Skocz do zawartości

Mig 21 PFM Eduard 1/48 „Aleja Migów”


Albatros

Rekomendowane odpowiedzi

Jak widzę to zlomy lotnize i samoloty zaniedbane to bardzo wdzięczne tematy modelarskie.  Ma to jakiś urok chociaż ja wolę jednak modele przedstawiające maszyny w pelni sprawne i w malowaniach okazjinalnych. Mimo to oglądam sobie Twoją relację z budowy tego modelu i muszę przyznać, że bardzo ciekawier się Twój model zapowiada i ciekawie wygląda już n tym etapie prac . Masz bardzo dobrego nauczyciela i widać,  że słuchasz się jego wskazówek. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dość późno tu zajrzałem, głównie z powodu tematu leżącego poza obszarem moich zainteresowań. Ale lepiej późno, niż wcale.

 

W dniu 9.03.2024 o 17:59, Albatros napisał:

W zasadzie był to praktycznie pierwszy raz, kiedy wziąłem aerograf do ręki

 

Trudno w to uwierzyć, choć oczywiście nie kwestionuję prawdziwości Twoich słów. Jakość malowania odbiega znacznie od "pierwszych razów" i prezentuje się znakomicie.

Pewnie niemała w tym zasługa i rola nauczyciela, podobnie jak u Łukasza Bocha, który swoje pierwsze modele (nadające się, jak sam określił, do kosza 🤣) również miał malować pod kierunkiem doświadczonego cicerone.

Bycie zawodowym fotografem też chyba ułatwia prace z kolorami, widać to zarówno u Łukasza, jak i u Ciebie. No i pewnie wyrobiony zmysł obserwacji będzie tu atutem.

Bardzo piękny model powstaje i od tej chwili będę z przyjemnością oglądał postępy oraz wysmakowane fotografie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Staryfajter1954  @zaruk bardzo dziękuję za miłe słowa 🙂 w sumie ten samolot również zupełnie leży poza moimi kręgami zainteresowań, bo w sumie nie interesuję się  lotnictwem polskim ani za bardzo współczesnym, a moje tematy to lotnictwo I i II wojny światowej. Mig miał być tematem na warsztatach do nauki i tylko dlatego się pojawił, ale nie ukrywam, że z czasem go polubiłem. Jest w nim trochę niedociągnięć, na pewno (bez presji czasu) wiele rzeczy zrobiłbym teraz inaczej, choć wtedy pewnie wciąż siedziałbym w kokpicie 😜 więc tempo narzucone w czasie warsztatów sprawiło, że udało mi się dotrzeć do etapów, które były dla mnie praktycznie nieznane. Choć teraz już nabrałem trochę pewności i już dotarłem do etapu, że zaczynam się już tym malowaniem bawić. Owszem, jak byłem nastolatkiem i kleiliśmy z bratem modele to nawet mieliśmy jakiś aerograf, ale to było niebo a ziemia w porównaniu z dzisiejszym sprzętem, chemią i możliwościami. Wtedy naszym wielkim sukcesem było równe położenie farby po całości, bez zacieków i zalewania z użyciem Humbroli, a o modulacji, shadingu itp oraz jakimkolwiek weatheringu nie mieliśmy zielonego pojęcia… więc osobiście traktuję to jako debiut w tym temacie. 
 

Prace trwają, nawet dość sporo udo się zrobić, ale w związku z nawałem obowiązków zawodowych w ostatnim czasie jakoś nie mogę dotrzeć do studia zrobić zdjęcia (tzn byłem wiele razy, tylko miałem tyle pracy, że na sfotografowanie modelu już brakowało czasu i siły). Mam nadzieję, że wkrótce nadrobię. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Albatros napisał:

@Staryfajter1954  @zaruk bardzo dziękuję za miłe słowa 🙂 w sumie ten samolot również zupełnie leży poza moimi kręgami zainteresowań, bo w sumie nie interesuję się  lotnictwem polskim ani za bardzo współczesnym, a moje tematy to lotnictwo I i II wojny światowej. Mig miał być tematem na warsztatach do nauki i tylko dlatego się pojawił, ale nie ukrywam, że z czasem go polubiłem. Jest w nim trochę niedociągnięć, na pewno (bez presji czasu) wiele rzeczy zrobiłbym teraz inaczej, choć wtedy pewnie wciąż siedziałbym w kokpicie 😜 więc tempo narzucone w czasie warsztatów sprawiło, że udało mi się dotrzeć do etapów, które były dla mnie praktycznie nieznane. Choć teraz już nabrałem trochę pewności i już dotarłem do etapu, że zaczynam się już tym malowaniem bawić. Owszem, jak byłem nastolatkiem i kleiliśmy z bratem modele to nawet mieliśmy jakiś aerograf, ale to było niebo a ziemia w porównaniu z dzisiejszym sprzętem, chemią i możliwościami. Wtedy naszym wielkim sukcesem było równe położenie farby po całości, bez zacieków i zalewania z użyciem Humbroli, a o modulacji, shadingu itp oraz jakimkolwiek weatheringu nie mieliśmy zielonego pojęcia… więc osobiście traktuję to jako debiut w tym temacie. 
 

Prace trwają, nawet dość sporo udo się zrobić, ale w związku z nawałem obowiązków zawodowych w ostatnim czasie jakoś nie mogę dotrzeć do studia zrobić zdjęcia (tzn byłem wiele razy, tylko miałem tyle pracy, że na sfotografowanie modelu już brakowało czasu i siły). Mam nadzieję, że wkrótce nadrobię. 

Kibicuję dalej Twojemu projektowi. Jestem ciekaw efektu końcowego ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Kolejny etap zamknięty - druga warstwa brudzenia. Zmiany może nie są super widoczne w porównaniu do poprzednich zdjęć, ale tutaj już raczej rozgrywa się wszystko w powolnym budowaniu efektu i niuansowaniu - wzmocniłem półtony i wzbogaciłem powierzchnię kolorami. Pojawiło się pytanie o opis technikaliów, ale nie ma tutaj żadnych rewolucyjnych technik. Na bazie pomalowanej aerografem używam praktycznie tylko wspomnianych już panel-linerów Tamiya, oraz farb olejnych Abyeilung 502. Incydentalnie użyłem też gotowych washy AK - przy kołach był to Light Rust, a na tym etapie Moss Deposit. Natomiast mój sposób pracy z olejami polega na warstwowym budowaniu efektu. Pierwsza warstwa to swego rodzaju podmalówka i szkic, położone podstawowe zabrudzenia i plamy, na tym etapie nie starałem się osiągnąć ostatecznych efektów i wysyceń koloru, dlatego pierwsza warstwa była dość blada. Druga warstwa, którą właśnie skończyłem to już dodanie kolorów oraz wzmocnienie poszczególnych obszarów, dzięki czemu uzyskałem tony średnie. Na koniec będę wprowadzał najwyższe cienie, światła i wysycenia. Ten etap będzie już chyba najszybszy, ponieważ planuję go zrobić tylko incydentalnie. Wychodzę z założenia, że w ten sposób nie przesadzę z jakimś efektem zbyt mocno, a całość jest budowana stopniowo na całości, więc daje kilka korzyści: kontrolę nad całym procesem i dobre dobranie proporcji intensywności poszczególnych obszarów, głębię poszczególnych efektów (plamy się przenikają, nie są tępe i jednolite) oraz zróżnicowanie kolorystyczne, nawet w na pozór jednolitych odcieniach. Dodawanie koloru może być też bardziej subtelne, bo poprzez nałożenie cienkiego laserunku bardzo rozrzedzoną farbą, uzyskujemy nie tyle sam kolor, a przenikające się z poprzednimi warstwami zabarwienie. Jedyną trochę bardziej trickową techniką, jaką wykorzystałem były przetarcia na ogonie i bokach kadłuba, użyłem znanej metody na lakier do włosów, ale jakby odwróconej - bo natrysnieciu lakieru i koloru nie robiłem odprysków i zadrapań, tylko ściągałem nadmiar dookoła, zostawiając pożądane plamy farby. Dało to wg mnie dobry efekt dużych, przetartych fragmentów, wzbogacony oczywiście jeszcze farbami olejnymi.

 

832299B9-DD19-48BD-97CA-67A6B8538D40.thumb.jpeg.21f03a7a2b908bf8b50eac64eaf374cf.jpeg

 

54C64DD1-9E2A-4F4D-8B63-7D797E4124AF.thumb.jpeg.c8f306ed3476c00e7063072788fd971c.jpeg

 

B01CD3A8-E908-4312-A56B-B1ED890D357A.thumb.jpeg.62e2363bc285ec0f0ecb0a467a44034d.jpeg

 

498BC151-D3CA-4227-AF81-E42EC93B2AF2.thumb.jpeg.38e316ee1dd61cbcb0cbafeefe8b37d8.jpeg

 

AEE40DF7-F6DF-4444-9D5F-FAE01571E2BC.thumb.jpeg.b11e00fe246faeb15e5c4bc48289516f.jpeg

 

Na spodzie dodałem dwie pary detali - cylindry zrzutu czegośtam (części zestawowe były bardzo toporne), wykonane z rurek mosiężnych i drutu, oraz jakies zaczepy, które w zestawie są w ogóle pominięte. Eduard ma je co prawda w zestawie fototrawionym, ale tradycyjnie zaprojektowane są źle i bez sensu, dlatego zaprojektowałem i zleciłem wytrawienie własnych. 
 

3A5CA813-31AA-42B1-BDFC-D042CAB67F03.thumb.jpeg.a5a750e09a19936fa1421115ad8b3552.jpeg

 

7312E1D9-9465-4788-BD7C-44E9FFDD0392.thumb.jpeg.012c3a22101e7649b21d5f96e1a095f5.jpeg


Pomalowałem dyszę - okopcenie wykonałem aerografem, resztę efektów farbami olejnymi.

 

F462F1E8-09EF-4AA6-A0AF-B25CAA144286.thumb.jpeg.fb4fda7dfd63847f33a17836c7026432.jpeg


Pomalowałem, nałożyłem kalkomanie i pobrudziłem pylony uzbrojenia. Mig dostał - co prawda stare, starte i połamane - pazury. Na razie założone do zdjęć na wcisk, będą wklejone po zakończeniu weatheringu całości. 
 

3DD8FD94-37A0-4942-B196-849F8BCF151B.thumb.jpeg.67b69443efb4c7a6d672a5c9983219a3.jpeg

 

5503EBAC-08C8-4AE1-AE77-F2052AC43170.thumb.jpeg.4af3c104c343327e6b0317b2ed8a07c5.jpeg


Podczas prac usłyszałem „modelarski głos w Twoim domu” który wciąż mi powtarzał, że nie może być szpar. Szpara w kokpicie przy łączeniu tylnej ścianki z kadłubem miała zostać, bo została po wklejeniu już pomalowanych części. Jednak głosy IN SCALE podcast były tak uporczywe, że zdecydowałem się ją załatać, co było jedną z najbardziej stresujących czynności jak dotychczas, ponieważ zupełnie nie byłem pewny czy tylko nie pogorsze sprawy… jednak udało się, kabina dostała jeszcze fototrawione uszczelki oraz brudzenie.

 

1B58A963-85EC-4546-BD9D-30D54F56D789.thumb.jpeg.ea499360ca5675d602e2bf2e7eb8b7e8.jpeg


Głosy mówiły też, że przezroczyste światełka to +100 do prestiżu, więc dokleilem takowe na skrzydłach i stateczniku pionowym. Wymagają jeszcze lekkiego przeszlifowania z lakieru matowego i kropelkę washa olejnego.

 

628E3090-EF87-4BFF-9C8D-BE0855625D4D.thumb.jpeg.0b902d72ba3873fdd0eb11df5e03bca0.jpeg


Zbiornik paliwa z mocowaniem pomalowany i pobrudzony, gotowy do wklejenia. Tutaj efekty odprysków wykonałem metodą Kamila, mianowicie odpryski maskowałem maskolem i zaraz po pomalowaniu go zrywałem dość bezceremonialnie, co dało efekt poszarpanych krawędzi odpryśniętej farby. Dodatkowo przy uchwycie zbiornika trochę drapałem igłą i papierem ściernym, uzyskując odpryski i przetarcia. Sam pylon został nieco uzupełniony i wzbogacony w stosunku do części zestawowej, dodałem dodatkowe blachy z otworami na bokach oraz nitowanie, oraz zaślepki z resztek części fototrawionych. 
 

EE527626-AC49-44C3-A4E9-AD52FFBF319B.thumb.jpeg.5fdc467b4dfca854fa85932002421f86.jpeg

 

F460A1B1-A041-450E-9C04-B3F1B6292E8E.thumb.jpeg.2f7f06624cfdf8c550947bef11b7da75.jpeg


Osłony goleni podwozia głównego pomalowane, pobrudzone i gotowe do wklejenia.

 

A355C860-6921-470D-997F-D5B5636B264E.thumb.jpeg.26300be0cc6bcac092b4c19a5e2e0679.jpeg
 

cdn.

  • Like 19
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest pięknie. 

A więc słyszysz głosy, które mówią Ci co masz zrobić...

  • Thanks 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, zaruk napisał:

Jest pięknie. 

A więc słyszysz głosy, które mówią Ci co masz zrobić...

Dzięki 🙂 oczywiście żart odnoszący się do podcastu „In Scale podcast” Kamila Trębacza, Marcina Witkowskiego i Kuby Chłodka”, gdzie hasło brzmi „modelarski głos w Twoim domu” 😄 kiedy pojawia się nowy odcinek, to słucham sobie w czasie pracy, a w edycjach dotyczących konkursów było szereg uwag na temat właśnie szpar i niedoróbek oraz przezroczystych światełek 😉 choć raczej nie mam jakichś ambicji konkursowych to jednak dobrze współgrało to z moją przeklętą tendencją do perfekcjonizmu, która życia (nie tylko modelarskiego) zupełnie nie ułatwia 😜

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)
3 godziny temu, Boch napisał:

Piękna rzecz. Z przyjemnością będę śledził postęp prac. 

Dziękuję bardzo 🙂 mam nadzieję, że przy następnej aktualizacji będzie już stał na kołach 🙂

Edytowane przez Albatros
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I pomyśleć, że tyle pracy potrzeba żeby odtworzyć obiekt, który w rzeczywistości powstał przez to, że nie prowadzono przy nim żadnych prac.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Grzes napisał:

I pomyśleć, że tyle pracy potrzeba żeby odtworzyć obiekt, który w rzeczywistości powstał przez to, że nie prowadzono przy nim żadnych prac.

 

 

Jeszcze jedno zdjęcie, które mi umknęło przy ładowaniu posta - widok z góry:

 

_DSC3399.thumb.jpg.aebdb99f4a56a1db4590236950d42cf0.jpg

 

W sumie to ciekawe, bo sam nie wiem, czy łatwiej mi jest odtwarzać taki wrak, czy jednak samolot w służbie. Oczywiście przy wraku jest sporo pracy, efektów, ale jednak są one wyraźne, bardzo czytelne, jest ich dużo, rzucają się w oczy i dzięki temu jest to efektowne i bardzo malownicze na modelu. Inna sprawa, żeby to realistycznie oddać. Natomiast przy samolocie w służbie te efekty są dużo bardziej stonowane, mniej intensywne i widoczne, a co za tym idzie nie rzuca się to tak w oczy, nie przyciąga z daleka uwagi, trzeba się temu dobrze przyjrzeć, żeby oddać i wyłapać niuanse... nie mam porównania jeszcze, jako że przygodę z malowaniem zacząłem od wraku i nie malowałem jeszcze samolotu w służbie... ale póki co wydaje mi się, że jednak wrak jest mimo wszystko łatwiejszy, bo na pierwszy rzut oka jest atrakcyjniejszy i efektowny.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Albatros napisał:

Inna sprawa, żeby to realistycznie oddać.

Trafiliście w sedno tarczy!

Wbrew pozorom wcale nie jest łatwiej zrobić model zużytego / zniszczonego pojazdu czy samolotu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Grzes napisał:

Trafiliście w sedno tarczy!

Wbrew pozorom wcale nie jest łatwiej zrobić model zużytego / zniszczonego pojazdu czy samolotu.


Jak skończę Miga wracam do mojego głównego projektu, który siłą rzeczy musiał poczekać… wtedy się przekonam, co będzie trudniejsze. Mig wpadł tylko dlatego, że musiałem nauczyć się malować żeby zrobić model który mnie interesuje. Ale inna epoka, inna skala…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Brak czasu wstrzymał prace nad malowaniem, ale wieczorami udawało mi się chwilę podłubać, więc na tapetę poszedł fotel pilota KM-1. Dostępne są dwa aftermarkety tego fotela - Eduard i Aires (ostatnio pojawił się też Reskit, ale w wersji KM-1M, więc mi nie pasuje...) no i... oba są nie bardzo... Eduard wydaje mi się bardziej toporny, detale są mniej finezyjne i nieco mydlane, bardzo słabo odwzorowany jest pokrowiec spadochronu w zagłówku, pasy są fatalne (jak większość blaszek Eduarda...). Aires w moim odczuciu jest bardziej finezyjny, z dużo lepszymi detalami, z bardzo dobrymi pasami pilota, jednak sam fotel wydaje mi się nieco za mały i przede wszystkim - zagłówek ma kompletnie zły kształt. Ten ostatni fakt zdyskwalifikował wykorzystanie tego fotela w całości, ponieważ akurat zagłówek jest bardzo charakterystyczny i dobrze widoczny, ponadto chciałem go jeszcze dodatkowo upgrade-ować, o czym za chwilę. Koniec końców postanowiłem z wykonać jeden fotel z tych dwóch - jako bazę wykorzystałem jednak Eduarda, z Airesa wyciąłem poduszkę na oparcie oraz wykorzystałem pasy bezpieczeństwa z blaszki fototrawionej. Dodatkowo poprawiłem eduardowski zagłówek rzeźbiąc w masach Tamiya Epoxy Putty Smooth i Green Stuff pokrowiec spadochronu, dodałem z drucika 0,1 mm oczka jakichś tam klamerek, jakie tam są. Ponadto chciałem wykonać na zagłówku imitację podartego obicia, na kilku zdjęciach dostrzegłem porwane obicie i wyłażącą spod spodu gąbkę, a taki efekt bardzo mi do mojego wraka pasował. Po próbach zdecydowałem się wykonać ten efekt oklejając zagłówek folią aluminiową.  Dodatkowo uzupełniłem fotel jeszcze o kilka sterczących kabli i przewodów z prawej strony (Eduard jak i Aires zrobili tam tylko wtyczki). Fotel gotowy na podkład i malowanie:

 

1316681137_Beznazwy-2ready.thumb.jpg.76083f731f8c70f0174ab6eeb7824689.jpg

 

 

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
7 godzin temu, Albatros napisał:

287573793_Beznazwy-1.thumb.jpg.43d63d8c50614a6b4c27d91cf5422fd1.jpg

Dobry!!!

Bardzo dobryyy!!!

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Albatros napisał:

Nierównej walki ciąg dalszy...

 

Faktycznie, walka nierówna, nie dałeś mu żadnych szans. Trudno uwierzyć w to, co pokazujesz. Niesamowity.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zaruk@skarczu @Grzes dziękuję, w sumie niespodziewanie dużo pracy kosztował ten fotel, ale kiedy zacząłem się z nim bawić i odkrywać kolejne detale na zdjęciach to zaraz próbowałem je dorobić, wyszedł jeden, to próbowałem drugi i tak narastało 🙂 bardzo lubię ten etap, kiedy już sporo się dzieje, a jeszcze wpada pomysł na kolejny detal i na elemencie zaczyna gęstnieć 🙂 jeszcze w ostatniej chwili, po pomalowaniu większości dorobiłem rzutem na taśmę kilka szczegółów 🙂

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.