Skocz do zawartości

"Frogfoot" na warsztacie


KRL

Rekomendowane odpowiedzi

Zakończyłem pracę nad F4J i biorę się za nowy projekt, więc umieszczam wątek z ekspresowym warsztatem ;o)

 

Szczerze mówiąc miałem już nie rozpoczynać więcej wątków warsztatowych.

Przyczyny takiej decyzją są w moim przekonaniu oczywiste i opierają się głównie o czas w jakim wykonuje poszczególne modele.

 

Zwykle moje wątki warsztatowe są jak na standardy forum ekspresowe a to powoduje, że duża część z forumowiczów nawet nie będzie miała okazji przejrzeć wątku bo nim wejdą kolejny raz na forum to ja pewnie zakończę już projekt a jak nie to i tak relacja tak krótka spowoduje, że będzie ona mało interesującą.

W dodatku mamy okres urlopowy, pomyślałem jednak że jak model będzie nieudany to nie wiele osób to zobaczy więc zmieniam zdanie i z racji dość nietypowego samolotu na warsztacie postanowiłem rozpocząć wątek warsztatowy na forum.

Model tego samolotu bywa naprawdę sporadycznie pokazywany na forum a galeria ogranicza się o ile dobrze spojrzałem do jednej sztuki.

 

Tyle w kwestii wprowadzenia teraz czas na konkrety.

Na warsztacie w sekcji budował płatowca pojawia się Su-25UB wersja ta o dziwo podoba mi się bardziej niż wersja jednomiejscowa.

 

IMAG3427_zpsqyluptea.jpg

 

Pudło jest dość okazałe - choć bywały już na moim warsztacie większe, niemniej jednak zawartość jest imponująca.

 

IMAG3428_zpsnzludian.jpgIMAG3430_zpshr0t0a2u.jpg

 

Model typowo dla Trumpetera posiada ładne wypraski bez dziwnych nadlewów choć jak to zwykle u tego producenta zdarzają się miejsca łączenia detali z ramką w wyjątkowo nietrafionych miejscach.

 

Ilość ramek jak widać na fotce jest imponująca, cieszy też naprawdę spora ilość uzbrojenia zresztą w samolocie tego typu powinno być go naprawdę sporo.

 

Kalki także typowe dla Trumpka i bardzo bogate w tym także kalki do kokpitu.

 

Model zamierzam wykonać w pełnym uzbrojeniu tak by wszystkie pylony były zapełnione, kabina na pewno będzie zamknięta tak jak i wszystkie inne detale które producent przewidział w wersji otwartej.

 

Myślę że także przy tym samolocie wskazane jest dość obfite brudzenie oraz pokaźne ślady eksploatacji - zobaczymy jak to wyjdzie.

Nie przewiduje czasu skończenia choć oczywiście mam podejrzenia choć z drugiej strony zauważyłem pewną zależność im dłużej zajmuje się modelarstwem tym więcej czasu schodzi mi się z każdym kolejnym modelem. :shock:

 

Zapewniam jednak, że nie zanudzę was długością budowy.

 

Jeżeli znajdziecie gdzieś w czeluściach netu jakieś ciekawe DUŻE foty Su-25 gdzie widać ślady eksploatacji będę dozgonnie "dzwięczny" za wklejenie ich w wątek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 96
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

To fakt wśród tylu pięknych samolotów Rosyjskich ten jest jak brzydkie kaczątko ale co tam ja też piękny nie jestem więc para idealna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecie to najważniejsze, żeby szturmowiec był ładny

 

Jakie malowanie?

 

 

Na tą chwilę w kwestii kamuflażu planuję ten:

 

10143270t2_zpssqpgvdhf.jpg

 

Natomiast decyzję podejmę przed samym lakierowaniem jak znajdę fotki jakiegoś ciekawego kamuflażu to pewnie zmienię zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Planuję tym razem nie co więcej brudu a co do kokpitu pozostanie w wersji pudełkowej bez elementów fototrawionych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś pierwszy dzień pracy na warsztacie. Niestety nie mogłem poświęcić tyle czasu na model ile bym chciał niemniej jednak pracę ruszyły ostro do przodu.

 

Pracę rozpocząłem zgodnie z instrukcją a więc od tych detali za którymi nie przepadam a więc kabiną i jej wyposażeniem.

Ostatnie dwa modele odnośnie wnętrza wykonywałem z pomocą elementów fototrawionych Eduarda, bardzo ułatwia to prace i dodatkowo przyspiesza a i efekt końcowy jest faktycznie z innego wymiaru.

 

Tym razem postanowiłem wykonać kokpit w wersji pudełkowej - kabina na pewno będzie zamknięta więc myślę, że nawet bez blaszek będzie to wyglądać przyzwoicie.

 

Na początek na warsztat trafiły poduszki foteli i znienawidzone prze zemnie pasy z blaszek.

 

IMAG3443_zpsemce4b9t.jpg

 

Kolejny krok to fotele, które w Trmpeterze są naprawdę proste do poskładania a ilość szczegółów nie powala jednak uważam, że ogólnie jak na wersję pudełkową jest naprawdę dobrze.

 

IMAG3447_zpsithwntks.jpg

 

Czas na składanie samej kabiny.

Część detali pokryta jest kalkami natomiast nie wszystkie detale wykonałem zgodnie z sugestią producenta ponieważ na jednej ze ścian bocznych zamiast położyć kalki wykonałem malowanie pędzelkiem.

 

Wynika to z budowy detali są tam różnej maści rurki i pokrętła i położenie w takim miejscu kalki na przyzwoitym poziomie graniczy z cudem więc łatwiej i szybciej jest potraktować detal pędzelkiem i farbami.

 

Obie kabiny złożone.

 

IMAG3450_zps7escu2d5.jpg

 

Czas wziąć się za luk przedniego podwozia i zabudować na nim kabiny.

 

IMAG3453_zpsqycus8pn.jpg

 

Na koniec jeszcze postanowiłem odrobinę poskładać części silnika ale jak już się wziąłem to przy okazji położyłem podkład i tak na szybko pierwsze kolory by nie zostawiać na noc takich brzydkich szarych elementów.

 

IMAG3456_zpshmbxk4oi.jpg

 

Na tą chwilę nie wykonuje większego brudzenia kabiny i detali - takie zabawy wykonam dopiero w momencie gdy na lakierze bazowym pojawi się lakier bezbarwny.

W tej sytuacji wygląd kabiny nie jest tym ostatecznym i w dalszym etapie będę jeszcze nad kabiną pracował.

 

Tak więc w tym momencie wszystkie detale posiadają jedynie kolor bazowy - oczywiście z dodatkiem aktywatora by można było spokojnie oklejać detale bez groźby zerwania powłoki.

 

Tyle na dzień dzisiejszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas na relację z dzisiejszego dnia i poczynionych postępów,

 

Rozpocząłem od przygotowania wewnętrznych części wlotów a dokładniej postarałem się by szef po sklejeniu dwóch połówek nie był widoczny.

Wykonuje to jak mniemam w dość niestandardowy sposób - mianowicie nie szpachluje tego szwu ponieważ wycinanie szpachli w takim miejscu jest dość pracochłonne, więc znalazłem sobie inne rozwiązanie.

 

Nakładam na szef podkład wypełniający 2K pędzelkiem wloty wędrują na 1godz do piecyka ustawionego na 50 stopni. Po zakończeniu wygrzewania obrabiam delikatnie papierem P600, podkład szlifuję się znacznie łatwiej i szybciej.

 

Tak to wygląda przed obróbką.

 

IMAG3459_zpsqlsblz5l.jpg

 

Kolejnym krokiem było poskładanie w całość silników, polakierowanie wszystkich części i drobne retusze a wszystko to po to by zakryć wszystko obudowami (gondolami) ale przynajmniej mam czyste sumienie.

 

IMAG3460_zps1oyzwx0j.jpg

 

Następny krok to montaż silnika wraz z wlotem powietrza w obudowie, instrukcja mówi o sklejeniu wlotu i silnika razem i wklejeniu w obudowę ale jakaś wewnętrzna siła mówiła mi że lepiej zrobić to osobno.

 

Krótko mówiąc owa wewnętrzna siła nie myliła się ponieważ by wszystko wyszło jak trzeba należy skleić te części osobno ponieważ te elementy nie mogą być sklejone prosto.

 

Tak więc na początek wlot.

 

IMAG3467_zpsxa5e6wjl.jpg

 

Następnie silnik.

 

IMAG34681_zpseqeob5gl.jpg

 

Na koniec zamykamy obudowę tu jest moim zdaniem pierwszy problem.

Obudowa jest dzielona na pół i szew idzie przez całą długość w miejscu gdzie jest mnóstwo Lini podziałów i nitów, więc nie mam dobrego pomysłu jak to wyszpachlować i wyciąć później szpachlę tak by nie narobić bałaganu.

Z liniami podziału wciąż mam WIELKI problem o nitach w ogóle nie wspomnę.

 

Na tą chwilę pomysł mam taki jak na szew we wlocie nałożę tam podkład pędzelkiem i może jakoś z tego wyjdę. Jednak Trumpek powinien to opracować jakoś inaczej.

 

IMAG3471_zpscgzdleyh.jpg

 

Jeżeli macie ochotę na coś do picia to jest dobry moment bo jeszcze trochę dziś zrobiłem więc będzie co czytać.

 

Zakleiłem wszystkie otwarte luki na dziobie samolotu nie lube tych badziewnych wnęk, które zaburzają linię samolotu.

 

IMAG3472_zpsls9hjh5s.jpg

 

Dodam, że pierwszy raz mam do czynienia z lukami które bez problemu można zamknąć i wszystko pasuje idealnie.

 

Teraz czas wkleić kabinę nad spasowaniem tej części trzeba nie co popracować ale bez większego stresu.

 

IMAG3473_zpsh4bukve3.jpg.

 

Zamykamy kadłub i mamy tą część za sobą, teraz zostawiam wszystko na noc do wyschnięcia.

 

IMAG3475_zpsra1bycor.jpg

 

A może jeszcze sprawdzę jak będzie to wyglądać z silnikami które przykładam tylko do przymiarki - wkleję jutro.

 

IMAG3476_zpsgci9sdlg.jpg

 

Zaczyna mi się podobać ten samolot.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do linii podziału i nitów, to też mam z tym duże problemy i szczerze nienawidzę tych poprawek.

Ale jakoś sobie radzę.

Generalnie mam na to taki patent, może Tobie się to przyda: miejsce klejenia które ma być szpachlowane i ewentualnie szlifowane, oklejam taśmą maskującą, tak aby pozostał jak najwęższy pasek plastiku pomiędzy paskami taśmy.

W tym miejscu kładę szpachlówkę i szlifuję, dzięki czemu niszczę stosunkowo mało detali typu linie podziału czy nity.

Co do samych nitów, to tam gdzie mają być szlifowane, tuż przed samym szlifowaniem, pogłębiam je szpikulcem, co jest łatwe bo nity są dołeczkami, więc nie sposób tego zepsuć.

Po szlifowaniu sprawdzam czy nity widać, z reguły jednak tak, dzięki temu pogłębieniu.

W tej sytuacji znowu szpikulec i znowu pogłębianie, i znowu wychodzi nieźle, bo dołki ułatwiają trafieniem szpikulcem w odpowiednie miejsce.

Jeśli trzeba szlifować, to znowu po wszystkim proces powtarzam. I tak do końca szlifowania w ten sposób można powiedzieć "prowadzę" nity tak aby na koniec był widoczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, widzę że patent z taśmą i oklejaniem stosuje nie tylko ja - a myślałem, że jestem taki dobry i genialny.

 

Patent z pogłębianiem na pewno wypróbuję tylko jak pomyślę ile tam jest tych nitów wszędzie to aż strach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wklejałem ten samolot w podstawówce, oczywiście dosc nieudolnie. Czytałem, że ta maszyna jest w stanie bezproblemowo odpalić silniki przy -50 na Syberii i +50 w byłych republikach radzieckich- Kazachstanie, Uzbekistanie itp.

Fajny warsztat, a samolot bardzo mi się podoba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś rano rozpocząłem modelarski IRON MAN. Taki modelarski weekend czyli minimum 20godz. ciężkiej modelarskiej przyjemności.

 

Dzień dziś rozpocząłem od czynności za którymi specjalnie nie przepadam czyli szpachlowanie i jego dalsze konsekwencje.

Chcąc być dokładnym to szpachlowanie zastąpiłem nakładaniem podkładu HB (grubo powłokowego). Ten system opracowałem już na wlotach i zdaje świetnie egzamin.

 

Podkład z racji na lepkość o wiele lepiej penetruje szczeliny w dodatku po wyschnięciu obrabia się znacznie łatwiej niż szpachla co przy tylu liniach podziału i nitach jest wielkim ułatwieniem.

Jeżeli będziecie chcieli spróbować tej metody pamiętajcie tylko, że większość podkładów wypełniających nie nadaję się do położenia direct na tworzywa zarówno elastomery jak i plastomery trzeba więc zwrócić uwagę na to jakim podkład użyć lub wcześniej położyć inny podkład jako promotor adhezji.

 

Teraz do dzieła podkład nałożony - pędzelkiem i na kilka minut wędruje na balkon.

 

IMAG3480_zpsjj0mfhiu.jpgIMAG3479_zpsnejtr5rj.jpg

Zwykle większość elementów staram się wyszpachlować przed sklejeniem ponieważ przy modelach w tej skali łatwiej się manipuluje mniejszymi elementami niż później całym sklejonym modelem.

 

Czas na obróbkę - dziś ze względu na linie podziału i podkład wszystko obrabiam na mokro i bardzo drobnym papierem P1500 tak by jak najmniej zetrzeć linii podziału.

 

Tak to wygląda po obróbce - linie pozostały a efekt jest zadowalający, później na całość przyjdzie jeszcze podkład.

 

IMAG3483_zpspbizsl75.jpgIMAG3481_zpsjeuvvo1t.jpg

 

Teraz oklejam wszystkie miejsca które mogą być później zapryskane podkładem i biorę się za składanie pozostałych elementów ponieważ na wieczór chciałbym mieć w większym stopniu złożony cąły kadłub z usterzeniem i skrzydłami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze będę kład podkład na całość i po nim jak coś będzie to poprawie tak by przed lakierowaniem nie mieć już żadnych ubytków czy innych nie pożądanych efektów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.