Skocz do zawartości

Jagdtiger (P) - Dragon 6493 - 1:35 - oglądasz na własną odpo


marcinpiot

Rekomendowane odpowiedzi

Dlaczego takich , ani żadnych problemów nie sygnalizują współmodelarze , którzy używają produktów Tamijuni i Gunze ???

Czyli farby innych firm to gówno ?

Pzdr

Ps. Vallejo zawsze rozcieńczałem kranówą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 144
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Panowie,

bardzo dziękuję za zainteresowanie, dyskusję oraz sugestię. To dla mnie naprawdę cenne, bo już jakiś czas walczę z tematem i wreszcie być może uda się osiągnąć tutaj jakieś sukcesy (a przynajmniej - jak powiadał Adam Małysz - oddać dwa równe skoki).

 

Jak zapewne widzieliście, całość ustrojstwa trafiła do Cleanluxu. Miałem go w swoim magazynku. Kupiłem rok temu do robienia sido, ale wcześniejsze zmagania z aero spowodowały, że na myśl o malowaniu normalnie mi się odechciewało wszystkiego (będę chciał więc zrobić mini-warsztaty malarskie z kilkoma tankami, są poskładane i gotowe żeby je paprać). Teraz aero błyszczy się jak sami-wiecie-co. Naprawdę sporo tego wyszło, a ja przy okazji wiem już jak powinien wyglądać czysty. Spod osłony dyszy wyciągnąłem urokliwego ulepka z różnych kolorów, o średnicy jakichś 3 mm. Z dziurką w środku od iglicy. Teraz naprawdę jest czysto. Bardzo dziękuję za wskazanie jasnej strony mocy Jedyny problem jest taki, że nadal nie działa. Dmucha, dmucha znacznie lepiej, jest pjjjjjjjjękny, ale farby (ani nawet wody) nie puszcza. Nie zraża mnie to jednak, nauczyłem się czegoś nowego i jak go już uruchomię, to przynajmniej ponownie nie zapuszczę

 

Temat farb - mega interesujący. Nie sądziłem, że jeszcze coś tak może pięknie światopoglądowo ludzi dzielić. Był Windows/Linus, był Mac/PC, był wreszcie Android/iOS, no i są farby Chwilowo maluję LifeColorami. Byłem nimi zachwycony, bo spróbowałem ich po Pactrach, które zasychały mi w aero, zasklepiały się w pojemnikach (otwierałem je jakimiś zestawami kluczy francuskich) i przy użyciu których nie wyszło mi zimowe kamo, bo jak siadły, to w żaden sposób nie dało się ich przetrzeć (tzn. ja nie umiałem zrobić tego metodą na lakier). Przed Pactrami były Vallejo, ale takie którymi malowałem jeszcze figurki do Flames of War. I kiedy zaczynałem od tych Vallejo, to każda kolejna wydawał mi się lepsza. Nie brałem pod uwagę kwestii cenowej. Po prostu coś mi działało (lub nie) i próbowałem czegoś innego. I te LC były bardzo fajne, chociaż kiedy ostatnio spróbowałem akryli od Tamki, to byłem zachwycony. Ale to jest droga i każdy wybiera sobie chyba co i jak chce. W moim przypadku problemem nie są raczej farby, a brak umiejętności w obsłudze aero (włączając w to odpowiednie przygotowanie farby). Zastanawiam się więc, czy nie jest aby tak, że dobre jest to, co komu pasuje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dalej nie działa podawanie jakiegokolwiek płynu to na 100% zapchana jeszcze droga ze zbiorniczka do wylotu. Mocznij go jeszcze bo może Twój Aero w środku jest jak Shrek - ma warstwy.

Zawsze możesz też się skontaktować z pomocnymi fachowcami - http://www.fine-art.com.pl/webpage/najczesciej-zadawane-pytania.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś m nie daje spokoju z tym aero....też kiedyś tak miałem ,tylko ,że nie pamietam jak udało mi się naprawić :(

Gdy robisz próby z wodą nic nie bąbluje w zbiorniczku?

 

A probowałeś przy odciąganiu spustu przytknąc ust do zbiorniczka i "pomóc" ? Jak coś poleci to może tomjakiś kierunek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

delikatną skrobankę proponuję.

 

Świetna rada - i tak ze trzy razy zrobisz i potem opinia lata , że pseudoiwaty to do niczego nie nadające się aerografy bo mają dysze do d..y .

A może by dysze wsadzić do debondera ?

 

Temat farb - .....

 

Zadałeś sobie pytanie dlaczego i czym doprowadziłeś aerograf do takiego stanu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyczyną tego, że nie idzie ani farbą ani nawet woda, może być uszkodzona dysza. Na zdjęciu wg mnie iglica za bardzo wystaje. Wygląda tak, jakbyś "rozepchał" dyszę i cofanie iglicy nic nie daje. Zrób próbę poprzez inne umocowanie iglicy. Włóż ją do oporu a następnie trochę cofnij i dopiero zamocuj.

 

No i poszło. Dzięki! Zarówno z wodą jak i z farbą. Mogłem więc wreszcie poeksperymentować z farbami oraz aero i przyznaję, że daje się malować na 1 barze, a nawet znacznie niżej. Testowałem różne proporcje (1:4, 1:3, 1:2, 1:1) na Lifecolorach rozcieńczanych woda, alkoholem, rozcieńczalnikiem Tamiyi i wychodziło to słabo, a nawet bardzo słabo. W końcu malowałem farbą prawie bez rozcieńczalnika. 

 

2d5128a78622f54b3b3a07936d3698c9.jpg

 

Potem zgarnąłem Jagdpanzera mojego Młodego i postanowiłem przetestować Tamiyę. Mam co prawda tylko Olive Drab, ale nic to - chciałem sprawdzić, czy jest jakaś różnica i jak będzie się to kładło na regularny model a nie pustą przestrzeń. No więc różnica była... Co ciekawe, to udało mi się to powtórzyć, bo nawet na tym moim zasmarowanym aero usiłowałem malować niedawno Shermana i byłem dość zadowolony. W stosunku do LC, różnica jest taka, że słów brak po prostu. Widzę, że jeszcze od groma nauki, ale przynajmniej jest szansa, że będę się zmagać tylko ze swoim brakiem umiejętności, a nie z oporem materii. Pewnie będę jeszcze ćwiczyć LC, bo mam ich dość sporo, ale wielkiej kariery to im już u siebie nie wróżę.

 

Tamka na Shermanie wygląda tak:

 

5a81bf6a29693417fe7537e16733d06f.jpg

 

ed4925b5535a0b7b5754e4818be42ee3.jpg

 

Wrzucam foty Jagi na której ćwiczyłem. Boki zostały pomalowane Tamiya, a potem jedna ze stron - Lifecolorami. Pancerz przedni w proporcji 1:3, pancerz tylny - bezpośrednio ze słoika. Ciśnienie w obu przypadkach - 1 bar.

 

63625e5af4e183bdd30a0755736f7b9d.jpg

 

c3adadc0ea6191ccaff3cf4b303d2286.jpg

 

750728cde929025093cc8aa6c6f574a7.jpg

 

W ramach testów pomalowałem też w końcu wannę i zawieszenie, ale wygląda to (szczególnie po wyschnięciu) jak jedna wielka kupa (już było widać wcześniej), więc wszystko idzie do zmycia w oczekiwaniu na Tamiye. 

 

db720dd3890b4ab5abb442f61d738af8.jpg

 

d4dbf435d91fb4942369a71205748719.jpg

 

7360cb4c65ced19ec9e1b7a13f906426.jpg

 

9fd214403d95c5c6a5c6845b62068528.jpg

 

Temat farb - .....

Zadałeś sobie pytanie dlaczego i czym doprowadziłeś aerograf do takiego stanu ? 

No to wiem, ale nie sądziłem że wybór farby to prawie światopogląd :)

 

Interesujący weekend, nie ma co. Tymczasem mam nadzieję, że już wkrótce warsztat powróci do tematyki warsztatowej i będę mógł pokazać jakieś konkrety. Dzięki za zainteresowanie i WSZYSTKIE uwagi

 

PS. Młody chciał, żebym podkreślił, że to jego Jagę malowałem. Chce tu zakładać własny warsztat teraz.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się, że poszło do przodu.

Lifecolory możesz zawsze odsprzedać albo używać pod pędzelek bo zawsze trochę trzeba ręcznie popędzlować.

 

Ja nakupowałem naprawdę sporo farb AK, A.MIG, Vallejo z przeznaczeniem pod pędzel.

 

Co do Jagdtigera jeżeli będziesz chciał spróbować modulacji to zapraszam po gotowe recepty chociażby do mojego warsztatu z Panterą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się, że poszło do przodu.

Lifecolory możesz zawsze odsprzedać albo używać pod pędzelek bo zawsze trochę trzeba ręcznie popędzlować.

 

Ja nakupowałem naprawdę sporo farb AK, A.MIG, Vallejo z przeznaczeniem pod pędzel.

 

Co do Jagdtigera jeżeli będziesz chciał spróbować modulacji to zapraszam po gotowe recepty chociażby do mojego warsztatu z Panterą.

 

Nieeee, zostawię z pewnością właśnie pod takie okoliczności oraz Flamesy.

 

Śledziłem Twój warsztat, więc z pewnością jeszcze zajrzę, kiedy przyjdzie pora. Póki co jest do ogarnięcia zawieszenie, a potem gęsi (to będzie grube). A po drodze - blaszki. Ale modulacja pozostaje głównym celem tego warsztatu (chociaż cel główny-dodatkowy, czyli aero, już osiągnąłem).

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.....że używa się porządnych farb i rozcieńczalników .....

 

.....Dlaczego takich , ani żadnych problemów nie sygnalizują współmodelarze , którzy używają produktów Tamijuni i Gunze ???

 

W stosunku do LC, różnica jest taka, że słów brak po prostu.

 

Czyli co ? Lepiej ? Nie zatykał się aerograf co chwilę przy malowaniu ? Zauważyłeś ze jest komfort pracy , mimo że nie masz aerografu ze złota ?

 

 

No to wiem, ale nie sądziłem że wybór farby to prawie światopogląd

 

Nie wiem skąd takie stwierdzenie i światopogląd nie ma tu nic do rzeczy - albo coś jest dobre , albo do dupy . I chyba sam do tego dochodzisz , przynajmniej takie odnoszę wrażenie przeczytawszy Twój tekst , co cieszy .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Shermanie widać odkurz. Rozjaśnienia nie mają łagodnego przejścia, tylko tak jakby było to nasmarkane. Kolor powinien w miarę płynnie przechodzić z jednego w drugi. A próbuj na jakimś kawałku plastiku.

 

Aaa, to jasna sprawa... Jeszcze przed weekendowymi lekcjami było. Mówisz do modelarza specjalnej troski, co się cieszy jak mu farba pójdzie

Dzięki, będę walczyć dalej!

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem skąd takie stwierdzenie i światopogląd nie ma tu nic do rzeczy - albo coś jest dobre , albo do dupy

 

To właśnie jest światopogląd

A lepiej jest nieporównywalnie, szczególnie dla początkujących różnica będzie kolosalna.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj tylko mycie zapaskudzinego zawieszenia i kół oraz doklejanie drobnicy.

 

5ecdfff041ca499b21e00e8bd840f155.jpg

 

W pudełku coraz bardziej pusto:

 

dc974fde526436a327efc5a36b0791fc.jpg

 

Za to na modelu coraz więcej (złożone na sucho, oczywiście):

 

c3229fd34f6ab37b7770b54a338b73e0.jpg

 

62c51eb58334b5a0f0f93d1c450c9708.jpg

 

Następna w kolejności będzie masakra pod nazwa "blaszki". Nie bardzo wiem jak je ogarne, bo większości nie mogę nawet złapać

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybyście nie wiedzieli jak wygląda inwazja farb Tamiya, to właśnie tak:

 

13d2b0eaf1d0e1ad82049aab3917f0a5.jpg

 

Nie dość ze przybyły, to jeszcze podbiły. Efektem tejże inwazji było przemalowanie wanny i zawieszenia. Najpierw na czarno...

 

24c8c7f0de13eaeea8dbd8640ecb940d.jpg

 

...a potem już docelowo. I teraz mam kilka pytań-spostrzeżeń. Popatrzcie czy farba nie za rzadka, bo mam często wrażenie, że tak. W szczególności na kołach widać za dużo farby na dużych powierzchniach, a mało w rożnego rodzaju wgłębieniach, w szczególności wzdłuż zewnętrznej krawędzi koła czy przy zawieszeniu:

 

eddb734a18198f8698fd755d7d8b3333.jpg

 

d9d1eee2b5be5038a13e9409f6dc7f0e.jpg

 

81736e6879651b290ba89121a9f6c328.jpg

 

669ad508c16b8abcaf4b1b141058714d.jpg

 

Czy to efekt zbyt wolnego nakładana farby, czy zbyt dużego jej dopływu?

 

Mam też czasami (a konkretnie po zrobieniu zdjeć) wrażenie, zalania detali - spójrzcie na śruby w środku.

 

349a637524fb575d7591e1c5fb66bf14.jpg

 

Generalnie chyba będzie szło jednak ku lepszemu, bo zaczynam uzyskiwać powtarzalne wyniki. Raz jeszcze dzięki za wskazanie właściwego kierunku!

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą farbą to trudno powiedzieć. Rzadka farba ma tendencję do gromadzenia się zakamarkach. Po prostu spływa z płaskich powierzchni. Z drugiej strony jak jest za rzadka to trzeba kilka warstw położyć. Tamiya to tak najlepiej 1:2 farba:rozpuszczalnik przy ciśnieniu 1 bar. Pokombinuj sobie aż znajdziesz najbardziej ci odpowiadającą mieszankę i ustawienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę się mądrować, bo też zaczynam dopiero przygodę z modelarstwem i malowniem aero, ale wydaje mi się, że za każdym razem chcesz pomalować dany detal za jednym razem. I kładziesz za dużo farby na raz. Pryśnij raz, tak żeby tylko zaznaczyć kolor. Później drugi raz żeby go wyrównać. I trzeci, żeby nasycić barwę. I naprawdę tak jak piszą inni, lakiernicy samochodowi robią to dobrze. Ani na chwilę nie zatrzymywać aero nad jednym miejscem. Zaczynać strumień warstwy poza obrysem modelu i odcinać dopływ farby jak przejdzesz aerografem poza obrys z drugiej strony. Mam nadzieję, że jasne to co napisałem. I jeśli jedno przejście nad malowanym obszarem nie wystarcza do zakrycia podkładu, to NIE pryskać drugi raz od razu, poczekać kilka minut (przy akrylach czasem nawet kilkanaście sekund) i dopiero prysnąć drugi raz. A najlepiej zostawić to miejsce i poprawić przy drugiej warstwie. Akryle mają tę zaletę, że po godzinie można już malować kolejną warstwę. Widziałem gdzieś na YouTube że gość dmuchał samym powietrzem na świeżą farbę, żeby skrócić czas schnięcia, ale ja osobiście wolę poczekać. To nie wyścigi. A i tak jest o wiele krócej się czeka niż przy malowaniu emaliami. Oczywiście używanie rozpuszczalników na bazie IPA znacznie przyspiesza schnięcie w porównaniu z rozcieńczaniem wodą. Życzę powodzenia przy dalszych próbach i eksperymentach. Nie sztuką jest podążać za autorytetami, a samemu do czegoś dojść (nie ujmując autorytetom ich wkładu w edukację nas żółtodziobów).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi. Jak to mówią - praktyka czyni mistrza. Będę testował różne ustawienia (teraz tak jak sugerowaliście działam na 1/1,8/0,2). Wasze uwagi dotyczące nakładania licznych cienkich warstw potwierdzają to do czego doszedłem przy tym ćwiczeniu. Nawet obawiałem się, że będzie tego za dużo. Niby widzę, że koloru wchodzi mało, ale jak przelatuję aero po raz 5-6, to się rodzą wątpliwości, szczególnie jeśli wcześniej robiłem to zupełnie inaczej. No i teraz też widzę dopiero realne efekty stosowania preshadingu - wcześniej zbyt gęsta farba prawie całkowicie mi go przykrywała. Dzięki za wsparcie!

 

Jutro będę ćwiczył dalej, bo zdecydowałem, że powalczę trochę z wnętrzem i go przemaluję - podłogę i dolną część wanny na kolor minii, a resztę wnętrza z białego (wskazywanego przez Tamiyę w instrukcji) na tę kość słoniową. Rozważam też dorobienie płyty pomiędzy przedziałem silnikowym a kazamatą bojową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc zdecydowałem się (z bliżej nieznanych mi przyczyn), że coś powalczę w środku. Jakoś wymierzyłem i wyciąłem tylną ścianę kazamaty. Jest teraz położony na nią podkład.

Silnik zamówię wkrótce, ciekaw jestem kiedy dojdzie. W związku z tym zrobię też ruchomą klapę silnika.

 

20160122_224834.jpg

 

Jeśli chodzi o przedział silnikowy, to potrzebuję informacji. W swoich zasobach znalazłem takie cośki (chyba chłodnice?) z Jagdpanthera. No i teraz podstawowe pytanie, czy w JT takowe były wykorzystywane i czy mogę ich użyć. Tak sobie myślę, że skoro silnik ten sam, to może przypasują? Rozwiązałoby mi to problem pustych pod grillami.

 

20160122_224705.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sponsorem dzisiejszego dnia jest literka A, jak aerograf. Usiłowałem zrobić coś z wnętrzem, na bazie tego co mam i umiem.

 

Dość zadowolony jestem z mojej wersji elfenbein zrobionej z XF-2 (flat white) i XF-55 (deck tan). Jak sądzicie - nada się toto na coś? Bardzo namęczyłem się nad zrobieniem koloru nieco chociaż przypominającego tę miniową czerwień. Nie miałem niczego bazowego z Tamki, oparłem się więc na początku na LC 06 o nazwie "matt red". Ale to jest bardziej magenta niż czerwień i wszystko skręcało mi w kierunku buraków. Jeśli szło to na czerń, to jeszcze jakoś wyglądało, ale tam gdzie na bazowy podkład (szarość), to nie było to dobre. Wyciągnąłem więc starem Vallejo (seria Flames of War) i z czerwieni i czerni wyszło coś, co już jakoś mi się bardziej podobało. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że udało mi się skorzystać z aero i w przypadku LifeColorów jak i Vallejo i że trzymałem się 1 bara. Czyli coś zaczyna wychodzić, ale tym chętniej posłucham dalszych wskazówek.

 

20160123_214253.jpg

 

20160123_214303.jpg

 

20160123_220028.jpg

 

Na podłodze zrobiłem coś na kształt preshadingu i nawet jeszcze jest to widoczne, mimo zalania całości tą czerwienią. Jutro będę chciał jakoś nadać temu nieco życia, jakoś pobrudzić czy coś takiego.

 

20160123_214235.jpg

 

20160123_214153.jpg

 

20160123_214225.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolor całkiem całkiem. Nie przejmuj się bo jak pozamykasz to i tak niewiele będzie widać, a ta mikra ilość wpadającego światła jeszcze go zgasi

Niewiele?

Tam NIC nie będzie widać No, może zamek działa. To jest czysta sztuka dla sztuki, ale traktuję to jako rozgrzewkę przed zrobieniem drugiej Jagi, tym razem w wersji Henschla, której model jest inaczej zaprojektowany i można zrobić zdejmowaną górną płytę. Tutaj oczywiście też tak można, ale to nie na moje moje obecne umiejętności. Więc właściwie dla treningu to robię oraz aby odwlec w czasie nieuchronną katastrofę pt "Blaszki i blaszeczki".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pękaj przed blaszkami. Każdy to po raz pierwszy kiedyś robił.

 

Im szybciej spróbujesz, tym szybciej się nauczysz.

 

Hehe. ja już próbowałem, więc wiem Zrobić trzeba - wiadomo, szczególnie że w przyszłości będę chciał więcej.

 

A teraz pytanie konkretne: jak chcę robić papranie w środku, to na to co mam, najpierw daję sido, tak? Bo przeglądałem różne wątki tutaj, i mam sporo niepewności właśnie o ten moment. Bo czasami czytam, że najpierw sido a potem wash, a czasami - sido po washu i olejach. Co radzicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj usiłowałem pobawić się olejami, czyli zrobić coś na kształt washa. Eksperymentowałem na dwóch powierzchniach: podłodze przedziału bojowego oraz bocznych powierzchniach wanny i zawieszeniu. Zarówno podłoga jak i zawieszenie będą zupełnie niewidoczne, więc pole do testów jest. Efekty możecie zobaczyć poniżej - bardzo chętnie przyjmę wskazania, co zrobić inaczej.

 

Skoro podłoga jest ciemna, to uznałem, że będzie brudzić się na jasno w miejscach, w których będzie szczególnie mocno użytkowana. No i wyszło coś takiego, na co planuję jeszcze suchy pędzlem lekko przejechać ryflowanie:

 

20160124_225300.jpg

 

20160124_225347.jpg

 

Jeśli chodzi o wannę i zawieszenie, to tutaj sprawa wygląda inaczej. Chciałem uzyskać "brudną" powierzchnię. Nie ubłoconą, tylko brudną. O ile wydaje mi się, że ogarniam jak na bocznych powierzchaniach pancerze może zachowywać się woda/brud, o tyle nie mam pojęcia jak działa to w przypadku bocznych ścian wanny. Deszcz na to nie pada. Sam JT też specjalnie szybki nie był, iżby tam jakoś miało się coś lać. Zalałem to washem zrobionym z czerni i umbry palonej (+white spirit), a jak trochę przysechł o twardym pędzlem dziabałem, żeby nie powstały jakieś bardzo konkretne i regularne wzory. Planuję to jeszcze "przygasić" po całości dunkelgelbem (to jest wtedy filtr, right?), a potem na to zrobić wash punktowy przy spawach i w kilku miejscach, gdzie znajdują się jakieś otwory konstrukcyjne. Jak to Waszym zdaniem wygląda? Całą procedurę zakończyłem około 17:00 i to jest nadal mokre/wilgotne, tzn. jak dotknę palcem to zostaje na opuszku. Długo to będzie schnąć?

 

20160124_225502.jpg

 

20160124_225521.jpg

 

Co sądzicie ogólnie o całości?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.