Skocz do zawartości

Nowe Orliki z Arma Hobby 1/72 i 1/48.


Kiemlicz

Rekomendowane odpowiedzi

Gdyby ktos potrzebowal mechanika to jestem... W kazdym razie wiem gdzie szukac prawnikow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Przykładowo... mogę do Ciebie wpaść do domu i sfotografować Twoje modele i umieścić je na forum? Jak mi zabronisz wejść do domu to dostaniesz dwa lata pudła z bandytami? Czy Twój dom lub (i/lub) modele są obiektem strategicznym?

Jarek

 

Jarek, daj spokój. Lekko się zagalopowałeś i niepotrzebnie brniesz. Prawo czasami nie jest "rozsądne", ale rzadko kiedy jest tak głupie, jak Twój przykład. Twój przykład byłby OK, gdybyś napisał o modelach umieszczonych w przestrzeni publicznej, choćby na jakimś konkursie. Na wtargnięcie do domu jest paragraf i szczytny cel jakim byłaby chęć sfotografowania modeli RAVa nie unieważnia jego prawa zachowania tzw miru domowego...

 

Swój pogląd na temat konfliktu z Ajebusem napisałem na blogu AH i jest on zbieżny z tym co pisze RAV.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Przykładowo... mogę do Ciebie wpaść do domu i sfotografować Twoje modele i umieścić je na forum? Jak mi zabronisz wejść do domu to dostaniesz dwa lata pudła z bandytami? Czy Twój dom lub (i/lub) modele są obiektem strategicznym?

Jarek

 

Jarek, daj spokój. Lekko się zagalopowałeś i niepotrzebnie brniesz. Prawo czasami nie jest "rozsądne", ale rzadko kiedy jest tak głupie, jak Twój przykład. Twój przykład byłby OK, gdybyś napisał o modelach umieszczonych w przestrzeni publicznej, choćby na jakimś konkursie. Na wtargnięcie do domu jest paragraf i szczytny cel jakim byłaby chęć sfotografowania modeli RAVa nie unieważnia jego prawa zachowania tzw miru domowego...

 

Swój pogląd na temat konfliktu z Ajebusem napisałem na blogu AH i jest on zbieżny z tym co pisze RAV.

 

Ja się zagalopowałem? Trochę tak, ale to nie ja piszę, że można robić wszystko co Ci się podoba, bo jest ochrona dziennikarzy. Bierzesz aparat i jedziesz, bo przecież jesteś dziennikarzem.

 

No właśnie ochrona miru domowego - przepisy trzeba czytać 'systemowo' a nie przeczytać jedną ustawę i podniecać się jej znajomością i o to właśnie chodziło w tym przykładzie.

 

Swój pogląd na temat konfliktu z Ajebusem napisałem na blogu AH i jest on zbieżny z tym co pisze RAV.

 

 

Cytat z forum AH:

RAV pisze:

12/06/2015 o 18:17

To czym się przejmujecie? Alleluja i do formy!

Przejrzałem ustawę „Prawo własności przemysłowej” i znalazłem taki zapis:

Art. 115. Uprawniony z rejestracji wzoru przemysłowego nie może zakazać osobie trzeciej korzystania z wzoru:

1) do użytku osobistego lub niezwiązanego z działalnością gospodarczą;

2) w celu doświadczalnym;

3) polegającego na jego odtworzeniu do celów cytowania lub nauczania, jeżeli nie narusza dobrych obyczajów i nie utrudnia uprawnionemu w sposób nieuzasadniony korzystania z wzoru oraz wskazuje na źródło jego pochodzenia;

(…)

Moja interpretacja: Model o kształtach samolotu Orlik można zrobić do celów cytowania i nauczania, zwłaszcza jeśli robi się to do użytku osobistego. Art. 115 Par. 1. chroni producenta modelu (o ile w ogóle wymagałby on takiej ochrony), a Par. 3- modelarza, który składa model w całość. Oczywiście jeśli wzór Orlika w ogóle jest (nadal) chroniony tym prawem. Celowych zniekształceń bym nie wprowadzał, żeby „cytat” był możliwie dokładny. Nazwy i loga wręcz należałoby użyć, żeby wskazać na źródło pochodzenia pierwowzoru. Następnie dodać zwyczajową formułkę, że „logo i nazwa są własnością …….” i jesteście czyści.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zastanawiam się tylko czy znasz lepszy ustrój czy lepsze rozwiązanie odnośnie praw autorskich/własności intelektualnej

Owszem znam.

Prawa autorskie sa w ogóle zbędne i hamują jedynie rozwój . Natomiast powinno się chronić AUTORA i fakt, że jest twórca jakiegoś dzieła, czy wynalazku, a nie samo dzieło. Na karzdym wynalazku powinna byc przede wszystkim ingormacja, kto jest autorem. Takiej informacji dzisiaj nie ma . Juz patenty trzyletnie(czyli XIX wieczne) hamowały rozwój, ale to co się dzisiaj dzieje to już jest skandal. Dzięki prawom autorskim nie można wydawać książek zmarłych autorów, czy wykorzystywać patentów wykupywanych przez koncerny, żeby nie ujrzały światła dziennego. Jestem za zupełną rezygnacja z praw autorskich majątkowych. I żeby było jasne. Jestem twórcą, i teoretycznie sprawa mnie dotyczy. Teoretycznie bo bez pilnowania moich praw i tak daje rade ,-))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zastanawiam się tylko czy znasz lepszy ustrój czy lepsze rozwiązanie odnośnie praw autorskich/własności intelektualnej

Owszem znam.

Prawa autorskie sa w ogóle zbędne i hamują jedynie rozwój . Natomiast powinno się chronić AUTORA i fakt, że jest twórca jakiegoś dzieła, czy wynalazku, a nie samo dzieło. Na karzdym wynalazku powinna byc przede wszystkim ingormacja, kto jest autorem. Takiej informacji dzisiaj nie ma . Juz patenty trzyletnie(czyli XIX wieczne) hamowały rozwój, ale to co się dzisiaj dzieje to już jest skandal. Dzięki prawom autorskim nie można wydawać książek zmarłych autorów, czy wykorzystywać patentów wykupywanych przez koncerny, żeby nie ujrzały światła dziennego. Jestem za zupełną rezygnacja z praw autorskich majątkowych. I żeby było jasne. Jestem twórcą, i teoretycznie sprawa mnie dotyczy. Teoretycznie bo bez pilnowania moich praw i tak daje rade ,-))

 

Zgoda, jest to jedna strona całej dyskusji. Ale jest też druga strona, że są obszary gdzie bez ochrony nie będzie rozwoju (na zasadzie przeciwieństwa dla Twojego hamowania). Chyba dobrym przykładem są farmaceutyki, stary i czasami bulwersujący temat, ale jak inaczej spowodować żeby ktoś wydał niejednokrotnie miliardy dolarów na opracowanie czegoś w zamian za wspomnienie, że jest autorem wzoru chemicznego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam się tylko zastanawiam, co Pan Wojciech chciał uzyskać, publikując te dokumenty na forach i własnej stronie...

 

Prowadziłem własna firmę, nie raz się spotkałem z odmową na własną prośbę o zgodę jedną czy drugą .

Ale nigdy bym nie wpadł na pomysł, żeby się wyżalać na decyzje na forum publicznym.

Jest to żałosne zachowanie i żenujące (że o profesjonalizmie nie wspomnę).

W normalnym "cywilizowanym" świecie, nikt by więcej nawet takiemu Panu nie odpisał na maila, gdyż uznali by go za prowokatora.

 

Wiem, powinienem zostać odżegnany od czci i wiary, jak również zlinczowany i wyklęty...

 

...co nie zmienia faktu, że Panowie debatujecie o czymś co już się zdarzyło.

 

Dziwi mnie jedynie dwie kwestie:

Fakt, że AH podjęło trud przygotowania modelu bez uprzedniego sprawdzenia stanu prawnego.

Wydali masę pieniędzy (czasu i pracy ludzkiej) na przygotowanie czegoś, co może nigdy nie ujrzeć światła dziennego.

 

Oraz to, że w tych wszystkich dysputach na temat modelu Orlika nie zabiera głosu Pan Wojciech, czy ktokolwiek z AH.

 

Wiecie wszyscy na temat całej sytuacji tyle co wam powiedziano, (na pewno subiektywną ocenę jednej ze stron)

czyli mało, albo nic. Od dwóch dni skaczecie sobie do gardeł jak ratlerki... czy wam coś to da, że się podenerwujecie?

 

A firma AH, idąc za starej maksymy "nie ważne ja mówią, ważne ze mówi" korzysta z szumu medialnego w okół swojej "osoby"

 

... i nie piszcie, że firma Airbus straciła w waszym poważaniu... i tak żaden z was nigdy nie kupi airbusa A380 chyba ze w 1/72 ,

więc nie jesteście dla nich nawet pyłem na wietrze...

 

Z wyrazami szacunku dla wszystkich stron debaty i ich intencji,

Pozostając bezstronnym.

 

Kogut Grzegorz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

[...]

 

 

Dziękuję! Ale po co ten Twój sposób na obejście zakazu, skoro zakazu nie ma i Airbus nie ma żadnych praw? A pod prawem francuskim i niemieckim też tak to działa? Interesująca sprawa.

 

Dlaczego od razu niepożądanych działań? Nic złego nie mam na myśli.

 

A jakie zestawy do konwersji?

Lubisz off-topiki, co? Nos do Skyhawka i dwa zestawy osłon podwozia do F-16, jeśli koniecznie musisz wiedzieć.

 

Nie bardziej od Ciebie, obaj jak widać w tym wątku jesteśmy trollami

 

Dzięki za wyjaśnienie w sprawie konwersji. Pytałem poważnie, wierz lub nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i nie piszcie, że firma Airbus straciła w waszym poważaniu... i tak żaden z was nigdy nie kupi airbusa A380

 

Ja już nigdy Airbusem nie będę latać, niech to im da do myślenia!

Rzekłem!

A tak na serio, to śmieszy mnie ta dyskusja o tym Orliku, którego kupiłoby pewnie z 10 osób, słyszałem plotkę że cena miała wynosić kilkaset złotych, więc jakiś horror (o ile plotka jest prawdziwa).

Reszta zaś by nie kupiła, tylko skupiła się na krytykowaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawo do własności intelektualnej, chyba nie muszę tłumaczyć.

 

Jak zwykle piszesz coś żeby napisać.

Do sylwetki samolotu prawo autorskie ma tyle samo ile ma świnia do lotów na księżyc. Tutaj w grę wchodzi prawo patentowe i wzornictwo przemysłowe/użytkowe.

 

Bez zbędnego rozpisywania się o przeznaczeniu wzoru które dyskwalifikuje zastrzeżenie go w przypadku modelu redukcyjnego. Maksymalny okres zastrzeżenia wzoru przemysłowego w Polsce wynosi 25 lat, Orlik to konstrukcja z 1984. Wystarczy znać matematykę na poziomie podstawowym żeby wysnuć wniosek.

 

Nikt nikomu nie jest w stanie przeszkodzić w zrobieniu modelu redukcyjnego żadnej ruchomości i nieruchomości wystawionej w przestrzeni publicznej na stałe.

 

Inna sprawa to znak towarowy, ale jak to obejść, albo jak uniknąć jego dawania jest już dużo przykładów.

 

Zakładam, że masz to lepiej opracowane, bo chyba robisz coś takiego na co dzień. Rozumiem jednak, że oni chcą TC-II zrobić, a to jest trochę nowsza konstrukcja. Poza tym są elementy (np. nowe śmigło), które też mogą być chronione.

 

Poza tym to co piszesz o wystawieniu w przestrzeni publicznej to chyba jest przepis z prawa autorskiego i mówi o 'utworze' (czyli własność intelektualna), co jak rozumiem sugeruje, że konstrukcja wykonana według planu jest utworem. Literalnie na podstawie tego przepisu możesz chyba zrobić tylko opracowanie jakiegoś orlika z parku albo z pola. Są jakieś TC-II wystawione, bo ja zupełnie nie orientuję się w tym temacie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale po co ten Twój sposób na obejście zakazu, skoro zakazu nie ma i Airbus nie ma żadnych praw?

Nie wiem, do czego się odnosisz. Jakie obejście i jaki zakaz, którego nie ma? Gdzie napisałem, ze Airbus nie ma żadnych praw? Twierdzę jedynie, że prawa Airbusa nie są naruszane i nie ma o co kruszyć kopii. A że Airbus protestuje... Niech sobie protestuje na zdrowie!

 

A pod prawem francuskim i niemieckim też tak to działa?

AH działa w Polsce, więc co go obchodzi prawo francuskie?

 

Czasami tak się robi, jak wiesz, że druga strona nie ma środków na obronę za granicą, więc szukasz zaczepienia gdzieś indziej. Najlepiej w USA, bo drogo i daleko. Jak już uzyskasz prawomocny wyrok to przychodzisz do polskiego sądu po jego 'uznanie' i jak nie jest sprzeczne z polskim porządkiem prawnym to nie bardzo jest mechanizm obrony. Ale to tak generalnie, bo oczywiście możliwości zależą od konkretnego stanu faktycznego. Zgadzam się, że pewnie im nie będzie się chciało (chyba, że z zawiści i żeby zrobić publiczny przykład) i być może nie mają prawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Literalnie na podstawie tego przepisu możesz chyba zrobić tylko opracowanie jakiegoś orlika z parku albo z pola.

 

Orlik z pola? Proszę bardzo. ładny okaz

 

orlik_2.jpg

 

/Orlik (Aquilegia L.) – rodzaj roślin zielnych z rodziny jaskrowatych. Obejmuje ok. 70 gatunków występujących w strefie klimatu umiarkowanego na półkuli północnej, przeważnie na obszarach górskich[2]. Gatunkiem typowym jest orlik pospolity (Aquilegia vulgaris L.)[3] – zarazem jedyny rodzimy przedstawiciel tego rodzaju we florze polskiej. Wiele gatunków oraz ich mieszańców i odmian uprawnych jest uprawianych jako ogrodowe rośliny ozdobne/ Za wiki ;P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasami tak się robi, jak wiesz, że druga strona nie ma środków na obronę za granicą, więc szukasz zaczepienia gdzieś indziej. Najlepiej w USA, bo drogo i daleko. Jak już uzyskasz prawomocny wyrok to przychodzisz do polskiego sądu po jego 'uznanie' i jak nie jest sprzeczne z polskim porządkiem prawnym to nie bardzo jest mechanizm obrony. Ale to tak generalnie, bo oczywiście możliwości zależą od konkretnego stanu faktycznego. Zgadzam się, że pewnie im nie będzie się chciało (chyba, że z zawiści i żeby zrobić publiczny przykład) i być może nie mają prawa.

 

Mam wrażenie, że zaczynasz ostro fantazjować.

 

Prawo patentowe jest odrębne dla każdego państwa z wyjątkiem np. patentu europejskiego. W zapisie prawa m/in jest zapis o zakazie eksportu i importu przedmiotu objętego zakazem. W ten sposób wiedząc, że w Polsce przedmiot jest dozwolony możesz go eksportować, a problem zakazu za granicą to problem importera.

 

Przykłady RAVa ominięcia prawa są akurat mało trafione i bez sensu. Sens ma to, że w każdym państwie jest wyszukiwarka zastrzeżonych patentów (w tym przypadku uprp) i mozna tam zobaczyć co jest lub czego nie ma w rejestrze.

 

W naszym przypadku jest to wzór użytkowy i jak stoi napisane:

art. 94 P.w.p.

1.

Wzorem użytkowym jest nowe i użyteczne rozwiązanie o charakterze technicznym, dotyczące kształtu, budowy lub zestawienia przedmiotu o trwałej postaci.

2.

Wzór użytkowy uważa się za rozwiązanie użyteczne, jeżeli pozwala ono na

osiągnięcie celu mającego praktyczne znaczenie przy wytwarzaniu lub korzystaniu z

wyrobów.

 

Wystarczy znaleźć w wyszukiwarce kilka zastrzeżonych wzorów użytkowych i zobaczyć, że jest to zbiór cech i przeznaczeń przedmiotu. Więc nawet przy ewentualnym zastrzeżeniu model redukcyjny nie spełni warunków które by były określone.

 

Na wzór użytkowy maksymalny okres zastrzeżenia jest nawet krótszy niż na wzór przemysłowy i wynosi 10 lat więc całe to filozofowanie jest gdybaniem o niczym.

 

 

A wracając do prezesa. Zwykła standardowa procedura korporacyjna. Zawsze napiszą NIE jeśli nie będzie to umowa z wyszczególnionymi prawami i obowiązkami sporządzonymi przez ich prawnika lub przez niego zaakceptowana. Z tej prostej przyczyny żeby ktoś tego nie wykorzystał w szerszym niż wnosi zakresie.

 

To masz złe wrażenie, bo tak się robi. Nie mówię, że w tej sprawie. Co z tego, że prawo patentowe jest odrębne dla każdego kraju? Jak w czarnej afryce nie ma w ogóle prawa patentowego to uciekniesz systemowi tam działając? Pewnie tak, ale tylko w tym kraju będziesz mógł sprzedawać swoje produkty. Polska jest elementem cywilizowanego świata, ze wszystkimi wadami i zaletami. Wystarczy, że AH sprzedaje za granicę i już teoretycznie można ich tam złapać.

 

Póki co to opierdzieliłeś Solo, a sam w pierwszym poście podałeś przykład z własności intelektualnej i teraz piszesz o czymś zupełnie innym, więc sam trochę fantazjujesz.

 

Gdybanie o niczym? Może, ale też w tym uczestniczysz, bo też widzę nie bardzo wiesz jakie mają, bądź nie mają podstaw. Skoro nie mają podstaw to niech wydają. To, że robisz modele nie znaczy, że orientujesz się we wszystkich aspektach ich robienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy, że AH sprzedaje za granicę i już teoretycznie można ich tam złapać.

 

Proponuję przeczytać jeszcze raz to co napisałem. AH będąc w Polsce podlega polskiemu prawu, a to prawo pozwala mu na eksport. Ten kto kupuje za granicą podlega prawu importowemu i to jest jego problem.

 

Póki co to opierdzieliłeś Solo, a sam w pierwszym poście podałeś przykład z własności intelektualnej i teraz piszesz o czymś zupełnie innym, więc sam trochę fantazjujesz.

 

Jeśli Twoja percepcja działa na takiej zasadzie jak powyżej to wierzę, że doszedłeś do takich wniosków.

 

Gdybanie o niczym? Może, ale też w tym uczestniczysz, bo też widzę nie bardzo wiesz jakie mają, bądź nie mają podstaw. Skoro nie mają podstaw to niech wydają.

 

Nic mi nie pozostaje jak kolejny raz zaproponować przeczytanie powtórne.

 

 

To, że robisz modele nie znaczy, że orientujesz się we wszystkich aspektach ich robienia.

 

To, że robię nie, ale to, że kiedyś kilkukrotnie konsultowałem się z prawnikami już bardziej.

 

Moja percepcja działa na tej zasadzie, że (i) wyśmiałeś Solo, że napisał o własności intelektualnej, a sam podałeś przykład z tego zakresu (wystawienie utworu w miejscu publicznym) i (ii) kazałeś wszystkim dokonać prostego działania matematycznego, bo Orlik to konstrukcja z 1984 roku, a to nie o tą wersję chodzi i wtedy zacząłeś szukać przykładów krótszej ochrony.

 

A co napisałeś? Że model to wzór użytkowy? A jeżeli PZL/Airbus uważa inaczej i potrafią to uzasadnić?

 

Eksport/import to pojecie prawa publicznego bardziej niż prywatnego, tutaj masz normy kolizyjne dotyczące sprzedaży i dostawy towarów. Nikt AM nie będzie zakazywał eksportu czy importu (to są raczej działania na poziomie państw). W przypadkach, o które mi chodzi generalnie, dostaje się cywilny wyrok dotyczący naruszenia czyjegoś prawa własności, z zakazem naruszenia i z odszkodowaniem - jak to jest wyrok nadający się do uznania w Polsce to nie ma dyskusji i komornik może to egzekwować.

 

I bardzo mądre podejście, że skonsultowałeś z prawnikami - cała dyskusja jest o tym, że AH chyba tego nie zrobiła, a nie o tym kto ma jakie prawo.

 

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A ja zaryzykuję stwierdzenie, że krytyka systemu ochrony praw własności intelektualnej głoszona przez architekta jest co najmniej niewiarygodna. No chyba, że uważasz, że prawa korporacji nie zasługują na ochronę, bo... bo to korporacja. Ale jak Ty zrobisz projekt (przykładowo) to już co innego, przecież to Twoja praca i jak ktoś za kilka lat będzie chciał przebudować, coś co powstało według Twojego projektu to i tak formalnie powinien Ci zapłacić. No chyba, że się pomyliłem, to wtedy sorry i szacun i

 

Tak się złożyło, że przez dwa lata konkurencja trzaskała meble bazując na moich projektach i wysypała się tylko dlatego, że zdarzyło mi się rąbnąć w wymiarach i konkurencja po pijaku się wyżaliła z tej okazji. Wciąż twierdzę, że to nie prawo jest remedium na takie sytuacje. Dawno już przekonałem się, że shit happens i że shit jest ogarnialny bo zdarza się w określonym, ogarnialnym procencie. I ten shit ma przeróżny wizerunek - tu kradzież własności niematerialnej jest tylko częścią. Zasadniczo wyznacznikiem jest ludzka przyzwoitość, która w wystarczającej większości jest zupełnie OK. Jestem przekonany, jak Spiton, że regulowanie prawne problemu rodzi daleko więcej szkody niż pożytku. Kasa, za powtórzenie projektu to nie jest kamień milowy naszej cywilizacji, tylko kamień u szyi. Ale wyjaśnienie tego to dłuższa rozmowa , bo rzecz jest istotnie złożona i wielowarstwowa. Nie miałbym żadnych oporów przed przyjęciem ekstra kasy za friko, co nie znaczy, że uważam, iż system rozdający kasę za friko jest właściwy.

 

Dlaczego ktoś, kto chciałby przebudować coś co ja wymyśliłem miałby mi płacić nie rozumiem kompletnie. Miałby mi płacić za to, że wg niego wymyśliłem źle? Przecież to absurd! A zgodnie z obowiązującym prawem tak właśnie się dzieje. Raz płacisz za niedoskonały pomysł (tu nie ma zastrzeżeń - wolny wybór), a później drugi raz za prawo do jego poprawy (dlaczego u diabła?).

 

Solo, od początku nie musisz, ale ja wciąż chętnie posłucham.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wchodzę sobie na forum z rana, widzę, że na temat Orlika już 4 strony ... myślę, jest dobrze, pewnie coś się ruszyło w temacie. I co widzę? To co zwykle w Polsce, wszyscy się już pożarli ... masakra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.