Skocz do zawartości

Pilnuj czołgu zaraz wracamy.


czak45

Rekomendowane odpowiedzi

WYIuVVl.jpg

 

Kolejny raz muszę napisać, że wyszło jak wyszło.

Próbowałem zrobić wodę w przekroju, ale jakoś pod formą strasznie się zmatowiła.

Dlatego też musiałem całość osłonić balsą.

Generalnie drugi raz bawiłem się z żywicą (pierwszy raz w przekroju) i zebrałem kolejne cenne doświadczenia.

 

Zawsze też chciałem zrobić trakcję zasypaną piachem z górnego biegu gąsienicy.

I tutaj chyba ze względu na lemiesz była najlepsza okazja - odważyłem się ;)

Efekt zostawiam do waszej oceny.

 

Cała reszta to różne już wcześniej stosowane techniki.

 

Zapraszam do oglądania.

 

UEzpMbA.jpg

 

jgRknF4.jpg

 

Kfl6LtU.jpg

 

8CyDmEO.jpg

 

tvoppQz.jpg

 

2J352Ht.jpg

 

GMBLTGU.jpg

 

z0SBA4W.jpg

 

lKuIWYZ.jpg

 

RkQQr9f.jpg

 

ki17HIH.jpg

 

YMD1J9R.jpg

 

0YAi1UB.jpg

 

e8NqL98.jpg

 

ozVFLQ9.jpg

 

8Cz6KOa.jpg

 

GyF2134.jpg

 

P1RWZpv.jpg

 

lzP0JYW.jpg

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem fanem twoich miniatirowych dioramek. Zawsze(prawie) urzekają mnie czystością i trafnością kompozycji. W tej kwestii Twoje prace są naprawdę wyjątkowe.. Znowu jesteś w formie !Warsztat tez masz bez zarzutu. W tej pracy oprócz jak już wspomniałem znakomitej kompozycji ujęły mnie ślady butów, które rozgrywają tą scenę . Super pomysł !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspaniała robota!

 

Scenka mała, niby niepozorna, a bardzo miło się ją ogląda. Na "tak" w szczególności można ocenić:

 

1. Wykonanie czołgu (ślady eksploatacji, lemiesz)

2. Podłoże z piachu

3. Roślinki

 

Trochę słabiej natomiast wyszła figurka (przy czym sam nie jestem dobry w tej dziedzinie). Jej kurtka oraz twarz prezentują się nieco plastelinowo.

 

Poza tym praca naprawdę na poziomie.

 

Gratuluję i pozdrawiam!

Kornik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie trzeba zamalować te oznaczenia. Z tego co widzę to francuzi w ogóle ich nie posiadali (przynajmniej na zdjęciu które kiedyś do warsztatu zostało podpięte)

Wżery to faktura odlewu w skali 1/72 ;) faktycznie można było tył wieży jeszcze trochę zalać szpachlą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem fanem twoich prac. Podoba mi się nietuzinkowe podejście. Małe dwie uwagi: ze zdjęć wydaje mi się że ślady w piachu są za głębokie (wykonanie bardzo ki się podoba) i bardziej pasowałoby do śniegu niż do piachu. Mógłbyś trochę koła przykryć, choćby pigmentem - za czyste trochę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za pozytywne komentarze, ale jeśli mówimy o nietuzinkowym podejściu to nie piszmy, że ślady w piachu są za głębokie.

Możemy dyskutować, że faktycznie żołnierz amerykański nie pasuje do francuskiego czołgu.

Natomiast jeżeli chodzi o piach to wystarczy odwiedzić teren budowy i przekonać się, że tam gdzie spychacz przejedzie na wprost to piach jest zgarnięty, a grunt utwardzony, a tam gdzie zakręci i narzuci większą bruzdę piachu to w tym miejscu bywa miękki. Tak jak pisałem podstawka nie jest idealna, zawsze można się przyczepić, ale bez przesady wykonania gruntu muszę bronić ;) bo przez kilka lat nauczyłem się w jak prosty i w miarę realistyczny sposób go wykonać. Z tego co widzę to nie często udaje się modelarzom wykonać tak sypki grunt. Dopiero na tej podstawce udało mi się uzyskać w miarę realistyczny wygląd suchej ziemi - piachu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieskromnie muszę napisać, że technikę robienia podłoża dopracowywałem przez kilka lat.

Zaczynałem oczywiście od artykułów w gazetkach modelarskich. Jeden z modelarzy opisywał jak zrobił grunt w okopach które wyglądały bardzo realistycznie. Do budowy użył kleju do glazury tyle że od razu rozrobionego z wodą.

Kombinowałem jak wykorzystać ten klej ale w postaci suchej, a po zrobieniu śladów utrwaleniu całości wodą.

Na początku próbowałem taki suchy klej nawilżyć a to chusteczkami, a to kroplomierzem.

Niby klej podciągał wodę, ale też tracił swój wygląd - rozmywał się.

 

Obecnie sypię klej do glazury na wstępnie przygotowaną podstawkę.

Modeluje jak mi się podoba, czyli w tym przypadku spycham go czołgiem - lemieszem.

Odciskam ślady gąsienic, butów i to wszystko na sucho. Jak efekt mi się nie podoba to zsypuje klej i zaczynam od nowa.

I tak można w nieskończoność do uzyskania efektu.

 

Jak już mi się podoba to przystępuje do kolejnego bardzo ważnego etapu czyli utrwalenia całości.

Do aerografu leję wodę i skręcam ciśnienie do niezbędnego minimum.

Mgiełką psikam na klej z dużej odległości i obserwuję jak robi się ciemniejszy.

W miarę podciągania wody przez klej zbliżam aerograf w kierunku podstawki.

Odstawiam do wyschnięcia, a drugiego dnia utrwalam całość sidoluxem lub gruntem do ścian.

Do tego zabiegu nie używam już aerografu, grunt zapuszczam z małej buteleczki z kroplomierzem.

 

A jak chcemy mieć trochę błotka lub mokrego piachu to na etapie psikania wodą możemy klej nasączyć bardziej i sam będzie się rozmywał.

 

Zalety tej metody to niewątpliwie to że nie musimy się spieszyć i denerwować tym, że klej wyschnie.

Łatwość i naturalność wykonania śladów. Przykładem może być ten kopczyk który usypał się sam pomiędzy rozchylonymi palikami - spróbujcie zrobić go z mokrego kleju, a docenicie łatwość suchej metody.

 

Minusy to fakt że jak damy za grubo kleju to zrobi nam się na wierzchu skorupa, a pod spodem zostanie suchy klej i nie będzie trzymał. Chyba że naprawdę damy sporo sidoluxu lub gruntu. Łatwo też jest zniszczyć efekt zbliżając za blisko aerograf lub dając za duże ciśnienie.

 

Należy też pamiętać, że są różne kleje do glazury. Niektóre z nich posiadają ziarenka piasku których należy się pozbyć np. przesiewając klej przez napiętą rajstopę. Jak nie pozbędziemy się ziarenek to podczas utrwalania wodą będą latać po całej podstawce i niszczyć subtelny efekt.

 

Malowanie natomiast takiego gruntu to już inna bajka nad którą też sporo pracowałem.

Generalnie malowanie można zniszczyć cały delikatny efekt. Nie ma mowy o malowaniu podstawki pędzelkiem, no chyba że bardzo rozcieńczoną farbą.

 

Oczywiście żeby wykonać taki piasek -grunt trzeba trochę potrenować.

Hmm... klej jest bardzo tani, woda też, jakiś stary model do odciskania jeżdżenia po kleju zapewne każdy ma więc zapraszam do eksperymentów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W końcu Twój M4A2 z Dozerem doczekał się finału. Scenka wyszła bardzo fajnie. Model pomalowany i wybrudzony dobrze.

Szkoda że nie poświęciłeś Shermanowi więcej czasu. UM-owskie Shermany są takie sobie, podstawowym mankamentem jest w nich całkowity brak spawów, kadłuby w tych spawanych z płyt walcowych wyglądają jak jeden wielki odlew. Dozer w ich wykonaniu też w zarysie przypomina oryginał. Z tyłu pojazdu chyba urwał się kolektor spalin nie wygląda on jak ten z M4A2 (albo jest krzywo sklejony, prawidłowo powinien być równo). Z tyłu pojazdu po obu stronach płyty nad silnikowej zamontowałeś dwa wloty powietrza niestety Shermany z silnikiem diesla ich nie miały, w ich miejsce były zamontowane elipsowate zaślepki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłem fakturę wieży, pocieniłem przednie błotniki i dorobiłem półkę na bambetle.

Na Shermanach się nie znam kompletnie, a dorabianie spawów to jak dla mnie męka.

W modelarstwie najbardziej lubię malowanie i brudzenie.

Rura wydechowa celowo wklejona krzywo wg. mnie ten delikatny element lepiej tak wygląda.

Chyba, że w Shermanach były mocniejsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przeciwieństwie do mnie, dla mnie najlepszą zabawą jest budowanie repliki. kolektor spalin był z cienkiej blachy, aby nie był wrażliwy na uszkodzenia mechaniczne był schowany pod płytę pancerną.

Ale tak jak na początku napisałem całość pracy robi pozytywne wrażenie.

Co następnego na warsztacie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czak, dzięki za dzielenie się Twoja unikatowa technika robienia podstawek. Szczerze mówiąc zastanawiałem się jak ci się udało zmajstrować taki piach . Teraz już wiem ,-)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.