Skocz do zawartości

FM-2 Wildcat 1:72 Arma Hobby


Roland_Sebastian

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 15.02.2022 o 23:11, zaruk napisał:

...namiary na wszystko.

Relacja z budowy Lanca trwa od nr4/01 do 4/07.  Od 2008 roku zaczyna sie relacja zbudowy Mi-6 i trwa gdzieś tak do 20016/17 na oko. Rocznik to cztery numery - kwartalnik. Pojedyncze numery mogą się tu zdarzyć bez aktualizacji tematu, ale coś modelarskiego zawsze będzie. Przy okazji szukania wpadł mi w ręce nr 3/10 z moim osobistym artykułem o modelarstwie i sztuce. Zamierzam przeczytać, bo kompletnie go nie pamiętam :).

W nr 3/15 też trochę piszę o malowaniu modeli, z tym że nie wiem, czy znajdziesz tam coś nowego. W linku od OldMana można dogrzebać się do szczegółowej relacji z budowy Spitfire. Przerwanej, gdy strona przestała być prowadzona.

Edytowane przez greatgonzo
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W3/10 polecam wstępniak Andrzeja. To ów słynny tekst, który swego czasu rozpalił środowisko i wprowadził ostatecznie słowo 'frajdolarz' do naszego modelarskiego słownika.

 

Wprawdzie wg mnie Andrzej jest tu jak Haszek, który w posłowiu do I tomu opowieści o Szwejku opowiada jak słyszał na ulicy awanturę, gdzie jeden typ wymyślał drugiemu: 'jesteś głupi jak Szwejk!' i że ta sytuacja świadczy o tym, że jeśli tak odbierane jest przesłanie książki, to wprawdzie on, Haszek, zawiódł jako autor, ale bardzo chętnie zadowoli się tym, że wzbogacił język czeski o kolejne wyzwisko.

 

Warto przeczytać i wyrobić sobie własną opinię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tekst ciekawy, jednak chyba pisany w rozgoryczeniu przez autora. Odniosłem nieco wrażenie, że Andrzej Ziober ma pretensję, że nie każdy obiera ścieżkę prawdziwego modelarstwa redukcyjnego, którego celem jest wykonanie jak najbardziej dokładnej repliki rzeczywistej maszyny. Takie nasze, polskie podejście "moja droga jest jedyną słuszną i każdy musi nią podążać". Przecież na forach takich prawdziwych modelarzy jest bardzo mało. Tutaj, na Modelworku, może udałoby się doliczyć 4-5 forumowiczów. Pozostali budują modele mniej lub bardziej redukcyjne, przy czym jedni wprost to określają, a inni nie. Podoba mi się nazwa frajdolarstwo, ale bez negatywnego wydźwięku nadanego przez autora tekstu. Przecież nie każdy, kto buduje modele dla frajdy, ma  "agresywne" podejście do rozmówców na forach, jak zdaje się sugerować Pan Andrzej. Sam jestem gotów nazwać się frajdolarzem, czyli osobą, która stara się zbudować model maszyny, która istniała w przeszłości, ale nie jestem na takim etapie, żeby sen spędzał mi z powiek brak jakiejś wajchy w kokpicie, czy innego ustrojstwa. Staram się dużo większą uwagę przykładać  do aspektów technicznych samej budowy i estetyki wykonanej pracy.

Tyle z mojego wywnętrzania się, a teraz krótki raport z prac. :)

Dzisiaj po oględzinach modelu stwierdziłem, że jeszcze jedna cienka warstwa bazy nie zaszkodzi, także model dostał jeszcze jedną warstwę blendującą.

IMG_9428.thumb.JPG.6ff1ed410960797ed166002f8f6339a0.JPGIMG_9427.thumb.JPG.d26f8257285475687e99d7dcda922961.JPGIMG_9426.thumb.JPG.db46c126ae6ca61c022e0e35fa3dd7e4.JPG

Teraz zabieram się jak dla mnie za najtrudniejszą część warsztatu, mianowicie obicia i zadrapania. Ponieważ na zdjęciach oryginału widać w kilku miejscach uszkodzenia farby wypada tutaj je również odtworzyć. Źle kojarzę poprzednie próby robienia obić na chipping fluid, wolałbym zastosować odwracalną metodę, dlatego zaopatrzyłem się w kredki akwarelowe i z nimi zamierzam trochę podziałać. Jak będzie źle to się zmyje i zacznie od nowa. 

Ponieważ mam też dosyć walki z nitkami wyciągniętymi z rajstop chciałbym was spytać o to jaki produkt imitujący antenę polecacie do tej skali?

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Roland_Sebastian napisał:

Ponieważ mam też dosyć walki z nitkami wyciągniętymi z rajstop chciałbym was spytać o to jaki produkt imitujący antenę polecacie do tej skali?

 

Nitkę Pani Usta... Uschi van den Rosten Fine bym chciała najbardziej polecić.

Uschi 4006 Elastic Rigging Thread fine size

Te nitki sprzedaje parę firm i jest to podobno to samo. Nitka Pani Usta... Uschi wychodzi najekonomiczniej, ponieważ jest tam tego makarona najwięcej. W sam raz, żeby przerzucić sie na szmatopłaty w 1/32 i okręty. Gramatury są trzy, ta jest najgrubsza, ale myślę, że do 1/72 powinna być OK. Więcej o nitkologii można poczytać na portalu KFS w znakomitej serii poradników Janusza "Rhyadera" (mogłem przekręcić) którą śmiało polecam wszystkim, nie tylko okrętowcom.

Pozdrawiam,

Michał 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam 0.01 ammo ... 

Fajna, mega elastyczna, tylko ma jeden felerek...widać ją dopiero z baaaardzo bliska na hurrim.

Jakąś nadzieje na: efekt vs. skala daje trumpeter swoimi rozmiarami : 0,1 0,2 i 0,3  choć gorzej z dostępnością.

 Tak jak pisze  @socjo1: ...wygrywa Uschi. 

Nawet mnie już się znudziło plecenie nitkami....następny szmatopłat dostanie  linki właśnie z uschi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obok podziękowań za ulubioną piosenkę pana Koracza chciałbym napisać, że produkt firmowany przez Uschi ma rzeczywiście korzystny stosunek ceny do ilości. Pakowany przez  AMMO - już zdecydowanie mniej. Tyle, że na nici Uschi czekałem ostatnio 6 tygodni, a majonezowe nici są najpewniej w m-zone.

Edytowane przez zaruk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Roland_Sebastian napisał:

Ponieważ mam też dosyć walki z nitkami wyciągniętymi z rajstop chciałbym was spytać o to jaki produkt imitujący antenę polecacie do tej skali?

Pasuje?

SYFVNCU.thumb.jpg.045ab016a0bcb017b70ff791d5800666.jpg

 

Ko5ZyYE.thumb.jpg.50e6f70ff3281c756065039075a27fcd.jpg

 

SjMxw6z.thumb.jpg.7a758d7747b83c7d2185213fa182dc6a.jpg

rozmiar 0,04mm 8 zeta za 15 m

Jak pasuje to podam namiar :wink:

 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, zaruk napisał:

Tyle, że na nici Uschi czekałem ostatnio 6 tygodni, a majonezowe nici są najpewniej w m-zone.

 

Tak się szczęśliwie składa, że mamy Panią Uschi na sali!

https://agtom.eu/linki/363292-uschi-van-der-rosten-linka-elastyczna-004mm-45m.html

 

1 minutę temu, myszaty napisał:

Są od ręki w agtomie...wszystkie 3:

0,02  0,04  0,07

Wychodzi za metr: 10 zyla  ammo vs. 1 zyl uschi...

Jeżeli uschi jest choć w 1/4 tak elastyczna jak ammo , to nie ma dylematu.

Toż pisałem, że to jedno i to samo. Tym razem Pan żeś przysnął i niedoczytał 😉

Edytowane przez socjo1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, socjo1 napisał:

że to jedno i to samo. Tym razem Pan żeś przysnął i niedoczytał 😉

:mrgreen: No właśnie ktoś kręci? ( chodzi mi o producentów)

Ammo podaje : .01/.02/.03mm, uschi .02/.04/.07mm.

Gdzieś kiedyś jeszcze widziałem linki do imitacji przewodów w H0...ale nie potrafię znaleźć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak są, to brać. Ino pamiętać, że są naprawdę cienkie, a po naciągnięciu (jako, że to gumka) robią się jeszcze cieńsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Roland_Sebastian napisał:

Odniosłem nieco wrażenie, że Andrzej Ziober ma pretensję, że nie każdy obiera ścieżkę prawdziwego modelarstwa redukcyjnego,

Wprawdzie nie wiem o co i czy w ogóle Andrzej miał wtedy jakieś pretensje, ale znamienne jest, że po ukazaniu się tego wstępniaka mnóstwo ludzi, których działania modelarskie nie mieściły się nijak w Andrzejowej definicji frajdolarstwa koniecznie  upierało się, że to dla nich ta łatka. To była klasyczna sytuacja rodem z Haszka. Szwejk tłumaczył współbiesiadnikom, że orangutangi mają ryj owłosiony jak, nie przymierzając, jeden pan przy sąsiednim stoliku,  na co ten pan się strasznie zdenerwował. I potem trzeba było tłumaczyć policmajstrowi, że tego pana trzeba było wywalić za łeb z lokalu, bo strasznie się awanturował. Choć wszyscy tłumaczyli mu, że nie jest orangutangiem, to on upierał się, że właśnie jest, bo dobrze słyszał!

 

 

I tak patrzę, że trend trwa :).

Bo oto:

 

6 godzin temu, Roland_Sebastian napisał:

Sam jestem gotów nazwać się frajdolarzem, czyli osobą, która stara się zbudować model maszyny, która istniała w przeszłości, ale nie jestem na takim etapie, żeby sen spędzał mi z powiek brak jakiejś wajchy w kokpicie, czy innego ustrojstwa.

 

Tymczasem Andrzej pisze, że miano to powstało dla tych, dla których znajomość konstrukcji statku powietrznego nie ma jakiegokolwiek znaczenia, a odwzorowywanie obiektów w określonej skali jest czymś kompletnie nieistotnym.

W owym czasie taka postawa byłą dość popularna na forach. Dziś wygląda to wg mnie zdecydowanie lepiej i trudniej jest wyczuć tamten klimat. Nie chodzi o to, jakie modele powstają, tylko jak się podchodzi do rozmowy o nich. Choćby tu na forum, można wręcz regularnie przeczytać wyrażaną przez wiele osób ideę, że oczywiście modele każdy może robić jak chce, ale prezentując je publicznie  musi się liczyć z tym, że przeczyta o nich opinie. Prawo do swobody komentarzy jest wyraźnie zaznaczane i zrozumienie, że rozmowa o modelu nie oznacza automatycznie oceny wykonawcy nie jest jakąś abstrakcją. Wówczas tak nie było. Oczekiwano, że ideologie dorabiane do niedoróbek modeli będą te niedoróbki niwelować, a dyskusje o tym czy można krytykować modele ciągnęły się na wiele stron w atmosferze powszechnej nienawiści i niezrozumienia ;).

Nie tylko u nas zresztą wystąpił taki problem. Na jednym anglojęzycznym forum stworzono dwa działy galerii. Jeden do prezentacji, gdzie krytyka była zabroniona i drugi, gdzie opinie o modelach można było wyrażać. Krytyczne też tylko w ograniczonym zakresie, ale oni tam już tak mają :).

 

Mnie tam już nikt nie oderwie od nitek z rajstop, ale z ciekawości spytam czym te specjalne, modelarskie, za które trzeba zapłacić pieniądze górują nad nimi?

Edytowane przez greatgonzo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Roland_Sebastian napisał:

Tekst ciekawy, jednak chyba pisany w rozgoryczeniu przez autora. Odniosłem nieco wrażenie, że Andrzej Ziober ma pretensję, że nie każdy obiera ścieżkę prawdziwego modelarstwa redukcyjnego, którego celem jest wykonanie jak najbardziej dokładnej repliki rzeczywistej maszyny. Takie nasze, polskie podejście "moja droga jest jedyną słuszną i każdy musi nią podążać". Przecież na forach takich prawdziwych modelarzy jest bardzo mało. Tutaj, na Modelworku, może udałoby się doliczyć 4-5 forumowiczów. Pozostali budują modele mniej lub bardziej redukcyjne, przy czym jedni wprost to określają, a inni nie. Podoba mi się nazwa frajdolarstwo, ale bez negatywnego wydźwięku nadanego przez autora tekstu. Przecież nie każdy, kto buduje modele dla frajdy, ma  "agresywne" podejście do rozmówców na forach, jak zdaje się sugerować Pan Andrzej. Sam jestem gotów nazwać się frajdolarzem, czyli osobą, która stara się zbudować model maszyny, która istniała w przeszłości, ale nie jestem na takim etapie, żeby sen spędzał mi z powiek brak jakiejś wajchy w kokpicie, czy innego ustrojstwa. Staram się dużo większą uwagę przykładać  do aspektów technicznych samej budowy i estetyki wykonanej pracy.

 

Przecież 12 lat temu serwery padały od Londynu po Moskwę, taka dyskusja wrzała w Internetach. Nie pamiętacie? 80% dysputantów ten tekst zrozumiało podobnie jak Ty i.... się zagotowało. Banytu, bany tam, zakładanie nowych stron i forów, takich prawdziwie modelarskich - albo wręcz jawnie i otentacyjnie przeciwnych, dyskusje przelewający się z forów na fora. Moderatorzy biegali jak żywe pochodnie a oszalali admini rzucali się w z dachów lub w morskie fale. Atrofia więzi społecznych na całego. Najzajadlejsi dyskutowali na forach hodowców królików, bo zewsząd inąd ich powyrzucano albo czasowo poblokowano. Przytyłem z 10 kilo,tyle czipsów i piwa wypiłem próbując to śledzić zamiast meczy wrestlingu. Tych dyskusji człowiek nie nadążał czytać, więc do dziś się dziwię, kto to pisał.  Chyba jakieś boty na farmach. Kto im płacił? Kto za tym stał? Tyle zmarnowanej modelarskiej energii poszło w gwizdek... To Was Radek karmi kotletami starymi jak mamut wykopany pod Nowosybirskiem...  Z wykopalisk, to jeszcze to o frędzelku poprosimy. Tfu, o pędzelku...

Edytowane przez socjo1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radku, nie będę wracał do tamtych spraw, szkoda czasu i energii na życie czasem minionym i patrzenie się na światło odbite. Jedną tylko chcę rzecz wyjaśnićm której w Twojej wypowiedzi moim zdaniem zabrakło. Mnóstwo osób zajerzał nie raz i nie dwa ogrom protekcjalazimu w wypowiedziach Panoandrzejowych (i pewnie nie tylko jego). Oto Modelarskie Bogi schodzą w ciemny lud i tłumaczą maluczkim co jest lepsze a jest gorsze i jak tamci mają spędzać wolny czas. Te same Bogi które w innych artykułach pisały że dzień modelarza winien wyglądać tak, że te 6 czy 8 godzin nad modelm spędzi. (a rodzina się sama wyżywi, a dzieci wychowają i tak dalej). To wszystko podszyte ironią, w rękawiczkach że oczywiście niby nie do Ciebie ja mówię, niby o innych i tak dalej. Ale wrażenie było, jakie było. Dziś ludzi głoszących prawdy objawione takim protekcjonalnym tonem młodzież nazywa dziadersami i coś w tym jest. A że duża część braci modelarskiej to jednak ludzie prostolinijni i nie ce:bip:ący się dystansem do siebie i swoich prac, to kula śnieżna w internetach ruszyła.

A takie artykuły, o tym że prawdziwe modelarstwo te bez żadnych blaszek i żywic i tylko kubas po jogurcie to gloria chwała prawdziwego modelarza i tak dalej, to aby mi  tylko moja demencja podpowiada 😕 ? Oj, lubił Pan Andrzej wsadzać kij w mrowisko (w rękawiczkach, wiadomo - "nie piszę do Ciebie", do mnie też nie, oczywiście - to do kogo?) , nie dziwota, że mrówki go tu i tam potem zaswędziało...

Pozdrawiam i wracam do modelowania.

Czego i Wam życzę. Lub rozmyślań. Co kto lubi i mu sprawia przyjemność. Z mojej strony na ten temat koniec.

Edytowane przez socjo1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie ja  nie widzę tego 'niby'. Andrzej zawsze, wielokrotnie i do znudzenia powtarzał w jakim kontekście się wypowiada. Gdy  ten kontekst pomijać, to znaczenie wypowiedzi musi się wywrócić i będzie co najmniej takie jak piszesz. A pomijano go  równie konsekwentnie, jak Andrzej go podkreślał.

Sam musiałem zjeść niejedną, nie tylko internetową, żabę z powodu choćby otwartego wartościowania gotowych modeli w odniesieniu do modelarstwa redukcyjnego. Często kompletnie bez związku  z tym odniesieniem.

Ale to oczywiście opinia, warta najwyżej tyle co Twoja.

 

Wiesz, to już powoli zaczyna być historia do wspominania, jak te o wystawaniu w kolejkach po matchboxy do CSH. One mają już osobne wątki na forum. Czas leci, żebyśmy się nie zdziwili... !

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, greatgonzo napisał:

Mnie tam już nikt nie oderwie od nitek z rajstop, ale z ciekawości spytam czym te specjalne, modelarskie, za które trzeba zapłacić pieniądze górują nad nimi?

Prostotą zastosowania, łatwością aplikacji, dobrą przyczepnością  na CA...brakiem mechacenia,  dobrą elastycznością, samonaciąganiem bez podgrzewania ( bo i o takich knifach czytałem).

 

Może jest jakaś sekretna umiejętność wyciągania nitek z rajstop,   ale jeszcze nie wyciągłem na tyle długiej, a jak już to zawsze gdzież zmechaconą lub postrzępioną.

 

Tu z rolki, bez problemu, 45m powinno  starczyć  na baaardzo długo.

 

No i logistyka, nie muszę żonie podbierać lub kupować  ekstra, także nikt mi ich przez  przypadek nie wywali do śmieci, bo rolka to rolka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.