Jump to content

Vought F4U-1A Corsair / 1:48 / Tamiya


Mariucha
 Share

Recommended Posts

Wspaniały klasyk, o którym nie wiem wiele, a niechciałbym dać całkiem ciała, stąd ta zajawka.

 

Ten oto model

1b.jpg

 

blaszki od Edka

2.jpg

 

te maski Montexu

3.jpg

 

W drodze szybka od Rob Taurusa - popatrzymy, zważymy.

 

Teraz do rzeczy. Klasyczny warsztat to taki, w którym popełnia się błędy, za które zbiera się potem zasłużone joby, a często są to błędy trudne do poprawienia. Chcąc tego uniknąć, a przynajmniej zminimalizować, proszę uniżenie o wskazówki. Co warto do tego modelu dokupić, jakich trzeba będzie dokonać zmian, co poprawić, na co zwrócić uwagę.

Wytłumaczę się. Pierwotnie miał to być, po Mitchellu, model odpoczynkowy. Poskładany z tymi dodatkami, wykończony, postawiony i cieszący oko. I nadal się tego trzymam, jednak chciałbym odrobinę, żeby to było choć trochę z sensem jakimś. Będę go składał na podstawie posiadanej wiedzy, a jeśli będzie ona znikoma, to wyjdzie, jak wyjdzie. Ale może chociaż będzie ładny

Malowanie prawdopodobnie któreś z pudełkowego, ale decyzji ostatecznej jeszcze brak.

Edited by Guest
Link to comment
Share on other sites

  • Replies 103
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

O, Najpiękniejszy Samolot znów pojawia się na warsztacie, jak miło

 

Jak tak na tą blachę patrzę to nie wiem, czy czegoś więcej tu do szczęścia potrzeba, chyba że chcesz się bawić w żywiczny kokpit... ale nie widzę sensu, to piękny model jest, nawet z minimalnym wkładem własnym.

Link to comment
Share on other sites

Żywicy się nie boję i jeśli rzeczywiście jakiś element jest tego warty, tzn jest dużo lepszy od modelowego, to ok. Na "rynku" widzę sporo jakiś żywic - wnętrza podwozia, usterzenie, tylko ile to wszystko ma sens, tego nie wiem...

Właśnie po to ten wywiad

 

Aa, zapomniałem, tam jeszcze leży świetna tablica od Yahu. Jak oni to robią...

Link to comment
Share on other sites

A nie lepiej skleić z tego co masz . Będziesz czekał , przez ten czas już warsztat będzie w ruchu.

Poza tym w Corsarzu nie za bardzo widać silnik ( czytaj pieniądze za niego ) . To jest Tamiya , i tak wystarczy .

 

Pozdrawiam Hello

Link to comment
Share on other sites

Cytat :

 

"Hello, na razie, póki co, zbieram, wiedzę i części warsztat ruszy niebawem"

 

Pamiętaj - Ty robisz model i tylko Ty płacisz za dodatki do modelu i komentarze .

Ja Ci nie pomogę w merytoryce bo się nie znam , tylko lubię oglądać postępy w pracy i czytać posty ludzi bawiących się wyśmienicie .

 

Hello

Link to comment
Share on other sites

Masz na myśli, greatgonzo, niezgodność silnika z wersją modelowanego samolotu? No to liczę na Twoje cenne wskazówki, gdy przyjdzie czas... Gdy już oczywiście będę wiedział, co robię

 

Chcesz skleić ten model jeszcze w tym stuleciu? :-P

Link to comment
Share on other sites

No to w końcu jak to jest z tymi kolorami wnętrza.

W zasadzie tak tylko chciałbym uściślić, zweryfikować pewne dane, bo pewnie złe… Kokpit generalnie zielony, boki pod szybami także. Czarne - tablica, boczne panele wraz z ich skrzyniami, rama fotela.

Czytam gdzieś, że przednia owiewka od wewnątrz czarna.

Co z butlą tlenową. Raz że żółta, raz że absolutnie nie żółta, tylko seledynowa. Ale ten seledyn, to pewnie nie Zinc Chromate?…

I co z Zinc Chromate, na niektórych zdjęciach wydaje się, jakby niektóre elementy zostały właśnie pozostawione tym kolorem.

Napiszcie proszę, jeśli zapomniałem o czymś istotnym…

 

Absolutną abstrakcją jest dla mnie czytanie o tym samolocie Że najpierw było tak, ale w połowie produkcji zmieniono. Ale to bez znaczenia, bo po remoncie było jeszcze inaczej. A w czasie pomiędzy pojawiały się zmiany w myśl nowej dyrektywy, ale i tak spotykało się ingerencje. W efekcie każdy Corsair to UFO

Wtedy nie dziwią takie perełki, gdy któryś z corsairowego guru opisuje jakieś malowanie, podpierając się wieloletnimi badaniami i dociekaniami, czym powoduje poruszenie modelarskiego bractwa na całym świecie, po czym w odpowiedzi pojawia się inny guru, który zapewnia, że w świetle jego badać i wykopalisk, jest inaczej…

 

Co jakby bez większego znaczenia, gdy robi się jakiś konkretny egzemplarz, należy zaopatrzyć się w dokumentację tego egzemplarza. I tak, tego bardzo sławnego, bohaterskiego, w pudełkowym malowaniu No.122, znalazłem jedno piękne zdjęcie z palemkami A mógłbym spodziewać się, że lepiej ogarniętego samolotu, to już nie ma… Oczywiście to ja mogę być kompletnie nieogarnięty i nie potrafię nic na temat tego samolotu odnaleźć...

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share


×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.