Jump to content

Próby z King Tigerem


Artur
 Share

Recommended Posts

Wykonałem kiedyś takiego KING TIGERA . Jest to zestaw DRAGONA ,była w nim metalowa lufa i fototrawione grile i liny.. Zimerit wykonałem ze szpachlówki. Model ma wykonaną też płukankę . Jestem ciekaw Waszej opini o tym modelu. 5e1abd4fe929fe30.jpg 308afe44fdb1f089.jpg 5e23cbdf24d48a5f.jpg b9b9dccac6f85a58.jpg 13ccf25510f075a0.jpg

Edited by Guest
Link to comment
Share on other sites

Dzięki ale nie jestem z niego zadowolony. Podszedłem do niego tak lajtowo i jak już mi wyszedł mam żal, że nie dałem więcej waloryzacji.(Błotniki.Gąski na wieży no i zimerit firmy ATAK tez by sie przydał. Ale teraz to po ptakach.

Link to comment
Share on other sites

hmmm coś mi nie pasuje tuu.

Lufa jak i te błotniki są za czyste wporównaniu do reszty modelu. Wygląda tak jakby zostało to dorobione lub z czegos innego jest:|

 

Dobre spostrzeżenie nie pasuje to do reszty modelu, dla mnie to smiesznie wygląda

I mam wątpliwosci co do tej beczki z tyłu, niezły cel żeby rozpie**** czołg

Link to comment
Share on other sites

Sam model jak najbardziej fajny! Wykonanie super! mam tylko kilka pytań:

primo- czy modelik jest częścią jakiejś dioramki? i jaką scenkę przedstawia? sądząc po beczcze, pocisku i kaemie wyjętym z jarzma, to chyba jakiś serwis, czy postój jeśli masz fotki dioramki, to chętnie bym popatrzył, zwłaszcza że lubię duże kocury w każdej postaci

secundo- wydaje mi się, że kalki się błyszczą. Może to tylko wina fotek- jeśli tak, to przepraszam. Poza tym same kalki są trochę zbyt czyste i odcinają się na "styranym" pancerzu możnaby je troszku przybrudzić.

tertio- gdzie jest antena?

quarto: podobnie jak mówili poprzednicy, uważam że błotniki są zbyt jaskrawe w porównaniu z pancerzem.

 

Co nie zmienia faktu, że modelik bardzo mi się podoba i podobnie jak w przypadku Tygryska Wojtka, chciałbym mieć takiego na swojej półce pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

P.s> Czy krzyże były na wieżach?

 

Generalnie nie. Na wieży powinien znajdować się numer lub godło jednostki. A krzyż powinien być albo na kadłubie, albo na tylnej płycie, albo wcale. Ale Artur nie podał nam ani jednostki, ani numeru wozu, więc ciężko mówić, że to błąd, gdyż nie można zkonfrontować tego z konkretnym pojazdem. Być może jakieś KT były tak oznaczane... Trzebaby zapytać jakiegoś specjalisty od kocich spraw ja jestem raczej panzeroczwórkowiczem

Link to comment
Share on other sites

Na wieżach krzyże miały choćby KT ze SS 501 (101) sPzAbt, w Normandii - aczkolwiek "występowały" razem z numerami. W innych batalionach było zresztą podobnie - rano rzuce okiem do książek.

 

Artur - karnister i beczka są pewnie trzymane siłami mentalnymi załogi? A ten pocisk na tylnej płycie zostawiono tak dla jaj? Zresztą "wyjęty" KM też jest niepoprawny

 

Aha - i to jest KT późnej serii produkcyjnej - marzec '45 - nie mógł mieć zimmeritu, miał kilka drobnych modyfikacji (np. osłona przeciwdeszcziwa nad celownikiem, inne rozstawienie haków na ogniwa), a do tego bazowym kolorem nie był dunkelgelb, a zapewne zielony.

Czyli w zasadzie nic się nie zgadza ;)

 

Pozdrawiam

Mateusz

Link to comment
Share on other sites

Prawdę powiedziawszy u mnie zupełnie nic się nie zgadza( nie powinien mieć takich gąsienic na wierzy, bo te są magic trak,a powinny być podwójne takie same), ale magic mi pasowały.. Jeśli chodzi o ten model to robiłem go sobie tak jakoś z pamięci. Tzn. w mojej głowie był utrwalony( przez czytanie opisów i fotek w Internecie) taki obraz Tygrysa (taki, który mnie najbardziej odpowiada).Reszta to przecież rzecz gustu.

Link to comment
Share on other sites

Czy w ogóle można mówić o hipotetycznym modelu np. KT w jesieni 1945 roku. Lub o zdobycznym IS-3 który ma malowania dywizji SS ? Lub żołnierza wermachtu z roku 1956 w Moskwie na posterunku?

 

Zaszaleję - zrobić nawet klucz Mausów

 

P.S.> Czy modelarz ma prawo zabawić się we władce czasu

Link to comment
Share on other sites

Przecież chodzi tu o dobra zabawę. Wydaje mi sie ze ten model nie jest jednak z księżyca. Mam kolegów, którzy malują Grafitii. Dzielą sie na dwie podstawowe grupy. Tych, którzy działają tak, że pomysł wyłania im się w trakcie malowania.I takich, którzy mają całkowicie zaplanowany i wyrysowany pomysł (narysowany w domu na kartce) a potem przelewają to dokładnie na ścianę,nie pomijając absolutnie nic. W tym modelu chciałem zastosować ten pierwszy wariant Grafitii

Link to comment
Share on other sites

Przecież chodzi tu o dobra zabawę. Wydaje mi sie ze ten model nie jest jednak z księżyca. Mam kolegów, którzy malują Grafitii. Dzielą sie na dwie podstawowe grupy. Tych, którzy działają tak, że pomysł wyłania im się w trakcie malowania.I takich, którzy mają całkowicie zaplanowany i wyrysowany pomysł (narysowany w domu na kartce) a potem przelewają to dokładnie na ścianę,nie pomijając absolutnie nic. W tym modelu chciałem zastosować ten pierwszy wariant Grafitii
Ręce mi opadły mi jak to przeczytałem.Otóz wiedz kolego,że każdy model który powstaje miał w przeszłości swojego odpowiednika w rzeczewistości.Większośc modelarzy tworzy swoje modele na podstawie zdjęć jak i widomości przez siebie posiadanych.Ijeśli trzeba przerabają modele, gdy takie nie są dostępne w sprzedarzy.Zgadzam się że chodzi o dobrą zabawę,ale porównanie modelarstwa do grafitii jest tu raczej nie na miejscu.I gdy sie zasiądzie do budowy jakiegoś modelu to warto najpierw coś przeczytać i obejrzeć, a nie tworzyć Panzerwaffe 1946.O błedach tego TK już nie będę się wypowiadał bo uczynili to moi koledzy wcześniej,chociaż zrobiłeś kawałek ładnego modelu,ale jest nie dokończony,a jeśli chcesz zobaczyć moje modele, to w stopce podana jest strona na ktorej mozna je obejrzeć.Nie są one może najwyższego lotu,ale są.A jeśli chodzi o reklamę naszych zawodów, to myślę,że reklamę wystarczy to że było 350 modeli i 150 wystawających.Szkoda,że nie byłeś, może byś się czegoś dowiedział.
Link to comment
Share on other sites

No i teraz Ty imek glupoty zapodajesz...

Otóz wiedz kolego,że każdy model który powstaje miał w przeszłości swojego odpowiednika w rzeczewistości.

Otoz nie kazdy...

Jak bede mial ochote, to sobie zrobie model Tygrysa i pomaluje go na rozowo w niebieskie serduszka. Ktos mi zabroni? I jeszcze na wieze dokleje mu silnik warpowy ze StarTreka? A co, nie wolno mi? I nie bede robil tego modelu po to, zeby Tobie, czy innemu mundrolowi sie podobal, tylko po to, zebym mial z tego frajde i zeby to mnie sie podobal... Luudzie... Wy chyba mylicie hobby ze sportem...

Większośc modelarzy tworzy swoje modele na podstawie zdjęć jak i widomości przez siebie posiadanych.

Dobrze powiedziane... Wiekszosc... Ale wiekszosc to nie wszyscy.

Link to comment
Share on other sites

imek

w stopce podana jest strona na ktorej mozna je obejrzeć
- tez chetnie je zobacze - ale ciezko sie dostac pod podany w stopce adres.

 

Majek szybki jestes Zgadzam sie z Toba na calej linii

Wytykanie komus ze zle robi - nie wzorujac sie na konkretnym egz. obiektu w skali 1:1 - to lekka przesada. No i chyba, przyjanmniej dawniej - byla jakas klasa modeli zupelnie wydumanych - czyli takich samolotow, czolgow etc. - wymyslonych przez modelarzy. Ktos pamieta jak to sie nazywalo ?

Do malowan czolgow - szczegolnie niemieckich - to chyba mozna sie zawsze przypiac - macie jakies fotki egz. KT z wszystkich mozliwych stron ? Jak nie - to tez nie jest to dokladne oddanie itd.itp.

 

Pozdr.

Pawel

Edited by Guest
Link to comment
Share on other sites

z tymi fotkami KT to bym raczej nie demonizował. są egzemplarze obfotografowane z każdej praktycznie możliwej strony. gorzej z "softskinami" - bo te jakoś chyba fotogeniczne nie były...

 

ale...

 

IMHO - są dwie szkoły modelarstwa: "muzealna" - czyli starająca się z maksymalnym pietyzmem odtworzyć wszystkie możliwe szczegóły konkretnego pojazdu, łącznie z paczką "Jumo" na siedzeniu, i "estetyczna" - w której chodzi o to, żeby zrobić efektowny model - nawet trochę przekolorowując i nie trzymając się realiów.

 

moim skromnym zdaniem - wszystko jest ok, dopóki ktoś nie wytacza krucjaty przeciwko "przeciwnej" akurat szkole. czyli - parafrazując Witkacego (chyba) - każdy ma prawo tworzyć cokolwiek i być z tego zadowolony

Link to comment
Share on other sites

są dwie szkoły modelarstwa: "muzealna" - czyli starająca się z maksymalnym pietyzmem odtworzyć wszystkie możliwe szczegóły konkretnego pojazdu, łącznie z paczką "Jumo" na siedzeniu, i "estetyczna" - w której chodzi o to, żeby zrobić efektowny model - nawet trochę przekolorowując i nie trzymając się realiów.

A jeszcze sa szkoly posrednie, czerpiace wiecej lub mniej z metod wymienionych przez Ciebie. Czyli tak naprawde nie ma dwoch modelarzy, ktorzy by wykonywali modele w identyczny sposob.

 

wszystko jest ok, dopóki ktoś nie wytacza krucjaty przeciwko "przeciwnej" akurat szkole. czyli - parafrazując Witkacego (chyba) - każdy ma prawo tworzyć cokolwiek i być z tego zadowolony

Otoz dokladnie to mialem na mysli...

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
 Share

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.