Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'spitfire' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Tematyka modelarska
    • Samoloty, śmigłowce, przestrzeń kosmiczna
    • Pojazdy wojskowe
    • Pojazdy cywilne
    • Okręty, statki
    • Różne
    • Jak to zrobić i jak pokazać
    • Projekty Grupowe
    • Konkursy modelarskie archiwum
    • Spis treści forum
    • Portfolio
    • Historia modelarstwa - Vintage & PRL
  • Tematyka okołomodelarska
    • Dział handlowo-usługowy
    • Wydarzenia, Spotkania, Konkursy
  • Bielska Strefa Modelarska Spotkania BSM
  • Modelwork Founders Witam

Kategorie

Kalendarze

  • Kalendarz Imprez modelarskich 2021

Blogi

  • Modelarski Blog Konstruktora
  • Takie tam
  • War Game and Wordscapes
  • Debata na temat bezpieczeństwa seniorów w Olecku
  • Blog
  • Eksperymenty modelarskie

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Skąd


Zainteresowania


Zawód


Facebook


Youtube


Skype


Strona WWW


Yahoo


Twitter

Znaleziono 12 wyników

  1. Łazi człowiek po tej sieci i czasem pod oczy podlezie coś czego nie szuka, a innym może się i przyda. Co się ma marnować? https://www.primeportal.net/hangar/bill_spidle2/spitfire_xvi/
  2. Witam mała galeria zdjęć z spitfire'a marki tamiya. Model składało się bez żadnych komplikacji (jedynie farby) i składało się go miło i przyjemnie. Malowałem pędzlami. W zestawie są też elementy metalowe (fototrawione) takie jak pasy, celownik, Wloty... W środku figurka i dużo detali. Cena trochę duża ale warto!
  3. Seafire czyli coś dla ludzi którzy na pytanie steak and kidney pie or frutti di mare odpowiadają YES! Model special hobby 1/48 - ma swoje mocne i słabe strony. Robiłem go miesiąc, jednocześnie ucząc się nowego aero oraz próbując z mieszanymi rezultatami nowych sztuczek. Niestety wyszedł zdecydowanie gorzej niż chciałem, zwłaszcza malowanie górnych powierzchni. Ale pierwszy raz udało mi się zrobić (chyba) przyzwoite okopcenia, więc zawsze jakiś sukces;) Seafire II = Spitfire V ale zbudowany od razu z pakietem morskim (Seafire I to przeróbki już istniejących Spitów V). Po doświadczeniach z operacji Torch wymieniono śmigła na czterołopatowe oraz zmieniono wydech na mniej zasłaniające widoczność. Ta wersja ma morski IFF oraz mimo pipka na stateczniku już nie miała kabla antenowego. Białe na kadłubie za kabiną to taśma zaklejająca panele - podobno ten egzemplarz tak miał. no ale widać po paszczy rekina ze pilot to jakiś indywidualista. Z większych błędów to a) malowanie celownika (mindfuck jakiś), za wysoko wzmocnienia nad hakiem, bardzo zmatowiony z uwagi na erupcję lakieru bezbarwnego... Samolot w wersji LF, z operacji Avalanche czyli lądowania aliantów w Italii koło Salerno. Samolot 809 dywizjony FAA, latał z HMS Unicorn. Latał na nimi CO dywizjonu. Samolot został rozbity przy którymś lądowaniu tak bardzo, że jako total loss został wypchnięty za burtę. Ktoś na angielskim forum dogrzebał się też do fotek z czarnym kołpakiem, więc wychodzi, że to nie był pierwszy wypadek. Generalnie w 1943 seafire bardzo szybko się wykruszały podczas operowania z lotniskowców. Brak wystarczającego treningu pilotów plus Spit jako jako samolot pokładowy lol:) Ciekawostka - z uwagi na brak składnych skrzydeł samoloty podróżowały praktycznie zawsze na pokładzie i bardzo szybko łapały syf. Żeby nie zagracać pokładu opracowano nawet rodzaj szyny na których stawiano Spity tak ze połowa wystawała poza pokład. I morska woda radośnie sobie na nie plumakała jak pogoda była gorsza... Plus z różnych przyczyny (przede wszystkim ograniczone doświadczenie obsługi ze spitami oraz bardzo dużej liczby wypadków przy lądowaniach skutkujących dużą liczbą pracy dla obsługi) były raczej słabo zadbane. Miłego oglądania
  4. Supermarine Spitfire Mk.Ia 610. Dywizjon Myśliwski Anglia, sierpień 1940 Skala: 1:72 Producent: Airfix Dodatki: własne Podstawa: IKEA Rok Budowy: 2021
  5. Cześć, chciałbym wam dzisiaj pokazać gotowy model spita mk I. Budowany z myślą o testowanu różnych technik modelarskich w tym brudzenia metodą specyfików olejnych, coś tam wyszło, coś innego nie wyszło. Ciekawych szczegółów budowy zachęcam do odwiedzenia warsztatu: Model budowało się całkiem przyjemnie, jak dla mnie jedynym minusem były glębokie i szerokie linie podziałów, całość bardzo dobrze spasowana ilość szpachlówki ograniczona do minimum. Jeśli chodzi o brudzenie to skupiłem się głownie na spodzie, chciałem oddać charakterystyczne brudzenie dołu spitów. Okopcenia od wydechów symboliczne, nie widziałem zdjęć "osmalonych" złośnic, przy karabinach też starałem się nie przesadzać. Na koniec rodzinne zdjęcie z hurasiem Do napisania/przeczytania w kolejnym warsztacie
  6. Cześć, doszedłem do wniosku podczas budowy Hawkera, że potrzebuje czegoś, na czy mógłbym poćwiczyć malowanie i inne techniki modelarskie. Wybór padł na Spita od Airfixa. Po otworzeniu pudełka pierwsze wrażenie nie było zbyt pozytywne. Uderzyło mnie dość toporne odzwierciedlenie szczegółów, jakby było przeskalowane. Do tego linie podziału blach poszycia też dość grube i głębokie. Do modelu zamówiłem więc blaski edka żeby nieco wzbogacić wnętrze. Po pierwszym wrażeniu budowa zaskoczyła mnie dość pozytywnie, wszystko bardzo dobrze spasowane, jedynie namęczyłem się trochę żeby zamknąć kabinę z blaszkami, tablicę przyrządów trzeba było nieco dopasować żeby wszystko się ładnie zamknęło. Nie mam zdjęć z początkowej fazy budowy ponieważ nie planowałem tej relacji. Jednak zaproponowane malowanie schemat day-night skłonił mnie do rozpoczęcia warsztatu, liczę na wasza pomoc przy malunkach - wydaje mi się, że malowanie skrzydła na czarno jest jednym z bardziej wymagających. Aktualnie położyłem warstwę podkładu, żeby wychwycić miejsca, w których potrzebne są poprawki.
  7. Przedstawiam szósty wykonany przeze mnie samolot na jakim latał Stanisław Skalski 8-) Tym razem Spitfire z 317 Dywizjonu Myśliwskiego, operacja Jubilee. Samolot wzbogacony lufami Masters. Przenitowany. Malowany Vallejo. Oznaczenia malowane z masek. Dziękuję wszystkim, którzy pomogli przy budowie modelu. Zapraszam do galerii
  8. Cześć, chętnie oddam lub wymienię trochę gratów z szafy - rozgrzebane modele, do których nie mam już ani sił, ani cierpliwości a może komuś się przydadzą jako złom lub relaksacyjny projekt a więc: 1. SB2C Helldiver - 1:72 - ENTEX Model bardzo stary, z tego co pamiętam zgubiłem jedno kółko które i tak było po prostu krążkiem z tworzywa, więc mała strata, reszta elementów jest. Typowo pod złom ćwiczebny. 2. Saab J21 - 1:72 - Heller Model sklejony w 70%. Wszystkie części są, arkusik kalkomanii w niezłym stanie. Wypukłe linie podziału. 3. Fw 190 A-8/R-11 - 1:72 - Revell Zestaw Revella chyba każdemu dobrze znany. Sklejony w 90%. Wszystkie części są, natomiast musiałbym poszukać ramki z radarami do wersji nocnej; gdzieś je na pewno mam odłożone. Arkusz kalkomanii w stanie bardzo dobrym. 4. P-51D Mustang - 1:48 - ARII Model sklejony w 80%. Dorzucałem do niego żywiczne koła i wydechy od Quickboosta. UWAGA: arkusz kalkomanii raczej się nie będzie nadawał do użycia - są stare i pożółkłe, ponadto i tak marnej jakości. 5. Spitfire Mk. Vb - 1:48 - Tamiya Model przeszedł w moje ręce w stanie widocznym na zdjęciu - brak oryginalnego pudełka poza okładką, kalkomanie w dobrym stanie, model sklejony w 60%, wszystkie luźne części zapakowane w woreczku. Od siebie dokupiłem kiedyś arkusz kalkomanii Techmodu do zrobienia maszyny Zumbacha - do dogadania. 6. F4F-4 Wildcat - 1:48 - HobbyBoss Model sklejony w 80%. WAŻNA UWAGA - kiedyś połamałem i zgubiłem golenie podwozia, więc tych elementów w modelu nie ma, natomiast swobodnie można zrobić wersję "w locie". Kalkomanie w stanie bardzo dobrym, instrukcja i kolorowy schemat malowania jest. Wysyłka Paczkomatami, RUCHem, jak kto woli - dogadamy się. Ewentualnie odbiór osobisty na warszawskich Bielanach.
  9. Witam kolegów, po klilkunastu już latach przerwy w modelowaniu postanowiłem wrócić do hobby. Pierwszy model po przerwie stał się poligonem do oswajania nowego aerografu i farb akrylowych , kolejny raczej nie nadaje się do pokazywnia i trzeci wygląda już na tyle znośnie (Galeria) że postanowiłem zaistnieć na forum ? Wpadłem na pomysł aby zrobić podwójny projekt "spitfirowy" , dziś dotarły zamówione modele i dodatki do nich - oba bedą w polskich malowaniach. Pod wieloma względami ten warsztat będzie wyzwaniem (powrót do hobby, pierwszy warsztat, nowe dla mnie dodatki itp..). Teraz czas na kompletowanie dokumentacji i do roboty !!
  10. Przyszedł czas, że i ja zrobiłem sobie Spitfirea, model przedstawia egzemplarz an którym latał Tadeusz Schiele. Model wykonałem praktycznie prosto z pudła. Z pod mojej ręki wyszło nitowanie płatowca, dorobione pasy i poducha na oparciu fotela, blaszana osłona na zbiorniku paliwa przed kabiną i lusterko wsteczne. Oryginalne zestawowe lusterko postanowiło sobie polatać i już nie powróciło Z dodatków wykorzystałem żywiczne wydechy i kalki Techmodu. Z kalek wykorzystałem tylko godło, numer boczny i napisy eksploatacyjne, reszta czyli kokardy i litery kodowe są polakierowane od własnoręcznie robionych szablonów. Dodam jeszcze, że model by nie powstał gdyby nie uprzejmość i hojność kolegów z "Grupy modelarskiej Nowy Targ", dzięki Panowie. Zdjęcie poglądowe
  11. Miało nie być relacji, ale zachęcony miłym przyjęciem postanowiłem pokazać, co już zrobiłem. To mój pierwszy model samolotu w 1/48 z plastiku. Podczas budowy wspieram się głównie technikami podpatrzonymi na kanale Scale-a-ton z YT, ale nie tylko. Wybrałem malowanie C, ponieważ zawsze podobały mi się Spity z biało - czarnymi dolnymi powierzchniami. Kokpit będzie otwarty z pilotem w środku. Dodatkowo kupiłem wydechy żywiczne oraz maski Montexu. Kokpit sklejony i pomalowany: Nie do końca byłem zadowolony z obić, dlatego później, tuż przed zamknięciem kadłuba, poprawiłem je srebrną kredką. Nie mam tego na zdjęciach - będzie widać później, po zdjęciu maskowania. Części pasowały do siebie znakomicie. Farby jakich użyłem to XF-71 oraz Aluminium AK Xtreme Metal. Pomalowałem pilota: Kolory mocno rozjaśniłem w stosunku do tego, co proponuje instrukcja. Dzięki temu figurka jest "żywsza" i nie będzie ciemną plamą w środku kokpitu. Po sklejeniu płatowca położyłem podkład Mr Surfacer 1500 i pomalowałem najpierw spód: Na skrzydłach pod kolorami bazowymi (tutaj XF-1 oraz XF-85) spróbowałem zrobić marmurek (jasny szary z Mr Hobby). Niestety białą część trochę za mocno zamalowałem i słabo to widać, ale na czarnej połowie wyszło już ciekawiej: Na tym etapie zostawiam to tak jak jest, później spróbuję to jeszcze jakoś bardziej zróżnicować olejami. Do tej pory używałem aerografu H&S Ultra 0,2 mm (mój pierwszy aerograf). Zakupiłem sobie nowy - Procon Boy PS-289 0,3 mm i nim kontynuuję pracę. Zamaskowałem spód i górę pomalowałem RAF Dark Earth AK RC287 (rozcieńczałem Tamiya Lacquer Thinner z pomarańczową zakrętką). Na to pójdzie marmurek i znowu RC287, ale bardzo mocno rozcieńczony. Cały czas uczę się malować marmurek. Z każdą kolejną godziną z aerografem w ręku jest coraz lepiej. Najpierw 3 dni trenowałem na czarnych lakierowanych teczkach Mój kompresor bardzo się przy tym grzeje i powoli zastanawiam się nad czymś lepszym (mam AS-186) Ciągle nie jest to poziom, który by mnie zadowalał, ale w końcu ma to być model na którym chcę się nauczyć nowych technik. Kolejna aktualizacja za jakiś czas
  12. Przedstawiam moją trzecią produkcję 1/48: Historia: Pierwszy izraelski Spitfire powstał w lipcu 1948 r. w warsztatach pod Tel Avivem jako składak z części znalezionych na wrakowiskach RAF w Palestynie oraz z "pozyskanych" w tym czasie spitfirów egipskich. Samolot oblatano w lipcu 1948 roku i oznaczono D-130. Razem z drugim składakiem D-131 brał udział w misjach myśliwskich i rozpoznawczych. W listopadzie 1948 roku został pozbawiony uzbrojenia i wypolerowany do naturalnej barwy metalu. Otrzymał nowe oznaczenia: czarną "10", numer ewidencyjny 2001, ster kierunku w biało-czerwone pasy i "anioła śmierci" 101 dywizjonu na osłonie silnika. Od tej pory wykonywał tylko zadania rozpoznawcze. Mimo tego, że był składakiem, samolot rzadko doznawał awarii i cieszył się wśród pilotów dobrą reputacją. Przetrwał do 1951 roku, kiedy uległ pożarowi na ziemi. W tym czasie Izrael dysponował już flotą ok. 90 spitfire zakupionych w Czechosłowacji i Włoszech. Korzytałem z publikacji Alexa Yofe "Spitfire Mk. IX in the Israeli Air Force Service 1948-1956" oraz artykułu "Izraelskie supermarine spitfire" w Lotnictwie 1/2011. Model: Wykorzystałem model spitfire IX "American Aces" Italeri. W budowie wykorzystałem także żywiczną kabinę i fotel True Details, zostawiłem jednak zestawową wręgę pod tablicę rozdzielczą, co spowodowało pewne kłopoty. Dodałem też tablicę rozdzielczą oraz niektóre drobiazgi z blaszki Extratech. Wykonałem tez niewielkie modyfikacje, na podstawie fotografii lub opisów, jak np. charakterystyczne dla PR.XI otwory kamer w kadłubie. Nie sposób było jednak ustalić w 100% cech tej hybrydy kilku wersji Spitfire'a. Malowanie sprejami Tamiya, mniejsze elementy pędzelkiem farbami Revell Aqua. Kalki Techmodu (jeśli ktoś chce kalki do wersji egipskiej, to zapraszam). Wykonałem wersję nieuzbrojoną "Black 10", baza Hatzor, początkek 1949 r.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.