IJN "Musashi" (Tamiya 1/350 *Yamato* Class)

[slamacek]

To już chyba reinkarnacja

[Wallace]

Nie, nie, to ja. Pojawiły się okolicznośći łagodząco/sprzyjające. I raczej będę mógł kleić regularnie

[zaruk]

Uzdrowicielu, leczysz mój kompleks żółwia

[blacman]

łoMatyldo!! on żyje!  

[socjo1]

Bardzo intrygujący wątek. A to podstawka sklejona mignie, a to jakieś próbki farb, a to sklejone połówki kadłuba... Niewiele z tego rozumiem, ale tuszę że w jakąś stronę to zmierza, a sytuacja jest rozwojowa, choć dynamika działań zmienna. To już dużo. 

Powodzenia, Michał

 

[Wallace]

socjo1, nie ukrywam, przeszło mi przez głowę, że wrzucę jakieś zdjęcie i na kolejne 5-10 lat będzie spokój. 

Ale nie, tym razem mam możliwości (w miarę) klejenia regularnie: 

 

 

[zaruk]

Najważniejsze, że masz następców i jest szansa na ukończenie projektu.

[socjo1]

15 godzin temu, Wallace napisał:

socjo1, nie ukrywam, przeszło mi przez głowę, że wrzucę jakieś zdjęcie i na kolejne 5-10 lat będzie spokój. 

Ale nie, tym razem mam możliwości (w miarę) klejenia regularnie: 

 

 

Sczerze trzymam kciuki za powodzenie projektu i gratuluję, że Twoje dzieciaki majsterkują.

[kzugaj]

Ło matko jedyna powrócił za światów 

[Szydercza Gała]

W tym tempie to skończą go chyba wnuki

 

[Wallace]

Panowie,

 

Dziękuję i od razu mam pytanie. Jako, że kompletnie muszę się odkurzyć w temacie klejenia, to prośba o wsparcie w poniższym:

 

 

1. Mam farby Tamki do tego modelu, fabrycznie nigdy nie otwierane. Farby kupione razem z modelem, więc zakładam, że mają te min. 10 lat. Z uwagi na wznowienie tematu i przy okazji zajęć modelarskich moich dzieci, ich nauczyciel stwierdził, że farby jeśli fabrycznie są nietknięte, to może jeszcze się nadają, tylko co tydzień trzeba je przewracać (tydzień  leżą normalnie, tydzień "do góry dnem").  Podobnie z podkładem (Mr Surface 1200 i 500)...

Co sądzicie ? spotkaliście się z tym, czy trzeba juz zawczasu zbierać na nowe farby ? podpowiecie coś z doświadczenia ?

 

 

2. Niejako w nawiązaniu do powyższego, i tak muszę jakąś chemię kupić. Zerknijcie proszę i dajcie znać czy czegoś nie brakuje ?

 

 

 

 

3. Podpowiedzcie też proszę, co to za blaszki (kupiłem) ? to są wsporniki ażurowe, które montujemy na rufie ?

 

Edytowane 12 Grudnia 2023 przez Wallace

[Szydercza Gała]

Tamijuniom, szczególnie nieotwieranym nic nie będzie po 10 latach i nie trzeba ich odwracać do góry dnem

Wystarczy porządnie wstrząsnąć i nie mieszać  

Metal primer możesz sobie odpuścić, jeden surfacer Ci wystarczy, ten drobniejszy. Od masy milliputa przyjemniejsza jest masa tamijuni. Jeżeli farby tamijuni to lepszy też będzie X20a zamiast LT. Wiem że można, tylko smierdzi bardziej i w zasadzie nie wiem po co.

Ta blaszka to uniwersalne perforowane taśmy, na jakieś wsporniki i inne belki podporowe.

Edytowane 12 Grudnia 2023 przez Szydercza Gała

[Wallace]

@Szydercza Gała- dziękuję, chemia kupiona (przy okazji pytanie, czy Surface'a mam czymś rozcieńczać, czy prosto ze słoiczka do Aerografu mogę dać ? Jeśli rozcieńczać, to czym i w jakich proporcjach ?).

 

U mnie niewiele się dzieje, okres świąteczny, a zaraz ferie, więc szkolna modelarnia jest częściej zamknięta, jak otwarta. A nawet jak jest otwarta, to bardziej niż grzebanie u siebie, więcej pomagam dzieciom przy ich modelach.

 

Niemniej jednak:

1. W pierwszej kolejności odtworzyłem dziób, który połamał się lata temu przy przeprowadzce/remoncie.

2. Zeszlifowałem odlany kabel demagnetyzujący - zostanie zastąpiony blaszanym.

3. Delikatna obróbka części rufowej.

 

(po feriach szlifowanie i przygotowanie kadłuba do naniesienia pasów opancerzenia - Surfacer'em 500).

 

Niewiele się dzieje, ale w miarę możliwości i w żółwim tempie, ale sukcesywnie do przodu

 

 

 

 

 

Edytowane 10 Stycznia przez Wallace

[Szydercza Gała]

Pewnie że rozcieńczać, nie wiem jak surfacer gunze ale tamijuniowy podkład rozrabiam 2.5:1 celulozą. LT będzie idealny.

[slamacek]

Rozcieńczam jak farbę i kładę dwie, czasem trzy warstwy.

[Wallace]

Dostojni Panowie,

 

Dziękuję za rady. Od razu spieszę z wyjaśnieniami - ferie + pomoc dzieciakom przy ich modelach powoduje, że u mnie powoli prace do przodu idą. Swoje robi również to, że modelarnia jest tylko 1x w tygodniu. Aktualnie głównie szlifowanie i przygotowanie modelu pod nałożenie pasów pancerza (poszycia). Surfacer'em 500.

 

 

 

Także nic nadzwyczajnego, ot mozolne ścieranie.

 

 

Przy okazji, dla usprawiedliwienia załączam zdjęcia pierwszego statku mojego młodego - jedyny najsłynniejszy i przerobiony na wskroś. Ale dzielnie siedzi obok przy swoim biurku i walczy:

 

 

Edytowane 9 Lutego przez Wallace

[Wallace]

Dostojni Panowie,

 

Uprzejmie przepraszam za niezamierzoną przerwę w relacji - syn złamał nogę i przez półtora miesiąca zamiast na modelarnie, siedzieliśmy w domu. Na szczęście ten etap już za nami i po raz pierwszy od lutego zawitaliśmy wczoraj na zajęcia.

 

Efekt prac jest niewielki - ja zacząłem oklejanie kadłuba pod pasy pancerza (Surfacer 500), natomiast młody Padawan wczoraj pierwszy raz pracował z aerografem (położył podkład pod farbę).

 

Mamy nadzieję, że (pomijając Wakacje), odtąd relacje będą bardziej systematycznie.

 

 

 

 

 

 

Edytowane 23 Kwietnia przez Wallace

[Wallace]

Panowie,

 

Powoli dłubiemy, tzn. głównie młody uczy się obsługi aerografu, ale mamy za sobą również pierwsze irytacje na oklejanie/maskowanie taśmą. Jak na pierwszy raz, to chyba nie jest najgorzej:

 

(Revell; Skala 1/1200).

 

 

Edytowane 13 Czerwca przez Wallace

[Wallace]

Jeżeli chodzi o Musashi, to zamaskowałem poszycie pancerza - do potraktowania "grubym" surface'm.

Przykleiłem również kadłub, ale widzę, że będę musiał prawdopodobnie wyrównać i zaszpachlować łączenie kadłuba z burtą, bo miejscami nie jest równo (trudno mi powiedzieć dlaczego).  Przy przeprowadzce ucierpiał również dziób (lata temu); dlatego też i jego czeka lekka reanimacja:

 

 

 

 

 

 

Edytowane 13 Czerwca przez Wallace

[slamacek]

Z tego co pamiętam, poziome pasy poszycia na Musashim kończyły się kawałek przed dziobem i przed rufą. Będę w domu to zerknę do Skulskiego jak to wyglądało. 

[Szydercza Gała]

Najpierw wyprowadź zdrady, pasy robi sie na gotowcu. To są pasy poszycia , nie ma to nic wspólnego z pancerzem.

[Wallace]

Panowie, przede wszystkim przepraszam za brak aktywności.

 

Jak zawsze chęci są, sęk w tym, że syn ma coraz więcej nauki, przez co chodzimy  na modelarnie nieregularnie (a tylko na modelarni mam możliwość coś podłubać, w domu już niestety nie...). Także będę coś wrzucać, choć nie aż tak regularnie jak mi się wydawało, że będzie to możliwe...

 

Pracę nad modelem utrudnia też fakt, że prowadzący zajęcia zarekomendował, byśmy z synem na jakiś konkurs w CZ wykonali wspólnie model (kategoria: "Mladé a staré"). No przecież nie odmówię... zaznaczyłem jedynie, że musi być to coś dużego, bo większe elementy i teoretycznie wygodniej się robi. Także chwilowo robię 2 statki jednocześnie... (modelarnia jest głównie kartonowa).

 

 

 

W dniu 13.06.2024 o 14:06, slamacek napisał:

Z tego co pamiętam, poziome pasy poszycia na Musashim kończyły się kawałek przed dziobem i przed rufą. Będę w domu to zerknę do Skulskiego jak to wyglądało. 

Wydaje mi się, że kończą się równo z gruszką dziobową - wiec to do poprawy.

 

Natomiast co do rufy i poszycia dna, to nie jestem przekonany...

(Tamiya, Yamato Premium, 1/350).

https://www.mojehobby.pl/products/Japanese-Battleship-Yamato.html#gallery_start

 

 

W dniu 13.06.2024 o 14:07, Szydercza Gała napisał:

Najpierw wyprowadź zdrady, pasy robi sie na gotowcu. To są pasy poszycia , nie ma to nic wspólnego z pancerzem.

Przepraszam, obawiam się że mówisz do laika. Prostymi słowami proszę

 

Edytowane 29 Października przez Wallace