pazazu Posted October 20, 2014 Share Posted October 20, 2014 Nie wiem jak tam u innych "modelworkowców" ale u mnie czasem małe detale modelu potrafią przenieść się od "innego wszechświata" ot tak sobie. Chwila nieuwagi i ... skanowanie dywanu z lupką i latarką . Jeśli jest to problem dla Was tak jak i dla mnie to proponuję rozwinąć temat. Mam parę przemyśleń w tej materii. Pozdrawiam Grzegorz Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grubyjg Posted October 20, 2014 Share Posted October 20, 2014 To pochwal się nimi . Sam problem faktycznie dość irytujący. Ja osobiście do każdego rozpoczętego modelu, mam organizer za parę złoty z marketu budowlanego. Jak kończę prace z elementem, to od razu do pudełeczka. Każda rubryczka od innych części modelu. Może nie rozwiązuje to problemu w 100%, ale w moim przypadku wystarcza. Inna sprawa że działam w skali 1:48 lub 1:72. Okrętowcy muszą mieć jeszcze bardziej pod górkę . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marak Posted October 20, 2014 Share Posted October 20, 2014 Pomysł autorstwa p. Andrzeja Ziobera z AeroPlanu. Małe elementuy obrabiać wkładając ręce do dużego przeźroczystego woreczka foliowego. Najpierw wydawało mi się to śmieszne, ale teraz często stosuję. PS. Moja najfajniejsza przygoda. Robiłem ciężarówkę. Na wieczku od farby leżał duży chromowany zderzak (taki 8 cm x 1,5 cm). W pewnym momencie podbiłem go do góry. Widziałem jak koziołkował i spadł na biurko, po czy zniknął. Przeszukanie całego biurka, potem normalnie podłoga i wszystkie kąty. Za biurkiem jest grzejnik, więc rozkręcanie grzejnika. Znalazłem po tygodniu, na biurku - w pudełku z pędzlami. Patrzyłem na niego tyle razy, ale dobry chrom robił jako lustro więc widziałem 3 dodatkowe pędzle. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LordDisneyland Posted October 20, 2014 Share Posted October 20, 2014 Kiedyś w ScaleAviationModellersInt. gościu dał świetną radę- bierzemy odkurzacz, podprowadzamy kobiecie pończochę, umieszczamy pończochę na rurze ssącej - i voila! Narzędzie do poszukiwania złośliwych elementów gotowe. W tym samym artykule autor przyznał, że ówczesna narzeczona[?] dziwnie mu się przyglądała, gdy weszła podczas poszukiwań... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hypnos82 Posted October 20, 2014 Share Posted October 20, 2014 Skad ja to znam Dllatego przed robota zwijam dywan tak by go nie przeszukiwac Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pazazu Posted October 21, 2014 Author Share Posted October 21, 2014 Jedno z udoskonaleń jakie wprowadziłem to podklejenie kawałkiem taśmy klejącej od spodu ramki z elementami fototrawionymi. Wycinam element i odklejam taśmę z elementem. Dzięki temu "drobnica" nie skacze jak pchły przy wycinaniu. Kolejna rzecz jaką stosuję to "patent" mojego teścia (też modelarz) - stare prześcieradło na podłogę i jak coś spadnie to będzie lepiej widoczne na białym. Fajnie, że temat się rozwija. Na pewno wszystkie rady się przydadzą w naszej pracy. Pozdrawiam Grzegorz Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lordrene Posted October 21, 2014 Share Posted October 21, 2014 Może Fel ja k u złotników? http://blog.sklepbukowiec.pl/index.php/2012/01/11/stol-zlotniczy/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agalant Posted October 23, 2014 Share Posted October 23, 2014 Fel wygląda na fajny patent, ale tylko dla tych, którzy mogą przeznaczyć jeden kącik wyłącznie na potrzeby modelarstwa. Co do dywanu, ma jednak zalety: upadający element nie skacze po nim jak szalony, więc mniejsze jest pole poszukiwań. W tym samym celu czasem, kiedy grzebię w polowych warunkach przy elektronice lub w zegarkach (kiedyś amatorsko naprawiałem zegarki) rozkładam ręcznik na stole, na którym pracuję. No i jeszcze jedno: mając w ręku jakąś drobnicę, dobrze przycisnąć brzuch do krawędzi stołu. Kiedy coś upadnie na kolana, to dopiero jest szukanie... Nigdy nie wiadomo, czy szukając latarki człowiek nie zaniósł ze sobą uciekiniera gdzieś daleko... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kjp_a_man Posted October 23, 2014 Share Posted October 23, 2014 … kiedy grzebię w polowych warunkach przy elektronice lub w zegarkach (kiedyś amatorsko naprawiałem zegarki) rozkładam ręcznik na stole, na którym pracuję. …To mi przypomniało, że kiedy serwisowałem synowi samochody RC otarłem się o taki patent wśród zawodników. Bodajże HUDY, albo Xceed produkują ręczniczki ze swoimi symbolami. Tamiya i LRP też Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wajtok Posted November 18, 2014 Share Posted November 18, 2014 Temat bardzo zacny - zawsze ale to zawsze niezależnie jakbym się nie starał coś wystrzeli mi w przestrzeń.... mi chyba najbardziej podoba się patent z prześcieradłem i z workiem foliowym..... wypróbuje w najbliższym czasie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Solo Posted November 18, 2014 Share Posted November 18, 2014 Moje ulubione wspomnienie to ta chwila, gdy malutki element fototrawiony wystrzelił mi prosto do pełnego kosza na śmieci, pełnego m.in. resztek owoców itp. Ależ było grzebania i mazania się... Ale znalazłem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hrabia_sebastian054 Posted August 19, 2015 Share Posted August 19, 2015 albo jak szukał wujek bohun w jednym odcinku jak sklejał International lonestar przeszukał całą kuchnię a reflektor był w herbacie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Artur D. Posted August 19, 2015 Share Posted August 19, 2015 Taka mała dygresja Prawo upuszczonych części Mackowskiego 1. Prawdopodobieństwo upuszczenia części na podłogę jest odwrotnie proporcjonalne do wielkości części. 2. Im bliższy jest kolor części kolorowi podłoża tym większe jest prawdopodobieństwo upuszczenia części. 3. Upuszczona część potoczy się w najbardziej niedostępny kąt. Uzupełnienie: Jeśli upuszczona część jest ostra to najpierw zrani ona twoją stopę zanim zadziała prawo 3. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Michal_G Posted August 21, 2015 Share Posted August 21, 2015 Dodał bym punkt 4: upuszczony element ma tendencję do rykoszetowania od wszystkiego na co trafi po drodze, w związku z tym jakiekolwiek przewidywanie toru jego lotu jest z góry skazane na niepowodzenie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lipstein Posted August 21, 2015 Share Posted August 21, 2015 Przydaje się coś na kolana, jeśli nie pracujesz z brzuchem dociśniętym do blatu, np. ciemny fartuch na szelkach: ochroni przed farba, rozpuszczalnikiem, wyłapie odcinane elementy.... A jakby jeszcze było na nim logo np. Tamiya to już w ogóle 100 pkt do lansu... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kjp_a_man Posted August 24, 2015 Share Posted August 24, 2015 … A jakby jeszcze było na nim logo np. Tamiya to już w ogóle 100 pkt do lansu... You Rang, M'Lord? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
czart Posted February 28, 2016 Share Posted February 28, 2016 Po kilku wpadkach z utraceniem małych części musiałem coś z tym zrobić. Mój sposób jest lekko utrudniający pracę, ale dosyć skuteczny. Całą obróbkę części realizuję w dużym pudełku od modelu który wykonuję. Jak na razie nie musiałem nic szukać po podłodze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.