego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha! No i w tym punkcie zaczynają się schody, bo panterka kusi, ale kusi też Su-152 z Bronco, akurat oba z zestawu 1/48 były w Poznaniu, kusi też jakiś samochód, żeby poćwiczyć szyby i plandekę. Ech... osiołkowi w żłoby dano...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 months later...
  • 1 month later...
bardzo fajny model i słup trakcji tramwajowej taki nasz poznański szkoda że brak napisu na saukopfie i nr taktycznego

 

Napisów brak, bo mi się firma od kalkomanii w ostatniej chwili "wykrzaczyła". Zrobili wycenę podesłanego projektu i temat się urwał. Ale Gertruda się doczeka swej repliki w większej skali. Kalkomanie na wektorach zrobiłem już rok temu, więc wystarczy przeskalować w górę. Mam w planach resztę zabawek z obu stron barykady ze stycznia i lutego 1945, w tym nietypowe pojazdy jak sturmhaubitza ze zdemontowanym działem i wstawionym w to miejsce flakvierlingiem. Nie wiem czy to możliwe ale jeden z załogantów tej haubicy wspominał, że gdy po jakimś czasie powrócili do porzuconego pojazdu, to zastali go właśnie z tymi działkami 20mm, przymocowanymi drutem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Model fajnie zrobiony - odważnie.

Za to zdjęcia słabe.

Małą głębia ostrości (można dać większą przysłone)

Dodatkowo wydają się przepalone i niewyostrzone przy zmniejszaniu.

 

Poprawiłem trochę.

 

EMamHU9.jpg

 

1580Yqc.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.