CrazyPillow Napisano Wtorek o 22:20 Share Napisano Wtorek o 22:20 Samolot PZL P.11 był niewątpliwym osiągnięciem polskiej myśli technicznej początku lat trzydziestych. Niestety pod koniec tych lat był już przestarzały i ustępował dolnopłatom konstruowanym w innych krajach (wiemy o które chodzi). To znaczy maszyna była dobra, ale zmieniła się taktyka użycia lotnictwa. Maszyna była stale modyfikowana, najczęściej poprzez zmianę silnika, gmeranie przy owiewkach kół czy przy owiewce kabiny. Zygmunt Puławski już wtedy niestety nie żył (zginął 21 marca 1931 r. w wieku zaledwie 30 lat, podczas oblotu PZL.12 - był to zresztą jego prywatny (sic!) samolocik ). Samoloty Puławskiego przejął w PZL inżynier Wsiewołod Jakimiuk. Nic do człowieka nie mam, realizował masę udanych projektów ale moim zdaniem samoloty Puławskiego nie były rozwijane jakoś "z przytupem". A sam Puławski potrafił. Z.P. bardzo ładnie zanalizował sprawę i wykorzystał fizykę: jak się podeprze skrzydło (zresztą każde przęsło) pośrodku to momenty gnące nie są największe pośrodku, tylko w miejscu podparcia. Prosty wniosek: dajemy zastrzał, odchudzamy skrzydło przy nasadzie i nic się złego nie dzieje. Dodatkowo dostajemy skrzydło pod które można zaglądać w czasie lotu bo jest cienkie więc stawia mniejszy opór bo opór interferencyjni spada. Dla każdego inżyniera teraz jest to wiedza oczywista, ale primo: trzeba było mieć kiepełe żeby na to wpaść, secundo: trzeba mieć odwagę, żeby coś takiego zrobić (no bo jak odpadnie, to będzie na mnie). Puławski miał chyba i jedno i drugie. Miał też trzecie: doskonałego oblatywacza Bolesława Orlińskiego, który nie skakał z byle powodu na spadochronie (bo coś odpadło od samolotu w locie, phi). Więc maszyna się udała. I tu zaczyna się nasza alternatywna historia. Gdyby Puławski nadal żył, być może zaproponowałby następującą modyfikację: odwrócić skrzydło z góry na dół, bo: dostajemy taki sam układ siłowy skrzydła (o ile zastrzały się nie wyboczą), stałe podwozie montowane do płata w miejscu podparcia zastrzałem będzie krótsze niż dotychczasowe oraz da się je ładnie osłonić aerodynamicznie, dodatkowo siły z podwozia mogą być przejęte przez zastrzał. Do tego zakryta kabina pilota (nic nowego) i chowane kółko tylne (wtedy nowość, ale żadne rocket science). Albo będzie to latało szybciej, albo zrobimy konkurencję Junkersowi, Fokkerowi (oraz RWD-25 przy okazji). Wiem, wiem, to było później. I dodatkowo zrobimy polskiego "Korsarza". Tak, wiem, to też było później . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DobreMzimu Napisano 23 godziny temu Share Napisano 23 godziny temu Rumuni poszli śladem twoich rozważań i zrobili IAR 80. Nawet zrobili chowane podwozie i zakrytą kabinę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CrazyPillow Napisano 22 godziny temu Autor Share Napisano 22 godziny temu Tak, zgadza się, nawet zrobili dwuster treningowy. Ale nie chodzi tu o coś takiego. Nie chodzi również o coś takiego (chociaż bardzo ładne): Ten mój what-if to szybka przeróbka: robimy z tego co mamy. Zmieniamy system (układ) poprzez zmianę położenia klocków, a nie poprzez zrobienie czegoś nowego. Taką zmianę wtedy mogliby zrobić w miesiąc-dwa. Przed wojną mieli tempo w przemyśle. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wojtek59 Napisano 21 godzin temu Share Napisano 21 godzin temu (edytowane) Na Twoim miejscu byłbym ostrożny. Proste przełożenie skrzydła pod kadłub jest skrajnym debilizmem z inżynierskiego punktu widzenia, a w PZL miało bardzo dobrych inżynierów. Więc na pewno takiego knota by nikt nie popełnił. Możesz ewentualnie spróbować założyć skrzydło w pozycji "do góry nogami" - jak w Corsairze, ale wtedy profil skrzydła bedzie również odwrócony, co wymaga sporo przeróbek. P.S. Przepraszam, dopiero teraz doczytałem do końca Twój tekst. Zwróć uwagę, że wygięcie i pocienienie skrzydła było podyktowane tylko względami widoczności, co mogło niejako wymusić użycie zastrzałów (zastrzały to dodatkowy opór, a więc mniejsza prędkość). Przeniesienie takiego skrzydła w układ dolnopłata ma inny wpływ na aerodynamikę i wytrzymałość skrzydła. Ale to Twój projekt. Edytowane 21 godzin temu przez Wojtek59 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
greatgonzo Napisano 19 godzin temu Share Napisano 19 godzin temu W takim przedstawieniu wiele problemów konstrukcyjnych można usprawiedliwić wymyśloną historyjką, albo nawet zbyć machnięciem ręki. Choć takie rzeczy jak profil skrzydła wydają się być jednak zasadnicze. Mnie mniej się podoba to, że sama idea samolotu stoi w sprzeczności z laurką wystawioną Puławskiemu. Nawet dużo lepiej stojące gospodarki niż polska, tylko w niewielkim zakresie budowały tego typu samoloty. Wolę myśleć, że nasz legendarny konstruktor umiałby ominąć tę ślepą uliczkę i od razu zwrócił się w kierunku wolnonośnych jednopłatów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cieciwa Napisano 19 godzin temu Share Napisano 19 godzin temu tak czytam i czytam i usiłuję sobie to wyobrazić. Jest tylko jeden problem. Każdy z Nas zapewne wyobraża sobie to inaczej ... Może jakiś szkic - nawet odręczny - jak TY to widzisz? Wtedy można będzie trochę podyskutować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HKK Napisano 19 godzin temu Share Napisano 19 godzin temu 13 godzin temu, CrazyPillow napisał: chowane kółko tylne (wtedy nowość, ale żadne rocket science). Ma szansę dać praktyczny zysk na oporze jedynie przy dużo większych prędkościach niż osiągalne przy tym układzie. Tak raczej ponad 500 km/h. Ew. jeśli kółko ma spore rozmiary, jak w B-17. Za to komplikuje konstrukcję i podraża produkcję. Przy Spitfire czy Bf-109 nie zdecydowano się na chowane kółko ogonowe aż do bardzo późnych wersji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mig Napisano 10 godzin temu Share Napisano 10 godzin temu Nie bardzo rozumiem jaki sens miałoby zastosowanie chowanego kółka ogonowego jeśli podwozie główne jest stałe. Trzeba pamiętać, że chowane kółko ogonowe to dodatkowy ciężar, bo mechanizm wypuszczania/chowania podwozia też ileś tam waży. A to wpływa na osiągi samolotu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CrazyPillow Napisano 8 godzin temu Autor Share Napisano 8 godzin temu 10 godzin temu, HKK napisał: Przy Spitfire czy Bf-109 nie zdecydowano się na chowane kółko ogonowe aż do bardzo późnych wersji. Prototyp Spitfire to w ogóle płozę miał, hy hy. Chowane kółko tylne łatwo zrobić, podwozie główne limitowane jest ogólnym układem. A czy dawałoby jakieś oszczędności na oporze? Trochę tak, ciągnięcie przez powietrze opony o średnicy ca. 10 cm przy prędkości ca. 400 km/h i to przymocowanej do tyłu kadłuba, gdzie przepływ już powinien się zamykać za samolotem, to nie jest aerodynamicznie czysta sprawa. Zresztą w ilu samolotach montowano owiewki kół (zwiększając powierzchnię czołową), które potem usuwano w aeroklubach i wojsku, bo zysku nie było, a jak się taka owiewka przekręciła to kapotaż bankowy. Zresztą, jak to w życiu, nieważne ile to poprawiało, ważne że konstruktorowi się wydawało, że poprawia. Zresztą konstrukcje tego kółka były różne, te, w których zastosowano duży wahacz montowany do wręgi kadłuba, a siłownik wciągający i amortyzator były jakoś zintegrowane nie były jakoś cięższe od stałego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CrazyPillow Napisano 8 godzin temu Autor Share Napisano 8 godzin temu Dobra, czas się brać do roboty, wybór padł na PZL-11 firmy ZTS. Budżetowo jak na takie zabawy. Ale model nienajgorszy, powinien dać radę. Zwłaszcza, że nie wiem, jak to wyjdzie. Silnik i śmigło pożyczę od Łosia (mam jakiś złom). Podoba mi się kształt tej gondoli silnika, powinien fajnie wyglądać (coś bardziej jak P.24). Spore śmigło nada taki "korsarzowaty" klimat. Jutro będę dziurawił ten kadłub. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.