Skocz do zawartości

F-16C Block 30 Aggressor // Tamiya // 1:48


Solo

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 229
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Spróbowałem.

Początkowo próbowałem z grafitem, ale słabo się wcierał, więc zamieniłem go na pigment Dark Steel, który jest chyba niemal identyczny, jeśli chodzi o uzyskany efekt.

Tak to wyszło jak poniżej, generalnie dysz wcześniej dość mocno błyszcząca, teraz została zgaszona tym pigmentem.

Podoba mi się.

 

090.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pigmentów to ja nie rozcieńczam, tylko kładę albo na sucho, jak te "cienie do powiek" Tamki, bo one na sucho bardzo ładnie się kładą, szczególnie na matowej powierzchni.

Pigmenty w proszku, takie z buteleczki kładę też albo na sucho, albo lekko zwilżone wodą, albo White Spiritem, potem czekam aż wyschną i ścieram nadmiar, a to co ma zostać to zostaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Po dłuższej przerwie spowodowanej pracą nad Hornetem, postanowiłem wrócić na chwilę do F-16, zastanawiając się jaki model zrobię następny.

Póki co jednak troszkę popracowałem.

 

Skleiłem piękny statecznik maszyny (szczegółowość odwzorowania wszystkich detali i linii podziału po raz kolejny mnie zachwyciła).

Statecznik składa się z 12 części i nie użyłem w ogóle szpachlówki.

Wszystko pasuje perfekcyjnie.

Po dociśnięciu statecznika, prawdopodobnie nie trzeba będzie szpachlować miejsca łączenia z kadłubem.

 

091.jpg

 

Przykleiłem też pierścień obramujący dyszę silnika.

Mimo że pasuje bardzo elegancko, to jednak jest w kilku miejscach odrobinę szerszy niż kadłub, setne części milimetra, tak więc trzeba będzie chyba oszlifować co nieco.

 

092.jpg

 

Po sklejeniu i zaschnięciu przymierzyłem silnik.

Naturalnie okazało się, że nie mieści się w środku pierścienia.

Uff, na szczęście okazało się, że wystarczy zeskrobać wewnętrzną obwódkę która tam jest zrobiona z plastiku i jakoś dysza weszła na miejsce.

Jak widać bez kleju pasuje idealnie.

 

094.jpg

 

Skleiłem także (ale to już wcześniej) i zaszpachlowałem osłonę radaru.

Jak widać tylko od spodu potrzebne było szpachlowanie.

 

093.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tamiya to ma jakiś patent na te F-16, czy jest w 1:32 czy 1:48 a teraz w 1:72 to detalowanie oraz spasowanie są świetne. Szkoda że nie mają tak wykonanych F-14 w 32 tylko ten gniot 600 pln.

 

A dysza genialnie zrobiona !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To legendarne spasowanie F-16 Tamki to niby i prawda, ale...

Podam przykład, a jest podobnych w tym modelu naprawdę bardzo dużo.

Wczoraj kleiłem statecznik pionowy.

Wszystko znakomicie pasuje i w ogóle, ale na koniec mam do przyklejeni, na krawędzi natarcia, małą antenkę.

Na zdjęciu w poprzednim poście być może to widać - antenka nie została wykonana jako po prostu sama antenka do przyklejenia w przygotowanym otworze, tylko dodatkowo zawiera fragment krawędzi natarcia statecznika.

I problem polega na tym, że ta część antenki z krawędzią natarcia jest minimalnie, o jakieś setne części milimetra, za szeroka i odrobinę wystaje ponad powierzchnię statecznika z jednej strony.

Gdyby antenka była zrobiona tak jak w każdym innym modelu, to ten problem po prostu by nie istniał.

Teraz mam do wyboru, albo szlifuję ten fragment modelu i godzę się na utratę nitów, albo zostawiam tak jak jest, w sumie wiedząc że i tak tego nie będzie widać, ale taki drobiazg drażni.

Po prostu pewne elementy są tu mocno przekombinowane.

 

Ok, wracam do tematu.

Mam spory problem wpasowaniem wnęki podwozia Airesa do kadłuba i liczę na pomoc kogoś, kto już to przechodził przede mną.

Na zdjęciu poniżej widać tę wnękę razem z wklejonym wlotem powietrza i poszyciem które go otacza w gotowym samolocie.

Jak widać pomiędzy przednią krawędzią wnęki a obudową jest taki wąski pas pustej przestrzeni, który należy zakleić częścią poszycia w kształcie litery C.

I tu zaczyna się problem.

 

095.jpg

 

Poniżej widać o co chodzi.

Element ten po prostu nie pasuje, jest za mały aby zmieścić go w tym miejscu.

Na zdjęciu został on dopasowany do krawędzi jednej krawędzi (zasłoniętej, lewej), natomiast z prawej brakuje dobrych 3 mm plastiku, jak tez - jak widać - w ogóle brakuje tam miejsca i element jest wypychany także do przodu.

 

096.jpg

 

Wydaje mi się, że jedynym rozwiązaniem jest zeszlifowanie wnętrza tego elementu (poza tym okrągłym gniazdem mocującym, ono nie dotyka wnęki i raczej nie jest chyba odpowiedzialne za problem) od zewnątrz, żeby zrobić miejsca na krawędź wnęki.

Bo samej wnęki zeszlifować nie mogę, nie za bardzo jest co szlifować.

 

097.jpg

 

Wielka prośba o poradę jeśli ktoś wie jak ten problem rozwiązać.

Boję się tak w ślepo to szlifować, żeby czegoś na amen nie zepsuć, a zostawić tego nie można w żaden sposób.

 

Druga sprawa to malowanie wlotu powietrza od środa.

No dramat jest.

Metoda "na zalewajkę" kompletnie mi nie wyszła.

Robiłem ją chyba z 7 razy i ciągle farba spływa, odsłaniając goły plastik, do tego nierównomiernie.

Najpierw używałem białej farby Gunze GX-100, teraz kilka razy C316, o różnych gęstościach - zero efektu, jakby farba nie chciała trzymać się plastiku.

Mam tego dość i postanowiłem jakoś przeszlifować okolice samego wlotu, pomalować to aerografem, a w głębi zostanie tak jak jest.

Po prostu nie mam pomysłu jak to inaczej rozwiązać.

 

098.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda jakby żywica była za głęboko w kierunku przodu wklejona. Wnęka powinna się kończyć równo z początkiem tego wąskiego elementu w kształcie C. Może da się to rozkleić i wkleić na nowo?

 

A zalewajkę się robi emaliami ;) Może trzeba wlot odtłuścić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda jakby żywica była za głęboko w kierunku przodu wklejona. Wnęka powinna się kończyć równo z początkiem tego wąskiego elementu w kształcie C. Może da się to rozkleić i wkleić na nowo?

 

Żywica jest przyklejona do końca początkowej części kanału wlotowego (kanał jest zrobiony z części zestawowych) i po prostu nie da się jej przykleić za płytko czy za głęboko, zarówno w poziomie jak i w pionie, bo regulowane jest to kształtem spodu wnęki, będącej jednocześnie górą samego kanału. Po prostu wnęka razem z zestawowymi elementami kanału wlotowego tworzy właśnie ten kanał, który kończy się turbinką.

Z drugiej strony elementy obudowy wlotu (te przyklejone taśmą Tamki) też są na swoim miejscu, bo (tego nie widać na zdjęciu) ich krawędź jest równa z krawędzią samego kanału (on jest w środku tej obudowy, jakby ktoś nie wiedział), więc nie da się ich przesunąć do przodu, bez przedłużenia kanału na własną rękę.

Tak więc wydaje mi się, że wszystkie te części są sklejone prawidłowo, a to że ta obejma w kształcie litery C nie pasuje tam, to wina Airesa który nie dostosował do tej części przedniej ścianki wnęki głównego podwozia.

Nie widzę tu innego rozwiązania jak mocne zeszlifowanie tej obejmy od środka, tak aby sięgnęła ona oboma końcami do krawędzi obudowy wlotu.

Ufff, mam nadzieję że to co napisałem jest zrozumiałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Solo, ze zdjęcia które zamieściłeś wynika że Karambolis ma rację. Przednia ścianka wnęki nie powinna wchodzić pod tą "obejmę". Przyszły mi tak na szybko do głowy dwa rozwiązania Twojego zmartwienia, ale są nieco karkołomne . Pierwsza propozycja to wycięcie tej ścianki i dopasowanie zestawowej na właściwym miejscu. Mógłbyś ewentualnie rozważyć pogrubienie tej ścianki od wewnątrz wnęki. Tej "obejmy" nie szlifowałbym, a raczej krawędź tej ścianki pasowałbym do zewnętrznej części.

Jeśli chodzi o "zalewajkę" to można ją zrobić dowolnym typem farb, ale najpierw trzeba ( najlepiej przed sklejeniem ) zmatowić części wlotu. Ja robiłem to wodnym papierem 400. Po zlaniu nadmiaru farby, zwłaszcza emalii trzeba jakiś czas poobracać wlotem w różnych kierunkach. Trochę nudne zajęcie, ale unikniesz w ten sposób zjawiska spływania farby z załamań/ zaokrągleń. Eksperymentowałem nawet z mieszanką sidolux+biała vallejo. W tym przypadku błyszczy się ładnie bez polerki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Druga sprawa to malowanie wlotu powietrza od środa.

No dramat jest.

Metoda "na zalewajkę" kompletnie mi nie wyszła.

Robiłem ją chyba z 7 razy i ciągle farba spływa, odsłaniając goły plastik, do tego nierównomiernie.

Najpierw używałem białej farby Gunze GX-100, teraz kilka razy C316, o różnych gęstościach - zero efektu, jakby farba nie chciała trzymać się plastiku.

Mam tego dość i postanowiłem jakoś przeszlifować okolice samego wlotu, pomalować to aerografem, a w głębi zostanie tak jak jest.

Po prostu nie mam pomysłu jak to inaczej rozwiązać.

 

Po prostu cienkie warstwy Gunze szarego podkładu 1500 a potem biała Tamiyi olejna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmyłem co się dało w środku tego kanału i zamówiłem emalię Model Mastera, Karambolis doradził mi żeby lepiej tę farbę użyć.

Co do zmatowienia, to teraz już po zawodach, bo przecież wszystko wklejone, mogę co najwyżej spróbować zmatowić gdzie się da pianką ścierną 3M, ale raczej nie dosięgnę całej powierzchni.

Będę tak to próbować robić, zobaczymy co wyjdzie, a jak nie wyjdzie to będzie jak wyjdzie.

 

Ok, kanał wlotowy i wnęka podwozia.

Zacząłem to jeszcze raz analizować to co mi napisaliście versus to co mam przed sobą i chyba Ty i Karambolis macie rację, choć w sumie ja też miałem rację, bo mówiliśmy o tym samym.

Postanowiłem to "rozrysować" z detalami, może komuś w przyszłości taka ściągawka się przyda.

Gdybym gdzieś się mylił to mnie skorygujcie.

 

Wlot powietrza w tym modelu składa się (pomińmy takie duperele jak turbina kompresora na jego końcu etc.) z 4 części, dwóch na górze i dwóch na dole.

Wnęka podwozia głównego (zarówno zestawowa jak i Airesa) jest jedną z tych 4 części.

Po dopasowaniu tych części razem z wnęką, całość musi tworzyć idealnie równy kształt, który z tyłu musi umożliwić płaskie przyklejenie turbiny kompresora, a z przodu - co najważniejsze - musi tworzyć równą krawędź wlotu powietrza, którą widać pod nosem F-16.

Na zdjęciu poniżej widać te 4 części sklejone razem, tworzące gotowy kanał, oraz obudowę przedniej jego części, która chowa w sobie także wnękę przedniego podwozia.

Zaznaczyłem przednią ściankę wnęki podwozia głównego, która stanowi tutaj pewnego rodzaju problem.

 

099.jpg

 

Zdjęcie poniżej pokazuje kanał wlotowy z odsłoniętą jedną częścią obudowy.

Jak widać nie ma tutaj mowy o tym, aby wnękę dało się wkleić w innym położeniu (podobnie jest zresztą z wnęką zestawową), gdyż jest ona ćwiartką kanału.

Jednocześnie nie można także przesunąć do przodu obudowy kanału, gdyż jak widać, po pierwsze jego pozycja jest regulowana specjalnymi bolcami (zaznaczyłem na zdjęciu),a po drugie jego przednie krawędzie muszą idealnie pokrywać się z krawędzią wlotu powietrza.

Tutaj nie ma co kombinować, inaczej się nie da.

 

100.jpg

 

Teraz dla porównania na szybko złożyłem zestawową wnękę podwozia, do której dopasowałem tę obejmę, która nie pasuje do wnęki żywicznej.

Jak widać na zdjęciu poniżej, przednia ścianka wnęki styka się z krawędzią obejmy. Ścianka wnęki nie wchodzi pod obejmę.

 

101.jpg

 

Na zdjęciu poniżej widać to samo pod lepszym kątem - obie krawędzie stykają się.

 

102.jpg

 

No i teraz to co najważniejsze: jak widać na zdjęciu poniżej, przednia ścianka wnęki zestawowej jest o jakieś 2-3 mm cofnięta, w porównaniu z tą samą ścianką Airesa.

Innymi słowy wnęka Airesa jest za długa. Legendarna jakość spasowania czeskich produktów daje znać o sobie.

Na zdjęciu widać także że obejma jest połączona od spodu taką deseczką, która rozdziela wnękę podwozia na prawą i lewą komorę.

Ta konstrukcja nie pozwala na to, aby ścianka wnęki (o ile nie jest skorygowana) podwozia weszła pod te dwa elementy.

 

103.jpg

 

I to tyle.

Wydaje mi się, że jedyne rozsądne rozwiązanie to spiłowanie od góry przedniej ścianki wnęki, tak aby obejma mogła ją zakryć.

Nie wyobrażam sobie żebym dał radę cofnąć ściankę tej wnęki, bo to by się wiązało ze zniszczeniem wielu detali w jej środku.

Tak to widzę.

Jakieś uwagi? Rady? Korekty?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i problem rozwiązany, wystarczyła jakaś minuta piłowania, choć popełniłem spory błąd, o którym za chwilę.

 

Tak wygląda wnęka podwozia z zeszlifowaną od góry przednią ścianką. Zeszlifowałem ją po całym obwodzie, co było niepotrzebne.

Wystarczyło zeszlifować na górze, tam gdzie obejma styka się z tą ścianką.

 

104.jpg

 

Jak widać obejma teraz pasuje idealnie, po dociśnięciu i sklejeniu prawdopodobnie nie trzeba będzie szpachlować.

 

105.jpg

 

Ale nie ma tak dobrze - jak pisałem, niepotrzebnie zeszlifowałem całą ściankę, przez co mam teraz sporą szparę między nią a obejmą, co widać od środka.

Musze jakoś to okleić kawałkami polistyrenu i doszlifować tak, żeby nie było żadnej szpary.

 

105.jpg

 

Tak czy inaczej mam wrażenie że największy problem z tym modelem mam z głowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam i jestem zaskoczony, zawsze myślałem że te wszystkie elementy dodatkowe kupowane jako nazwę to ulepszacze są spasowane i wykonane znacznie lepiej niż to co mamy w zestawie.

 

Moje doświadczenie z elementami żywicznymi jest żadne i to co czytam nastraja mnie raczej negatywnie, Solo proszę podpowiedz mi czy to standard i reguła czy raczej przypadek i ogólnie kupując element żywiczny powinienem się spodziewać, że będzie spasowany dobrze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spasowanie żywicy to tak naprawdę loteria. Są zestawy, które pasują jak rękawiczka, ale przy większości wymagany jest jednak większy lub mniejszy wysiłek. Te ulepszacze są generalnie po to, aby ulepszyć obiekt wizualnie i merytorycznie, a niekoniecznie po to żeby ułatwić montaż modelarzowi. Oczywiście niekiedy zdarzają się błędy merytoryczne (czasem dość poważne) lub technologiczne (fatalna jakość odlewów) i wtedy jest więcej pracy z poprawianiem żywicy niż to wszystko warte.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam dużego doświadczenia, bo choć kupiłem dodatków żywicznych bardzo dużo (mam ich grubo ponad setkę w składziku), to użyłem ich w sumie niewiele, może z kilkanaście, a takich najtrudniejszych jak kabiny czy wnęki podwozia, ledwie kilka.

Z mojej wiedzy i doświadczenia wynikają takie wnioski: największe problemy ze spasowaniem takich elementów jest w przypadku dużych dodatków Airesa, czyli kabin i wnęk podwozia.

Jeszcze nigdy nie miałem takiej sytuacji, że odciąłem taką część od kostki wlewowej i po prostu wkleiłem ją do modelu.

Zawsze taka operacja wiąże się z drastycznym szlifowaniem i pocienianiem czego tylko sią da w modelu i w samej żywicy, żeby to jakoś zmieścić w modelu.

Aires robi bardzo ładne detale z reguły, ale ich spasowanie jest najczęściej niezbyt dobre, a czasami wręcz dramatycznie złe, jak w tym moim F-16.

Co ciekawe, ta sama część (mam na myśli wnękę podwozia do F-16), w moim wypadku jest odrobinę za długa, ale zetknąłem się z sytuacją, gdy była odrobinę za krótka. Trudno mi to wyjaśnić.

Z innych świeżych przykładów: dysze silników do mojego F/A-18A+. Prosty element, jedna część którą dokleja się do otworu w kadłubie: dysza ma za małą średnicę i robi się uskok, czego praktycznie nie da się w żaden sposób skorygować, o ile nie chce się robić dyszy od podstaw.

Z drugiej strony muszę przyznać, że całkiem nieźle spasowane wnęki podwozia zrobił Aires do Drakena Hasegawy.

Świetnie też pasuje dysza do tego F-16CJ.

Ale dla równowagi zrobił do wspomnianego Draken fotelik, który nie mieści się w wannie kabiny, bo jest po prostu za szeroki.

 

Żywice to jednak nie tylko Aires, ale także Eduard i wielu innych, większych i mniejszych producentów.

W przypadku Eduarda jest dokładnie odwrotnie niż w przypadku Airesa.

Jego dodatki (uzbrojenie, dysze silników, fotele czy koła) są porównywalnej, o ile nie lepszej jakości jeśli chodzi o detale), do tej pory chyba nigdy tez nie miałem problemu żeby coś Eduarda nie pasowało do mojego modelu. Eduard robi naprawdę dobrze przemyślane dodatki, jeśli są z kilku części to świetnie się składają, to są takie żywiczne klocki.

Nie wiem jak będzie jednak z większymi dodatkami tej firmy, na przykład niedługo pojawi się kabina do F-4J, którą zamówiłem - zobaczę jak będzie z jej spasowaniem, bo to nie jest proste żeby upchnąć coś takiego w wąskiej przestrzeni kadłuba.

 

Co do innych marek, to mam znikome doświadczenie i tylko kilka takich dodatków użyłem w moich modelach, więc nie chciałbym się wypowiadać, choć muszę przyznać że nie miałem z nimi większych problemów.

 

Generalnie problemy są z Airesem i jego najtrudniejszymi w montażu dodatkami, jak kabiny i wnęki.

Trzeba jednak oddać sprawiedliwość tej firmie, że robi ona też kapitalne rzeczy, jak kółka Wheellianta, czy dodatki Aerobonusa albo QuickBoosta - z tymi częściami z reguły nie miałem problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wyjaśnienia.

 

W tej sytuacji pozostało mi tylko spróbować osobiście mam kilka dodatków QuickBoosta które otrzymałem wraz z modelem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

QuickBoost to marka którą możesz stosować raczej w ciemno, to z reguły drobne dodatki które dobrze pasują, a jeśli nie to łatwo je dopasować.

Co do innych dodatków Airesa, tych większych i poważniejszych to przed zakupem warto popytać, poczytać recenzje, poszukać na zachodnich forach, można wtedy się dowiedzieć czy dany element jest łatwy do zastosowania, czy raczej nie warto wysiłku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.