Skocz do zawartości

Chińczyk kontra Japoniec. Fengda FE-180 i Procon PS-289


HKK

Rekomendowane odpowiedzi

8 godzin temu, Fixer napisał:

zakończcie wreszcie ten temat?  Pięć stron najeb..e i  nic z tego nie wynika.

Na tym polega dyskusja. Na wymianie argumentów i opinii. Nie musi się skończyć całkowitą zmianą stanowiska jednej ze stron, prawda? Myślę, że większość kłótni internetowych bierze się z poglądu, iż dyskusja musi sparawić, że jedna strona poczuje się przegrana a druga będzie triumfować. Tak się nie dzieje i z poczucia bezradności dochodzi do agresji.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minutes ago, HKK said:

 

Tu jest jeszcze gorzej

Ale zdajesz sobie sprawę, że po pierwsze nie malujesz takich rzeczy na modelu,  jakbyś nawet malował,  to możesz jeszcze bardziej się przyłożyć do dobrania ciśnienia,  farby itp, po trzecie  wreszcie na modelu tego nie zobaczysz, zwyczajnie. Poza tym, setny raz powtarzam, nie twierdzę, że jest lepszy tylko, nie jest dramatycznie gorszy. Jeżeli dla Ciebie, twój test jest dowodem, że aerograf procon maluje 100% lepiej i na tych obrazkach to widać, to ja jestem ślepy. Pomijam fakt, że ktoś pod tezę powie, tak nawet 300%. Kamila model malowany chinolem twoim zdaniem ma powłokę nie do zaakceptowania i  on tego nie dostrzega? Żeby było jasne, nie porównuję się z nim.  Jeżeli tak jest to ok nie mam więcej pytań i każdy kto tutaj wejdzie i poczyta spokojnie może wyrobić sobie pogląd, i to jest chyba najlepsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Luljan napisał:

Kamila model malowany chinolem twoim zdaniem ma powłokę nie do zaakceptowania i  on tego nie dostrzega?

Nie mogę mówić za niego. Ale jeśli chodzi o KFS, on pokazuje dość szczególne, choć nierzadko spotykane podejście  do malowania modeli. Używa bardzo mocno rozcieńczonej farby, niemal zabarwionego rozcieńczalnika jak sam mówi. Kładzie w efekcie delikatne warstwy kilkanaście albo i więcej razy w tym samym miejscu. Przy tej technice, rzeczywiście jakość atomizacji przez aerograf ma mniejsze, lub niemal żadne znaczenie. Taka farba jest jak woda i atomizuje się łatwo. Nawet gdy nadal strumień nie jest jednorodny a odkurz brzydki, nie będzie tego widać, bo liczne delikatne warstwy wyrównają niedoskonałości. To jest zresztą jedna z zalet owego stylu - łatwość poprawy błedów. Jednak tego nie tylko trzeba sie nauczyć, ale powiedziałbym, "dorosnąć" do niego.

Większość modelarzy, nawet w miarę doświadczonych preferuje malowanie ciut bardziej kryjącymi warstwami, a początkujący często oczekują krycia już po pierwszej warstwie. 

2 godziny temu, Luljan napisał:

Ale zdajesz sobie sprawę, że po pierwsze nie malujesz takich rzeczy na modelu

Niestety, czasem jestem zmuszony i nie widzę alternatywy :)

Finished He 219 Wing

 

No i zdarzają się (nie tak rzadko) sytuacje jak poniżej, gdzie trzeba miejscowo uzupełnić kamuflaż po jakiejś zdradzie. Tutaj w 1/72...

image.thumb.jpeg.9ffed1f7609e015d0bd9910add023d96.jpeg

A maskowanie dookoła na płasko, spowodowałoby powstanie ostrych przejść. Wówczas możliwość delikatnej poprawki z ręki, jest nie do przecenienia. I wtedy aerograf nie ma prawa zrobić kuku.

image.thumb.jpeg.cc4c9f132910df862226822d51cbc57f.jpeg

Edytowane przez HKK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, HKK said:
2 hours ago, Luljan said:

 

Niestety, czasem jestem zmuszony i nie widzę alternatywy

Troszkę jedziemy od ściany do ściany, ale co tam :) .

 

Ja chętnie zobaczę to kamo na modelu w 72, duże wyzwanie, nawet Iwatą ( bez żadnej złośliwości, z chęcią pogratuluję).  Wszystko prawda i zgoda, mało tego. Jak kiedyś będę taki model robił i okaże się, że krokiem niezbędnym do jego wykonania będzie zakup nie tylko procona , ale Iwaty za 350 ojro, to ja ją kupię. Ale wtedy. Natomiast my nie rozmawiamy o tym, czy chinolem można zrobić takie kamo w 72. Pewnie będzie problem. Tylko my mamy rzetelnie rozstrzygnąć, czy modelarz który ma ograniczony budżet może kupić chinola i czerpać przyjemność z hobby. Czy też, chłopie daj sobie spokój i albo kup porządny markowy sprzęt albo nie wchodź w to.  I ja twierdze, że przy minimalnym wysiłku może się bawić i robić przyzwoite modele. Aż pewnego dnia zapragnie czegoś co widzimy wyżej i wtedy musi wydać. 

O to cały czas chodzi.

Jeżeli początkujący musi  dojrzeć do malowania kilkunastoma warstwami, to tym bardziej do tych wężyków, procon tego nie przyspieszy zwłaszcza, że gość nie chce lub nie może na niego wydać. Jeśli tak, to ten wątek go nie dotyczy, kupi Iwatę i bardzo dobrze zrobi.

Edytowane przez Luljan
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Luljan napisał:

Tylko my mamy rzetelnie rozstrzygnąć, czy modelarz który na ograniczony budżet może kupić chinola i czerpać przyjemność z hobby

Moim skromnym zdaniem oczywiście że tak.

16 minut temu, Luljan napisał:

Aż pewnego dnia zapragnie czegoś co widzimy wyżej i wtedy musi wydać. 

Tutaj też się zgodzę.Sam taką drogę przeszedłem.

Nie mówię że to jedyna słuszna kolejność.Broń Boże.

To tylko jedna z możliwości.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Luljan napisał:

Tylko my mamy rzetelnie rozstrzygnąć, czy modelarz który ma ograniczony budżet może kupić chinola i czerpać przyjemność z hobby. Czy też, chłopie daj sobie spokój i albo kup porządny markowy sprzęt albo nie wchodź w to.  I ja twierdze, że przy minimalnym wysiłku może się bawić i robić przyzwoite modele.

Obawiam się, że w tym temacie to dyskutujesz sam ze sobą. Być może  Twoi adwersarze mnie poprawią, ale od początku mam wręcz pewność, że w tym temacie wszyscy mają jednakie zdanie.

Edytowane przez greatgonzo
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaaaa, to napisz wyraźnie jako modelarz z doświadczeniem i dorobkiem, ludzie nie martwicie się, chinol daje fun, nie trzeba procona, Tobie uwierzą, to będzie dobry uczynek. Śmiało :) . Bo jakoś tak mi się wydaje, że było nas raptem dwóch, może trzech, ale to już ryzykowne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Luljan napisał:

chinol daje fun, nie trzeba procona,

Zgadza się i powiem więcej:

Zarówno procon jak i chinol mogą dać wkurw. ale procon w większości wypadków da większy fun i mniejszy wkurw :)

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, HKK napisał:

Wg mnie, nie. Bo efekty które pokazałeś, są (znowu moim zdaniem) nieakceptowalne. Widać, że nie masz problemów z precyzyjnym operowaniem sprzętem, ale najwyraźniej sprzęt Cię tutaj ograniczał, no chyba że robisz jakiś błąd z farbą lub ciśnieniem, w co wątpię. Ale żaden z elementów które namalowałeś, nie powinien znaleźć się na modelu. Cienkie linie sa przerywane i poszarpane, w zasadzie wszędzie. Grubsze smugi mają niejednorodne wnętrze i brzydko rozmyte brzegi ozdobione gdzieniegdzie zaciekami lub kropeczkami.

 

Wierz mi na słowo, że  ja naprawdę zdaję sobie sprawę z niedoskonałości efektów uzyskanych chińczykiem w tym moim teście :)

Po prostu starałem się o te cienkie linie bo to przecież wyznacznik jakości aerografu😁, niestety nie wyszło tak jak chciałem, poległem 😁 druga sprawa, że naprawdę mało kto będzie takie kreski robił na modelu, pomijając preszejding, ale tu wiadomo idealnie być nie musi.

Teraz mam pytanie, czy wynik tego Twojego testu jest taki jednoznaczny? Pomijając fakt, że chińczyk Ci posypał kaszą, nie wiem czy cały czas, czy jednorazowo i tak Ci poleciało, to w "ślepym" teście to ja jednak takiej miażdżącej przewagi procona bym nie stwierdził, też nie jest idealnie, tym bardziej, że zbliżenie na efekty chińczyka jakby troszkę większe na zdjęciu Ci wyszło, ma nadzieję, że nie celowe 😉

 

Ja nie chcę przekonywać, że chińczyk daje to samo co procon, czy jakaś inna iwata, tylko na forach wyrobiła się maniera, że gdy pojawia się jakiś nowicjusz z problemem w chińczyku to od razu pojawia się jedyna słuszna rada, trza zmienić aerograf na lepszy i wszystkie problemy znikną... widać że ten nowicjusz nie radzi sobie z położeniem równej warstwy farby, bo aerograf chlapie, w aerografie dysza dotyka aircapa, a on nie widzi w tym nic złego i pyta co robi źle... Wydaje mi się, że taki nowicjusz po kupieniu takiego procona też może mieć różne przygody, a to dla niektórych może być już nieco bardziej odczuwalny koszt przy zakupie.

Ten chińczyk jest pięć razy tańszy, i nie chodzi o to, że jest pięć razy tańszy, bo to faktycznie tylko pięć razy mniej😄, ale o to, że kosztuje +-100, czyli jak na dzisiejsze czasy stosunkowo mało i wg mnie lepiej uczyć się na takim sprzęcie i zbierać doświadczenia, nawet te negatywne, a droższy aerograf kupić gdy faktycznie się do tego "dorośnie", no chyba że kasa nie jest problemem, to nie wiedzę problemów iść na zakupy od razu😁 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Luljan napisał:

Aaaaa, to napisz wyraźnie jako modelarz z doświadczeniem i dorobkiem, ludzie nie martwicie się, chinol daje fun, nie trzeba procona, Tobie uwierzą, to będzie dobry uczynek. Śmiało :) . Bo jakoś tak mi się wydaje, że było nas raptem dwóch, może trzech, ale to już ryzykowne.

Tego  nie powiem, bo teraz podkręciłeś przesłanie. Ale pod poniższym  jasno  i  wyraźnie  się podpisuję Jako Radek jedynie.

 

1 godzinę temu, greatgonzo napisał:

... twierdze, że przy minimalnym wysiłku może się bawić i robić przyzwoite modele.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, arhtus napisał:

Teraz mam pytanie, czy wynik tego Twojego testu jest taki jednoznaczny? Pomijając fakt, że chińczyk Ci posypał kaszą, nie wiem czy cały czas, czy jednorazowo i tak Ci poleciało, to w "ślepym" teście to ja jednak takiej miażdżącej przewagi procona bym nie stwierdził, też nie jest idealnie, tym bardziej, że zbliżenie na efekty chińczyka jakby troszkę większe na zdjęciu Ci wyszło, ma nadzieję, że nie celowe 😉

Tamte zdjęcia to tylko pewna ilustracja problemów a nie pełne porównanie. Robiłem testów więcej, różnymi farbami. I doszedłem do wniosków (częściowo subiektywnych, częściowo obiektywnych), że chińczyk pracuje gorzej. Obiektywne to: plucie drobinami farby nawet po przetarciu igły, oraz niemożność zejścia do tak samo cienkiej i płynnej linii co w Proconie.

Subiektywnie to poczucie znacznie lepszej kontroli nad uzyskanym efektem. Większa pewność, że po odciągnięciu spustu, strumień pojawi się w tym samym momencie i będzie taki sam co poprzednio. W chińczyku musiałem często prysnąć gdzieś na boku, zanim zacząłem malować kolejny element. Albo kilka razy, plus przetarcie igły i podregulowanie ciśnienia. W Proconie sporadycznie, raczej kontrolnie i bez regulacji ciśnienia.

Ale muszę powiedzieć, że problemy z chińczykiem zaczynały się gdy chciałem uzyskać precyzyjne (dla mnie) efekty, tzn. elementy o średnicy kilku mm malowane plamką o średnicy poniżej 2 mm. Przy malowaniu większym strumieniem, efekt był zadowalający, choć i tak wygodniej kontroluje mi się Procon-a, a jeszcze lepiej Iwatę CM-B choć tutaj głównie chodzi o ciężar i rozmiar.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Napiszę jeszcze jedno słowo. Jakby ktoś się zastanawiał czy brać aero Wave 0,2 lub 0,3, te z zaworkiem MAC to brać. To jest sprzęt  z tej samej fabryki co procony i cała reszta.  Jest troszkę mniejszy i minimalnie lżejszy. Jakość, malowanie to samo, a w tej chwili są troszkę tańsze od procona. Choć u japońców bida,  idą w górę :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.