Skocz do zawartości

B-52H Stratofortress, Revell


PabloA

Rekomendowane odpowiedzi

W temacie tyle, że położyłem pierwszą warstwę czarnego podkładu i zaszpachlowałem poprawki Klap nie będę robił bo wymagało by to sporych przeróbek a nie przewidziałem tego w budżecie czasowym na ten model ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 53
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Witam

 

Udało mi się w końcu zakończyć walkę z papierem ściernym najwięcej roboty było wokół pokryw komór podwozia oraz na spodzie tylnej części kadłuba, następnie przybyło w tym miejscu trochę folii jak i pokrywy dwóch kamer obserwacyjnych.

 

b4e5f3f2b66e6082.jpg

 

d26040c6a9a95e37.jpg

 

cacc3ce4ee859294.jpg

 

Jak już wcześniej wspominałem, musiałem trochę oszukać na maskowaniu oszklenia kabiny ponieważ nie odpowiadało nijak rzeczywistości. Mam nadzieję, że nie będzie to wyglądało najgorzej i zginie w całości W przypadku kolejnych takich kłopotów od razu udam się do kolegi Marudka aby zrobił mi ładną kabinkę vacu

 

Po oczyszczeniu modelu psiknąłem pierwszą warstwę czarnego podkładu, kolejna warstwa będzie koloru szarego.

 

f1588458352d1849.jpg

 

Przed kolorem bazowym dojdzie jeszcze trochę antenek. Co do samych kolorów to będę się wzorował na Przeglądzie konstrukcji lotniczych wydawnictwa Altair. Pochodzi ono z 1992r. a więc mniej więcej z tego samego okresu. Według tego opracowania cała powierzchnia jest pokryta kolorem Dark Grey FS36081. Wyjątkiem jest osłona dielektryczna dziobu oraz niewielki obszar wokół stateczników poziomych, które są pomalowane kolorem Gunship Grey FS36118. Bedę malował farbami Gunze H.

 

Pozdrawiam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za budujące komentarze ;)

 

Co do tego czarnego podkładu to w zasadzie użyłem go aby lepiej kontrolować i równomiernie pokryć nim cały model, teraz miałem zamiar położyć jeszcze szary podkład i potem zrobić preshading. Z metodą Black Basingu jeszcze nie miałem do czynienia ale chętnie bym się coś o nim dowiedział, więc jeśli ktoś posiada jakieś materiały to poproszę o link ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK - ale ja też pierwsze słyszę o black basingu, chociaż zgodnie z tą nazwą PabloA ma już czarną bazę. I co teraz?

 

Na szybko znalazłem taki tutorial

 

A tu jeszcze porównanie

 

Moim zdaniem bomba! i to co namodziłem na swoim Jake'u z przymrużeniem oka można by pod to podciągnąć, bo jak zacząłem ścierać spirytusem nieudane linie preshadingu robionego cienkopisem, to całość zrobiła się ciemniejsza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Black basing wydaje mi się (sam jeszcze nie próbowałem) bardzo dobrą techniką do subtelnego różnicowania powierzchni lakierniczej.

W sumie zasady są proste jak budowa cepa, choć wykonanie tego już takie proste się nie wydaje, trzeba trochę na wyczucie to robić i efekty mogą być różne.

Nie wiem jak to się sprawdzi na tak małym modelu jak 144, ale z drugiej strony to wielka maszyna B-52, więc może to mieć sens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK - ale ja też pierwsze słyszę o black basingu

 

Takoż i ja .

Mała dygresja dla chętnych i raczej dla tych, co niekoniecznie pragną jedynie odstresować się przy hobby.

 

Wszystkie te blackbasingi, post, pre i inne shadingi, filtry itd zawsze opierają się na malarskiej technice laserunków. Czyli na uzyskiwaniu efektu poprzez nakładanie niekryjących warstw farby. Różnica między modelarstwem, a malarstwem sztalugowym polega na tym, że w przypadku malarstwa różne wariacje laserunków stosowano bardzo świadomie w celu uzyskania bardzo konkretnych efektów. Równie świadomie i w równie konkretnym celu przygotowywano współgrające z laserunkami podmalówki. Mam wrażenie, że w modelarstwie to się prawie nie zdarza. Nadaje się nowe , modelarskie nazwy starym, malarskim technikom i wprowadza się do użytku niczym nowy rodzaj ciastek na półkę w cukierni. Ostatecznie techniki popularnieją, ale zupełnie brakuje świadomości ich użycia. Nie sposób spotkać opis: miałem na myśli taki efekt i by go uzyskać wybrałem techniki w kolejności b, a, x. . Nie znam modelarza, który potrafiłby to robić w 100% z marszu, nawet jeśli doskonałe odwzorowanie pierwowzoru w skali niezbyt go interesuje. Gdyby to odwzorowanie było priorytetem, to taki modelarz wg mnie w ogóle nie może istnieć. Dawni malarze uczyli się laserunkowo-podmalówkowych sztuczek i doskonalili je latami. Teraz i czasy są inne i modelarstwo to inna dziedzina. Zbędne jest długaśne terminowanie u mistrzów i odkrywanie ich tajemnic. Tajemnice podane są na tacy i pozostaje tylko świadomie z nich korzystać. By tak się stało nie ma co kombinować jaki basing, czy shading zastosować na modelu, tylko określić sobie jak ma wyglądać powierzchnia modelu, a następnie na kawałku płytki spróbować to osiągnąć. Gdy się uda - zabrać się za model. To zajmuje znacznie mniej czasu niż budowa kolejnych zestawów, na których będzie można sprawdzić, czy nowy basing jest OK. To sprawi też, że z czasem człowiek przestanie nawet orientować się w tych nazwach i kiedyś ze zdumieniem stwierdzi, że efekt uzyskał z wykorzystaniem metody lightshiftngu, o której nigdy nie słyszał. Po prostu wprawi się, jak we wszystkim i tym samym okaże się, że proces prób poprzedzających etapy malowania modelu podlegał będzie uproszczeniu.

 

By nie być gołosłownym dorzucam parę przykładów.

 

Skrzydło Łosia służy od lat jako baza testów różnych drobnych efektów malarskich:

skrz%20test.jpg

 

 

Elementy przygotowane do sprawdzenia metody na uzyskanie realistycznych rozległych przetarć farby:

przetar.jpg

przetarc.jpg

 

Płyta testowa przygotowana do sprawdzania różnych efektów, w tym laserunkowych na potrzeby konkretnego modelu:

plyt%20test.jpg

 

 

Pierwsze testy pomysłów na drobne elementy zmieniające fakturę poszycia (to już mało malarski temat, ale jakoś się przyplątał)

szwy.jpg

 

 

Czyli najpierw wiedz co chcesz osiągnąć, potem sprawdź jak to zrobić i dopiero wtedy zrób to na modelu. Uprzedzam jednak, że jest to kwestia filozofii podejścia do budowy modelu. Nie mylić z filozofią definiującą jak model powinien wyglądać. To już zupełnie inna sprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie powiedziałbym, że porównanie sztuki, czyli malarstwa, do sklejania plastikowych samolocików ma sens.

Chyba mało który modelarz (przynajmniej patrząc na to co ludzie pokazują na forach) od początku do końca w pełni świadomie kontroluje proces malowania swoich modeli na tyle, aby zapewnić sobie pełną powtarzalność efektów, nie mówiąc już o tym jak uzyskać zamierzony efekt dysponując aktualnym "warsztatem malarskim".

Każdy swoje modele maluje jak potrafi i jakoś nie widzę potrzeby spinania się, tylko po to żeby iść taką a nie inną drogą modelarską.

Nie wiem jak inni modelarze, ale dla mnie szukanie nowych metod i próbowanie ich na własnych modelach, często metodą prób i błędów, to jeden z najfajniejszych elementów tej zabawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że rozgorzała ciekawa dyskusja

 

Każdy z Was ma pewnie rację, choć głównym czynnikiem mającym wpływ na efekt końcowy naszych prac jest podejście do tematu autora czy modelu czy obrazu. Są modelarze i malarze tacy jak ja, czyli oddający się hobby aby zrelaksować się po pracy, jak i osoby które na poważnie traktują swoje hobby ( co wcale nie jest złe ponieważ często wnoszą dużo nowego i można dzięki temu sporo się nauczyć).

Jeszcze jedną bardzo ważną kwestią jest wg. mnie talent każdy ma go więcej lub mniej do wykonywania pewnych czynności i nawet osoba znająca wszystkie techniki malarskie i modelarskie, jeśli jest pozbawiona talentu i pewnych wrodzonych zdolności to nie zmaluje nic wybitnego

Faktycznie kiedyś trzeba było samemu dochodzić do większości rzeczy, teraz po wpisaniu hasła do wyszukiwarki internety atakują nas masą informacji, przez co człowiek głupieje i trudno mu wyodrębnić te najbardziej przydatne

Materiały, które zlinkował kolega Marudek z przyjemnością dziś przejrzę w towarzystwie szklaneczki Whiskey, z pewnością rzucą trochę światła na moje wątpliowści

A jaki efekt końcowy z tego wyjdzie to się okaże, ostatnio będąc w Ostravie miałem okazję widzieć wiele samolotów mniejszych i większych i szczerze powiedziawszy to ciężko było mi dojrzeć efekty, które czasem stosuje się w modelarstwie takie jak właśnie mocne zróżnicowanie powierzchni czy znaczenie linii podziału, może to wina innej perspektywy?

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie perspektywa, to raczej kwestia konwencji.

Tak samo jak narracja filmowa rozwija się według określonej konwencji, tak samo moim zdaniem modelarstwo stosuje coś w tym stylu.

No bo faktycznie, z reguły powierzchnia samolotu jest zwyczajnie gładka, trudno tam dopatrzyć się jakiś marmurków, cieniowania paneli, czy zaakcentowanych linii podziału.

Ale z drugiej strony, gdyby model zrobić w podobny sposób jak prawdziwy samolot, wyszedłby raczej mało ciekawie, zabawkowo.

Stąd techniki upiększające, zwane przez niektórych efekciarstwem, które dużo dają, choć niekoniecznie w temacie realizmu.

Ale każdy maluje tak jak woli.

 

Sorry za offtop, maluj dalej tego B-52 jak uważasz za słuszne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby model zrobić w podobny sposób jak prawdziwy samolot, wyglądałby fantastycznie! Inna sprawa, że zrobić taki model jest bardzo trudno. Model wyglądający efektownie zrobić jest wg mnie dość łatwo.

 

Modelarz, który potrafiłby zrobić model jak prawdziwy samolot i jednocześnie umiałby to pokazać na zdjęciach jest prawdopodobny jak jednorożec. Warto pamiętać, że zdjęcia mogą poprawić rzeczywisty wygląd modelu i mogą go pogorszyć. Ale zawsze przekłamią. Szczególnie gdy idzie o niuanse prezentacji nic nie zastąpi oglądu na żywo. A jeśli model idzie w stronę 'jak prawdziwy' to już w ogóle nie ma inaczej.

 

A odniesienie do malarstwa? Faktem pozostaje, że wszystkie wprowadzone w modelarski świat laserunkowe techniki stosowano w malarstwie wieki temu i czyniono to świadomie. Nie mnie decydować gdzie ktoś widzi sens. Ja np. na własnym zadzie przekonałem się, że wiedza o tym jak zachowują się opony po zwiększeniu obciążenia zwiększa szanse na utrzymanie się głową w górze w stosunku do sytuacji, gdy tylko wie się jak odkręcać gaz. Ale to ma znaczenie tylko dla tych, co chcą jeździć szybko i jeszcze szybciej ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na końcu i tak wszystko zależy od odbiorcy i jego gustu np. mojej żonie najbardziej podoba się model pomalowany tylko czarnym podkładem ;) Mówię jej ostatnio "Patrz, mój pierwszy wash - widzisz różnicę?", a ona "Lepszy był czarny, zanim zacząłeś malować". I nie chodzi tu o to, że mi malowanie jeszcze nie wchodzi genialnie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na końcu i tak wszystko zależy od odbiorcy i jego gustu np. mojej żonie najbardziej podoba się model pomalowany tylko czarnym podkładem ;) Mówię jej ostatnio "Patrz, mój pierwszy wash - widzisz różnicę?", a ona "Lepszy był czarny, zanim zacząłeś malować". I nie chodzi tu o to, że mi malowanie jeszcze nie wchodzi genialnie ;)

 

Hehehe dokładnie miałem tak samo, żona bardzo żałowała, że nie będzie cały czarny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie powiedziałbym, że porównanie sztuki, czyli malarstwa, do sklejania plastikowych samolocików ma sens

 

A ja tak, dla mnie to to samo. Solo modulację kolorów stosował Rembrandt i wcześniejsi mistrzowie pędzla, a jak pisze greatgonzo : ta metoda zastosowana przez Pawła, to też modulacja kolorów, tylko innego rodzaju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Udało mi się już w końcu coś zmalować coś tam próbowałem z ta metodą black basingu ale nie do końca jestem przekonany czy nadaje się do takiej skali :/ owszem sama metoda daje dobre efekty co było widać na filmach jednak przy odpowiedniej skali modelu. Postanowiłem nie kombinować tylko psiknąłem całość kolorem bazowym czyli H301 (FS36081) od Gunze a następnie rozjaśniłem panele mieszanką tego samego koloru z odrobiną białego. Osłona na dziobie jest pomalowana H305 czyli FS36118. Na zdjęciach kolor bazowy jest trochę przekłamany i ciemniejszy niż w rzeczywistości przy świetle dziennym.

 

205be427079728bf.jpg

 

78746c84b075e2bc.jpg

 

1aea05eba7c33146.jpg

 

4107293c43fa6472.jpg

 

2d675a7cf1e6dc67.jpg

 

d6b76cbb05af4075.jpg

 

Myślę, że kolor jeszcze się rozjaśni odrobinę po ostatniej warstwie lakieru pół matowego. Teraz przyszła pora na zabawę z malowaniem linii wyznaczających obszary do chodzenia, trochę tego będzie, choć wydaje mi się że lepiej to wymalować niż nakładać długie kalki.

Zostało również do pomalowania kilka drobnych elementów jak osłony radarów do kierowania działkiem, światła pozycyjne czy okolice wylotów silników.

 

Do następnego razu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.