Skocz do zawartości

Chińczyk kontra Japoniec. Fengda FE-180 i Procon PS-289


HKK

Rekomendowane odpowiedzi

Zainspirowany niedawną dyskusją nt przewag (lub nie) tanich chińskich aerografów nad Procon-ami, a ogólnie - markowymi aero, postanowiłem zrobic w miarę obiektywny test.

Ponieważ chińskiego aerografu nie miałem w rękach od 20 lat, musiałem go w tym celu kupić. Wydałem całe 20GBP na Amazonie (razem z dostawą). Nie kupiłem pierwszego z brzegu, ale model Fengda FE-180, czyli "full wypas" kopię Iwaty Custom Micron CM-C. W Polsce sprzedawany m.in pod marką Adler model 7700. W UK oprócz marki Fengda taki sam aero można kupić jako AB-180, BD-180, Bartsharp 180 i pewnie kilka innych.

_1260166_DxO.thumb.jpg.2485e05d562fd5a24df6c722e4a44725.jpg

 

Na początku byłem szczerze zaskoczony estetyką i solidnością wykonania chińczyka biorac pod uwagę śmiesznie niską cenę. Dopiero bliższe oględziny pokazały, że niska cena ma swoje uzasadnienie.

1. Poziom wykończenia jest słaby, choć nie od razu dostrzegalny. Widać to  we wnętrzu kielicha, ale również na igle. Powierzchnia jest nieoszlifowana i porowata, co w przypadku zbiornika nie będzie specjalnie przeszkadzać, ale przy igle może zrobić (i robi) różnicę. 

_1260167_DxO.thumb.jpg.e11a066a712f2a14599474ff457b1c5f.jpg

_1260173_DxO.thumb.jpg.dc904c58948f337ba407187ed41d719e.jpg

 

Igła w Proconie:

igla_procon.thumb.jpg.273d8de063e862870c24828517f48321.jpg

 

Igła w Iwacie Custom Micron

igla_micron1.thumb.jpg.9093dd4e9aa4d859611e43986d750ec4.jpg

 

Igła Fengdy:

igla_fengda.thumb.jpg.77c7add40970afa1f647393d1ab00fb5.jpg

 

Dopasowanie w chińczyku:

_1260171_DxO.thumb.jpg.cb8bf6d7d7c9b92f9a438c23b881052d.jpg

 

Dopasowanie w Iwacie HP-CH

_1260172_DxO.thumb.jpg.3cb2645b8884a8d14b060d9cd52d1ab3.jpg

 

2. Dysza nie jest aluminiowa co było kiedyś typowe dla chińczyków. Stąd zapewne opinia o łatwym ukręcaniu sie dysz. Dysza w FE jest najprawdopodobniej wykonana z wysokoniklowego mosiądzu (tzw. nowe srebro). Materiał jest całkiem ok, ale pod względem twardości i trwałości daleko mu do stopów platynowych z których (wg producenta) wykonywane sa dysze Iwaty . Dotyczy to chyba również wyższych modeli Proconów co tłumaczyłoby nazwę "Platinum". Dysza w Fengdzie mimo małej średnicy otworu (0.25) ma znacznie grubsze ścianki przy wylocie niż Procon. Zapewne kolejna oszczędność, za to pogarszająca jakość strumienia farby. Dysza posiada gumowy oring, co sugeruje niewielkie zaufanie producenta do precyzji gwintu. Japońce mają uszczelnienie w postaci pasty na gwincie. Nawet jak jej zabraknie, to nic złego się nie dzieje.

_1232216_DxO.thumb.jpg.ce3a7e37c3d0f9416990b16f614940ed.jpg

 

3. Zresztą wszystkie gwinty w Fengdzie są wykonane z dużą tolerancją i są po prostu luźne. W efekcie, niemal wszędzie mamy uszczelki, nawet tam, gdzie uszczelniać nie trzeba. 
Z wyjątkiem komory powietrznej, gdzie uszczelka zmieniałaby odległość na jaką dysza wystaje z osłony. Tu zastosowano jakąś klejącą maź lub smar. Jesli go zabraknie to albo powstanie nieszczelność, albo osłona będzie się luzowała. Albo jedno i drugie.

_1232219_DxO.thumb.jpg.97505c75f1c31ea389b8a57778666f34.jpg

_1232218_DxO.thumb.jpg.8466e5756dca8d2a28ae3161e18ee570.jpg

 

4. To samo dotyczy zaworka MAC, który co prawda działa, ale niezbyt liniowo i ustawienie odpowiedniego przepływu jest trudniejsze niż w Procon-ie. Na dodatek musiałem to ustawienie kilkukrotnie poprawiać w trakcie malowania, co w japończykach mi się nie zdarza.

 

5. Na gwincie regulacji maksymalnej wielkości plamki tez zastosowano uszczelkę, ale powoduje ona ciężką pracę gwintu. W efekcie przy odkręcaniu regulatora, trzeba przytrzymywać tylną część korpusu, bo inaczej odkręca się razem z regulatorem.

_1260168_DxO.thumb.jpg.753baa841ec000f1191185026d7d916b.jpg

 

6. Uszczelka igły wygląda na teflonową, ale czy nią jest nie mam pewności. Jest dość twarda i niezbyt dobrze uszczelnia nawet po mocnym dokręceniu. Może to kwestia nieoszlifowanej igły.

_1232217_DxO.thumb.jpg.0becd351b8437663a80dec4b7771049c.jpg

 

7. Dekielek na zbiorniku jest słabo dopasowany i po dociśnięciu zawsze leży krzywo. W Procon-ie jest dużo lepiej, a w Iwacie wzorowo.

_1260169_DxO.thumb.jpg.f68220f618b96f48389aa6d9c06e5e54.jpg

_1260170_DxO.thumb.jpg.e7d5228ecb314dfdffa0e0265ce9c314.jpg

 

8. Spust pracuje kiepsko. Częściowo z powodu sprężyny która nie jest specjalnie twarda ale wydaje się nieliniowa. Początkowo miękka, szybko sztywnieje w miarę ściskania. Regulacja twardości spustu działa dość słabo, no ale w Procon-ie jej w zasadzie w ogóle nie ma. Natomiast niedoskonałości obróbki i precyzji dają o sobie znac w inny sposób. Ruch spustu do tyłu jest mało płynny, bo mechanizm spustowy pracuje ze sporym  tarciem.

 

To co napisałem powyżej można skwitować stwierdzeniem - kosmetyka. Tu się podszlifuje, tam nasmaruje i będzie ok. Ważne, jak aerograf sprawdza się przy malowaniu. O tym powiem w następnym "odcinku". Na razie stwierdzę, że komfort pracy i obsługi  jest dużo gorszy w Fengdzie w porównaniu z japońskim sprzętem. Do niedoskonałości sprzętu można się przyzwyczaić, a czy owe niedoskonałości są równoważone dużo niższą ceną, to kwestia indywidualnej oceny.

CDN

 

  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minutes ago, HKK said:

ale przy igle może zrobić (i robi) różnicę

Jaką?  Jak to określasz? Jaka jest tolerancja obróbki po której widzisz, że jest źle?

Jak możesz, to zamontuj sprężynę z procona/ivaty i powiedz o ile jest bardziej miękki. Powinna pasować. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Luljan napisał:

Jaką?  Jak to określasz? Jaka jest tolerancja obróbki po której widzisz, że jest źle?

Tolerancji nie jestem w stanie określić liczbowo, a poetycko nie chcę. Różnica jest za to łatwa do uchwycenia. Igła Fengdy zarasta zaschniętą farbą szybciej. Co jest zrozumiałe w przypadku bardziej porowatej powierzchni. Farby MRP które praktycznie nie zasychają na igle w moich innych aerografach, tutaj tworzą osad. Przy Tamiyach rozcieńczonych MLT zarastanie igły farbą jest w przypadku Fengdy-a wyraźnie szybsze. Sam efekt ma głównie znaczenie przy malowaniu niewielkim strumieniem. Przy większych przepływach igła jest intensywniej spłukiwana przez świeżą farbę.

 

1 godzinę temu, Luljan napisał:

Jak możesz, to zamontuj sprężynę z procona/ivaty i powiedz o ile jest bardziej miękki. Powinna pasować. 

Zrobiłem jak sugerowałeś. Sprężyna chińczyka jest sztywniejsza niż w Procon-ie, ale po przełożeniu do Procon-a nie robi jakiejś wielkiej różnicy. Opór pojawiający się w chińczyku pod koniec ruchu spustu jest spowodowany nie sprężyną jak mi się wydawało, ale tarciem wewnątrz mechanizmu spustowego.

Edytowane przez HKK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Luljan napisał:

Koniec spustu jest mało istotny ( dla mnie), natomiast to, że sprężyna  nie robi różnicy jest dziwne, ponieważ bez niej wszystko sobie chodzi luźno. No nic, testuj 😂.

Twardsza sprężyna z Fengdy nie robi wielkiej różnicy w Proconie. Chyba nie podejrzewasz mnie o sprawdzanie spustu bez sprężyny?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajna robota ale myślę że daremna.Oponentów że nie ma różnicy między "chińczykiem" a Proconem lub H&S raczej nie przekonasz do zmiany zdania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że nie. Tylko dziwi mnie to co mówisz. To sugeruje , że winne są opory kiepskiego spustu. Ja mam inne zdanie, sprężyna,  bo jak ją zdejmiesz, to żadnego oporu nie ma, nie przy malowaniu tylko jak nim sobie poruszasz, jest luźny. Sprężyna ma za zadanie to trzymac w kupię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Luljan napisał:

Ja mam inne zdanie, sprężyna,  bo jak ją zdejmiesz, to żadnego oporu nie ma, nie przy malowaniu tylko jak nim sobie poruszasz, jest luźny.

Jak zdejmiesz sprężynę to i igły nie ma w kanale. :) Przyczyną może być to, że igła ciężko chodzi pomiędzy uszczelkami.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Luljan napisał:

Ja mam inne zdanie, sprężyna,  bo jak ją zdejmiesz, to żadnego oporu nie ma, nie przy malowaniu tylko jak nim sobie poruszasz, jest luźny. Sprężyna ma za zadanie to trzymac w kupię.

Dokładnie. Jak nie ma sprężyny, to wszystko jest luźne i nie ma gdzie wystąpić opór tarcia. Można sobie różnie tłumaczyć. Fakt jest jeden. Procon obojętnie z którą sprężyną jest płynny na spuście a Fengda z dowolną sprężyną nie.

1 godzinę temu, myszaty napisał:

Kształt iglicy ma też wpływ na równomierność podawania farby?

Nie wiem. Zapewne tak. Z jakiegoś powodu Procon i Iwata maja łukowaty koniec igły choć jest to chyba trudniejsze do wykonania niż prosty stożek w chińczyku.

 

6 minut temu, Roland_Sebastian napisał:

Jak zdejmiesz sprężynę to i igły nie ma w kanale. :) Przyczyną może być to, że igła ciężko chodzi pomiędzy uszczelkami.

Bez igły, a ze sprężyną mam też dodatkowy opór pod koniec ruchu spustu. Ale tak naprawdę nie ma to specjalnego znaczenia przy malowaniu. Wskazuje raczej na ogólną precyzję wykonania.

28 minut temu, Xmen napisał:

Fajna robota ale myślę że daremna.Oponentów że nie ma różnicy między "chińczykiem" a Proconem lub H&S raczej nie przekonasz do zmiany zdania.

Nie mam zamiaru nikogo przekonywać do używania tego czy innego aero. Ale owszem, różnice są i to fakt któy staram sie pokazać. Wnioski każdy sobie wyciągnie.

Edytowane przez HKK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, HKK said:

Ale owszem, różnice są i to fakt któy staram sie pokazać.

Ale nikt nie twierdzi, że ich nie ma, ja na pewno :). Właśnie chodzi o to „ile”,  a oczywiście każdy  oceni czy to „ile” jest warte żeby dopłacić, oraz czy to”ile” robi z malarza miszcza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, HKK napisał:

Nie mam zamiaru nikogo przekonywać do używania tego czy innego aero. Ale owszem, różnice są i to fakt któy staram sie pokazać. Wnioski każdy sobie wyciągnie.

Ok.Działaj.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Testy malowania drobną plamką. Farba MRP RLM 76. więc nie ma kwestii rozcieńczenia. Ta sama ręka, ten sam czas, to samo ciśnienie z kompresora. Oczywiście MAC był w każdym aero ustawiony osobno. W trakcie malowania kilkukrotnie zmieniałem aerografy, żeby za bardzo nie przyzwyczajać ręki, co poprawia rezutaty.

 

Fengda

_1262222.thumb.jpg.5b897729d7098ff3e60a5775009f89dd.jpg

 

Procon

_1262223.thumb.jpg.4d3cdcfdd410f58a4441599ffb1dd093.jpg

 

Testów wykonałem więcej niz te dwa i używałem różnych farb. Generalnie. precyzyjne malowanie jest łatwiejsze z Proconem. Ja przynajmniej odczuwałem to za każdym razem gdy zmieniałem aero. Jak widać, Fengda lubi pryskać drobinami farby. Oczyszczenie igły i przedmuchanie na boku na chwilę pomaga, ale nie wiadomo kiedy efekt pojawi się znowu. Próba przejścia do naprawdę cienkich linii na chińczyku  mi się nie udawała. Efekt widać.
To czego nie widać, to fakt znacznie lepszej kontroli nad plamką w Proconie. Przy Fengdzie musiałem się bardziej koncentrować a ręka szybciej się męczyła.

Edytowane przez HKK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybyś malował chinolem na codzień, już bez wnikania co jest powodem takiej a nie innej pracy spustu, malowanie byłoby niemal identyczne. Dowodów na to jest aż nadto. Krótko mówić, nawet tutaj, czy widać x5 do skilla??? Mam poważne wątpliwości. O tym mówimy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje subiektywne podsumowanie. Nie ma dla mnie znaczenia, czy Fengda kosztuje 50, 20, czy 1 Euro. Nie spełnia moich potrzeb. Do powierzchniowego malowania się niezbyt nadaje, bo ma zbyt mały kaliber dyszy. Do detali się nie nadaje, bo efekty (jak dla mnie) są kiepskie. Wolałbym już jakiegoś chińczyka z dyszą 0.4 bo przynajmniej nadawałby się do tych przykładowych "podkładów i lakierów". Dla mnie, ta Fengda to Hyundai z karoserią wyklepaną na kształt Lexusa. Dla mnie, powtarzam.

Czy nadaje się do malowania? Tak. Do przeciętnych zadań będzie ok. Czy polecam początkującym? Cóż, dawni instruktorzy jazdy samochodem mawiali - najpierw się naucz jeździć "maluchem", potem wsiadaj do lepszego samochodu. Ja tej filozofii nie kupuję. Dla jednego taka rada będzie dobra, dla innego szkodliwa. Zależy od zbyt wielu czynników, a przede wszystkim od potrzeb i oczekiwań kupującego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Luljan napisał:

Mam poważne wątpliwości.

Ja już nie...

Właśnie ta ,, nieprzewidywalność" chinolka mnie rozwalała...niby wszysko ok, maluje, maluje, a tu nagle chlast i flek...nosz k.... 

I co chwila mieszaj, wycieraj i czemu zaś nie leci???

Albo skąd ten odkurz??? Aaaa zaś coś krzywo psika...

I ile chinczyków musiałbym jeszcze macać by znaleźć ten właściwy?

Kupiłem 2... + 50dych i jest procon...

Chyba że kolega @Luljan potrafi wskazać przez internet ten właściwy....

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Luljan napisał:

Gdybyś malował chinolem na codzień, już bez wnikania co jest powodem takiej a nie innej pracy spustu, malowanie byłoby niemal identyczne.

Cóż mogę rzec? Śmiało powiedziane. Ja nie czuje sie na siłach wyrokować, co ktoś inny by osiągnął, kiedy  i w jaki sposób. Nie sprawdzimy tego, bo nie widzę dla siebie sensu ćwiczenia tego aerografu.  Oddam go za darmo, bo nie jest mi do niczego potrzebny.

Edytowane przez HKK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A i jescze jedno - nie wiem jak będzie z proconem ale w adlerze po kilku miechach wszystkie uszczelki praktycznie szlag trafił.

Są chyba z najtańszej gumy albo silikonu ( słaby mechanicznie).

Najgorzej jak padła ta na iglicy - rzadka farba i cała dłoń w farbie bo tam ta komora rozlewa w prawo i lewo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, myszaty napisał:

adlerze po kilku miechach wszystkie uszczelki praktycznie szlag trafił.

To mi się trafił jakiś wyjątkowy okaz :) rok nim malowałem i uszczelki w miarę ok, a przepłukuję aerograf mieszanką acetonu i zywacza wamodu w stosunku 1:1.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem jedno - nie ma znaczenia co jest napisane na chińczyku...

Bo ilość nazw jest zmienna w zależności platformy zakupowej, a modele te same.

Może być nawet kilku lub kilkunastu producentów - napis można wypalić/grawerować już w miejscu konfekcjonowania.

I jeżeli to nie jest sprzęt gwarantowany przez markę to każda partia może pochodzić z różnych miejsc.

 

Suchar firmowy :

Dział zapewniania jakości zapewnia że jakoś to będzie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, HKK said:

Śmiało powiedziane.

Źle mnie zrozumiałeś, trudno.

 

Ja jednak pozostanę przy swoim zdaniu. Firmowe aerografy są dobre, sam mam jeden, ale nie odzwierciedlają różnicy w cenie. Moim zdaniem aerograf, jakikolwiek, jest dosyć prostym urządzeniem i żadna to kosmiczna technologia. Ja takich doświadczeń jak piszecie z chinolem nie mam, maluje ok, potwierdza to wiele prac, wielu naprawdę dobrych malarzy w sieci. Paza tym, mam silverline, który jest przecież też uznawany za markowy, i co? No i nic :).

Zrobie niebawem Kometa lub nocnego me 262, będą wzorki. Jak będzie konieczna wymiana na H&S lub wręcz konieczny zakup procona to oczywiście poinformuje i posypię głowę popiołem :)

Edytowane przez Luljan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.