HMS Hibiscus - korweta typu Flower; konwersja Black Cat Models 1/350

[Szydercza Gała]

Jeżeli styrodur gruby a gliny mało to OK, ale im wIncYJ gliny, tym większa szansa na ciekawe efekty uboczne

 

[kret69]

Wow. A kiedykolwiek rzuciłeś się na Flower Class w 1:72? Super robota.

[socjo1]

3 godziny temu, kret69 napisał:

Wow. A kiedykolwiek rzuciłeś się na Flower Class w 1:72? Super robota.

Dzięki. Nie, z kilku powodów. Jest to jednak mocno antyczny model i trzeba by w niego mnóstwo kosztownych dodatków wpakować, żeby wyglądał zacnie.  To popiersie primo.

 

Po drugie primo - byłaby to wielka łajba. Powiedzmy, że na okrętowy gabaryt, mam inny pomysł i pudło:

 

Trochę mnie kusi Flower 1/144 z Revella. Pozostaję optymistą: policzyłem, że byłbym w stanie go zrobić około 123 roku swojego życia.  Ale pewnie szybciej uda się jeszcze z jedną czy dwie kolejne zrobić w 1/350 , z tych zestawów które pokazałem na początku. To są tak różne okręty, w tak różnych wersjach i w tak różnych malowaniach, że można ich robić na pęczki...

 

 

 

 

 

 

 

[M.A.V.]

1 godzinę temu, socjo1 napisał:

 

 

[socjo1]

24 minuty temu, M.A.V. napisał:

 

 

 

Muszę przyznać, że lepszego modelu wtryskowego chyba nie widziałem i tym mnie m.in. skusił. Detale plastikowe są absolutnie niesamowite Nawet Żona powiedziała, że rozumie... 

 

[socjo1]

Ciężka robota palca-grzebalca.

 

Jeszcze kilka warstw do wygładzania i zacieru, żeby pozbyć się ostrych krawędzi, dołków itd.

[M.A.V.]

[socjo1]

Wymieszałem farbę akrylową i medium żel ze sporą ilością wody. 

Po pierwszej warstwie. 

 

Od Żony dostałem w prezencie żel z kulkami! (Glas Bead Gel) To poleciałem w te kulki. Na odkosach i kilwaterze. Dają fajny efekt, tylko trzeba je zespoić z podłożem, żeby wyglądały jak grzywacz / spienienie, a nie luźno rozsypane kulki. 

 

 

No i tak się zabawiam. Jeszcze trochę przede mną.

Efekt nie wiem czy fajny, ale zabawa - bardzo!

 

Edytowane 17 Marca przez socjo1

[Szydercza Gała]

Póki co wody toto Michu nie przypomina...

[Szydercza Gała]

Nie maluj tego pędzlem, kolor musisz nafukać żeby przejścia były płynne, no i różnice w odcieniach powinny mieć jakiś sens, teraz kształt swoje a kolor swoje, nie współgrają ze soba. Pianę i takie tam bajery robi się już po kolorze i połysku, jakiego byś nie używał.

[socjo1]

7 godzin temu, Szydercza Gała napisał:

Nie maluj tego pędzlem, kolor musisz nafukać żeby przejścia były płynne, no i różnice w odcieniach powinny mieć jakiś sens, teraz kształt swoje a kolor swoje, nie współgrają ze soba. Pianę i takie tam bajery robi się już po kolorze i połysku, jakiego byś nie używał.

 

Masz rację.  Nie jest to wszystko takie proste (myślę o robieniu wody) - zwłaszcza jak dziecko (w wieku 40+)  sobie kupi nową zabaweczkę i już, juz by chciało się pobawić i wszystko na raz robić. Kolejnym razem postaram się podjeść bardziej systemowo i zorganizowanie.  

 

Drugiej podstawki jednak w przy tej budowie robić nie będę. Pododaję jeszcze trochę fal od samego okrętu. Bez jakiś wściekłych odkosów - te okręty pływały przeważnie w okolicach 10 węzłów, tak jak na zdjeciu poniżej. 

 

 

 

 

 

Michał.

 

Edytowane 17 Marca przez socjo1

[Szydercza Gała]

Tragedii nie ma, nawal teraz że trzy warstwy gęstego a na to kolejne trzy połysku i będzie OK. Na koniec możesz ta właśnie pianę zrobić wokół kadłuba. Wata albo akowskie media.

[socjo1]

29 minut temu, Szydercza Gała napisał:

Tragedii nie ma, nawal teraz że trzy warstwy gęstego a na to kolejne trzy połysku i będzie OK. Na koniec możesz ta właśnie pianę zrobić wokół kadłuba. Wata albo akowskie media.

Czy do piany coś konkretnie polecasz jesli chodzi o "AKowskie media"?

 

Mam Vallejo "Snow and Foam Effect" ale to poprostu jest chyba biała gęst akrylówka. O czymś takim myślałeś?

 

Edytowane 17 Marca przez socjo1

[Szydercza Gała]

Ja mam taką, ostatnio używałem przy P2Y i rekinie.

[laskonogi]

piane to fajnie sie robi z waty mieszając ja z rozwodnionym wikolem // to daje strukturę a możesz i pojedyncze źdźbło waty układać - ono jest białe wiec daje różne możliwości robienia kształtów na wodzie ... specyfiki białe typy foam to na koniec bym dawał

 

 

 

Edytowane 19 Marca przez laskonogi

[socjo1]

W dniu 17.03.2024 o 10:59, socjo1 napisał:

Drugiej podstawki jednak w przy tej budowie robić nie będę.

 

 

PRYMAAPRYLYS!

Tak jeszcze kombinowałem przy podstawce, aż... przedobrzyłem i przekombinowałem. Przestała mi się podobać. Postanowiłem zrobić drugą, może nawet trochę lepszą? 

 

Zacząłem od wykonania z balsy skrzyneczki do której czesciowo schowa się podstawka - płytka ze styroduru. Pomalowałem ją na bardzo ciemno szary kolor. Wysokość cokołu dobrałem tak, żeby na koniec zmieściła się tabliczka z nazwą okrętu, która już czeka na koniec budowy. 

 

 

Płytę styrodurową docinałem i obrabiałem za pomocą noża elektrycznego. Zestaw takich narzędzi (noże do cięcia styropianu) można kupić za stosunkowo niewygórowaną sumę (ok. 60 zł).  

 

W podstawce v.2.0 zamierzałem od razu wyrzeźbić zarys fal od okrętu. To właśnie m.in. przez ich brak porzuciłem poprzednią podstawkę. Odkosy które próbowałem zrobić wyłącznie z żelu nie podobały mi się.

Nie mam szczególnego czucia morza i motoryki fal. Jak zawsze w takim przypadku obejrzałem trochę zdjęć prawdziwych Flowerek, żeby zorientować sie, jakie tworzą fale na niezbyt wzurzonym morzu. To najciekawsze zdjęcia:

 

 

 

Powstał szkic, następnie w ruch poszło "elektryczne dłuto" z wspomnianego zestawu:

 

 

 

Powstałe nierównosci wyrównywałem rozwodnioną masą modelarską. Poszło kilka warstw. (poniższe foto z prac nad wersją 1).

 

Z czasem w wybranych miejscach (odkosy, kilwater, obszary zmąconej wody) dodałem żelu z kulkami który po wyschnięciu stworzył nierówną, zmąconą powierzchnię. (poniższe foto z prac nad wersją 1).

 

Tym razem na płytkę nakleiłem porozcinaną chusteczkę higieniczną. Wyrównała ona niektóre wyrwy, ale jednocześnie nie zniwelowała całkiem rzeżby fal i granulek.  Jako kleju użyłem rozwodnionego i wymieszanego z farbą medium błyszczącego i odrobiny kleju Miga (wikolopodobny). Substancja była półkryjąca i zacząłem widzieć jakiś kolor. 

 

 

Potem naniosłem dalszych kilka warstw tej sustancji + jeszcze trochę granulek. Od pewnego momentu nie malowałem już przestrzeni wewnątrz obrysu wyznaczonego przez fale dziobowe. Dzięki temu woda w tym obszarze miała nieco jaśniejszy odcień i była bardziej zróżnicowana kolorystycznie, co dobrze imitowało jej ruch wywołany przez okręt. 

 

Potem starałem sie uformować odkosy przy kadłubie, dodałem miejscowe rozjaśnienia wody i pianę do wykonania której użyłem specyfiku Green Stuff World: Sea Foam texture. Piana dobrze pokrywała wypukłosci utworzone przez wcześniej kładzione kulki. (Model jeszcze czeka na ostateczne brudzenie i przytwierdzenie)

 

 

 

Teraz, jak się patrzę na moją podstawkę, to mam wrażenie, że strasznie duzy jest ten kontrast ciemnej wody i bialej piany i może warto byłoby tę biel jakoś przygasić. Ale już boję się zepsuć. 

 

A która wersja podstawki jest lepsza? Oceńcie sami. Poniżej - poprzednia, v.1.0.

 

Edytowane 8 Kwietnia przez socjo1

[M.A.V.]

ładnie, ładnie..... 

[laskonogi]

bardzo wolno płynie ? chyba kilwater i odgłosy trzeba mocniej ? mi się bardziej podoba ta pierwsza fajne jest przejście nie spienionej wody do tej spienionej przy okręcie 

[Szydercza Gała]

Zrób trzecią Michu, odstępy pomiędzey falami powinny być dłuższe, sinusoida bardziej rozciągnięta. Takie geste falki to masz przy brzegu. Pod wzdledem rzeźby pierwsza była lepsza, pianę masz lepsza na drugiej. Podcieniuj sam kolor bazowy, rozjaśnij w stronę szczytu fal.

Edytowane 9 Kwietnia przez Szydercza Gała

[socjo1]

47 minut temu, Szydercza Gała napisał:

Zrób trzecią Michu, odstępy pomiędzey falami powinny być dłuższe, sinusoida bardziej rozciągnięta. Takie geste falki to masz przy brzegu. Pod wzdledem rzeźby pierwsza była lepsza, pianę masz lepsza na drugiej. Podcieniuj sam kolor bazowy, rozjaśnij w stronę szczytu fal.

 

Chetnie bym się z Tobą pokłócił, ale nie bardzo mogę. Zwlaszcza, że  mowisz dokładnie jak moja Żona. A z Wami obojga naraz kłocić siły się nie mam, tym bardziej że przyznaję Wam rację. Tyle jeśli chodzi o pryncypia. Zaś jeśli idzie o realia - straaaaasznie mi się już nie chce i nie wiem czy znajdę w sobie siłę żeby to zmienić. (no i Żona uzna mnie za wariata większego niż uważa dotychczas!). Powoli też już kuszą inne pokusy... Ale dzieki za opinię, masz rację.

[M.A.V.]

no ładnie, ładnie...   ten missouri to się zmieści w wannie ? 

[socjo1]

33 minuty temu, M.A.V. napisał:

no ładnie, ładnie...   ten missouri to się zmieści w wannie ? 

Dajemy radę! (ok.80 cm)

(ale na moim sekretarzyku - warsztaciku to już nie w pełni...)

Na razie to jakieś początki nieśmiałe - oklejanie blaszkami, surfacer itd.

Edytowane 9 Kwietnia przez socjo1

[M.A.V.]

to widzę że juniora coraz bardziej ciągnie do stoczni 

[Sampo]

1 godzinę temu, socjo1 napisał:

 

 

Eee tam Missouri. 

Ten Ptaszek przy dziobie wielkoluda wygląda ciekawiej. Podzielisz się wrażeniami jak się składa ten druk 3D i jak w ogóle wrażenia ze spasowania zestawu?

Mój czeka w Polsce na odbiór..może jeszcze w tym roku się za niego zabiorę...

[socjo1]

46 minut temu, M.A.V. napisał:

to widzę że juniora coraz bardziej ciągnie do stoczni 

Problem jest skomplikowany. Mikołaj jest moim wiernym kibicem, interesuje się historią, militariami (podobnie jak przyrodą, polityką i uffff.... przestaję być dla niego partnerem do rozmowy, a zwłaszcza dla jego pytań!) więc interesuje go żywo to co robię, pyta, doszukuje sobie różnych informacji w telefonie. Brakuje mu natomiast cierpliwości i hmmm... determinacji? do samodzielnego zbudowania modelu. Więc trochę mi czasem pomaga przy tym, co akurat robię - a to wytnie części, a to coś sklei. Może jeszcze dorośnie, ale nie mogę go naciskać, bo się zrazi i obaj tylko na tym stracimy. 

 

30 minut temu, Sampo napisał:

 

Eee tam Missouri. 

Ten Ptaszek przy dziobie wielkoluda wygląda ciekawiej. Podzielisz się wrażeniami jak się składa ten druk 3D i jak w ogóle wrażenia ze spasowania zestawu?

Mój czeka w Polsce na odbiór..może jeszcze w tym roku się za niego zabiorę...

 

Z ptaszkiem jest tak że mi się mocno wybananił kadłub po odcięciu od podpór - zarówno góra jak i dół.  Trochę mi to ostudziło zapał. Przemyśliwam jak to poprostować i nad koncepcją budowy (zostawić do linii wodnej i iść w mini - dioramkę z nabrzeżem, czy kleić dwa kawałki kadłuba , a potem na podstawke go i już!). Jak skończę Hibiskusa to się wezmę za oprawianie ptaka i na pewno nie zawaham się go Wam pokazać. 

Michał

 

Edytowane 9 Kwietnia przez socjo1