Skocz do zawartości

Vintage ale ćwiczymy- warsztat zbiorowy.


p2288

Rekomendowane odpowiedzi

Dziś w spadku modelarksim  po Panie Chorążym z szkoły oficerskiej samochodowej w Pile za czasów PRL otrzymałem 2 reklamówki modeli z "dawnych" lat. Celem warsztatu będzie ćwiczenie przeze mnie wielu technik i nauka ogólna modelarstwa na starych modelach. Będę dawał z siebie 250% Na razie tylko takie fotki robione przez kolegę który właśnie je wiezie dla mnie 😉

received_1395333057697909.jpeg

received_817730396409260.jpeg

received_116635018163955.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to jakieś białe kruki, a Ty chcesz na nich trenować...

Kilka osób może dostać zawału, miej to na uwadze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co sprawdzałem po łebkach to w  większości są pospolite :)

jak przyjdą to sprawdzę dokładnie.

 

z szacunkiem 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do sprzedaży mam mieszane uczucia ale nie mówię nie. Jak przyjdą to wyślę fotki wszystkich. Tak czy siak, warsztat będzie kontynuowany :model:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mam w planach , będę szlifować swoje umiejętności:paker:. Nie będą to złomki, rzecz jasna. Na pierwszy ogień idzie ju87 lub B25. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem nie warto "babrać się" z modelami Vintage - szkoda czasu i środków na niektóre, a efekt końcowy "taki se".  Skoro są tam białe kruki sprzedaj je -  będziesz miał na kilka więcej sztuk nowych łatwych i przyjemnych w budowie modeli np. Airfixa czy Revella.  A na tych nowszych zdecydowanie łatwiej będzie Ci nabrać wprawy. Mówię z doświadczenia, bo sam przerabiałem ten temat - głównie lepiło się Mastercrafty, bo były tanie i ogólnodostępne, a "porządne" modele Revella, Italeri czy innych były od dużego święta i wychodziły zdecydowanie lepiej niż Mastercrafty....
 Tak czy inaczej powodzenia w budowach 😉

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, barszczo napisał:

Ja już widzę co najmniej trzy potencjalne białe kruki. Chętni do odkupu będą na pewno wink4 .

Jakby co to mogę przygarnąć Gun Ship-a. Z sentymentu. Miałem go kiedyś, ale od moją dłuższą nieobecność, nie wytrzymał konfrontacji z młodszą częścią dalszej rodziny.:cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stara zvezda mnie nie zabiła to i vintage nie zabije! Będzie to przyjemna przygoda. Będzie to odskocznia między tamiyami i eduardami oraz trening przed nimi ponieważ moja szafa przyszłych modeli jest bardzo ciekawa ;). 

@Baas ArK wybacz, ale na b25 się napaliłem. Szkoda mi odmawiać ale wybacz 😞

Edytowane przez p2288
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Życzę powodzenia, ale kiedyś sklejałem F16 z mistercrafta. Nie vintage, ale udawany oldschool na pewno. Doszedłem do wniosku, że nigdy więcej. Szkoda czasu i pieniędzy. Ale dostałeś w spadku, więc ja bym zrobił tak, jak napisał @neptun1939czyli sprzedał co się da i kupił coś porządnego, jeżeli tam są białe kruki to pewnie na modele GWH się uzbiera. 

Tak czy siak powodzenia 👍

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobimy tak, skleję jeden, dwa modele i zobaczę z czym to się je. Jak mi się nie spodoba to sprzedam. Jak uznam, że fajnie się na tym ćwiczy od scratch buildingu przez nity po brudzenie wraz z malowaniem to po sklejam. 

 

Dziękuję za dobre rady i odzew. :)

 

Edytowane przez p2288
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, greatgonzo napisał:

Tylko co to jest? 

Moje nieudolna próba napisania słowa "scratch". 

7 minut temu, greatgonzo napisał:

nie szydzę.

Myślę, że nikt tego tak nie odebrał :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dochodzi jeszcze kwestia rozumienia słowa scratch. Ja jestem z epoki, kiedy scratch to była budowa modelu od podstaw, albo przynajmniej wykonanie w ten sposób istotnego elementu, np. skrzydeł z silnikami, albo chociaż kabiny pilota. OK, rozumiem, że przycięcie plastikowego patyczka i wklejenie go w model to formalnie też jest scratch, ale pamiętając, że to to samo co budowa od podstaw, ja nie odważyłbym się w takim przypadku na tę terminologię.

 

Ale mnie zainteresowało co innego. Twierdzenia, że modele mają służyć do ćwiczeń modelarskiego rzemiosła i że będą budowane na 250% w  praktyce  stoją, na ogół, w zupełnej sprzeczności. Pierwsze zwykle jest  wymówką, mającą usprawiedliwić niedoskonałości pracy, wynikające najczęściej z niechęci do zaangażowania się we wszystkie elementy budowy modelu. Nie mówię już nawet o 250, czy 100%, ale choćby o jednakowym zaangażowaniu na każdym etapie wykonania.

 

Opcja dam z siebie wszystko rzeczywiście pozwoli na istotny rozwój modelarskiego skillu. Opcja model ćwiczebny  niekoniecznie. Pytanie, czy te zestawy zapewnią wystarczającą motywację do wersji pierwszej? 

 

Przekonamy się z czasem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Źle ubrałem w słowa. Nie będą to złomki albo "ćwiczebne". Będą to normalne modele sklejane  w typowy sposób i podejściem. Tylko, że tutaj będę testować różne techniki. Oczywiste jest to, że nie wykonam nieznanej techniki na modelu za 200zł z dodatkami za drugie tyle. Jak słusznie zauważyli niektórzy z was w wątku o su33 oraz tornado, idę do przodu. Pomalowanie modelu na kolory bazowe już mi nie wystarczy. Teraz wchodzę w pre-shading, rozjaśnianie, brudzenie z użyciem aero, kamuflaże od ręki itp. 

24 minuty temu, greatgonzo napisał:

Dochodzi jeszcze kwestia rozumienia słowa scratch. Ja jestem z epoki, kiedy scratch to była budowa modelu od podstaw, albo przynajmniej wykonanie w ten sposób istotnego elementu, np. skrzydeł z silnikami, albo chociaż kabiny pilota. OK, rozumiem, że przycięcie plastikowego patyczka i wklejenie go w model to formalnie też jest scratch, ale pamiętając, że to to samo co budowa od podstaw, ja nie odważyłbym się w takim przypadku na tę terminologię.

 

 

 

Mam na myśli dorabianie części do kokpitu. Spodziewam się w środku ramki w której jest tylko kokpit, podłoga i może drążek jak chodzi o kokpit. Będę próbował dorabiać szkielet (taki jak w B25) z polistyrenu, paneli przyrządów oraz elementów silnika do których mam super instrukcję, ram fotelu itp. Rozumiem Pana obawy ponieważ po mnie rzadko można się spodziewać czegoś udanego i wy to wiecie najlepiej z resztą. 

 

 

I jak napisano już....

"Przekonamy się z czasem."

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z zasady uważam, że nowe rzeczy testuje się na boku, a na modelu działa się tylko rzeczami które kontrolujemy. Ale wiem też, że ludzie miewają rożne cele w modelarstwie, zatem zupełnie nie mam się czego obawiać :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, greatgonzo napisał:

Z zasady uważam, że nowe rzeczy testuje się na boku

Jak pisałem, nie będzie to złomek albo ćwiczebniak. Na przykład po prostu zamiast użyć np: chipping fluida użyje masek w płynie na kolor srebrny jako chipping 

 

Albo zacznę odnawiać linie podziału czego zawsze się boje na droższych modelach

alboooooo będę do śladów eksploatacyjnych używał aerografu zamiast farb olejnych cały czas 

 

Lub stawiał czoło znienawidzonym farbą. 🤓

 

Ale cóż, wszystko w swoim czasie , ja skleję a wy zobaczycie. Później zastanowimy się co z wątkiem. 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej usunąć:haha:albo przemeblować tytuł na "vintage- warsztat zbiorowy" 

Lud zadecyduje podczas sklejania pierwszego modelu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.