barszczo Posted July 6, 2017 Share Posted July 6, 2017 (edited) Przedstawiam czwarty tegoroczny ukończony projekt w międzyczasie trzech kolejnych. Miało być szybkie dokończenie "półkownika" i jak zwykle w takich przypadkach wyszła totalna przebudowa. Model to klasyczna Tamiya uzupełniona o szczególiki upodabniające do wersji Mk.II, małą blaszkę Edka i wkład własny. Budowa szybka, miła i przyjemna. Model przedstawia maszynę PK-H P8387 o nazwie własnej Barty z dywizjonu 315 PSP stacjonującego w Northolt w Sierpniu 1941 roku. Duże szachownice odziedziczył po wcześniejszej służbie w dywizjonie 308, a we Wrześniu został przebudowany na wersję Mk.V. Malowany Gunziakami serii H i C, brudzing specyfiki Miga, AK i oleje artystyczne. Tradycyjnie miłego odbioru życzę . Edited July 6, 2017 by Guest Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hubert Kendziorek Posted July 6, 2017 Share Posted July 6, 2017 Fajnie zmalowany, bardzo mi się podoba. Pozdrawiam Hubert Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mikele Posted July 6, 2017 Share Posted July 6, 2017 Jestem na tak. Chociaż tu i tam kontrastu w kolorach kamuflażu jakby brakuje i brudzenie mocno zachowawcze, zwłaszcza na spodzie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
spiton Posted July 7, 2017 Share Posted July 7, 2017 Bardzo mi się podoba. Duży plus za brak kratek itp. Wygląda realistycznie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Billo Bill Posted July 7, 2017 Share Posted July 7, 2017 Model wygląda bardzo ładnie,sklejony i pomalowany czysto bez niepotrzebnych ,,wodotrysków'' Jedyna rzecz jaka bije mnie po oczach to ten wulgarnie zaspawany wydech Poza tym ,,lodzio miodzio'' Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
letalin Posted July 7, 2017 Share Posted July 7, 2017 Można bez czerwonego łoma? Można! Fajny jest, chociaż mocno blade kolory, szczególnie zielony, powodują lekki dysonans. Subtelne zacieki na kadłubie byłoby lepiej zrobić prostopadle do podłoża, bo tworzyły się kiedy samolot stał na ziemi. Na spodzie przyspieszyłeś znacznie kosztem spójności koncepcji:) Wycieki z miejsc podparcia to częsty błąd. Wyciekało z innych miejsc, ale z tych nie miało prawa, bo tam było tylko wzmocnienie niezbędne do lewarowania samolotu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SnaQ Posted July 7, 2017 Share Posted July 7, 2017 Wycieki z miejsc podparcia to częsty błąd. Wyciekało z innych miejsc, ale z tych nie miało prawa, bo tam było tylko wzmocnienie niezbędne do lewarowania samolotu. Dokumentacja fotograficzna pokazuje, że nie do końca masz rację. Owszem, nie było tam źródła wycieku, ale było to spore zagłębienie, gdzie mógł gromadzić się olej i brud. Jeśli samolot był mocno uświniony, to mieszanina wyciekająca stamtąd nawet w niewielkiej ilości była nierzadko mocno widoczna. Co do łomu, to chyba powinien być stalowy, nie zielony. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
greatgonzo Posted July 7, 2017 Share Posted July 7, 2017 Lepiej pokaż tę dokumentację fotograficzną, albo powiedz, gdzie ją znaleźć. Ja nie znam, a chętnie zobaczę i podejrzewam, że nie jestem jedyny. Łom mógł być Grey Green jako taki, ale w tym samolocie to w ogóle nie powinno go być. Za wcześnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
letalin Posted July 7, 2017 Share Posted July 7, 2017 (edited) Wycieki z miejsc podparcia to częsty błąd. Wyciekało z innych miejsc, ale z tych nie miało prawa, bo tam było tylko wzmocnienie niezbędne do lewarowania samolotu. Dokumentacja fotograficzna pokazuje, że nie do końca masz rację. Owszem, nie było tam źródła wycieku, ale było to spore zagłębienie, gdzie mógł gromadzić się olej i brud. Jeśli samolot był mocno uświniony, to mieszanina wyciekająca stamtąd nawet w niewielkiej ilości była nierzadko mocno widoczna. . Jeśli "był mocno uświniony" to wszystko się zgadza. Jednak tu mamy dość delikatne brudzenie, mało wycieków. Te powinny być zaznaczone w miejscach, gdzie wychodziły na zewnątrz odpowietrzenia zbiorników i odmy silnika. Tu widać tylko lekko zaznaczone wycieki, zza krawędzi blachy leżącej już za podparciem dla podnośnika: Tu masz dość usyfiony spód, a dyskusyjne miejsca ciągle czyste: http://a57.foxnews.com/images.foxnews.com/content/fox-news/tech/slideshow/2012/04/19/supermarine-spitfire/_jcr_content/slideshow-par/slide_image4/image.img.jpg/0/549/1421949422622.jpg?ve=1&tl=1?ve=1 Jak jest bagno, to już nic nie widać Edited July 7, 2017 by Guest Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mikele Posted July 7, 2017 Share Posted July 7, 2017 Łom mógł być Grey Green jako taki, ale w tym samolocie to w ogóle nie powinno go być. Za wcześnie. Z ciekawości spytam - od której wersji zaczęto go instalować na płatowcach? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
letalin Posted July 7, 2017 Share Posted July 7, 2017 Łom mógł być Grey Green jako taki, ale w tym samolocie to w ogóle nie powinno go być. Za wcześnie. Z ciekawości spytam - od której wersji zaczęto go instalować na płatowcach? W połowie 1941 na moje wyczucie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
greatgonzo Posted July 7, 2017 Share Posted July 7, 2017 Modyfikację wprowadzono w lutym 1941. Sierpniowa modyfikacja wprowadzająca system odrzucania limuzyny mogła zatrzymać montowanie łomu. To tylko hipoteza wynikła z tego, że mod wprowadzający łom pojawił się ponownie w styczniu 1942. To wszystko, jak na ogół bywało, nie ma nic wspólnego z wersjami. Nowe standardy wprowadzano do produkcji do wszystkich przewidzianych modyfikacją Mk., a istniejące samoloty sukcesywnie modyfikowano. I tak np. nie ma problemu znaleźć Mk.I z łomem na drzwiach, ale już np. w służbie ASR w 1942 roku. Tak przy okazji łom mógł być GG, ale bardziej prawdopodobny jest kolor metalu, brązowo zielony, albo czarny. Moim zdaniem, taki skontrastowany lepiej prezentuje się w modelu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
letalin Posted July 7, 2017 Share Posted July 7, 2017 Są zdjęcia bojowych maszyn z pierwszej połowy 1941, gdzie widać mocowania łomu na drzwiczkach, ale łomu nie ma. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SnaQ Posted July 7, 2017 Share Posted July 7, 2017 Ej, naskoczyliście na mnie jakbym napisał, że tam buchają gejzery oleju, a ja odniosłem się do słów letalina, że wyciek w tym miejscu nie ma prawa się pojawić. I sensu stricto zgadza się, ale jeśli strużka oleju wpadła w ten otwór to potem kontynuowała swoją drogę ciągnąc za sobą wypłukany stamtąd syf, podobnie jak ze szczelin w łączeniu poszycia a także (i zwłaszcza) znad chwytu powietrza. I nie było to regułą, lecz zdarzało się, co napisałem. Nie broniłem tu modelu, który swoją drogą podoba mi się, bo zgadzam się, że ten brudzing akurat w tym aspekcie zawiera błąd. Tu masz dość usyfiony spód, a dyskusyjne miejsca ciągle czyste: A ja właśnie widzę, że po lewej mam ilustrację tego, o czym pisałem. Jeśli ktoś chce ze mną polemizować w temacie czy w dziurce mógł być kurz czy nie, to proponuję PW lub założenie nowego tematu bo nota bene syfimy koledze w wątku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
letalin Posted July 7, 2017 Share Posted July 7, 2017 Nie czuj się "naskoczony" . Tak sobie dyskutujemy. Co do jednego na pewno się zgadzamy, że tam nie było bezpośredniego źródła syfu. Stamtąd brudziło brudem odbitym z innego źródła. Na zdjęciu widać, że przed tym otworem po prawej stronie jest wylot odmy i smuga oleju zaczyna się przed nim i za nim, ze szczeliny między blachami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.