Skocz do zawartości

P- 40 N, Spitfire Mk IX, N1K2-J, P-51D, A6M3 Typ 32 i inne - 1/ 48; pamiętnik sklejacza szczęśliwego.


marek d

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, greatgonzo napisał:

Producent kalkomanii w szczytowej formie ;). 

Powielił to co zrobił w dużej w wydaniu limitowanym  Eduarda.

Jakoś mnie to nie boli, kiedyś bardziej bym przeżywał . :miecz:

2 godziny temu, zaruk napisał:

Błękit ma podobno właściwości relaksujące

Wolę zieleń. :D

 

Ps. Cóż tak rozbawiło pana Xmena?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, marek d napisał:

Ps. Cóż tak rozbawiło pana Xmena?

Wpis pana Greatgonzo.

Model mi się podoba.Czekam na efekt końcowy.

P-40 to jeden z moich ulubionych samolotów .

 

Ps.Już znikam.Idę robić moje kiepskie modele.

Edytowane przez Xmen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, zaruk napisał:

skąd taka bolesna reakcja?

 

To jakby szachownica na P-11c z września 1939  miała jakąś żółtą, czy choćby taką błękitną obwódkę. Może i relaksujące , ale jednak w oczy szczypie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
W dniu 31.07.2022 o 18:17, greatgonzo napisał:

Aua! Te błękitne obwódki znaków..., nie po oczach!

 

RWoFYkj.jpg

Coś jest nie tak z tymi obwódkami. Na innych maszynach też to widać. Jeżeli nie niebieski to jaki?

Pytanie o tyle ważne że noszę się z zamiarem zeszlifowania tych kalkomanii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mało znam się na insygniach US nie wiem też, z którego okresu jest zdjęcie, ale z tego co kojarzę to w 1943 przez chwilę były malowane czerwone obwódki, z których zrezygnowano.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Historia znaku amerykańskiego lotnictwa (jak pewnie każdego) wychodzi poza ramy aktualnie określonych w przepisach form. Znak z czerwoną obwódką okazał się rodzić problemy  na dalekowschodnich TO.  O ile w tej kwestii sytuacja w rejonach pacyficznych jest dość jasna, to CBI stanowi inną parę kaloszy. Jak front chińsko indyjsko birmański traktowany był po macoszemu osiem dekad temu, tak i do dziś pełni drugorzędna rolę w opracowaniach historycznych. Toteż nie sposób ustalić zasad i ram czasowych w kwestii korekt znaku USAAF.  Wiadomo, że je czyniono i podobnie jak jeszcze dalej na wschód i tu usuwano czerwoną obwódkę. Po weliminowaniu 'meatballa' Wright Field mogło uznawać dodanie czerwonego akcentu za znakomity pomysł, ale w miejscach gdzie ścierano się z Japończykami czerwień na znakach miała jednoznacznego bana. Dlatego obwódkę, jaka widniała na świeżo dostarczonych samolotach po prostu zamalowywano, używając do tego na ogół koloru kamuflażu. Świeżo położona farba zwykle odcinała się od oryginalnego tła i też inaczej się zużywała, więc obwódka pozostawała widoczna. Szczególnie na samolotach Navy i MC, gdzie, bywało, że tło stanowiły  trzy odcienie niebieskiego z łagodnymi przejściami. Tam na czarno białych zdjęciach z obwódkami dzieją się ciekawe rzeczy :). Znam autora, który twierdzi, że na Pacyfiku żaden samolot nie latał z czerwoną obwódką, ale ten autor potrafił twierdzić nie takie rzeczy! Tego po prostu nie sposób ustalić, ale jest sporo zdjęć samolotów, gdzie zasadnie można argumentować za czerwoną ramką. Na CBI jest jeszcze trudniej. Liczne opracowania przedstawiają tamtejsze samoloty z tą nieszczęsną czerwienią na znakach, ale przez długi czas tak samo było i często nadal jest w opracowaniach o lotnictwie działającym na Oceanie Spokojnym.

Moim zdaniem w przypadku Lulubelle, nomen omen spokojnie można argumentować za czerwoną obwódką (bo zamalowanie na ogół było nieidealne, a niedoskonałości wyraźnie zauważalne). Ale i za obwódką OD (bo zdjęcia wciąż są czarno białe, a nie sposób stwierdzić na pewno, że wszystkie korekty były niestaranne)  jak i, o ile ramy czasowe stykną, za jakąś formą ciemnoniebieskiego , jak na jednym, dość powszechnie znanym, koloryzowanym zdjęciu innej N-ki z rejonu ( bo życie znaku z czerwoną obwódką było krótkie, i szybko zmieniono ją na Insygnia Blue - takie domalowanie mogło pojawić się zarówno na czerwonej, jak i zielonej obwódce). To ostatnie wprawdzie rodzi pewne problemy, ale dla chcącego... .

Jednak taka gustowna, jasnoniebieska ramka nie ma sensownego uzasadnienia. Pewnie, zdjęcie jest czarno białe i można interpretować i tak, ale wtedy nie ma koloru, który nie mógłby się tu znaleźć.  Dlaczego dostępna miała być jakaś  modra farbka niepotrzebna do malowania czegokolwiek, a kompletnie nie do zdobycia miałaby być regulaminowa emalia do malowania znaków?

Jeśli miałbym zgadywać, to autorzy bezrefleksyjnie przenieśli zwyczaje panujące  w pacyficznych jednostkach Navy, a raczej ordynarnie zerżnęli  obwódki z zestawów produkowanych do Hellcatów  i Korsarzy i przypisali je do durnych Curtissów na CBI, nie dbając o to, czy użycie farby w stylu Intermediate Blue ma tu jakiś sens.

 

Oczywiście możliwe jest, że ktoś jednak znakomicie opracował dzieje amerykańskiego znaku na tym TO, tylko ja tego nie znalazłem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu ładnie widać te obwódki:

YCgvtfs.jpg

Malowanie na naklejonej  kalkomanii to proszenie się o kłopoty, nawet na zalakierowanej. Nie znam kalkomanii które uwzględniają te podmalówki.

Jeżeli się zdecyduję to raczej jakiś odcień niebieskiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, greatgonzo napisał:

Dlaczego dostępna miała być jakaś  modra farbka niepotrzebna do malowania czegokolwiek, a kompletnie nie do zdobycia miałaby być regulaminowa emalia do malowania znaków?

Sądzisz że regulaminowy kolor był pod ręką w Indiach/ Birmie?

Prędzej  jakieś lokalne farby były od ręki.  :cool:

Skłaniał bym się do brytyjskiego  IB.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sądzę, że był. Niekoniecznie w ilościach pozwalających na kompleksowe remonty samolotów  (choć nie wiem, gdzie znajdowały się bazy remontowe, z których korzystała XIVth AF), ale na serwis już tak. Szczególnie, że standardy malowania w USAAF różniły się od brytyjskich i nie było powodu by RAFowskie składy dysponowały  farbami zgodnymi z amerykańskim regulaminem. O chemii mowa, nie o kolorach.

Ale to jest tylko sądzenie i pewnie powinienem w tym przypadku zachować się jak  Kloss,  o którym powszechnie wiadomo, że nawet zagadnięty przez Brunnera: Jak sądzisz Hans? -  nie sądził; od sądzenia byli inni.

 

Dlatego, jeżeli MAPowski IB ma być reprezentantem jakichś lokalnych farb, to pomysłowi nie da się nic zarzucić. Uzasadnienie da się sensownie skonstruować, a przy braku wiedzy na nic więcej nie można liczyć.

Tylko ramy czasowe muszą zagrać, bo granatowa obwódka w okresie, kiedy nikt jeszcze o niej nie słyszał, może budzić pewne wątpliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, greatgonzo napisał:

nie było powodu by RAFowskie składy dysponowały  farbami zgodnymi z amerykańskim regulaminem. O chemii mowa, nie o kolorach.

Tego nie powiedziałem i nie twierdzę. Kombinuję tylko że farba do zamalowania czerwonych obwódek / bo chyba o tym mówimy/  mogła być  ,,pożyczona" od  brytyjczyków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolei argumentuję za utrzymaniem bazowych dostaw własnych farb do remontowych komórek amerykańskich jednostek. Posiadanie własnego IB raczej kładzie ideę  użycia brytyjskiej wersji. Ale, nawet pomijając wartość sądzenia, to są rozważania ogólne i nie muszą mieć zastosowania w konkretnych przypadkach.

Dlatego, jeżeli MAPowski IB ma być reprezentantem jakichś lokalnych farb, to pomysłowi nie da się nic zarzucić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, greatgonzo napisał:

Ja z kolei argumentuję za utrzymaniem bazowych dostaw własnych farb do remontowych komórek amerykańskich jednostek. Posiadanie własnego IB raczej kładzie ideę  użycia brytyjskiej wersji.

Jak wytłumaczyć różnicę w odcieniu koloru. :hmmm:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, marek d napisał:

Jak wytłumaczyć różnicę w odcieniu koloru. :hmmm:

 

Czas, słońce, piach... Później malowane, być może różnice powierzchni, jedna nieco bardziej satynowa / błyszcząca, druga już dobrze zmatowiała, inaczej gra światło. Tak bym kombinował.

Gdybym to ja malował (a nawet mam ten model, tylko nie wiem czy jest sens rozgrzebywać trzydzieste pudełko), lekko bym oznaczenia przykurzył, zamaskowałbym, prysnął obwódki amerykańskim IB i tak zostawił, z lekko satynowym finiszem tychże.

 

Nie wiem, czy to kolorowe, czy kolorowane, ale coś takiego znalazłem.

 

ewgDRk.jpg

 

Edycja:

A tu jeszcze jedna ciekawa fotka:

 

34b7dd_0e3dca32fc9743a4b71aa5c49cf1e5ce~

 

I tak jakby brak obwódki, czyli może jednak OD? I te kołpaczki :)

 

 

 

Edytowane przez Hubert Kendziorek
Edycja
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.08.2022 o 01:54, greatgonzo napisał:

Świeżo położona farba zwykle odcinała się od oryginalnego tła i też inaczej się zużywała, więc obwódka pozostawała widoczna.

To dotyczy także Insignia Blue, zresztą Hubert już to rozwinął.

O powyższym zdjęciu wspominałem. Ale ostatnio oglądałem program o VMF-114 i tam, w tle do dyskusji, pojawiła się taka fota - stopklatka z kolorowego filmu. Mówimy o kampanii na Peleliu, więc o brytyjskich farbach nie może być mowy i obwódka jest niewątpliwie oryginalną farbą  Insignia Blue. Zrobiłem dodatkowo wersję czarno białą. Warto zwrócić uwagę jak kontrastuje się obwódka w stosunku do tła gwiazdy   na górze i  na dole znaku.

 

VMF-114 Death Dealers on Peleliu - 44-45.png

 

VMF-114 Death Dealers on Peleliu - 44-45 grey.png

Edytowane przez greatgonzo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Hubert Kendziorek napisał:

jakby brak obwódki, czyli może jednak OD? I te kołpaczki

Hubert edytował posta po moim wpisie. :D Kilka postów wyżej jest Lulu którą robię i tam kołpaczki są inne, bo i maszyna inna.  :cool:

1 OD ?

2 coś zbliżonego do IB  ?  / zbliżonego żeby się odcinało/

3 nie robię nic, idę dalej.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • marek d changed the title to P- 40 N, Spitfire Mk IX, N1K2-J, P-51D, A6M3 Typ 32 i inne - 1/ 48; pamiętnik sklejacza szczęśliwego.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.