Skocz do zawartości

[In-Box] LWS Czapla 1/72 - ZTS Plastyk - Mikro72


Moses

Rekomendowane odpowiedzi

Bo oczywiście zapomniałeś się mamy zapytać? Piękne

Ja pamiętam, to już wczesne lata 90te, jako że się w domu nie przelewało, zawsze wyczekiwałem jakichkolwiek świąt (raptem 3 dzień dziecka, urodziny i Boże narodzenie, bo zawsze wtedy trafiał w me ręce jakiś fajny model Airfixa lub Matchboxa. Ale dla mnie wtedy to były wypasione zestawy. Np. Airfixowski Mitchel, z chowanym podwoziem i ruchomymi lotkami, jak go dostałem i zobaczyłem to myślałem że posikam się ze szczęścia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 178
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

ja też raz sikałem ze szczęśie jak dostałem F14 Tomcat z ruchomymi skrzydłami w (było to początkiem lat '90, brat przeniósł się do warszawki na studia i przywiózł mi na Boże Narodzenie taki model) to był dla mnie przełom w modelarstwie, wiem że dzisiejsi nastolatkowie tego nie zrozumieją, ale dobrze żeby przeczytali:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Och jak ja marzyłem o modelu z ruchomymi płatami, a w szczególności 14 (oczywiście po obejrzeniu pewnego filmu )

 

brat przeniósł się do warszawki

Do Warszawy mój drogi warszawka znaczy zupełnie co innego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a co bo ja jestem ze wsi(nie znam sklepów modelarskich np w bielsku które w tamtych czasach oferowały takie modele)

 

PS

\miało byc z warszawki /sorry/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a co bo ja jestem ze wsi(nie znam sklepów modelarskich np w bielsku które w tamtych czasach oferowały takie modele)

 

ale o co chozi ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o tą warszawę bo nie bardzo rozumiem? ;-) ( 4 posty wyżej chodziło o to że jak ja miałem ok 14 lat to mój starszy brat przywiózł mi model z Warszawy (bo tam akurat studiował) i tyle -takie wspomnienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe użyłeś słowa warszawka a nie Warszawa, warszawka jest negatywnym określeniem mentalności niektórych mieszkańców miasta, dlatego zwróciłem uwagę nic personalnego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u nas takich określeń używa śie bardziej ogólnie np, osoby z Bielska pracujące w Warszawie i trendy które z tamtąg przywożą ("sto lat temu modele"

\sorry za nieporozumienie demograficzne

 

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normalnie jak by takie kierunki studiów były np. Historia polskiego modelarstwa lub Modelarstwo w PRLu to bym chyba doktorat i habilitację zrobił a potem bym profesorkiem takim został i nauczał junaków o tym jak to drzewiej bywało Kawał życia i historii koledzy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładny boxart tej P-11. Który to rok?
Odpowiem krótko i po męsku - nie wiem W kazdym razie lata 80-te, w obu pudełeczkach piękny żarówiasto-zielony plasticzek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W czapli mnie denerwowało zawsze łączenie płata z kadłubem i jeszcze tym hyh... klejem co to dodawali do niego.

Zapomnieliście w tych całych wspomnieniach, że "harcerski" oferował też modele z DDRu. Ja pamiętam pasażera Mercury(w środku dawali nawet farbkie srebrną) i bodaj jaka-40 jeszcze miałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plasticardy to był wypas wtedy...ale były jeszcze wiertolety z CCCP - taki duuży[nawet ze dwa].Nic nie pasowało ale się kleiło.

Racja, racia. Ze łba mi wyleciało, że miałem mi-6(białe wyprachy i z taką ohydną zielonkawo-buro-szarą nóżką).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plasticardy to był wypas wtedy...ale były jeszcze wiertolety z CCCP - taki duuży[nawet ze dwa].Nic nie pasowało ale się kleiło.

Racja, racia. Ze łba mi wyleciało, że miałem mi-6(białe wyprachy i z taką ohydną zielonkawo-buro-szarą nóżką).

Ja mieszkałem w niewielkiej miejscowości, gdzie od czasu do czasu do sklepu zabawkowego przywożono dostawy modeli (często było tak, że zanim towar ujrzał światło dzienne już był sprzedany ).

No i w tych cudnych czasach raz nie starczyło samolotów Plasticardu dla mnie... Zdobyłem za to i nawet skleiłem... lodołamacz atomowy "Lenin"

To była druga z trzech wycieczek w stronę modelarstwa pływającego w moim życiu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi 6 był Plasticartu, tych radzieckich śmigłowców nie mogę sobie przypomnieć, może podrzucicie jakiś typ.

Z dużych modeli w 72/Plasticart to wspomniany już Be 6, ale jak przez mgłę kojarzę czterosilnikowego Antonova, chyba 12-stego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

An-12 - owszem, był, kleiło się... W moim pudle były dwie srebrne farbki i ani jednego kleju, ale co tam, nie marudziło sie wtedy jak teraz- czasy były siermiężne, człowiek musiał jakoś dawać sobie radę Zaprzyjaźniony An-24 oddał część swojego lepidła

Z tych większych Plasticardów zawsze chciałem mieć PanAmowskiego Boeinga.... Tak przy okazji, czy myśliwski , kształtny SAAB też był z VEB? Już nawet nie pamiętam, jaka to wersyja była Viggen chyba ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.