Skocz do zawartości

Yamato 1/350-Tamiya


Bartas89

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich Postanowiłem założyć warsztat i prowadzić relację ze swoich zmagań z tym olbrzymem. Zakupiony przeze mnie model to wersja starsza Tamiyi (78030). Mam nadzieję, że bardziej doświadczeni będą służyć mi radą w mojej pracy.

 

A więc zaczynamy i na początek mały in-box.

 

Pudełko jest duże i ładnie się prezentuje:

 

0b0ca2fcc0c48578.jpg

 

W środku, ogromny kadłub i wypraski:

 

757b52d912640309.jpg

 

03ea1f9f6c1c13a5.jpg

 

342269f3bde2c9e6.jpg

 

7f0eed9ba348ea23.jpg

 

Model będę starał się waloryzować blaszkami od Eduarda, lufami metalowymi od Abera i drewnianym pokładem:

 

5178c16f6fa62774.jpg

 

Po zapoznaniu się z instrukcją modelu, oraz z instrukcją blaszek Eduarda (swoją drogą bardzo obszerną i wiele rzeczy pewnie pominę bo są tak drobne, że wolę zostawić plastik niż nieudolnie przyklejać blaszki) trzeba było oszlifować kadłub z linii podziału, które biegły w poprzek kadłuba na całej długości.

 

b40149b75fbd5f70.jpg

 

9d9125becf31f501.jpg

 

Na sam koniec postanowiłem zrobić dziewicze przyklejenie dwóch części w postaci łożysk na śruby napędowe:

 

8f849e3cd1601f78.jpg

 

Na dzień dobry mam dwa pytania:

1. Możecie polecić jakieś pilniki o różnych gradacjach, ale żeby były wytrzymałe? Kupiłem z modelem zestaw 5-ciu pilników i po zeszlifowaniu kadłuba już się starły i musiałem używać papieru ściernego

2. Czy od razu malować kadłub (część nad wodną) na kolor szary? Część podwodną na pewno (kolor bodajże dull red)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 146
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

W zeszłym roku robiłem taki sam zestaw, z tym ze na pudełku nie było logo tamki, tylko kompletny no name. Jakość wykonania nie powalała, ale model dostałem, więc nie ma co marudzić. Zestaw blach Edwarda nie do końca pasował, ale to może wyna mojego starego Yamato. Jeśli tutaj tak będzie, to będziesz miał trochę szlifowania i obcinania blaszek Co do pilników to nie pomogę, bo sam jestem zwolennikiem papierów 500/1000/2000 i jechane Jeśli chodzi o malowanie to ja bym zaczął od sklejania całego kadłuba, wraz z pokladem i blaszkami ( ja ro ie bez relingów, relingi pomalowane przyklejam praktycznie na sam koniec bo zawsze coś uszkodzę :P ) Czyli kadłub, poklad, to wszystko podkładem, później szary, czerwony, a jak kadłub edzie gotowy to dajesz drewno Ot takie moje sugestie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super! Będę śledził. Pamietam jak 20 lat temu za dzieciaka wpatrywałem się w to pudełko w sklepie modelarskim. Po lektórze ''Burzy nad Pacyfikiem'' Flisowskiego bardzo działał na wyobraźnie ten przepiękny Boxart.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o malowanie to ja bym zaczął od sklejania całego kadłuba, wraz z pokladem i blaszkami ( ja ro ie bez relingów, relingi pomalowane przyklejam praktycznie na sam koniec bo zawsze coś uszkodzę :P ) Czyli kadłub, poklad, to wszystko podkładem, później szary, czerwony, a jak kadłub edzie gotowy to dajesz drewno Ot takie moje sugestie

 

Czyli część rufową, tam gdzie dochodzi dźwig też najpierw przykleić, a dopiero potem pomalować?

 

Dzisiaj trochę pogrzebałem przy napędzie i sterze:

 

aa88a279d71c730b.jpg

 

7e8c6a77b108e55c.jpg

 

34346d496951f4ef.jpg

 

ffbc06dcfadd891a.jpg

 

Następny punkt to zrobienie podstawki. I teraz zastanawiam się czy lepiej przykręcić okręt do niej czy może zostawić go "na luzie"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, część rufowa też. Generalnie zrób cały kadłub, tak byś miał go na gotowo, ys mógł później doklejac do niego gotowe elementy w postaci altylerii, nadbudówek (czy jak to się tam fachowo nazywa) komina, dźwigu itp. Możesz zobaczyć w innych warsztatach jak ludzie robią. Możesz wejść do m ie na warsztat HOODa i zobaczyć jak i co kiedy było robione

 

http://modelwork.pl/viewtopic.php?f=89&t=61108&start=75

 

Zasada taka sama. Jakimś tam znawcą tematu modelarstwa nie jestem, ale mam nadzieję że pomogę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mocowania wałów tuż przed śrubami wyglądają na słabo oszlifowane.

Mocowanie do podstawki to raczej na stałe - szkoda żeby się wyglebił.

 

Wały tylko tak wyglądają, pod palcem są gładkie, także jak przyjdzie podkład i farba nie powinno być nic widać. A jeśli będzie to poprawię ;)

 

Tak, część rufowa też. Generalnie zrób cały kadłub, tak byś miał go na gotowo, ys mógł później doklejac do niego gotowe elementy w postaci altylerii, nadbudówek (czy jak to się tam fachowo nazywa) komina, dźwigu itp. Możesz zobaczyć w innych warsztatach jak ludzie robią. Możesz wejść do m ie na warsztat HOODa i zobaczyć jak i co kiedy było robione

 

http://modelwork.pl/viewtopic.php?f=89&t=61108&start=75

 

Zasada taka sama. Jakimś tam znawcą tematu modelarstwa nie jestem, ale mam nadzieję że pomogę

 

Dzięki za link, na pewno podejrzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i moje trzy grosze :

Bazylms chodzi o to, że tuleje wałów są owszem zeszlifowane ale kanciaste. Zaokrąglij je papierkiem.

Zewnętrzne śruby są odwrotnie wklejone.

Mocowania kozłów do kadłuba trzeba zaszpachlowac bo są szpary. Nie ma co kleić drobnicy jak śruby na tym etapie bo nie pomalujesz. No chyba że będziesz kręcić yamato w palcach jak tankietką w 1/35.

Kolor to hull red.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i moje trzy grosze :

Bazylms

Zewnętrzne śruby są odwrotnie wklejone.

Pozdrawiam

 

Jak odwrotnie wklejone?

 

Musisz je dać tył na przód. Żartuję zamień lewą z prawą i będzie gitara

 

Teraz to już lipa bo są od wczoraj przyklejone :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakim klejem kleiłeś? Jeżeli Tamiya extra thin to możesz jeszcze raz łączenie posmarować klejem i wtedy plastik powinien rozmięknąć na tyle że element da się odłączyć. Oczywiście nie będzie to idealnie, ale da się to zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakim klejem kleiłeś? Jeżeli Tamiya extra thin to możesz jeszcze raz łączenie posmarować klejem i wtedy plastik powinien rozmięknąć na tyle że element da się odłączyć. Oczywiście nie będzie to idealnie, ale da się to zrobić.

 

Tak, Tamiyą. Zobaczę czy da się coś z tym zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj zacząłem rozdział 4. Trzeba w nim złożyć dźwig. Ambitnie podszedłem do tematu, i zamiast plastiku chciałem użyć blaszek. Niestety moje zdolności manualne nie pozwoliły wykonać tego elementu w sposób zadowalający. Także zostałem przy plastiku. I tu moje pytanie skąd wziąć te poly cap?

 

097d5e40b3975ab8.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W modelach czołgów jest to zazwyczaj kawałek czarnej winylowej ramki i na niej znajdują się te elementy - umieszcza się je w jako "panewki" do kół aby się obracały. Zobacz czy nie masz czegoś w tym stylu w pudełku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W modelach czołgów jest to zazwyczaj kawałek czarnej winylowej ramki i na niej znajdują się te elementy - umieszcza się je w jako "panewki" do kół aby się obracały. Zobacz czy nie masz czegoś w tym stylu w pudełku.

 

Właśnie szukałem i nie mam. Jest to niezbędny element? Wydaje mi się, że nie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześc , nie rezygnuj z dżwigu z blaszki ,lepsza blaszka żle sklejona niż " toporny'' plastik -przynajmniej dojdziesz do wprawy . Sam skleiłem stare Yamato wieki temu baz blaszek i nowe z blachami -bez porównania. Zaplecze masz dobre więc szkoda marnować elementów.Powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, ale nie dało rady nic zrobić ze śrubami. Jakbym zaczął przy nich grzebać to by wyszło gorzej niż jest. Kolejne doświadczenie i kolejna nauka (bądź nauczka). Już w pierwszym krokach wychodzi, że jest to mój pierwszy okręt. Mam nadzieję, że dalej nie będzie gorzej.

 

Co do dzisiejszej grzebaniny to znowu zostałem sprowadzony na ziemię przez elementy fototrawione. Chciałem złożyć pomost rufowy. Niestety przez moje upośledzenie manualne (nie dosłowne) pogiąłem, a ostatecznie urwałem barierki i do niczego się to już nie nadawało. Cóż, pozostaje montować blaszki tylko całkiem płaskie, gdzie nie ma za dużo drobnych elementów i takie przyklejać do modelu.

 

Postanowiłem, też pomalować już teraz kadłub bo później ciężko by było manewrować okrętem, żeby pomalować go z każdej strony. Później po prostu będę każdy większy element najpierw sklejał, malował, a następnie przyklejał do kadłuba.

 

c6c9a0fb4d7cef75.jpg

 

Jako ciekawostkę dodam, że na początek użyłem na próbę podkładu Mr.Paint-a, szarego. Niestety coś z nim jest nie tak i nakładanie jego to była droga przez mękę. Skusiłem się na niego bo nie trzeba go było rozrabiać tylko lać prostu do aero. Życie zweryfikowało i wróciłem do sprawdzonego duetu, czyli Surfacer 1200 i Thinner od Mr.Hobby i wszystko poszło szybko i przyjemnie. Swoją drogą wiecie ile powinien taki podkład schnąć, aby bezpiecznie przyklejać do niego taśmę maskującą?

 

Mam jeszcze pytanie odnośnie maskowania. Macie może jakiś fajny sposób na równe przyklejenie taśmy maskującej, aby wykonać malowanie na czerwono linii podwodnej kadłuba?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.