Skocz do zawartości

[HASKA]Galeria P-47D Thunderbolt 1/72


Wachmistrz

Rekomendowane odpowiedzi

Witam w galerii taniej Hasegawy: P-47D Thunderbolt w malowaniu 57 FG na Korsyce, samolot "biała 54" trojga imion: Norma, Helen, Little Bunny. W modelu dodałem kilka drobiazgów: wnętrze kabiny i wnęki podwozia, przeróbki na płatach do wersji D30, korekcja silnika i wlotu powietrza do jego komory, wylotów w tylnej części kadłuba. Wszystko starałem się pokazać w warsztacie, również dodatki, z których skorzystałem. Oprócz waszych cennych rad, posiłkowałem się - zwłaszcza przy malowaniu - informacjami i zdjęciami zamieszczonymi na forach, linki poniżej:

Dyskusja na PWM

Dyskusja na Large Scale Planes

Model na pewno ma niedoskonałości, które spostrzeżecie, ale jestem z niego zadowolony. Stanowi symboliczne nawiązanie do przerwanej  ponad 30 lat temu kolekcji samolotów z 2 wojny w skali 1/72. Mam nadzieję, że i Wam się spodoba:

 

P10.thumb.JPG.b9f346b4d634f549374bc8ee292ce38f.JPG

 

2

 

4

 

P4.thumb.JPG.e5d8cbc73bd8dacadee05c2de22cd9fa.JPG

 

P6.thumb.JPG.f6ed23f2fb4676dc54e5daa9c21541e2.JPG

 

P9.thumb.JPG.384c7022da64d581f9f10692ad0956a9.JPG

 

P7.thumb.JPG.b6e8105549d6b6ef43dd28884103b9dc.JPG

 

P8.thumb.JPG.d4b7cc42a9a2e38be0b47da7e60222c4.JPG

 

P5.thumb.JPG.27ee758630b567fcd648cab8cf707706.JPG

 

P1000351.thumb.JPG.0b6f2faddc644aa2ac276e1893c8146f.JPG

Edytowane przez Wachmistrz
dodanie obrazka
  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym modelu najbardziej podobał mi się warsztat. Sporo bardzo fajnej, modelarskiej roboty ostrzącej apetyt. Trochę zabrakło konsekwencji, utrzymania zaangażowania. Może w przypadku symultanicznej budowy większej ilości modeli nie powinno to dziwić. Zachęcam do odwiedzenia warsztatu, bo tam jest dużo ciekawiej niż w galerii. Model nie prezentuje się źle, ale cała jego wartość nie eksponuje się w tych zdjęciach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.10.2024 o 15:51, greatgonzo napisał:

W tym modelu najbardziej podobał mi się warsztat. Sporo bardzo fajnej, modelarskiej roboty ostrzącej apetyt. Trochę zabrakło konsekwencji, utrzymania zaangażowania. Może w przypadku symultanicznej budowy większej ilości modeli nie powinno to dziwić. Zachęcam do odwiedzenia warsztatu, bo tam jest dużo ciekawiej niż w galerii. Model nie prezentuje się źle, ale cała jego wartość nie eksponuje się w tych zdjęciach.

Ciekawa opinia. Istotnie, podczas warsztatu przeżyłem kilka zwątpień - pierwsze przy wnętrzu kabiny, którego nie byłem w stanie przekonująco sfotografować. Kolejne, gdy zaczęła spadać liczba reakcji w warsztacie. Napędziło to spiralę zaniechań, nie tyle w produkcji modelu, co relacjonowania postępów. Odpuściłem relacjonowanie detali (np. zrobiłem wnętrza pokryw podwozia - o czym nie ma w warsztacie) na rzecz planów ogólnych. Przestałem też zadawać pytania. Z powodu innych zajęć miałem wielotygodniowe okresy bezczynności modelarskiej, po których trudno było wrócić do hobby. Na ostatnim etapie model Tamki odpadł - skoncentrowałem się na Hasce. Gdybym miał go robić jeszcze raz, prawdopodobnie zdecydowałbym  się np. na wykonanie opuszczonych klap, może otworzyłbym też kabinę...  

Ale i tak, pomimo niedoskonałości modelu i nienajlepszych zdjęć - jestem zadowolony. Kiedyś, może niedługo, stanie obok 30-letnich weteranów z mojej dawnej kolekcji. Tymczasem czeka na "Chief Seattle'a", który jest na etapie oklejania kalkami. No i ZERO jajco - też Hasegawa, którą w tym czasie  zbudowaliśmy z 6-letnią Marysią! Przy okazji wrzucę galerię :)

Edytowane przez Wachmistrz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.10.2024 o 08:22, Staryfajter1954 napisał:

Pokazałeś jak z taniego zestawu Hasegawa można zbudować ciekawy i ładny model samolotu

Wg mnie, ten warsztat dobrze pokazuje możliwe konsekwencje ambitnego budowania starych zestawów. Powstał ciekawy model (głównie ze względu na malowanie) z nazbyt widocznymi uproszczeniami. Walka z materią zużyła czas który mógłby zostać poświęcony na lepsze dopracowanie szczegółów. Biorąc się za słabe zestawy z ambitnym planem zrobienia czegoś fajnego, zwykle przeceniamy własne możliwości czasowe i zasoby cierpliwości. Czasem też umiejętności, choć nie w tym przypadku.

Gdyby ten sam wysiłek został włożony w zestaw Tamiyi, z całą pewnością powstałoby coś znaczącego. Szkoda, bo umiejętności i zaangażowanie modelarza w tym warsztacie zasługiwały na lepszy rezultat.

Edytowane przez HKK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Xmen napisał:

Jak czytam kolegi komentarze to aż mam strach coś pokazać na forum.

Rany, nie myślałem, że jestem tu tak wpływową osobą, żeby odczuwać strach przed moimi komentarzami. Ale za pozwoleniem, mam radę:

przy zamieszczeniu galerii można poprosić o nie krytykowanie modelu. Alternatywnie - nie utożsamiać czyjejś oceny modelu z oceną własnej osoby, no chyba że:
 

13 godzin temu, Xmen napisał:

Strasznie poważnie podchodzisz do tego jakby nie było hobby.

Przepraszam @Wachmistrzza niewątpliwy offtop z mojej i przedmówcy strony. Powinniśmy tu rozmawiać o konkretnym modelu a nie o tym, kto jest jaki i co powinien.

Edytowane przez HKK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, HKK napisał:

Przepraszam @Wachmistrzza niewątpliwy offtop z mojej i przedmówcy strony. Powinniśmy tu rozmawiać o konkretnym modelu a nie o tym, kto jest jaki i co powinien.

 

Ja się nie gniewam Koledzy! Nabijacie mi oglądalność galerii, a myślałem, że jest już po zabawie. 

 

18 godzin temu, HKK napisał:

Gdyby ten sam wysiłek został włożony w zestaw Tamiyi, z całą pewnością powstałoby coś znaczącego. Szkoda, bo umiejętności i zaangażowanie modelarza w tym warsztacie zasługiwały na lepszy rezultat.

Robiąc Tamkę przyjąłem jednak zasadę  nieingerencji w zestaw, właśnie ze względu na jego jakość. Szkoda mi było go kroić. Przy zestawach słabszych łatwiej podjąć decyzję o waloryzacji. Inna refleksja jest taka, że szmatopłaty są bardziej wdzięczne i podatne na waloryzacje - właściwie każdy zestaw trzeba zwaloryzować instalując przynajmniej naciągi. Może pora do nich wrócić.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Wachmistrz napisał:

Robiąc Tamkę przyjąłem jednak zasadę  nieingerencji w zestaw, właśnie ze względu na jego jakość. Szkoda mi było go kroić.

Nie trzeba koniecznie kroić, choć np. zrobienie komór uzbrojenia lub wyeksponowanie silnika byłoby z korzyścią. Ale nawet bez tego, warto dodać nieco przewodów w komorach podwozia których w Tamiyi brak, a w oryginale są dosyć widoczne. Ew. również elelementy sprężarki które da się dostrzec zaglądając od tyłu pod osłonę.

Tak czy inaczej, nakład pracy byłby nieporównanie mniejszy niż przy zabawie z Hasegawą a rezultat bardziej efektowny.

Żebyśmy się dobrze zrozumieli. Nie mam nic przeciwko wyzwaniom związanym z budową starych zestawów. Ale jestem zdania, że jak już je waloryzować, to konsekwentnie. Inaczej może powstać dziwna hybryda skraczu i ciekawego malowania z topornymi i psującymi odbiór elementami oryginalnego zestawu.

Edytowane przez HKK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze się da włożyć dużo pracy od siebie w dowolny zestaw. Najwyżej trzeba się skupić na innych rzeczach.

A niekonsekwencja w prezentacji modelu na koniec wyłazi. I mimo, że model zawiera w sobie ten nakład własnej pracy, to niestety, ta niekonsekwencja zdominuje odbiór. Dlatego w dyskusji o wartościach modelarskich, przy temacie własnej waloryzacji, zawsze stoi dodatek o zachowaniu jakości budowy. I dlatego też, przy takich waloryzacjach ważne jest zadbanie o plan pracy. Jego stopień uszczegółowienia może być różny, ale bazę trzeba mieć, by realnie spojrzeć na  zakres czynności konieczny do uzyskania dobrego efektu. To pomaga też później wprowadzać korekty. Choćby co do tego, co można odpuścić bezboleśnie. W takim P-47 np. można spokojnie zrezygnować z budowy sprężarki (zakładając, że była w planie), bo ze względu na jej umiejscowienie i trudnodostępność dla oka nie wpłynie to na obraz modelu. A odpuszczenie np. podwozia rzuci się w oczy od razu. W przypadku gorszego zestawu taki plan musi uwzględniać jego  niedoskonałości z określeniem rzeczy, które poprawione być muszą. I z nich nic nie można wykreślić, o ile nie chce się ryzykować pojawieniem się niespójności w gotowym modelu. A na spontanie bardzo łatwo jest coś przegapić i zajść w budowie na tyle daleko, by nie mieć już siły woli do przerabiania gotowych rzeczy.

Dlatego tak podobał mi się warsztat, bo tam ów efekt niekonsekwencji z definicji nie istnieje i własna waloryzacja okazuje się w pełni swej wartości.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.10.2024 o 16:30, HKK napisał:

Wg mnie, ten warsztat dobrze pokazuje możliwe konsekwencje ambitnego budowania starych zestawów. Powstał ciekawy model (głównie ze względu na malowanie) z nazbyt widocznymi uproszczeniami. Walka z materią zużyła czas który mógłby zostać poświęcony na lepsze dopracowanie szczegółów. Biorąc się za słabe zestawy z ambitnym planem zrobienia czegoś fajnego, zwykle przeceniamy własne możliwości czasowe i zasoby cierpliwości. Czasem też umiejętności, choć nie w tym przypadku.

Gdyby ten sam wysiłek został włożony w zestaw Tamiyi, z całą pewnością powstałoby coś znaczącego. Szkoda, bo umiejętności i zaangażowanie modelarza w tym warsztacie zasługiwały na lepszy rezultat.

Projekt zakładał, żeby z taniego i często niezbyt nowoczesnego zestawu zbudować ciekawy model.  Kolega zbudował model zgodnie z założeniami projektu i uważam, że mu się udało. Zbudował nie brzydki a wręcz fajny model Thunderbolta z zestawu Hasegawy kosztującego raptem 40 złotych a więc nieco więcej niż modele Mister Crafta w 72. Oczywiście masz rację kolega  mógł użyć zestawu TAMIYA ale wtedy p[o pierwsze nie byłby to model  pasujący do założeń projektu Sklejamy tanią Hasegawę, pop drugie nie byłoby tyle zabawy w waloryzację zestawu Hasegawy no i nie byłoby wartego uwagi warsztatu, który oglądałem z przyjemnością. Chciałbym takich warsztatów w ramach tego projektu obejrzeć więcej. 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

To fakt, sklejenie modelu Hasegawy w ramach projektu nt. modeli Hasegawy ma sens, niezależnie od tego, że są lepsze zestawy. Odniosłem się o tego prezentując równolegle fragmenty warsztatu Tamki. 
Tymczasem „Chief Seattle” też gotowy.

IMG_1660.thumb.jpeg.3f6351ebc554facfbe973dd4f1f7e2ef.jpeg

 

IMG_1662.thumb.jpeg.2d92fc28b3b459767e8d65c17b79984a.jpeg

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.