U-Boot typ XXVII (Seehund) - późny. 1/72, wideorelacja.

[jpl]

Witam wszystkich, tym razem na moim kanale pojawia się pierwsza jednostka pływająca. Jest to Seehund od ICM, w skali 1/72. Na początek tradycyjnie - krótki rys historyczny i inbox.

 

 

Zapraszam wszystkich

[KW-2]

Super!

[jerzype]

Fajnie opowiadasz i masz fajny głos, dobrze że na to trafiłem:)

pozdrawiam

[zibi85mig]

Bardzo fajne filmiki, zwłaszcza tło historyczne. Dobrze się to ogląda (odcinki ze Spitem też oglądałem, podobnie jak wszystkie filmy kolegi o nicku Duży Modelarz) Model ciekawy, no to oglądamy.

[blacman]

Klasa. Super Klasa. Super Klasa Premium

[jpl]

Bardzo dziękuję za wszystkie miłe słowa. No nie wiem, czy ja to taka super klasa.

 

Seehunda udało się zmieścić w jednym odcinku. Bo to jest, mówiąc wprost, prosty model. Jestem całkiem zadowolony, ale jednak nie do końca. No i już wiem, że muszę trochę poeksperymentować z matowym lakierem bezbarwnym.

 

 

OK, zatem pora na odcinek:

 

 

Zapraszam wszystkich.

[bożo wpożo]

Przepiękny !

[jpl]

Dzięki.

[jawkers]

Cześć.

W 0:50 sekundzie używasz cążek, i używasz ich odwrotnie.

Jak byś ucinał staranniej i tą płaską stroną odwrócona w kierunku części, to później nie musiał byś już usuwać nic nożykiem.

 

Edit.

Ściągnij te wielkie rękawiczki, przez nie nic nie czujesz i cały model upaprałeś klejem.

Przy którymś modelu ktoś tłumaczył Ci jak używać kleju Tamiya, a ty dalej po swojemu.

Po sklejeniu połówek łodzi nie dokładnie zeszlifowałeś łączenia, co widać w galerii.

Odniosłem wrażenie, że nie wyciągasz wniosków ze swoich błędów i bez przerwy je powtarzasz, a to co koledzy Ci poradzą to masz to kompletnie gdzieś.

Przykro mi to pisać, ale stoisz w miejscu, i to jest chyba twój najgorszy model jaki dotąd zbudowałeś.

[Marcin Rogoza]

Kurcze - szkoda, szkoda.... - bo to wygląda na makietę sprzętu a nie na model czy replikę...

[taltos1]

Hej, model zrobiony na odwal się, nawet nie chciało Ci się zaszpachlować szpar na kiosku i przy wycięciach bocznych

wypukłości doklejanych do kadłuba, no i ta imitacja zacieków rdzy...

Popatrz gdzieś jak się takie zacieki robi, bo to co wykonałeś to jakieś nieporozumienie... Koniecznie popraw oświetlenie,

bo momentami na filmie nic nie widać co robisz, a chyba nagrywasz aby coś było widać...

Na koniec model proponuję zmyć z farby, szpachla, szlifowanie, malowanie, wash i wtedy pobawić się z zaciekami rdzy, soli

i dać np. biedronkę oraz matt oczywiście, wtedy to jakoś będzie wyglądało.

Jest to tylko maje zdanie, a zrobisz jak będziesz uważał i tyle w tym temacie.

 

Pozdro

[Szydercza Gała]

Co Ty się tam znasz Taltos, zastosuj swoje rady na swoich modeach z albumów

 

Święta racja Ridżu, PRZECUDNY

[Voyteque]

Co prawda mam status 'newby' na tym forum, ale pozwolę sobie zabrać głos (a co!)... Od kilku lat obserwuję polskie i zagraniczne fora modelarskie. Widzę zasadniczo jedną różnicę, a mianowicie w sposobie komentowania czyjejś, bądź co bądź, pracy. Nie rozumiem skąd tyle ofensywności i prezentowanej wyższości we wpisach Szanownych Kolegów.

 

I proszę nie zrozumcie mnie źle, Wasze komentarze merytorycznie zapewne są ze wszech miar trafne. Chodzi jedynie o formę... Daliście Koledze swoje rady oparte o Wasze doświadczenie i nie posłuchał? No cóż, tak bywa... Mówcie do tych, którzy chętnie z Waszych rad skorzystają. Przecież wynika to z Waszej chęci pomocy i wsparcia, prawda?

[Franz75]

Zgadam się, z moim przedmówcą. JPL ma zabawę robi odcinek co weekend, moich uwag też nie brał pod uwagę mimo to mu kibicuje. Mieszkałem 30 lat zagranicą, i tak różnica między forami zagranicznymi a polskimi jest.

[KW-2]

Spraw sobie jeszcze jedną lampę. Na nagraniach są straszne cienie, nic nie widać ( )

Co do modelu się nie wypowiadam, bo na okrętach się nie znam.

Pozdrawiam!

[jpl]

Jej, nie zaglądałem przez dwa dni na forum, a tu takie zamieszanie...

 

 

Niemniej, spróbowałem wyciągnąć jakieś wnioski, zarówno "pozytywne" jak i "negatywne". Dotyczące filmu, jak i dotyczące, że tak powiem, "systemu oceniania".

 

Tak więc dzięki za wszystkie komentarze. Zobaczymy, jak pójdzie następnym razem.