Skocz do zawartości

Prośba o doradztwo w sprawie MiG-ów


MajaO

Rekomendowane odpowiedzi

Dobry wieczór,

 

mam na imię Maja, jestem osobą raczej młodszą (ale dowód mam) niż starszą, ale liczę na jakiekolwiek wsparcie, lub przynajmniej kulturalne odrzucenie mojej osoby.

Nie chciałabym zanudzać, ale muszę coś wyjaśnić na początku. Dziadek zastępował mi ojca i jestem z nim bardzo zżyta. Co jakiś czas „pomagałam mu” przy budowaniu modeli. Oczywiście to były drobiazgi, nie mam zdolności jak on, a tym bardziej jak Wy tutaj, ale mam odrobinę umiejętności, sporo zapału i potężną motywację. Otóż dziadka dopadła paskudna choroba i musiał pożegnać się ze swoim ulubionym zajęciem. Gdy zapytał mnie czy mogłabym sprzedać jego nie zaczęte nawet modele, rozpłakał się. Pomyślałam wtedy, że może zadam tu kilka pytań, które pomogą mi podjąć decyzję, czy je sprzedać, czy może zrobić dziadkowi niespodziankę i spróbować zbudować je tak, jak chciał. Zdaję sobie sprawę, że wkład niektórych osób tutaj jest niezmierzony, liczę, że wypowiedzą się one w mojej sprawie. Będę dozgonnie wdzięczna za udział w rozmowie, jednak, jeśli ktoś ma zamiar mnie krytykować na zasadzie „pogonić stąd”, bardzo uprzejmie proszę, o nie zabieranie głosu, lub o kulturalną wypowiedź, bez obrażania.

Dziadek od kilku lat zbierał siły na „ostateczny ruch”, jak to określał, żeby zbudować kolekcję odrzutowych MiG-ów, od modelu 15 do 31, w skali 1:48.

Chciałabym podzielić moje pytania na trzy.... „działy” (ponieważ muszę sobie poukładać pewne rzeczy, żebym mogła podjąć rozsądne decyzje) :

 

  1. Dotyczyłby samych modeli, tj. czy powinnam coś dokupić do nich, żeby były poprawne, czy i co warto waloryzować.

  2. Merytoryczne wyjaśnienie spraw technicznych (dotyczących samolotów), chciałabym wiedzieć co robię i dlaczego tak jest (te wszystkie lotki, hamulce, żaluzje i cala masa innych rzeczy).

  3. Barwy, mam na myśli wyjaśnienie poszczególnych spraw odnośnie barw, oraz wskazania jakimi kolorami powinny być pomalowane newralgiczne miejsca. Techniczne sprawy są w odpowiednich działach wyjaśnione, wiem.

 

Dziadek od początku założył, że będą to modele w barwach radzieckich/rosyjskich (nie wiem dlaczego, ale nie namawiałam go nigdy na inne barwy). Zależy mi na tym, aby modele były POPRAWNE MERYTORYCZNIE, oraz JAK NAJWIERNIEJ ODWZOROWYWAŁY PRAWDZIWE MASZYNY, ale oczywiście na tyle na ile będę mogła. Nie liczę na to, że zbliżę się do celności 99%, marzeniem byłoby 50%.... Dlatego proszę o wszelkie sugestie, ponieważ (gdybym jednak zabrała się za budowę) chcę to zrobić dobrze, oraz jak najwięcej się dowiedzieć.

 

Zacznę od „działu” 1, dalsze pytania zadam później, gdy w ogóle rozmowa się zawiąże. Nie chcę zaśmiecać forum, jeśli nie będzie odzewu.

Modele posiadane przez dziadka to:

- MiG-15 ---> Hobby 2000 48006 Mig-15 / S-102

- MiG-17 ---> Hobby Boss 80337 MiG-17 PFU Fresco E

- MiG-19 ---> Trumpeter 02803 MiG-19S Farmer C

- MiG-21 ---> Eduard 8231 MiG-21MF Profipack

- MiG-23 ---> Trumpeter 05801 MIG-23BN Flogger H

- MiG-25 ---> ICM 48903 MiG-25 PD, Soviet Interceptor Fighter

- MiG-27 ---> Italeri 2817 MIG-27/MIG-23BN Flogger

- MiG-29 ---> Lion Roar L4818 SMT MIG-29 Fulcrum Multi-role Fighter Aircraft

                               Lion Roar L4811 Mikoyan-Gurewicz MiG-29 "Fulcrum" (Late Type 9-12)

- MiG-31 ---> Hobby Boss 81754 MiG-31B/BM Foxhound

                               Hobby Boss 81770 MiG-31BM w/ KH-47M2

 

(Obie sztuki modeli MiG-ów 29 i 31, wyglądają bardzo podobnie, więc nie do końca wiem o co z nimi chodzi....)

 

Czy są to modele względnie poprawne, czy jednak mają dużo niedociągnięć? Czy i co powinnam dokupić, żeby modele były zgodne prawdziwymi maszynami? Same barwy i oznaczenie byłyby według instrukcji,  chodzi mi tutaj wyłącznie o dodatki, którymi powinnam się zainteresować (i miło byłoby wiedzieć dlaczego).

 

Będę wdzięczna, jeśli ktokolwiek podejmie trud odpowiedzi na moje pytania. Jeśli ktokolwiek chociaż trochę naprowadzi mnie na odpowiednie tory. Zdaje sobie sprawę, że moje rozważania mogą odstraszyć co niektóre osoby,  ale naprawdę potrzebuję tych odpowiedzi, żebym wiedziała, czy w ogóle warto zaczynać. Wiem, że niektórym może się wydawać, że nie warto zabierać głosu, zwłaszcza, że może się wydawać, że sama nie wiem czego chcę. Jednak ja uważam, że warto było zadać te pytania i może znajdzie się ktoś, kto ma podobne zdanie na temat odpowiedzi.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, MajaO napisał:

 

(Obie sztuki modeli MiG-ów 29 i 31, wyglądają bardzo podobnie, więc nie do końca wiem o co z nimi chodzi....)

Cześć, sądzę, że się pomyliłaś, podobne z wymienionych są Mig 23 i 27 oraz Mig 25 i 31.

Prawdę mówiąc, to zrobienie tych modeli przez osobę bez "doświadczenia" modelarskiego będzie dużym wyzwaniem. Ludzie tutaj latami zbierają doświadczenie, często kosztem zepsucia swojej pracy. Poza tym w większości są to modele raczej trudne, zawłaszcza te wyższe numery Mig-ów. Oczywiście możesz je skleić, ale żeby osiągnąć jako taki efekt musiałabyś skompletować sobie warsztat, farby, narzędzia, itp. Jeżeli nie chcesz zostać potem w tym hobby, to stracisz sporo pieniędzy. Zapewne znajdą się osoby chętne do pomocy, ale z obserwacji forum mogę powiedzieć, że nawet największa cierpliwość się kończy, a tak by było przy uczeniu kogoś "od zera". Zaraz też zjawią się puryści i zaczną Cię zniechęcać komentarzami typu: kształtu nie poprawiłaś, kolor nie ten. Wiele nowych osób odpadło po takich akcjach. Reasumując, szanuje Twoje intencje, ale rozsądek podpowiada, żebyś w to nie szła. Pozdrawiam. 

P. S. Nie jestem nowicjuszem, ale w natłoku codziennych obowiązków sklejenie takiej kolekcji zajęłoby mi kilka lat, kilka to znaczy zapewne więcej niż 5.

Edytowane przez giberes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedź.

Jeśli chodzi o zaplecze warsztatowe, to miałabym dziadka warsztat. Z kolei pisząc o podobieństwie chodziło mi o to, że oba 29 są prawie takie same i oba 31. Może faktycznie źle to ujęłam w słowach, ale nie chodzi mi o podobieństwo 29 do 31. Zdaję sobie sprawę, że to bardzo trudno przedsięwzięcie, ale dziękuję za Twoją wypowiedź. Przynajmniej mam świadomość, że te 15 minut przez które pisałam wpis, nie poszły na marne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MajaO działaj śmiało. Przykładowo szybka  łatwo dostrzegalna różnica między MiG-23: wersja myśliwska zwalcza cele powietrzne a MiG-27: wersja szturmowa zwalcza cele naziemne, to przód samolotu . Pilot MiG-27 dzięki "ściętemu nosowi" ma poprawioną widoczność. Myślę, że rzuty boczne MiGów pokazane na jednej stronie internetowej lub na karcie pozwolą na szybko ocenić wizualne różnice pomiędzy podanymi samolotami a bardzo krótkie informacje dotyczące widocznych na szybko różnic pozwolą dopełnić wstępnej wiedzy.   MiG, to skrót nazwisk konstruktorów lotniczych: Mikojan i Guriewicz lub Gurewicz , /Poprawcie mnie proszę jeżeli błędnie zapisałem ale to chyba kwestia wymowy Михаи́л Ио́сифович Гуре́вич/. Piszę o tych samolotach w ten sposób jakbym sobie tłumaczył. Odmeldowuję się  (grafiki z netu do celów dyskusyjnych)    

MiG23 MiG27.jpg                                                                                                                                                                                                                                                             MiG-25 , oraz MiG-31 widok z boku main-qimg-af3498e23fd5a2fc491a51f3ef0167

Edytowane przez panmopsik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

Maju, Twoja wiadomość jest wzruszająca. Przykro słyszeć, że dziadek nie może się już zajmować swoim ukochanym hobby.

Niestety muszę się zgodzić w pewnym zakresie z giberesem - mówimy tu o ogromie pracy.

Z drugiej strony myślę, że nic nie stoi na przeszkodzie żeby spróbować. Proponuje zacząć od MiGa-15 albo 17 i spróbować go zbudować. Wtedy się okaże przede wszystkim czy odnajdziesz przyjemność w budowaniu - bo uważam, że to jest warunek konieczny, żeby cokolwiek się udało. Jeżeli praca nad modelami nie da Ci przyjemności, to będziesz się przy tym męczyć i prawie na pewno nie dokończysz nawet jednego modelu, nie mówiąc już o kolekcji, a nawet gdyby jakimś cudem się to udało, to myślę, że po modelach będzie widać, że były robione "na siłę".

Namawiałbym też, żebyś włączyła do procesu dziadka na w miarę wczesnym etapie, jeżeli oczywiście ma to szansę zadziałać. W ten sposób możesz z nim spędzić czas, a poza tym dziadek pewnie doskonale wytłumaczył by Tobie "te wszystkie lotki, hamulce, żaluzje i cala masa innych rzeczy".

Jeśli zdecydujesz się budować, to najlepiej założyć warsztat tu na forum i wtedy masz szanse na pomoc na bieżąco przy budowie, ale trzeba też mieć twardy tyłek i przygotować się na to, że Polacy lubią krytykować i stosować zasadę "co cię nie zabije to cię wzmocni".

A jeśli się nie uda to też trzeba podejść do tego z dystansem - to nie są proste sprawy.

Serdeczne pozdrowienia dla Dziadka i dla Ciebie, życzę Wam, żeby wszystko się ułożyło jak najlepiej będzie to możliwe

Paweł

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet tak skromna kolekcja, przy Twoich założeniach będzie wiązała się z dużym nakładem pracy, czasu i finansów. W szczególności że jesteś osobą początkująca, wszelakie dodatki, żywice blaszki liczenie nitów, leżenie w planach może cały Twój plan położyć. 

Zastanów się, czy nienskupic się, na jak najlepszym sklejeniu, jak najlepszych zestawów. Aby w jak najszybszym czasie kolekcja mogła pocieszyć oko dziadka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, pmroczko napisał:

Wtedy się okaże przede wszystkim czy odnajdziesz przyjemność w budowaniu

To jest kluczowa kwestia. Bez tego projekt skazany jest na porażkę. Jeżeli zachwycisz się modelarstwem  to cała rzecz może się udać. Ale w zasadzie to tak przy okazji.

Mnie się wydaje, że naturalnym  rozwiązaniem byłoby podjęcie próby budowy modelu z dziadkiem. Pod jego okiem i wg jego sugestii. Wspólna realizacja powinna sprawić mu bez porównania więcej satysfakcji , niż prezentacja gotowego modelu. Forum miałoby tu znaczenie drugorzędne - można by z niego korzystać, gdyby okazało się, że poprawia to jakość przedsięwzięcia, które było by bardziej międzyludzkie, niż modelarskie.

 

Jeżeli to nie jest możliwe z przyczyn innych niż logistyczne, to rzecz się wydaje niewarta zachodu.

 

Edytowane przez greatgonzo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, że dopiero dzisiaj odpisuję, ale nie miałam niestety jak wcześniej. Ta szkoła mnie kiedyś wykończy...

Dziękuję wszystkim za udział w dyskusji, nie spodziewałam się takiego odzewu. Postaram się nikogo nie pominąć.

 

giberes

dziękuję za Twoje spostrzeżenia, są ważne, bo budujesz już modele, więc wiesz ile czasu to zajmuje. Może nie wynika to z mojej wypowiedzi, ale naprawdę daje sobie sprawę z tego, jakie to trudne i złożone przedsięwzięcie w moim przypadku. Też zauważyłam (bo przeglądałam niektóre wątki), że cierpliwość jest tutaj wystawiana na próbę, czasami zupełnie niechcący, ale jednak. Jesli chodzi o  róznice między samolotami, to chodziło mi o to, że dziadek ma 2x MiG 29 i nie wiem dlaczego, bo są podobne, podobnie jest z Mig 31. Masz jednak rację co do 23 i 27, co pokazał mi panmopsik.

 

Tap-chan

Piękny jest ten samolot, dziękuję za Twoją wypowiedź, ale nie rozumiem co to jest AMK... jeśli to firma, to dziadek niestety ma z innej -Hobby Boss. Jednak Twoja sugestia jest mimo wszystko i tak dla mnie ważna. Może kiedyś sama z niej skorzystam.

 

panmopsik

Dziękuję za obrazowe i klarowne wyjaśnienie. Faktycznie widać różnice w nosach już na pierwszy rzut oka. Są pewnie inne, ale przynajmniej teraz widzę, że to jednak inne samoloty. Trochę tak, jakby to był "ten sam" kadłub, ale dostosowany do innych zadań. Coś jakby modyfikacja. Kilka prostych, ale trafnych słów potrafi naprawdę wiele pomóc, za bardzo Ci dziękuję. Taki wstęp, dla mnie jest jak najbardziej udanym etapem nauki. Znaczenie akronimu MiG znam, akurat od dziadka, ale naprawdę dziękuję, że również o tym wspomniałeś. Nie znam się na lotnictwie (poza tym co usłyszałam od dziadka), więc każda taka informacja jest cenna, tym bardziej, że w historii MiG-ów można się pogubić (Dziadek ma książkę o MiG-ach. Czytałam ją nawet trochę, bardzo ciekawa jak dla mnie, ale trzeba mocno się nad nią skupić.... Problemem w niej jest to, że jest tam głównie historia modeli i to zaledwie do chyba modelu 23, nie pamiętam teraz.... ale dla mnie to w sumie wielka szkoda. Bardzo podobają mi się te samoloty, o ile mogę tak napisać, szkoda, że nie mogłabym poczytać o historii późniejszych modeli po polsku. W książce natomiast nie ma szczegółów...nazwijmy to technicznych. Co i jak działa.

 

pmroczko

Zgadzam się. To jest zajęcie, które trzeba lubić, zwłaszcza, że obróbka jednego elementy może trwać godziny, a czasami dni. Jeśli chodzi o próbę złożenia 15, lub 17, to jest to kuszące. Problemem jest jednak coś, co mnie gryzie, dlatego pytałam o dodatki. Gdzieś, nie pamiętam gdzie. spotkałam się z opinią o którymś z modeli, że ma bardzo niewłaściwy nos i trzeba go zastąpić dodatkiem, żeby był poprawny. Pytając o dodatki, miałam właśnie takie na myśli. Nie te upiększające (chociaż te są naprawdę wartościowe), tylko te, które pomogą samolotowi nabrać właściwych proporcji i kształtów. Dlatego tak mnie ciekawi, które modele musiałabym zaopatrzyć w takie dodatki. Chciałabym sobie wyrobić jakiś obraz całości. Zaangażowanie dziadka chodzi mi po głowie od samego początku, ale nawet jeśli tam postąpię, chciałabym najpierw zebrać informacje i  zobaczyć z czym musiałabym się zmierzyć. "Te wszystkie lotki, hamulce, żaluzje i cala masa innych rzeczy" - nie będę ukrywała, że to w większości obce mi terminy, coś-tam wiem od dziadka właśnie, ale chodziło mi też o to, że gdybym składała sama, chciałabym wiedzieć dlaczego coś ma być otwarte, coś zamknięte, co opada na postoju i dlaczego tak a nie inaczej. Takie....techniczne uzależnienia, które sprawiają mi problemy. Oglądając dodatki widziałam czasami otwarte dusze, zamknięte dysze... ja nawet za bardzo nie widziałam różnic tam na zdjęciach tych dodatków 😞 a co dopiero, żebym wiedziała kiedy są takie, a kiedy takie...

 

Moses

Tobie również dziękuję.  Na pewno masz rozeznanie czasowe i wiesz ile czasu to pochłania. "Skromna kolekcja" :), dla mnie byłoby to coś wspaniałego złożyć tyle modeli, ale na pewno nie uznałabym tego za skromną kolekcję, właśnie dlatego, że początki pewnie byłyby trudne i nie jeden raz byłabym na granicy. Zaciekawiło mnie bardzo w Twojej wypowiedzi "liczenie nitów, leżenie w planach". Nie wiem dlaczego, ale brzmi to tak.... imponująco, chociaż  chyba nie do końca zdaję sobie sprawę z tego o czym piszesz. Nie będę ukrywała, że chciałabym zrozumieć ten zagadkowy zwrot. Myślę o takim podejście w zasadzie od początku, jak najlepiej to co w pudełku, tylko właśnie nie wiem na ile te modele są dobre i czy trzeba je uzupełnić, o czym pisałam wyżej do pmroczko. Trochę źle czułabym się, gdybym poświęciła tyle czasu ( i pewnie zdrowia też), a ostateczny efekt byłby merytorycznie zły i dziadkowi mogłoby to trochę przeszkadzać. A wystarczyło np. zmienić nieszczęsny nos. Dlatego tak dopytuję. Bo jeśli to tylko (oczywiście umownie i względnie) kwestia "wymiany" niewielkim nakładem pracy, to chciałabym jednak podjąć się tego.

 

greatgonzo

Masz rację, zdaję sobie z tego sprawę. Jeśli chodzi o dziadka, to jak pisałam wyżej do Moses rozważam to od samego początku. Jestem tu między innymi dlatego, że chciałam zasięgnąć opinii w sprawie tych konkretnych modeli od doświadczonych osób, zorientować się, czy są"łatwe" (nazwijmy to tak umownie), ile musiałabym dołożyć dodatków, aby były właściwe i nie "kłuły oka" osoby dla mnie tak ważnej i mnie samej też (zakładając, że w drodze budowy, wiele też nauczyłabym się). Nie chcę rzucać się od razu na te wszystkie piękne dodatki, tylko chciałabym zbudować coś, co byłoby odzwierciedleniem prawdziwej maszyny, ale w skromniejszy sposób. Tak rozumiem modelarstwo.

 

 

Dziękuję Wam jeszcze raz, za odpowiedzi. To naprawdę nie jest tak, że rzucam się z motyką na słońce. Wiem, że to mnóstwo pracy i pieniędzy (zwłaszcza dodatki). Nadal jednak uważam, że powinnam zacząć skromnie (o ile w ogóle zacznę), na tyle na ile potrafię, ale chociaż odrobinę się zaangażować w poprawność. Dlatego (po raz kolejny to napiszę, wybaczcie) tak uparcie dopytuję, bo chciałam ułożyć  w głowie pewien schemat działania, który mnie czeka. Taki "plan pracy", który musiałabym zrealizować, oraz przeanalizować go i zadać sobie pytanie czy podołam. Wiem, że dla Was może się to wydawać pustosłowiem, nie pogniewam się, jeśli przestaniecie się udzielać. Już i tak, coś zauważyłam i to wiele dla mnie znaczy. Dziękuję też za to, że nie zniechęcacie mnie pisząc "nie dasz rady". Raczej w dojrzały sposób przedstawiacie ogrom i trud tego przedsięwzięcia. Dlatego właśnie, chcę się dowiedzieć jak najwięcej i sama podjąć odpowiednie decyzje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Na wstępie chciałbym napisać, że przykro mi z zaistniałej sytuacji 😞

Moje zdanie jest takie, że zbudowanie takiej kolekcji na przyzwoitym poziomie będzie się wiązało z ogromnym nakładem pracy i czasu.

W większości modele z listy to zestawy z tzw. "wyższej półki" dobrze zdetalowane i nawet bez dokupowania dodatków, dobrze sklejone i pomalowane będą cieszyły oko w kolekcji, ale niestety bez doświadczenia będzie baardzo ciężko uzyskać takie efekty..

Moja propozycja jest taka, żeby spróbować "pod okiem" Dziadka zbudować jakiś najprostszy, a zarazem najtańszy zestaw z listy. Będzie to miało dwojakie korzyści, czas spędzony razem z Dziadkiem przy jego ulubionym hobby, a poza tym sama się sprawdzisz, swoje umiejętności i czy Cię to w ogóle "kręci", ale jeśli głównym celem jest zebranie kolekcji dobrze zbudowanych modeli Migów spróbuj poszukać osób, które by się tego podjęły dla Ciebie.

Zamiast poświęcać dodatkowe pieniądze w dodatki myślę, że lepszym pomysłem będzie pokrycie kosztów budowy takich modeli (jakieś farbki itp..) przez bardziej doświadczonych modelarzy. 

Myślę, że znajdą się tacy, którzy by się podjęli takiej formy pomocy :)

Kwestia tylko transportu takich modeli, więc najlepiej by było szukać stosunkowo blisko miejsca zamieszkania.

PS

i nie chodzi mi o znalezienie jednej osoby, która by się zgodziła zbudować taką kolekcję dla Ciebie, bo takiego wyzwania raczej nikt się nie podejmie, ale jakby Ci się udało znaleźć więcej osób chętnych, to taka kolekcja miałaby szansę powstać w relatywnie szybkim tempie, a to chyba też ma znaczenie. 

Dla "jednego" to wyzwanie na ładnych kilka lat.  Przy sporym doświadczeniu i umiejętnościach, zbudowanie takiego modelu na przyzwoitym poziomie to ładnych kilka miesięcy.

Z całym szacunkiem, ale chcąc zbudować te wszystkie modele sama, musiałabyś przez wiele następnych lat poświęcić niesamowitą ilość czasu na to hobby, jesteś młodą osobą i uważam, że będzie Ci bardzo ciężko to wszystko pogodzić niestety, wstępny zapał i plany to jedno, a realia i życie to niestety drugie 😞

 

Edytowane przez arhtus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli zaangażowanie się w projekt razem z dziadkiem jest fizycznie możliwe, to rozwiąże on wszystkie Twoje wątpliwości związane z dodatkami, terminologią i samolotami. Oczywiście, że nic nie stoi na przeszkodzie, by podszkolić się samemu, ale ogólnie przy wspólnym działaniu to w ogóle nie jest temat.

Weź też po  uwagę, że wielu, wg mnie nawet większość modelarzy buduje modele nie mając wiele pojęcia o niuansach konstrukcyjno eksploatacyjnych samolotów, o których  (niuansach, nie samolotach) wspominasz. Zdobycie tej wiedzy trwa często latami i po prostu nie jest to możliwe, by brylować w temacie każdego statku powietrznego. Można próbować coś doczytać, albo skorzystać z pomocy pasjonatów danej konstrukcji. Można tez machnąć ręką i większość tak robi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

arhtus

Twoja propozycja związana z innymi modelarzami jest ciekawa. Jest to jakaś alternatywa, ja jednak wybrałabym samodzielną budowę, lub własnoręczną, pod okiem dziadka. Niestety dziadek chwilowo jest mocno niedysponowany, osłabienie zmusiło go pozostawania "biernym" przez jakiś czas. Dlatego pomyślałam o samodzielnym zbudowaniu. Chciałabym dać mu coś od siebie, za to ile otrzymałam. Propozycja z "wynajęciem" kogoś jest kusząca, modele na pewno były ładniejsze niż amatorki, ale... bezosobowe. Bo dziadek uważa, że kiedy coś buduje, to wkłada w to część swojej duszy. Model jest nie tylko zmaterializowany fizycznie, ale w pewnym sensie również nabiera cech własnych, coś jak osobowość. I ja też tak uważam, chociaż niewiele (elementów, nie modeli) do tej pory udało mi się "zbudować". Nieraz czułam jak przepompowałam w nie większą część mnie samej (chodzi mi o zaangażowanie, nie jakieś paranormalne oddziaływanie). Mimo to, dziękuje, bo nawet nie wiedziałam, że można i tak rozwiązać problemy z budową.

 

greatgonzo

Nie wykluczone, że zaangażowanie się w to z dziadkiem będzie możliwe, ale póki co dziadek jest bardzo osłabiony fizycznie, więc i tak TEN projekt musi czekać. Dlatego szukam informacji, które pomogłyby mi w przyszłości. Zaskakujące to co piszesz, ale zaskakujące w pozytywnym znaczeniu. Ja byłam święcie przekonana, że Wy wszyscy tutaj budowę zaczynacie od poznania danych technicznych i tych wszystkich spraw...techniczno-ruchowych. Gdy przeglądałam czasami warsztaty, tyle tam mądrych wypowiedzi padało na temat działania tego czy tamtego podzespołu, że ja naprawdę myślałam, że każdy wie to wszystko.... bo niby skąd miałby wiedzieć, że hamulce na postoju się otwierają/opadają, albo co się dzieje w danym momencie z lotkami czy czymkolwiek innym, jeżeli nie z posiadanej wiedzy?...  Przecież trzeba wiedzieć jak to powinno wyglądać na postoju, a co niektórzy wiedzą nawet o ile stopni są uchylone te lotki (chyba). Dlatego nie sądziłam, że wielu po prostu "machnie na to ręką".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

Gdyby więcej modelarzy podchodziło do tematu tak jak @MajaOto mielibyśmy trochę mniej modeli a za to o wiele lepsze 🙂

Fakt jest taki, że wielu modelarzy bardzo chce COŚ skleić i rzucają się na główkę i po prostu zaczynają kleić. Dopiero w trakcie tych czynności ktoś im zwróci uwagę na babole merytoryczne i stąd się bierze wiedza 🙂

arhtus i inni piszą tu o budowie "na przyzwoitym poziomie" - ja bym tu bardzo uważał na to stwierdzenie, bo może być różnie rozumiane i doprowadzić do nieporozumień na forum. Jedna rzecz to poziom wykonania taki jaki Ty byś chciała osiągnąć. Druga sprawa to panujący "state of the art" - taki trochę standard, gdzie modelarze sobie mówią, że dobry model powinien mieć zrobione to czy tamto - tu trzeba uważać, żeby nie dać sobie wmówić robienia rzeczy, co do których nie czujesz się na siłach, to Ty robisz model i jesteś w tych sprawach szefem. A wiadomo, że w miarę prac robimy postępy, rozwijamy się i może tak być, że po zrobieniu trzeciego czy czwartego modelu w kolekcji pierwszy już nie będzie pasował do niej, bo będzie wyraźnie słabszy. ale wtedy można kupić taki sam albo podobny zestaw i zrobić go jeszcze raz. Podobnie jeżeli na przykład zlecisz wykonanie różnych modeli z kolekcji różnym modelarzom, to też mogą one słabo "do siebie pasować".

Przypomina mi się tu takie chińskie przysłowie, które ja znam jako "kto sieje serce, zbiera wiedzę" - jeżeli się w coś zaangażować, to wręcz nie ma możliwości, żeby się czegoś nie nauczyć, więc myślę, że jeśli w to wejdziesz to wiedzę z zakresu lotnictwa stopniowo dostaniesz jakby "w bonusie", a myślę, że dowiesz się też sporej liczby innych rzeczy z dziedzin, które mogą Cię zdziwić - to po prostu specyfika tego cudownego hobby.

I tym optymistycznym akcentem skończę, życzę powodzenia i pozdrawiam

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liczenie nitów, to takie okreslenie, tego typu modelarstwa które nakierowane jest na najwierniejsze odtworzenie oryginału, gdzie potrafią wprowadzać poprawki do modeli bo są o milimetr za krótkie, czy liczą czy ilość nitów się zgadza :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pmroczko

Zauważyłam, że dochodzi tu czasami do sporów. Taki chyba urok "pracy z ludźmi". Wiem, że to ja decyduję, czy model będzie prosto z pudełka, czy upiększony. Czy będzie "tylko" pomalowany, czy z efektami itd. Piękne są te niektóre MiG-i z efektami eksploatacji. Oczu nie mogę od niektórych oderwać. Jednak ja nie mam szans, póki co na takie efekty końcowe. Dlatego chciałam po prostu "tylko" zbudować te samoloty, w zasadzie prosto z pudełka, chyba, że któryś ma naprawdę rażący błąd i warto to poprawić, a nie jest to specjalne trudne (czytaj nie wymaga godzin pracy na wyginanie blaszek, liczenia milimetrów itd). Tylko, że ja niestety nie znam się, dlatego tak dopytuję tutaj. Tak, jak wspominałam już, trafiłam gdzieś na informację, że któryś model ma niewłaściwy nos, ale nie pamiętam gdzie to czytałam i którego modelu, oraz której firmy to dotyczyło. Nawet nie wiem jak bardzo to "coś" było błędne. Czy tylko "kosmetycznie" czy naprawdę źle. Nie sądziłam wtedy, że będzie mi to dzisiaj potrzebne.... Pomyślałam sobie więc, że zapytam tu, bo może wśród "moich" jest ta wadliwa konstrukcja i może będę potrafiła jej pomóc. Nie liczyłam nawet, że zbuduję w pełni dopieszczony dodatkami model. Chciałam proste rozwiązanie, ale (w miarę możliwości) jak najbardziej poprawne merytorycznie. A co się tyczy postępów i "niepasujących" modeli to rozumiem, co masz na myśli. Mój pierwszy jabłecznik nawet nie bardzo przypominał ciasto, a dzisiejsze da się nawet zjeść :) To też jeden z powodów, dla których nie zdecyduję się raczej, na "wynajem" rąk do pracy.

 

Moses

Brzmi imponująco i tak.... Kurczę naprawdę nie wiem jak  to.... Zrobiło no na mnie tak duże wrażenie (chociaż to tylko słowa), że aż chciałabym potrafić tak skrupulatnie konstruować poszczególne elementy. Patrząc na mojego dziadka, jego prace i niektóre prace tu, doszłam do wniosku, że to chyba jest właściwy cel modelarstwa. Chociaż nie powiem, można to czasami odebrać jako niekontrolowaną, obsesyjną paranoję. Mnie się jednak podobało takie niekończące się "dłubanie" (tak, wiem, co ja tam wiem, robiłam przecież proste rzeczy). Czasami wydawało się, że nie ma wielkich postępów, a tyle czasu minęło. Ale to właśnie mi się od zawsze kojarzy z modelarstwem. Tam pamiętam dziadka "od zawsze", jeśli chodzi o modele. Mozolne, dokładne, natrętne wręcz przygotowywanie poszczególnych części. Ja jednak póki co, chciałabym się skupić na poprawnym złożeniu, bez błędów i tak dokładnie, jak będę potrafiła. Tylko ciągle ta nie dająca mi spokoju myśl.... Czy one są poprawne?... (Gdybym wiedziała, czy dziadek miał w planach kupno dodatków, to rozjaśniłoby mi trochę sytuację. Niestety nie wiem, a jeśli go zapytam, to nabierze podejrzeń). Nie mam obsesji, po prostu chciałabym (o ile w ogóle podejmę się tego), żeby dziadka kolekcja powiększyła się o kolejne modele, na pewno nie tak ładne, ale zgodne z rzeczywistością (bo wiem ile dziadek poświęcał pracy szczegółom, których ja pewnie nawet nie dostrzegałam). Tym bardziej, że wiem ile znaczą dla dziadka akurat te. To miało być jakby zwieńczenie jego pracy. Dlatego od samego początku rozważam, czy zamiast niespodzianki, nie odczekać, aż dziadek nabierze sił i zrobić go "szefem". Tak byłoby najlepiej. Póki co, chciałam jednak zdobyć tą wiedzę, której poszukiwanie przywiodło mnie tutaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli masz dostępny warsztat zamiast pisać tutaj wypracowania proponuję zakupić niedrogi model np. do 50pln i złożyć go prosto z pudła. 

 

Wtedy będziesz miała najlepsze odniesienie do modeli dziadka i będziesz wiedziała na co się porywasz. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypowiedź Mosesa to jednak trochę hiperbola. Wyjaśnienie idei i niekoniecznie trzeba to rozumieć dosłownie, albo nadmiernie szeroko. :)

 

Informacje na temat poprawności zestawów do budowy modeli możesz uzyskać zadając konkretne pytanie dotyczące konkretnego zestawu/samolotu, w oddzielnym wątku, w odpowiednim dziale. Wtedy szanse na to, że czegoś się dowiesz wzrosną. Moim zdaniem najbardziej przy otwarciu warsztatu i rozpoczęciu budowy (potrzebna postawa dopytująca). Można też zapytać co jest nie tak w danym zestawie, albo jakoś formułować pytania w dziale o samolotach rzeczywistych. Ale też jako oddzielny wątek z jasnym tytułem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorzej z tej listy prezentuje się model Italeri 2817 MIG-27/MIG-23BN Flogger.  Jest to bardzo stary zestaw i moim zdaniem nie warty wkładania w niego zbyt dużo "serca" :) 

Można go ewentualnie potraktować jako poligon doświadczalny.  

Kolejne dwa zestawy Hobby Boss 80337 MiG-17 PFU Fresco E  i  Trumpeter 02803 MiG-19S Farmer C mają dość widoczne i dla lepiej "wtajemniczonych" rażące błędy w odwzorowaniu kształtów względem oryginału. Pierwszy ma mocno nieprawidłowy kształt nosa, o którym wspomniałaś, drugi zaś baaaardzo grube krawędzie natarcia skrzydeł (grube, obłe kształty skrzydeł w przedniej ich części:)  ) nie znaczy to, że poza tym są bez wad, ale wg mnie są to te najbardziej widoczne wady i przy tym też baaardzo trudne do skorygowania, mało kto się tego podejmuje...

Reszta modeli też nie w każdym aspekcie jest idealna, ale można je "przełknąć", choć wypadałoby do większości z nich dodać jakieś podstawowe "blaszki" choć by z pasami pilotów.. 

Najbardziej "kompletny" moim zdaniem to Eduard 8231 MiG-21MF Profipack, można go zbudować "prosto z pudła" i powinien cieszyć oko 😉

Edytowane przez arhtus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sjr

Rozumiem, że moje wypowiedzi Cię drażnią, przykro mi z tego powodu. Od samego początku chce być  wobec Was grzeczna, jak widać, bez skutku. Lub za bardzo się staram... Nie jestem tu w celu pisania wypracowań, na takowe trzeba mieć wiedzę. A tej właśnie tu szukam. Przepraszam Cię zatem, za to, że tyle "gadam" bez celu. Uznałam po prostu, że zamiast dręczyć tu każdego niewydarzonym warsztatem, zadam pytania i odpowie na nie każdy, kto będzie miał takie życzenie. Pewnie przez młody wiek, nie rozumiem jak można się czegoś dowiedzieć, nie dotykając tego. Jeszcze raz przepraszam.

 

greatgonzo

Dziękuję za Twoje uwagi. Moja zachwyt "liczeniem nitów" nie był tak dosłowny jak się wydaje, to Był bardziej skrót myślowy. Po prostu imponuje mi skrupulatność, lubię dokładność i podoba mi się takie podejście. Poza tym postanowiłam założyć jeden wątek, żeby wszystko uprościć, a wyszło na opak. Na dodatek, nie dość, że wątek kole w oczy, jest również trędowaty. Nie sądziłam, że wyrządzam komukolwiek krzywdę. Jak widać nie każda sztuka młodzieży potrafi odnaleźć się w internecie i wirtualnych społecznościach.

 

arhtus

Dziękuję za odpowiedź. Właśnie takich informacji tutaj szukam. Nie spodziewałam się, że mój wątek okaże się takim ciężarem dla wszystkich. Tym bardziej doceniam charakterystykę tych zestawów i czas, który poświęciłeś na podzielenie się ze mną spostrzeżeniami. Nie wiem czy skuszę się na takie blaszki (nawet "drobne"), ale przynajmniej wiem, że muszę przemyśleć więcej modeli niż myślałam. Ucieszyło mnie z kolei to, że większość "błędów" jest raczej.... "drugorzędna", lub niemożliwa dla mnie do skorygowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, MajaO napisał:

Na dodatek, nie dość, że wątek kole w oczy, jest również trędowaty

Nie wiem jakie są Twoje oczekiwania, ale mam wrażenie, że idziesz przez ten wątek  w pełnym napięciu, z odbezpieczoną bronią w dłoni.

Przez to odbierasz wypowiedzi jako agresywne. Ale to Ty nadajesz im takie znaczenie, bo np. wpis sjr może być zupełnie zasadnie odebrany jako  całkowicie neutralny i pomocny. Oczywiście nie wiem jakie są intencje sjr ale myślę, że lepiej najpierw to ustalić niż od razu otwierać ogień.

W ogóle, jak na standardy forum, to noszą Cię tutaj na rękach.

 

To tylko rada Radka. Łatwa do pominięcia, gdy uwiera. Pax vobis z mojej strony.

Edytowane przez greatgonzo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sjr naprawdę nie miał moim zdaniem złych intencji, po prostu niektórzy jako trochę bardziej doświadczeni w tym hobby chcą Ci uświadomić jak wielkie wyzwanie sobie postanowiłaś zrealizować.

Mało który z nas tutaj na forum (chyba tylko Ci którzy robią to półzawodowo :) ) jest w stanie zbudować tyle modeli w jakimś rozsądnym przedziale czasowym, to wyzwanie na kilka baaardzo dłuuugich lat... 

Jeśli chcesz mimo to spróbować to za radą sjr weź na warsztat jakiś zestaw i zbuduj go tak po prostu zgodnie z instrukcją bez zagłębiania się w jakieś niuanse techniczne maszyny, poprawność jego odwzorowania przez producenta itp...

Ze swojej strony proponuję zacząć od wspomnianego wcześniej Italeri 2817 MIG-27/MIG-23BN Flogger, to naprawdę bardzo kiepski zestaw i nie ma najmniejszego sensu w Twoim przypadku, angażowanie w niego nadmiernych wysiłków i środków, a w razie czego jest na rynku o wiele lepszy model tego samolotu. 

Po prostu go sobie sklej i pomaluj zgodnie z instrukcją 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież ja doceniam Wasz wkład w mój wątek... Dlatego tu jestem i dlatego pytałam, bo chciałam się zorientować w tym wszystkim. Staram się być miła z wdzięczności, żebyście to odczuli, a okazuje się, że moje wypowiedzi są odbierane zupełnie inaczej. "bez zagłębiania się w jakieś niuanse techniczne maszyny" po prostu myślałam, że lepiej będzie zacząć od takiego podejścia. Ja nawet nie liczę na to, że którykolwiek model zbudowałabym chociaż w połowie tak ładny jak widuję. Widocznie źle myślałam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czemu prawie każdy nasz wpis odbierasz negatywnie? Tak naprawdę to już sam nie wiem czego oczekujesz od nas?

Jeśli oczekujesz pomocy przy budowie konkretnego modelu to załóż wątek warsztatowy i pytaj, a gwarantuję, że otrzymasz tyle merytorycznej treści (tej drugiej zapewne też 😉 ), że będziesz miała tego przesyt 😀 Każdy model jak i jego pierwowzór zostanie rozłożony na tzw części pierwsze..

Spróbuj tak jak zaproponowaliśmy skleić jakiś prosty zestaw, żeby zobaczyć po prostu co z czym się je. Musisz się sama przekonać, czy jesteś w stanie zrealizować swoje plany, a póki nie spróbujesz nikt Ci tego tutaj nie napisze.  

Edytowane przez arhtus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

Ja bym tu dał +1 - już widziałem wielu takich modelarzy, którzy za pierwszym razem chcą zbudować model idealny i zwykle wychodzi z tego rozczarowanie. Nie mówię, że Ty chcesz zbudować model idealny, tylko chciałbym zwrócić uwagę na taką rzecz: żeby zbudować poprawny model to trzeba 1) wiedzieć jak coś ma wyglądać i ewentualnie dlaczego 2) umieć to zbudować w modelu. Przy tym 1) jest do zrobienia relatywnie szybko i łatwo - czytasz książkę, oglądasz film, zadajesz pytanie i jest, wiedza zdobyta. Gorzej jest ze zdobyciem 2) - umiejętności nabywa się poprzez ćwiczenie, zwykle wielokrotne, dlatego to jest według mnie trudniejsze. Ty już początki zrobiłaś, więc to jest OK i teraz dobrze by było zrobić taką próbę generalną na jakimś modelu którego nie będzie szkoda (żeby niepotrzebnego ciśnienia nie tworzyć), a my postaramy się w miarę możliwości pomóc.

Ewentualnie jak chcesz tu w tym wątku pogadać o MiGach to najlepiej zadać konkretne pytanie. Wiem, że jedno konkretne pytanie już zadałaś, ale cóż - 1/48 to nie moja skala i tych zestawów o które pytasz nie znam. Za to polecałbym jeszcze taką stronę: https://www.scalemates.com/

Tam można sobie "oblukać" prawie każdy zestaw i poczytać jego recenzje. Np. ten: https://www.scalemates.com/kits/hobbyboss-80337-mig-17-pfu-fresco-e--106585

Na dole jest sekcja Inbox Reviews z recenzjami.

Życzę powodzenia i pozdrawiam

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.