Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów '1/35' .
Znaleziono 47 wyników
-
W związku z kolejnymi modelami sprzętu latającego w tej jednak pancernej skali postanowiłem założyć temat aby było przejrzyście na dziale nowości No to hop! Po zapowiedzi Apache z TAKOM, MENG pokazuje swojego...
-
Po długich rozmyślaniach padło na pojazd z nr taktycznym 712 o numerze podwozia 250031. Od dawna podobało mi się zdjęcia pokazujące ten czołg już w rękach Amerykanów podczas przemarszu. Przepiękny profil monstrualnego dopancerzonego kolosa Poniżej podzielę się moimi rozmyślaniami i tym co udało mi się znaleźć na temat pojazdu. W dużej mierze opierałem się na dosyć dużej ilość zdjęć jak na ten jeden pojazd oraz opisy jakie znalazłem na internecie. Do tego dochodzi jeszcze opracowanie z ładną ilości dokładnych zdjęć z muzeum "Tiger: A Modern study of Fgst.NR. 250031". Cały droga Tygrysa jest przedstawiona na tiger1.info: https://tiger1.info/tank-page/A2M Po krótce. Należał do s.Pz.Abt. 501 gdzie nosząc nr "21" służył jako czołg dowódcy 2 kompanii. W późniejszym czasie nosił nr "81". Następnie został przemianowany na "712" i trafił do s.Pz.Abt.504. Czołg z okresu z którego pochodzi najwięcej zdjęć ("712") posiada liczne uszkodzenia. Min: 1) brak koła jezdnego. Pytanie czy to wynik uszkodzenia w walce czy celowego demontażu przez załogę. Jeśli to drugie to czy załoga po przeciwnej stronie też je zdemontowała. Zdjęcie jakie mam z tamtego okresu przedstawia jedynie jedną stronę bez koła. Zdjęcia z okresu kiedy znajdował się w rękach Amerykanów przedstawiają już pojazd z kompletem kół. Zdjęcie z okresu kiedy został przejęty i z późniejszego kiedy jest opisany na burtach i przygotowany do transportu. Mamy oba kadry z widokiem na obie strony. Wszystkie koła widoczne 2) brak wyrzutnika granatników na wieży po jednej stronie- widoczne w pkt. 3 i na wcześniejszych zdjęciach 3) wspawana charakterystyczna kwadratowa łata na boku wieży po stronie gdzie brakuje wspomnianych wyżej wyrzutni granatników. Na zdjęciu widoczny jest też smaczek w postaci prześwitującego starego numeru. Chodzi o "8" z nr "81" 4) Wspawka po drugiej stronie wierzy u jej podstawy. Raczej nie jest to element który został zrobiony przez amerykanów. Pojawia się już na zdjęciach zaraz po pojawieniu się na terenie USA. Wydaje mi się że jest też widoczny na zdjęciach z Afryki 5) ślad po trafieniu przy podstawie lufy na osłonie działa. Jest dobrze widoczne na czołgu z gaju oliwnego. Na zdjęciach muzealnych wygląda na naprawione, ale już chyba na miejscu w USA Osobiście te uszkodzenia za bardzo mi się nie podobają i mój czołg będzie przedstawiał maszynę z wcześniejszego etapu. Bez tych "wspawek". Poniżej zdjęcie. Podobno to ten sam pojazd. Nie widać uszkodzeń. Widoczna ostatnia cyfra z nr "712" Kolejna rzecz jaką wziąłem na tapetę były wszystkiego rodzaju uchwyty i rozmieszczenie narzędzi. I tak: 6) Narzędzie na górnej płycie wyglądają jak poniżej z tą różnicą że przed stanowiskiem kierowcy- mamy komplet na zamocowanie dwóch łopat (B) 7) Pozostając jeszcze na górnej płycie pancernej- czołg nie posiadał lamp, jedynie ich uchwyty. 8 ) Na prawą burtę przeniesiono łopaty z długim drążkiem (standardowo była jedna umieszczona na płycie przed kierowcą) 9) Po obydwu stronach pojazd posiada "uszka" na podczepienie dodatkowego oporządzenia. Po trzy sztuki 10) Lina na burcie standardowo. 11) Na płycie pancernej osłaniającej stanowisko kierowcy i radiooperatora znajdowały się dodatkowe ogniwa gąsienic od Tygrysa i Pz III (przy okazji ładnie widoczne godło nad wizjerem kierowcy) Ogniwa od Pz III montowane na wygiętym płaskowniku przyspawanym do płyty Te od Tygrysa również na płaskownikach wygiętych w L przyspawanych na sztorc do płyty. Dobrze to widać na innym zniszczonym Tygrysie Kolejna cześć- tylna płyta. 12) Brak filtrów. W ich miejscu zmontowane po druciarsku uchwyty na kanistry. Widać je na wcześniejszym "21" jak i "81" (zlokalizowano gdzie jest zrobione zdjęcie, wtedy gdy przebywała tam jednostka była to już "81ka"). Czy jest to nasza 81 nie jestem do końca przekonany, ale to za chwilę. Na porzuconym pojeździe widać tylko po jednej stronie. Być może w trakcie użytkowania utracono. Te uchwyty to frontowe druciarstwo. Podnośnik, skrzynka nad lewym błotnikiem i światło konwojowe standardowo. Tylko nie wiem co to za uchwyt i to coś po prawej 13) Nie mogę się dopatrzeć uchwytów ani korby do rozruchu silnika. Nie było jej na tylnej płycie? 14) Kosz na wspornikach stalowych po bokach. Można się dopatrzeć na nim dodatkowo jakiejś małej skrzyneczki która jest też widoczna na innym tygrysie z tej jednostki. Co to za skrzynka? inny Tygrys I tuta pojawiają się moje wątpliwości co do wspomnianego Tigera "81". Na koszu u niego widnieje jakaś wyższa skrzynka. Wymieniono ją? Na chwilę obecną tyle rzeczy wyłapałem. Zapraszam do dyskusji, ewentualnych uwag i sugestii. Dla ułatwienia konwersacji wrzuciłem podpunkty dla łatwiejszego poruszania się w temacie. Do czołgu planuje zrobić scenkę do której już mam figurki
-
Raz na 2-3 lata bierze mnie na spróbowanie malowania figurek po jutubowych seansach z tutorialami różnych masterów malarstwa. A że w konkursie z Afryką na jednym z forów miałem wystartować i nie wystartowałem to zacząłem sobie powoli dłubać owe figurki No i udało się je właśnie skończyć. Może kiedyś skończę jakiś czołg i zrobię dla nich podstawkę. Pomiędzy żywicą a plastikiem klasycznie w ostrości detalu bardzo duża przepaść. Żałuję teraz że nie wymieniłem główek. Mimo że mają fajną mimikę, umiejętności jeszcze nie pozwalają mi na wyciągnięcie z ich tego czego bym chciał. Karabiny i pistolet maszynowy wymieniony na druk z Dynamo-Models. Paski do broni od Rado Miniatures. Kalkomanie na hełmach nie pamiętam. Zapraszam do galerii
- 9 odpowiedzi
-
- 6
-
- afrikakorps
- mb
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam serdecznie, postanowilem sie podzielic jednym z moich wypocin. Leo 2PL z podstawka Konwersja od ACE Project Studio i oczywiscie Leon od Menga. Podstawka to w sumie pierwsze podejscie do tematu na taka skale, a machnieta specjalnie dla Leona.
- 2 odpowiedzi
-
- 11
-
- meng
- leopard 2pl
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Model ma długą historię ? Rozpoczęty w 2007. W 2008 w takim stanie trafił do szafy Z założenie miał to być model testowy i nadal nim jest. Boję się eksperymentować z pigmentami/kurzem/błotem na pz3 i m4 wiec po 11 latach wyciągnąłem dziada z szafy i zacząłem kurzyć Pigmenty utrwalałem fixerem, ale też się po nim ścierają. Przejechałem matem z aero i trzyma się dobrze.
-
Pozdrowienia, drodzy przyjaciele! Ukończono kolejny model. Tym razem zrobiłam na zamówienie. Bardzo znany model firmy Takom. Model największego niemieckiego niszczyciela czołgów z okresu II wojny światowej. Od dawna chciałem jego zebrać, a teraz okazja spadła. Wielu ją kolekcjonowało, wielu zna ją z wad. Wszystko, jak wiele, musiało pasować do przedniej części i grubej kalkomanii. W przeciwnym razie nie było żadnych problemów. Nie jest to skomplikowany, szybko montujący się model. Ale kolorowanie takiego potwora zajęło więcej czasu) Prototyp z instrukcją. Zrobił myśliwego, który nie był bardzo zabity, ponieważ nie mieli zbyt wiele czasu na wojnę. A ja naprawdę nie lubię bardzo brudnych modeli. W kwestii farb i chemii wszystko jak zawsze - Tamiya, Gunze, AMMO i wszystko co było pod ręką. Miłego oglądania, koledzy!
- 4 odpowiedzi
-
- 11
-
Taki sobie autobusik z Londynu z 1919 r . Do zestawu dołączona jest też mała blaszka Pierwsze ciachy. Rama
-
Jako, że na sklejanie łatwiej znaleźć czas niż na malowanie, rozgrzebuję kolejny model Jeste to jeden z pierwszych modeli jakie kupiłem więc swoje odleżał. W międzyczasie doszły jakieś duperele do niego. Blaszki Edka, kiedyś gratisowe koła PanzerArt, upolowana w promocji za granicą lufa, liny to nawet nie wiem ską i czy bedą pasowały, do tego gąski ogniwkowe i resztki zestawu BlackDoga (częsiowo zużytego przy AS-90). Po otworzeniu pudełka, miłą niespodzianka w postaci sklejonych gąsek, część roboty z głowy. Ale od początku. Wanna i typowe wzmocnienia, mocowania fartuchów bocznych - chyba pierwsza moja tamka która nie ma miejsca na silniczek i baterie No i pierwszy zonk, koła napędowe są za wąskie - albo gąsienice za szerokie. Chcąc nie chcąc, musiałem rozciąć i wkleić 2 cienkie arkusze hipsu. Całość potraktowana klejem CA i przeszlifowana: I teraz pasuje:
- 59 odpowiedzi
-
- 4
-
- challenger
- challenger 2
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dzień dobry, koledzy! Rozpoczęcie budowy BWP-1. Oprócz samego zestawu jest zestaw Vojager i armata Magic Model.
-
Dobry dzień! Nie mogę budować jednu model, mogę budować tylko kilka jednocześnie. Chodził po tym Smerchu przez długi czas i zaczął stopniowo zbierać. Mam kola Def i reflektory Voyager . Teraz mam ten wygląd.
-
Część! W końcu skończony Model robiony typowo for fun i bez spiny. Wzorowałem się na rzeczywistym pojeździe, który zanurkował w rzece koło wioski Kiestinki - swoją drogą sama przeprawa istnieje do dziś w prawie nie zmienionym stanie (https://www.google.com/maps/@65.8295082,31.5170613,3a,75y,11.35h,79.21t/data=!3m6!1e1!3m4!1sxT7xmVqe1PbuD8QNLloknw!2e0!7i13312!8i6656 lub tutaj https://www.google.com/maps/@65.7982296,31.4190203,3a,48.4y,35.91h,90.61t/data=!3m6!1e1!3m4!1ser36bJcUqqtjrWrw8wZ7lA!2e0!7i13312!8i6656) Model malowany i brudzony za pomocą produktów Ammo, gąsienice typu 2 i 3A i detale drukowane. Link do kilku fotek z warsztatu:
-
Przedstawiam mój pierwszy w życiu czołg zrobiony po 7 letniej przerwie (jest to mój czwarty model - kiedyś samoloty 1/72). Oto kilka moich wniosków podczas budowy: 1. Aerograf jest super tylko trzeba ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć. 2. Pomimo wszelakich uporów w kierunku chemii bezwonnej stwierdzam po stu nieudanych próbach że to straszna lipa (wiem odkryłem ameryke). 3. Nabrałem dużego zaufania do farb Tamiya i Gunze oraz do pędzelka do farb Vallejo Model Color. 4. Zawiodłem się na lakierach Vallejo Premium Gloss i Matt. Na rozcieńczalniku X-20A (niby spoko ale jakoś to nie to co MLT), teraz służy do farbek MC albo mycia pędzli. 5. Subtelność przy weatheringu to podstawa. 6. Po white spiricie strasznie boli głowa. 7. Paneliner Tamiya ciężko się ściera. Wiem że dla wielu z Was są to tematy oczywiste ale mimo to chciałem się podzielić moimi doświadczeniami. I jak to mówią "dużo sprzętu a mało talentu". Pozdrawiam
-
Na warsztacie wylądował taki tramwaj z MiniArtu. Ponad 1 kg plastiku. Jako dodatek taki zestaw akcesoriów ulicznych Malowanie jak art box - Charków 1940-1950 Na pierwszy ogień poszedł wózek jezdny. Trzeba powiedzieć, że mimo, iż będzie praktycznie niewidoczny, to ilość elementów robi wrażenie, mimo że nie wszystkie jeszcze są wycięte z ramek Podłoga z siedzeniami
-
Zainspirowany pewnym tematem/zdjęciem, powoli zacznę sobie w międzyczasie który jest tak brzydki i nieproporcjonalny, że ciężko przejść obok obojętnie. Zacząłem od kół - nie ma tu chyba zamienników, przynajmniej ja nie znalazłem, postanowiłem sobie je wydziergać: Przymiarka z felgami pokazała że jednak coś trzeba poprawić: Jak wyjdą te, to zrobie jeszcze sobie ugięte a co mi tam. No i dłubanie zacząć czas - widać piękne jamy skurczowe
-
Cześć, ze względu na to, że trochę mi sie wiecej robi 80tek w parku maszynowym to stwierdziłem, że wygodniej mi będzie posegregować sobie kolejne projekty. W rosyjskiej pancerce królują jak pewnie wiecie 3 rodziny - 64,72 i 80. Ten wątek będzie u mnie zbiorczym dla rodziny T-80. Żeby łatwiej sie wszystkim nawigowało wrzucam linki. do poszczególnych wersji z czasem mam nadzieję, że będzie wiecej... T-80BV (Trumpeter) T-80UK (podstawka RPG) T-80UD z pancerzem Kontakt-1 (podstawka Trumpeter) Cześć, zaczynam kolejny model. Przez to, że nie udało mi się skompletować wszystkiego do budowy konwersji ze zvezdowskiej MSki do T-90M -> brakuje mi odpowiednich kół. To siadłem przy kolejnym T-80 tym razem w wersji BV. To co mogę już teraz powiedzieć, to że model jest bardzo fajny w przeciwieństwie do wszystkich innych nowych 80tek trumpetera bazujących na wersjach U/UD. Odwzorowanie poszczególnych detali jest dużo lepsze a same detale bardziej wyraziste. Mam wrażenie, że kiedyś Trumpeter bardziej się starał. Teraz wygląda, że idą na ilość, szczególnie widać to było przy T-80UM-1 Bars. Tak jak w poprzednich będę starał się na ile to możliwe zrobić model out of the box dorabiając samemu części. To czego nie mogę zrobić to śruby (masterclub różne wielkości) no i to chyba tyle. Reszta to druciki, blaszki mosiężne różnej grubości i różne pierdoły jakie tylko wpadną mi w ręce w domu ? * dokupiłem jeszcze zestaw kostek Kontakt-1 z Mikrodisign.
-
Cześć, W tak zwanym międzyczasie, czekając na ramki do 80ki postanowiłem odnowić zbudowany parę lat temu T-72B Trumpetera. Początkowo był to całkowicie model prosto z pudła, ograniczyłem się tylko do podbicia detali przez pogłębianie linii podziału. To co teraz dorzuciłem to druciane osłony lamp, druciane uchwyty i rączki, spawy, uchwyty i klamry na skrzynkach wieży i kadłuba, poprawiony detal na rurze OPVT, poprawione zamki lin holowniczych, wymienione liny na Eurekę, wymienione gąsienice zestawowe na Miniartowe, poprawione światła obrysowe, poprawiony detal płyty nadsilnikowej. Wymieniłem plastik na blachę, na której zamontowany jest Kontak-1 przy lemieszu do samookopywania się. Malowanie jest z 2 wojny czeczeńskiej, szturm Komsomolskoje maszyna z numerem bocznym 814. Znalazłem to zdjęcie tu: https://www.warchechnya.ru/vtoraya-chechenskaya-vojna-72-ka-kapitana-pevtsova-shturmuet-komsomolskoe/ Może kiedyś pokuszę się o podstawkę do niego jak na zdjęciu, bo go trochę mocniej pobrudziłem… Warsztatu nie zakładałem, więc trochę mięska z "pracy w trakcie" wrzucam na końcu Miłego oglądania. Pozdrawiam Kuba Warsztat:
-
Koledzy przedstawiam Wam moją ostatnią pracę czyli T-80UK na bazie T-80U od RPG. Warsztat żeby nie trzeba było szukać po forum znajdziecie tu: https://modelwork.pl/topic/39148-135-t-80-i-jego-modyfikacje-bv-uk/page/6/?tab=comments#comment-824636 T-80UK czyli wersja dowódcza T-80U. To co go odróżniało od T-80 to dodatkowy system komunikacji, system Shtora, dodatkowe wzmocnienia korpusu zresztą co ja będę się rozpisywał. Jest to po prostu lepsza wersja jednego z najlepszych czołgów swoich czasów. Kamuflaż starałem się by był zgodny ze stosowanym w latach 90tych w 4 Gwardyjskiej Kantemirowskiej Dywizji Pancernej. Wiem, że UK były z numerem bocznym 100. Sam zestaw RPG jest w porządku, jednak starałem się zrobić w miarę wierny oryginałowi model. Dodatkowo zakupiłem zestaw Voyager, zestaw konwersji T-80U-> UK od Miniarm oraz gąsienice Friula ATL-129 i w sumie reszta to blacha miedziana i drut różnej grubości ze względu na to, że często ich używałem to muszę wymienić je z nazwy w tym miejscuJ To co mogę powiedzieć to, że bardzo dużo części, które daje Voyager jest zbędna i można a czasem nawet wypada je samemu dorobić bo są najzwyczajniej poza skalą. To co jest dobre to skrzynki amunicyjne i wszelkiego rodzaju ramki optyki. A teraz jak zwykle ściana płaczu, czyli co dorobiłem: - zdetalowany dodatkowo system do przepraw wodnych, Voyager trochę mało dał detali do tej części - poprawione APU od Miniarm, dodane detale, śruby - dorobione opaski osłony termicznej - optyka dowódcy i działonowego na lustrach i z soczewkami - peryskopy z DVD - kosz z drutu - dorobione zawiasy ekranów bocznych - kompletne okablowanie elektryczne z drutu - odtworzona kompletna wieżyczka dowódcy - osłony świateł z drutu - poprawione i dodane właściwe dla T-80UK wlewy smaru - poprawiona górna przednia płyta korpusu poprawiony właz kierowcy/mechanika - przewody paliwowe z drutu, wymienione łączniki przewodów - dorobiony właściwa dla U/UK osłona filtru powietrza - poprawione zawiasy przednich błotników (RPG zrobił je za małe) - dorobione z blachy miedzianej 2 sekcje pancerza reaktywnego, te z miniarma były bardzo słabe - poprawione detale czujników opromieniowania (śruby, zapinki etc.) - poprawiony wydech - poprawione spawy, linie podziału - zdetalowane gniazdo NSVT - w wielu miejscach wymienione śruby - poprawiona powierzchnia wieży - dodane uchwyty pancerza na ekranach bocznych - anteny z igieł to chyba wszystko z tych grubszych rzeczy, ogólnie starałem się by nie iść na łatwiznę i by detale mocno były wyeksponowane dlatego sporo dodatków dorabiałem z blachy. Chemia: - MRHobby H318, H73 + H12 5:1, H12 - farby olejne - pigmenty AK, Vallejo i Ammo - wash AK, AmmoMIG, Tamiya Miłego oglądania. Kuba
-
Dzień Dobry, Dość nieskomplikowany w wykonaniu model działa, wyglądający bardziej na skalę 1/72 lub 1/48 niż 1/35. Długość dolnej części podstawki to tylko 12,5 cm. Tak jak przy wszystkich działach, przy klejeniu trzeba zwracać uwagę na zachowanie wszelkich symetrii. Tutaj trudność może sprawić zamek składany z trzech części z wpustami, zakładanych na lufę i mogących wymagać doszlifowania (u mnie po sklejeniu wyszło z lekka skośnie). Model można wykonać też w wersji do transportu. Działo było produkowane przez czeskie zakłady Škoda (KPÚV - Kanón Proti Útočne Vozbĕ) i używane w wielu państwach. Tu malowanie w wariancie niemieckim, który zresztą proponuje do wyboru producent, stąd w nazwie modelu terminy czeskie i niemieckie. Z założenia chciałem otrzymać Panzergrau w stosunkowo jasnych odcieniach. Zamiast dedykowanych kolorów użyłem japońskich szarości okrętowych (akryle Tamiya) Kure Arsenal XF-75 i Sasebo Arsenal XF-77 kładzionych na szary podkład MIG One shot primer. Do zabrudzeń/zapylenia użyłem „oilbrusherów” MIG (Startship Filth, Dark Brown, Dust, Streaking-brusher Warm dirty grey). Skrzynka na amunicje jest dodana z żywicznych „różności”. Zrobienie zdjęć przy takim malowaniu jest kłopotliwe, barwy mogą wydać się za niebieskie i zróżnicowanie odcieni oraz zabrudzeń jest trudne do uchwycenia. Przy pierwszym podejściu nie dopatrzyłem, że jest trochę kurzu ale niektóre z tych zdjęć zostawiłem bo przy drugiej próbie wyszły słabiej. Myślę, że można ten i podobne mu modele polecić dla osób zaczynających budowę modeli dział. z pozdrowieniami dla wszystkich Sławek
- 1 odpowiedź
-
- special armour
- 1/35
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Poszukuję modelu Border BT-010 1/35 TIGER I EARLY wiem że niedawno pokazał się jeden na tym forum,jeżeli ktoś chce odsprzedać lub zamienić to proszę o kontakt. Pozdrawiam
-
Witam Na warsztat trafił model M48A1 Dragona (nr kat. 3559) w skali 1:35. Mam zamiar wykonać go w barwach hiszpańskich, z okresu służby w El Aaiun, tuż przed wycofaniem się Hiszpanów z Sahary Zachodniej. Model ma być z 6 kompanii II batalionu RIAC "Alcazar de Toledo", numer boczny 613 o wdzięcznej nazwie "POLACO". Zawsze starałem się robić polskie pojazdy, a jak się nie do - to powiedźmy "polskawe" Model mam zamiar wzbogacić dodatkami Czyli: 1. zestawem blach firmy Voyager PE35726 - moim zdaniem niezbędnym, bo model dragona ma słaby detal, 2. żywiczną osłoną jarzma armaty DEF Model DM35072 - bo dragon w swoich modelach M48 i M60 proponuje paskudne, przewymiarowane "wory" wykonane z DS'u 3. kalkomanie FC Modeltips FCM35210. Miłym dodatkiem są kartony racji żywnościowych na fakturze... Pierwsze fotki z budowy i pierwsze pytania niebawem. Dziś mogę powtórzyć informację zamieszczoną w innym topiku o możliwości odstąpienia zbędnych mi kalek do innych hiszpańskich M48, M48A1, M48A3 i M48A5 z powyzszego zestawu.
-
Cześć, Po kilku latach przerwy od modelarstwa i załatwianiu spraw prywatych, w ramach odpoczynku od rekonstrukcji historycznej postanowiłem wrócić do tego szlachetnego hobby. Chociaż ręce i wzrok już nie ten, to postanowiłem rzucić się na głęboką wodę i na wymagający model. Co interesujące, w ciągu kilki/kilkunastu lat w modelarstwie nie udało mi się nigdy skleić Pantery w żadnej skali. W związku z tym mój wybór padł właśnie na ten czołg. Do tego poszukiwanie odpowiedniego tematu, zdjeć, materiałów źródłowych, czytania literatury i tak w mojej głowie powstał pomysł na taki właśnie projekt. Pantera ze zdjęć została sfotografowana przy Rue Du Levant, w miejscowości Hotton w Belgii. Została wyłączona z walki podczas starcia niemieckiej 116 dywizji pancernej z jednostkami 3 dywizji pancernej wojsk amerykańskich. Pantera należała do I Abtailung, 16 Pz Regiment 116 Pz Division , dostarczona z fabryki MNH (Maschinenfabrik Niedersachsen-Hannover) o czym świadczy charakterystyczne malowanie całego pojazdu. Pojazd wyprodukowano najprawdopodobniej w okolicach października/listopada 1944. Model to RFM 5018 - bez wnętrza, za to ze standardowymi błędami, które trapią każdą panterę w 1/35 - wielkość łbów śrub, kół napinających (najprawdopodobniej) plus gratis od RFM - pięknie młotkowany pancerz (co będę próbował zminimalizować poprzez nałożenie imitacji surowej stalowej tekstury). Do modelu będę dodawał waloryzację - osłony boczne, może aluminiową lufę, metalowe gąski jeżeli stwierdzę, że te z zestawu się nie nadają itp. W trakcie pracy będę posiłkował się 2 opracowaniami: Panzer Tracts no.5-3 Panzerkampfwagen "Panther" Ausfuehrung G, Thomas J. Lenz oraz Hilary Louis Doyle Panther External Apperance & Desig Changes, Roddy MacDougall & Martin Block oraz oczywiście poradami i sugestiami osób na forum , zarówno dotyczącymi malowania jak i samego wykonania.
-
Niedawno skończyłem ruskiego pokraka, więc teraz pora na równie paskudny niemeicki wynalazek - Neubaufahrzeug. Od teraz w warsztacie będę go nazywał Nojber. Trochę już polepiłem. Oczywiście jak na dziwoląga nie może zabraknąć ogromnej ilości kółek.
-
Warsztat, warsztat i po warsztacie Kolejny projekt skończony, tym razem T-80BV od Trumpetera. Model całkiem niezły detale ok, niestety kilka błędów trzeba było poprawić. Poza tym pomyślałem, że przy tym modelu poćwiczę dorabianie metalowych części samemu. Dlatego jako jedyny dodatek jaki nabyłem to pancerz Kontakt-1 od Mikrodisign, reszta made in HOME. I tak to właśnie początkowo zakładany szybki model budowałem 5 miesięcy. Muszę przyznać, że jestem zadowolony z efektu choć pod koniec pracy musiałem trochę zmodyfikować wersję jaką na początku wybrałem. Miałem pomysł by zbudować BVke z krótkimi fartuchami i przeciwwagą wieży. Dodatkowo pomyślałem by czasowo osadzić ją w pierwszej kampanii Czeczeńskiej. Taką konfigurację miał czołg 9 roty o numerze bocznym 198 biorący udział w pierwszym szturmie na Grozny 31.12.1994. Przez to jednak, że został on całkowicie zniszczony w trakcie walk przy alei Ordżonikidze, pomyślałem, że wolałbym jednak taki, który przetrwał walki. Dlatego wybrałem maszynę o numerze 191 tej samej roty. Został on wprawdzie uszkodzony, ale ostatecznie ewakuowany, naprawiony i ponownie wcielony do służby. Tyle udało mi się znaleźć o N198 co na tych zdjęciach. Ostanie przedstawia załogę przed swoją zniszczoną maszyną N198. Na następnym zdjęciu już można zobaczyć naprawioną maszynę N191 w punkcie dyslokacji w Samarze w Rosji. Trochę historii o szturmie na Grozny w linku poniżej: http://memoriesnorth.narod.ru/mywar/ivech.html No dobra, tyle tytułem przydługiego wstępu. Miłego oglądania galerii. Pozdrawiam Kuba
- 36 odpowiedzi
-
- 17
-
- wojna w czeczenii
- t-80bv
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam, Tym razem stosunkowo współczesny model, nietypowy jak na moje drugowojenne standardy. Trumpeter, pewnie dość uproszczony w stosunku do nowych wypustów, ale sklejało się nawet dość przyjemnie. Z dodatków to metalowe lufy i oczywiście gąsienice. Te drugie z Master Club i miałem z nimi trochę roboty, ale o tym było w warsztacie. Nie ma co się rozwodzić czas na fotki.