Skocz do zawartości

Dornier Do-335 F-5(SF) Hobby Boss 1/72


spiton

Rekomendowane odpowiedzi

Nie ;) Jak masz coś lepszego, to chętnie się douczę-o Sturmbockach wiem tyle, co stamtąd i trochę z dws-u. Nie ukrywam, że nie jest to nie wiadomo ile, niemniej nie widziałem, by ktoś kwestionował, że były twardymi celami. W zasadzie "gołe" Foki A były "twarde", jak w zasadzie wszystkie gwiazdy.

 

 

 

Greatgonzo-z tą osłoną to akurat prawda, bo własności lotne "przeciwbombowych" Fw były wręcz tragiczne. Ot, samoloty stały się po prostu za ciężkie, więc jedyną szansą w walce z normalnym myśliwcem było albo nurkowanie, albo fart, albo kolega na zwykłym "190" czy "109".

Nadto, z tego, co wiem, akurat pancerne "190" raczej ataków nie przerywały-stąd i po prawdzie dość wysokie straty, które jednak, podkreślam, niełatwo było zadać bez działek-stąd najlepiej radziły sobie ponoć Lightingi.

Inna sprawa, że combat boxy też tych połówek "trochę" miały...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 252
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Szturmboki były opancerzene z przodu. I ich opancerzenie nieźle chroniło ich podczas "szturmu" na bombowce. Ale kiedy sie strzelało do nich od tyłu, to był to normalny - śmiertelny samolot.

Tez to czytałem(militaria o szturmbokach), i zdaje się używano zwykłych myśliwców w celu związania eskorty.

 

Mój szturmowiec po mału rośnie, i wygląda fajnie. Zastanawiam się nad częściowym opancerzeniem przodu. Ciekaw jestem jak by się zachowywał pancerny kołpak. Czy wirująca masa o małej średnicy narobiła by jakiegoś zamętu. I czy wirujący stożek miał by wpływ na rykoszetowanie. No tak sobie myślę, bo przód mojego szturmowika to taki zgrabny stożek, i byłoby fajnie, jakby przynajmniej lekkie pociski się od niego odbijały ,-)) Jak od iła 2 ,-))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Banny-a sprawdź ty sobie, ile musiał się napocić pilot alianckiego myśliwca z samymi połówkami, żeby posłać Sturmbocka na ziemię.
Tak serio to po

1) pilot aliancki z reguły nie był w stanie rozróżnić FW-190 "zwykłego" od "sturmobocka" w warunkach walki powietrznej

2) dodatkowe opancerzenie chroniło pilota a nie samolot, także w praktyce zestrzelenie "sturmbocka" niczym się nie różniło od zwykłej Foki

3) zestrzelenie Sturmbocka było łatwiejsze nie tylko dlatego, że samolot miał gorsze osiągi (zwrotnośc, wznoszenie, itp), ale za sterami tych maszyn zasiadali w większości młodzi piloci, żółtodzioby. Co jest logiczne, bo wsadzanie Experten do czegoś co nadaje się tylko do atakowania 4-silnikowców jest nonsensem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ej:

 

więc jedyną szansą w walce z normalnym myśliwcem było albo nurkowanie, albo fart, albo kolega na zwykłym "190" czy "109"

 

To już nie opancerzenie? Czyli półcalówki jednak starczały, tylko zestrzelenie bardziej trzepało amerykańskiego podatnika po kieszeni? Zdecyduj się chlopie ;).

 

niełatwo było zadać bez działek-stąd najlepiej radziły sobie ponoć Lightingi

 

Ponoć... . Może i tak. Tylko jak to sprawdzić, skoro kiedy opancerzone FW weszły bardziej masowo do akcji to rola P-38 w osłonie amerykańskich wypraw bombowych była już mało istotna? I Sturmbocki nijak tego nie zmieniły.

 

Edycja:

 

Aha. i jeszcze slówko, bo zapomniałem wcześniej. Żeby złapać kontekst tych 130 mln $ wyrzuconych w błoto na działka. Suma jest wielka, ale w kosztach wysiłku wojennego wręcz pomijalna. To jest koszt 2 000 samolotów myśliwskich. I to trzeba by tę liczbę pomniejszyć o uzbrojenie, czyli mniej o prawie 10%. Amerykanie w czasie wojny musieli uzbroić około 100 000 myśliwców. Powstaje retoryczne pytanie, czy ponowienie programu produkcji lotniczego działka mogło stanowić jakikolwiek problem? Nawet jeśli początkowo półcalówka była ersatzem, to może jednak okazała się z różnych względów wystarczająco zadowalającą ofertą, nie wspominając o oczywistym zysku logistycznym wynikającym z unifikacji uzbrojenia. Wyniki starć powietrznych pokazały wg mnie, że owszem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sturmbock był przystosowany do zwalczania ciężkich bombowców(wytrzymałych oraz silnie uzbrojonych, dodatkowo potrafiących się doskonale bronić w combat-boxach), czyli całe wzmocnione opancerzenie umiejscowione było w taki sposób aby chronić maszynę od frontu, od zaplecza nie różnił się niczym od każdej foczki. A w owych czasach technika myśliwska polegała najczęściej na "umieszczeniu" obiektu przed własnym "nosem" czyli najczęściej na znalezieniu się za atakowanym obiektem. Opancerzano z tego co pamiętam chłodnicę oleju mieszczącą się w pierścieniu osłony silnika, wiatrochron całkowicie - owiewkę częściowo, komory uzbrojenia i amunicyjne od przodu, częściowo z góry i z dołu). Tak jak pisał spiton wcześniej. Natomiast było też i kilku asów latających na nich, choć wątpię aby samych żółtodziobów pakowano na A8/R2 lub R8 - raczej nie łatwo było poprowadzić maszynę która dzięki dodatkowych kg nabierała zdolności lotnych rzuconej cegły, a atak należało przeprowadzić precyzyjnie rozbić formację atakiem od czoła i następnie w miarę możliwości o ile własne myśliwce związały osłonę, wykańczać "najsłabsze" sztuki. Co do potrzeby ich osłony, gdyby potrafiły sobie radzić zarówno z myśliwcami jak i z bombowcami to zapewne Sturmbocków było by więcej niż jedna Staffel na cały Geschwader

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... czyli całe wzmocnione opancerzenie umiejscowione było w taki sposób aby chronić maszynę od frontu...
Skąd wy bierzecie te bzdury???

 

Napisałem już wcześniej, że nie tyle pancerz chronił maszynę ile pilota (kabinę). Od frontu pilot Foki jest całkiem nieźle chroniony już w standardzie (gwiazdowy silnik + szkło pancerne), podobnie z tyłu (płyta pancerna). Natomiast w atakach na boxy ciężkich bombowców piętą achillesową były burty myśliwca, narażone na krzyżowy ogień strzelców z różnych maszyn, wzajemnie się osłaniających. Wielu pilotów ginęło albo odnosiło rany od takiego trafienia, mimo że sam samolot był nadal "lotny". Stąd większość dołożonego pancerza znajdowało się PO BOKACH kabiny (szkło pancerne i pancerz). Jak to wyglądało można zobaczyć np. tu: http://vpbhq.com/final-add-on-to-phase-7-today/ .

 

Sorki spiton, że się wtrącam z off-topikiem, ale trudno czasem zdzierżyć teorie pseudo-znawców, którzy się nie zniżyli do zajrzenia do literatury fachowej... Której akurat jest mnóstwo jeśli idzie o FW-190 (choćby rozbudowane monografie AJ-Pressu czy Kagero. Polecam!).

 

Natomiast było też i kilku asów latających na nich
Oczywiście, np. dowódcy Staffel musieli być w miarę doświadczonymi pilotami. Warto wspomnieć, że zaciąg do jednostek Sturm był ochotniczy. Dlatego niewielu z doświadczonych Experten, którzy zdawali sobie sprawę z realiów walk powietrznych, było skłonnych podjąć tego typu ryzyko.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dodatkowo potrafiących się doskonale bronić w combat-boxach

 

Ja się zgodzę, że boxy były lepszym pomysłem niż luźna wataha, ale 'doskonale'? Rzeczywiście, parę ważnych osób rozumowało w ten sposób, z niezrozumiałych względów forsując przedwojenną doktrynę i niestety dowódca 8AF był wśród nich. Jak doskonała była obrona combat boxów pokazał początek działań Mighty Eight, kiedy straty bombowców sięgały 20%, a Luftwaffe jakoś nie stanęła na skraju upadku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorki spiton, że się wtrącam z off-topikiem, ale trudno czasem zdzierżyć teorie pseudo-znawców, którzy się nie zniżyli do zajrzenia do literatury fachowej... Której akurat jest mnóstwo jeśli idzie o FW-190 (choćby rozbudowane monografie AJ-Pressu czy Kagero. Polecam!).

 

to sie nie zniżaj.

Przeanalizuj dopancerzenie szturmboka, albo przeczytaj to co napisał macias, a dojdziesz do przekonania, że nie chroniło przed myśliwcami.

Czemu ? Bo przed myśliwcem chroni Cię zejście z linii ciosu. manewr obronny. A ociężały szturmbok atakował w zwartej formacji niczym średniowieczna ciężka jazda. Nawet biorąc pod uwagę, że foka to była solidna bryczka, to był to samolocik malutki i nie potrzeba było armaty, żeby go strącić. Przeciążony szturmbok tracił swoje atuty myśliwca niezwykle zwrotnego. Natomiast działka oczywiście są lepsze. statystyczny stosunek ilości trafień potrzebnych do zestrzelenia samolotu wskazuje, że przewaga działek jest bezwzględna. Nie zawsze się zdarza, że można ostrzeliwać cel przez pół dnia. Ale akurat w przypadku ociężałego szturboka było to stosunkowo łatwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorki spiton, że się wtrącam z off-topikiem, ale trudno czasem zdzierżyć teorie pseudo-znawców, którzy się nie zniżyli do zajrzenia do literatury fachowej... Której akurat jest mnóstwo jeśli idzie o FW-190 (choćby rozbudowane monografie AJ-Pressu czy Kagero. Polecam!).

 

to się nie zniżaj. Przeczytałem kilka monografii Fw-190 bo lubię ten samolocik. A poza tym to mój warsztat.

 

Przeanalizuj dopancerzenie szturmboka, albo przeczytaj to co napisał macias, a dojdziesz do przekonania, że nie chroniło przed myśliwcami.

Czemu ? Bo przed myśliwcem chroni Cię zejście z linii ciosu. manewr obronny. A ociężały szturmbok atakował w zwartej formacji niczym średniowieczna ciężka jazda. cały ten pancerz chronił przed ostrzałem strzelców podczas szturmu (przód boki ) A myśliwiec na ogół strzela od tyłu .Nawet biorąc pod uwagę, że foka to była solidna bryczka, to był to samolocik malutki i nie potrzeba było armaty, żeby go strącić. Przeciążony szturmbok tracił swoje atuty myśliwca niezwykle zwrotnego. Natomiast działka oczywiście są lepsze. statystyczny stosunek ilości trafień potrzebnych do zestrzelenia samolotu wskazuje, że przewaga działek jest bezwzględna. Nie zawsze się zdarza, że można ostrzeliwać cel przez pół dnia. Ale akurat w przypadku ociężałego szturboka było to stosunkowo łatwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z braku czasu-co do tego, że opancerzenie chroniło głównie pilota, to jest to prawda-niemniej przynajmniej część Sturmbocków dostała lepsze opancerzenie fotela pilota, co musiało wpływać na możliwości zestrzelenia go za pomocą km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zepsuła mi się migawka w aparacie, ale robota idzie do przodu. Model wygląda fajnie . Jest już w jednym kawałku ,-)).

Niebawem wrzucę jakieś fotki, tylko muszę namierzyć aparat syna ,-))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę walka kogutów się zrobiła, ale się dopiszę na ciąg dalszy

To chyba nie jest kwestia ilości przeczytanych monografii i cytatów z innych for/książek....

Tylko raczej pomyślunku. Stwierdzenie przykładowo, że zwykłą fokę łatwiej strącić niż sturmboka tym czy owym ma raczej tyle wspólnego z rzeczywistością co nic. Samolot nie spada dla tego bo trafiło go ileś sztuk jakiegoś pocisku i w wyniku podstawienia tych parametrów pod algorytm wyszło "zestrzelony". Raczej spada za sprawą odniesienia stosownych uszkodzeń. Reduktor obrotów śmigła można tak samo uszkodzić, prawdopodobnie i pojedynczym pociskiem 0.303, w foce zwykłej jak i pancernej. Poszycie leci tak samo, duraluminium szarpie się tak samo, powierzchnie sterowe też odpadają. Opancerzanie tego czy innego miejsca obniża prawdopodobieństwo, krytycznych z punktu widzenia wykonywania misji, uszkodzeń w owym miejscu. Dopancerzona foka "spadalność" raczej miała taką samą jak i nie większa z racji dociążenia, za to pewnie można stwierdzić, że piloci mieli większą przeżywalność po przelocie przez combat boxa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Dopancerzona foka "spadalność" raczej miała taką samą jak i nie większa z racji dociążenia, za to pewnie można stwierdzić, że piloci mieli większą przeżywalność po przelocie przez combat boxa.

 

I to jest mądre spuentowanie tej dyskusji. Natomiast wzmianka kolego mirage;a o gwiezdnych wojna mająca pokazać, gdzie jest ON a gdzie inni była moim zdaniem niesmaczna.

 

PS. Dorwałem aparat syna(mój się zepsuł) i zaraz idę robić foty ,-))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast wzmianka kolego mirage;a o gwiezdnych wojna mająca pokazać, gdzie jest ON a gdzie inni była moim zdaniem niesmaczna.

 

Ja jestem tu u siebie w domu, natomiast TY pozwalasz sobie na jakiś "kosmiczny" off top swojego warsztatu to generalni tyle w nawiązaniu do Gwiezdnych Wojen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że jesteś właścicielem tego forum. OK. To faktycznie daje super prawa. Niemniej jeśli się kogoś do swojego "domu" zaprasza, to należy traktować go jak gościa, ze wszystkimi "szykanami". Jest nawet wierszyk piętnujący niegościnnych gospodarzy, autorstwa Jana Brzechwy. Nazywa się "kwoka" ,-)).

W tym konkretnym miejscu (ten wątek) to JA jestem gospodarzem, i to MNIE ewentualnie off top mógłby przeszkadzac. Ale nie przeszkadzał, a nawet nauczyłem sie czegos z prytaczanych faktów i ciekawej często argumentacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wytłumaczę Ci to tak:

 

Forum jest jakąś formą zrzeszającą różnych ludzi o mniej więcej podobnych zainteresowaniach. Jak zakładasz swój wątek to poddajesz go "pod uwagę" innych użytkowników. Co za tym idzie robiąc off topy gubisz gdzieś meritum, które może być dla kogoś ciekawe, ale przestaje być kiedy off top ma więcej postów niż sama relacja na temat Pfeila. I się Sebastianie tak nie denerwuj bo to nie PWM a ja osobiście nic do Ciebie nie mam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego, co zauważyłem, dyskusja wywiązała się wokół tego (głównie), jak ma być uzbrojona maszyna spitona-dyskusja jest o tyle zasadna, że sam (przyszły) autor modelu nie bardzo wiedział-a przynajmniej tak twierdził-co ostatecznie swojej maszynie zaaplikuje. Nie wiem, gdzie tu OT, no ale cóż... Jak się ktoś chce spinać, to i na zbyt umiarkowaną pogodę można narzekać ;)

 

A propo, panie autor-pono jakieś fotki miały być?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oto zdjęcia. Aparat syna. Nie panuje nad skurczybykiem. Ale coś tam widać ,-))

 

a67220d170f580aa.jpg

 

24f527f0cc9e7e45.jpg

 

7375ba7e50476fb2.jpg

 

23ad685060c13c1a.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabawnie to wygląda:)

Żeby tak podpuścić do dalszej dyskusji zapytam: Model to odwzorowanie obiektu rzeczywistego, a ta "szczała" przedstawia produkt fantazji modelarza i nie spełnia definicji. Jak takie coś nazwać, żeby w szufladkach się zgadzało?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego, co zauważyłem, dyskusja wywiązała się wokół tego (głównie), jak ma być uzbrojona maszyna spitona-dyskusja jest o tyle zasadna, że sam (przyszły) autor modelu nie bardzo wiedział-a przynajmniej tak twierdził-co ostatecznie swojej maszynie zaaplikuje. Nie wiem, gdzie tu OT, no ale cóż... Jak się ktoś chce spinać, to i na zbyt umiarkowaną pogodę można narzekać ;)

 

A propo, panie autor-pono jakieś fotki miały być?

 

Cóż tak się składa, że śledzę tą relację od początku i wierz mi jest off top

 

 

Generalnie najbardziej ciekawi mnie malowanie jakie zostanie wymyślone bo już nie raz byłem zaskoczony tym co Seba "zmalował"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Model to odwzorowanie obiektu rzeczywistego, a ta "szczała" przedstawia produkt fantazji modelarza i nie spełnia definicji. Jak takie coś nazwać, żeby w szufladkach się zgadzało?

1.Jesli nie będziemy przejmowac się czasem i realnoscią tego co nazywamy faktami to damy rade nazwać mojego darnierka modelem.

Oryginalna szczała tez kiedyś istniała tylko jako "fantazja" projektanta.

 

Ja go nazywam "Upiór bądx zjawa, albo duch. "Gespenst".

 

Generalnie najbardziej ciekawi mnie malowanie jakie zostanie wymyślone bo już nie raz byłem zaskoczony tym co Seba "zmalował"

Mnie też. Mam jak na razie dwie koncepcje.

1. Malowanie szturmowe ofensywne. Do misji intruderskich i szturmowych na małym pułapie przy umiarkowanym przeciwdziałaniu wrogiego lotnictwa. Czyli cały samolot jasno szary, bądz w jakies jasnoszare-szare plamy.

2. Malowanie defensywne. Czyli cały zielony, bądź w zielono czarno-szare-(czy jakieś inne kamuflażowe kolory) plamy

 

Osobiście chyba wolał bym szarego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co się zaś tyczy uzborojenia.

1. Stałe strzeleckie to wiadomo 1x MK 103 i 2 X MG 151 /20 w nosie.Przestrzeń na amunicje trochę wydłużyłem, tak, że mógłbym zmieścić więcej amunicji.

2. Bomby. jest komora bombowa. Ale mała. Poza tym można by zrobić co najmniej ze 4 belki pod skrzydłami i jeszcze 2 przy kadłubie, co dawałoby możliwość dowiezienia ze dwóch tym bombek.I w razie czego dwóch zbiorników paliwa, i jakiś zestawów rakiet powietrze ziemia.

3. Planuje wyposażyć samolot w wyrzutnie granatów dymnych(mam dużo miejsca za drugim silnikiem). Koncepcja jest taka, ze po ataku, samolot wyrzuca kilka takich granatów, które utrudniają strzelanie do oddalającego się szturmowca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.