Skocz do zawartości

Polska Broń Pancerna 1918-1939


skala72

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 656
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

weźcie pod uwagę też że to są skrzynki drewniane a więc malowane były innymi farbami niż elementy metalowe. Co za tym idzie kolory na elementach opancerzenia na 99,9% pewności miały troszkę inne odcienie.

Farby z wiekiem raczej nie ciemnieją a zmieniają odcień ale to zależy od składu farby, koloru i jeszcze pewnie wielu innych czynników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem, w skrzynce trzymano chleb dla zwierząt i jak się dowiadywałem stała w ciemnym, gospodarskim miejscu i nie była narażona na nadmierne światło słoneczne, przez co kolory się zachowały.

 

I pewnie konserwowali ta skrzynkę co roku (przez 70 lat) i mają na to zaświadczenia

Jeśli stała w ciemnym gospodarskim miejscu - wpływ wilgoci.

Do tego dochodzi temperatura, a właściwie jej zmiany na przestrzeni lat, jakość użytej farby, oraz wiele innych czynników...

Zresztą napisał ci już o tym radett

 

Farby z wiekiem raczej nie ciemnieją a zmieniają odcień ale to zależy od składu farby, koloru i jeszcze pewnie wielu innych czynników.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zauważcie że odcień zieleni zarówno na ocałałym kawałku pancerza (str 15 -wstawił Robert) jak i na tej skrzynce jest niemalże identyczny. Odrobinę większa różnica jest odnośnie tego piaskowoszarego. Wynikać to może stąd że przecież inny rodzaj farby jest do drewna a inny do metalu (zarówno jako emalia jak i piecowa) no i do tego należy dodać też farby parafinowe do plandek. To wszystko musiało siłą rzeczy mieć różne odcienie. Tym bardziej że kolory określane były jako mieszanina w podanym stosunku. Wystarczy ze jeden ze składników ma inny odcień i juz cała mieszanina też wyjdzie inna (bo chyba nie było warunków technicznych dla farb "bazowych"?). Wydaje mi się ze MSWojsk. miało wynikającąz przetargu np. umowę z dostawcą (jednym??) na dostawę farb dla wojska i wówczas można było mówić o określaniu poszczególnych barw jako mieszaniny farb składowych "bazowych" wynikających z tych dostaw (jednolitych) bo jeśli dostawcy (producent) byli różni to i te farby "bazowe" też były różne a co za tym idzie wystepowały różnice w odcieniach (analogicznie jak to jest i współcześnie w woju - też mozna znaleźć pojazdy w innych odcieniach).

Jedno z tego wynika że jeśli była jedna umowa między producentem farb a MSWojsk. to znaczy że takie same kolory były uzywane w pozostałych rodzajach broni. Mogły się jedynie różnić proporcje składników.

Swoją drogą czy wiadomo coś o szczegółach takiej umowy???? (producent nazwa handlowa tych farb itd????) można by wówczas może spróbować poszperać w przepastnych archiwach Urzędu Patentowego i dotrzeć do szczegółów tech. tych farb a to juz przecież prosta droga do możliwości odtworzenia faktycznych kolorów????? ........ale się rozbujałem..........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sądzę żeby był jeden producent farb dla wojska, jeśli by tak było nie podawano by proporcji tylko do jednostek docierałyby farby już gotowe, zmieszane. W moim odczuciu to właśnie poszczególne jednostki bataliony,kompanie itp malowały wozy wg określonych wymogów mieszając no cóż "na oko". Stąd też jest tak, że na wielu zdjęciach kamuflaże mają inny kształt (nawet z tej samej jednostki), a na zdjęciach z 1939 widać wozy (szczególnie FT17) z kamuflażami starych wzorów.

Co do samej skrzynki to byłbym ostrożny, jest to jakiś ślad ale bez szaleństw. Zwróćcie uwagę jakiego koloru jest zieleń ( i kolory w ogóle) w zachowanej przecież instrukcji malowania (są próbki farb), pokazywanej w "Było ..." i obecnej chyba też na odkrywcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się ze MSWojsk. miało wynikającą z przetargu np. umowę z dostawcą (jednym??) na dostawę farb dla wojska i wówczas można było mówić o określaniu poszczególnych barw jako mieszaniny farb składowych "bazowych" wynikających z tych dostaw (jednolitych) bo jeśli dostawcy (producent) byli różni to i te farby "bazowe" też były różne a co za tym idzie występowały różnice w odcieniach (analogicznie jak to jest i współcześnie w woju - też można znaleźć pojazdy w innych odcieniach).

Dyskusja już chyba trzeci raz schodzi w kierunku" gdybania". Od pewnego czasu podaje się oficjalnie, że były (i chyba są w CAW oryginały ) Wojskowe Normy Materiałowe na farby kamuflażowy. Czemu ma służyć obecna dyskusja - nie wiem. Wiadomo, że wiele czynników wpływało na zmiany odcienia tych farb w czasie eksploatacji. Wiele osób stara się jednak przekonać, że norm na farby nie było, ale one były! Podać sygnatury?

 

szaro-piaskowa - PNW. Uzb. Chem. 12,19,44;

oliwkowo-zielona - PNW. Uzb. Chem. 12,19,54;

ciemno-brązowa - PNW. Uzb. Chem. 19,20.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wydaje mi się że producent produkował farby "w ogóle na rynek" a wojsko jeśli już to jedynie zamówiło określone barwy "bazowe" tego producenta - stąd taka a nie inna instrukcja tworzenia kolorów kamo. albo może powszechny wówczas był kolor zwany np ugier inikt nic dziwnego nie widział w tym aby podając tą nazwę było wówczas jasno i wiadomo jaki to kolor farby (a może i producent).

W przeciwnym razie oznaczło by to że w góry dopuszczano (w sumie) dość spore odstepstwa odcieniowe.

Co do zachowanych instrukcji malowania to niewykluczone że farba drukarska mogła przez tyle lat się utlenić i nie oddaje docelowego koloru. Poza tym nalezy brac pod uwagę to że to przeciez farba drukarska i nie musiała nawet w chwili druku odpowiadać faktycznie uzyskiwanym odcieniom

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się ze MSWojsk. miało wynikającą z przetargu np. umowę z dostawcą (jednym??) na dostawę farb dla wojska i wówczas można było mówić o określaniu poszczególnych barw jako mieszaniny farb składowych "bazowych" wynikających z tych dostaw (jednolitych) bo jeśli dostawcy (producent) byli różni to i te farby "bazowe" też były różne a co za tym idzie występowały różnice w odcieniach (analogicznie jak to jest i współcześnie w woju - też można znaleźć pojazdy w innych odcieniach).

Dyskusja już chyba trzeci raz schodzi w kierunku" gdybania". Od pewnego czasu podaje się oficjalnie, że były (i chyba są w CAW oryginały ) Wojskowe Normy Materiałowe na farby kamuflażowy. Czemu ma służyć obecna dyskusja - nie wiem. Wiadomo, że wiele czynników wpływało na zmiany odcienia tych farb w czasie eksploatacji. Wiele osób stara się jednak przekonać, że norm na farby nie było, ale one były! Podać sygnatury?

 

szaro-piaskowa - PNW. Uzb. Chem. 12,19,44;

oliwkowo-zielona - PNW. Uzb. Chem. 12,19,54;

ciemno-brązowa - PNW. Uzb. Chem. 19,20.

Jarkku dzięki, nie chciałem tak wprost

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Studiując nową pozycje p. Jońcy zauważyłem, że we wrześniu 1939 FT-17 miały od 3 do 5 kamuflaży:

 

1. wz.36

dre.jpg

 

2. wz.32 "japoński" (jasne plamy na przednim pancerzu, ale wieża chyba jednokolorowa-zielona?)

 

1_copy1520.jpg

 

3. wariant wz. ok. 1928 (zielono-brązowy)

 

1079_copy1.jpg

 

4. jest chyba jeszcze 3 kolorowy wariant wz. 28

 

5. jednolity zielony.

 

Ze zdjęć wynika, że czołgi z zapasów mobilizacyjnych nie były wszystkie przemalowywane

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

akurat ft17 to chyba nie najlepszy przykład. Pojazdy te w latach 30 były wycofywane i usiłowano je na siłe wypchnąć za granicę itd. więc te które nie sprzedano stały sobie zapewne w garażach magazynach itp. może wykorzystywane były w trakcie ćwiczeń poligonowych tudzież do jakichś pomniejszych defiladek (bo do tych najważniejszych uzywany był nowocześniejszy sprzęt). Tak czy owak były to juz pojazdy II kategorii (jeśli mozna by tak określić) więc nic dziwnego że posiadały na sobie malowania z lat swojej świetności. W 39 gdy "wróg u bram" to i wytoczono je do walki tak jak stały bo każda lufa się liczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..ale nie tylko, mogą być również w jednobarwne, w ciemnej zieleni jak to były malowane podczas wojny z Ukraińcami, a później z Sowietami. Trzeba również zaznaczyć, że po I W.Ś. byliśmy drugim państwem w Europie, jeżeli chodzi o broń pancerną, istna potęga.

 

polecam magazyn Do Broni! - numer specjalny 2/2009 (18zł.)

 

dobroni5.jpg

 

- bohaterscy kolejarze z Szymankowa,

- obrońcy kopalni w Michałkowicach,

- plany wykorzystania 27 Dywizji Piechoty,

- pierwszy poległym polski pilot,

- zakup czołgów Vickers dla armii,

- polskie pociągi pancerne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba również zaznaczyć, że po I W.Ś. byliśmy drugim państwem w Europie, jeżeli chodzi o broń pancerną, istna potęga.

?! Skąd takie opinie, dane, źródło?

 

PS: Tym razem brak ironii i sarkazmu w mojej wypowiedzi - po prostu mnie to zaciekawiło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba również zaznaczyć, że po I W.Ś. byliśmy drugim państwem w Europie, jeżeli chodzi o broń pancerną, istna potęga.

?! Skąd takie opinie, dane, źródło?

 

PS: Tym razem brak ironii i sarkazmu w mojej wypowiedzi - po prostu mnie to zaciekawiło.

 

W tym roku przeczytałem, chyba w Militariach lub Do Broni!, ale poszukam, bo może i w jakieś książce. Poprzeglądam/poszukam.

To było powiązane z wojskami gen. Hallera po powrocie z Francji i wojną z Sowietami. Może to coś podpowie komuś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuba skala ma rację, nie wiem czy drugie miejsce ale na pewno byliśmy w światowej czołównce broni pancernej. Wielu autorów o tym pisało, ale ta przewaga zarówno ilościowa jak i technologiczna do końca lat 20 znacząco stopniała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do barw polskiego kamo, to ze zdjęcia skrzyni zdjąłem filtr szarości i wyszło coś takiego, co trochę zmienia poprzednie barwy. Ma może ktoś możliwość zrobienia zdjęcia tej skrzynki dobrym aparatem z pobraniem bieli i w RAWie??

 

polskiekamo1939_x.jpg

 

polskiekamo1939.jpg

 

TK3_01.jpg

 

TKS_05.jpg

 

 

wiem, wiercidziura w całości jestem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojawiło się dziś zdjęcie na odkrywcy:

7tpwag.jpg

 

Niby nic ale jednak rzadkość. Otóż dwa czołgi 7TP są przewożone na polskiej platformie typu Pdkk o masie własnej 8 200 kg, długości całkowitej 11 500 i ładowności 20 000 kg. Zatem jak widać dwie 7ki wchodzą na styk (przy długości wozu rzędu 4,6m).

Biorąc pod uwagę, że na rynku mamy coś takiego:

 

35023.jpg

Co najprawdopodobniej ma być zbliżone do polskiej platformy Pddk o podobnych parametrach do Pdkk można pokusić się o coś fajnego i to właśnie będzie temat mojej kolejnej pracy w ... połowie 2010

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.