Skocz do zawartości

35,5 cm Mörser (Howitzer) M1


Merten

Rekomendowane odpowiedzi

Pociągi pociągami, a tymczasem nabyłem jedno z dziwniejszych dział z wojennego arsenału III Rzeszy.

Już sama nazwa wzbudza kontrowersje, bo to tak naprawdę zgodnie z niemiecką terminnologią jest moździerz (M - Mörser), ale częściej występuje jako haubica (chociaż to jako tłumaczenie).

 

Tutaj tylko małe zdjęcie zdjęcie olbrzymiego pudła.

24872294908_9c273bf34a_o.jpg on Flickr

 

Model choć olbrzymi, to właściwie bardzo prosty i części jest niewiele. Drukarki 3D potrafią teraz robić cuda!

Jakość wyprasek na razie oceniam jako dużo lepsze od Trumpetera, ale chyba nie tak dobre jak Dragona. A tak naprawdę to zobaczymy jak to będzie w klejeniu.

 

W pudełku ładna instrukcja na twardym papierze.

Niestety w instrukcji podany szlak bojowy według Wikipedii, więc nawet i ostrzał Warszawy w sierpniu 1944 zaliczyli. Rety...

 

Bardzo za to podoba mi się wydrukowany plan na kalce technicznej (aż sobie oprawię w ramkę i powieszę) i na niebieskim papierze (tzw. Blaupause), ale tu widać za bardzo, że to "podróba".

 

No i chciałem łatwy szybki projekt: skleić i pomalować z nastawieniem, że kiedyś zrobię do niego dioramkę spod Sewastopola.

Dioramka mogłaby być uniwersalna pod właściwie każdy typ działa jaki się tylko da wymyślić, bo podczas operacji Storfang używano właściwe każdego typu działa jakie tylko było na uzbrojeniu Wehrmachtu.

No i miało być łatwo, bo pomyślałem, że pojadę po całości na Panzergrau, trochę zacieków, obić nie, no bo gdzie by się miał poobijać, a tutaj..... Szlag!

Niemcy zdążyli już na lato 1942 położyć na tym jakiś kamuflaż. I teraz pytanie: czy to było pomazane byle jak po Panzergrau, czy pomalowane całe i się starło???? Co myśleć?

Ktoś? Coś?

 

24872234348_03d3a10b7e_o.jpg on Flickr

 

24872233998_f15b81e2f9_o.jpg on Flickr

 

Powyższe zdjjęcia z forum L-d-W a wcześniej ściągnięte z ebaya.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i właśnie o to "jak się dało" mi chodzi.

Przecież nie znaleźli parunastu kubłów farby w krymskiej wiosce, żeby pomalować tego kolosa.

Musieli użyć własnej, a tymczasem sprzęt malowali jeszcze "Panzergrauem".

No więc co?

Dostali farbę z "sortów afrykańskich"?

A może jakiś inny pomysł?

 

A kurz i brud? No nie bardzo. To działo było przewożone w kilku częściach, okryte plandekami, itd.

Od strzelania na pewno się zakurzyło, ale bez przesady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie klejenie grubego zwierza.

Nic specjalnego, części mało i składa się trochę jak klocki Lego.

Wypraski na pierwszy rzut oka lepiej wyglądały. Co gorzej producent użył bardzo nieprzyjemnego w obróbce plastiku.

Jest twardy i widać na nim każdy ślad po użyciu nawet drobnego pilnika, tak więc potem trzeba polerować.

Sporo jest też dziur po wypychaczach, więc trzeba szpachlować.

 

25022098618_dbf40cfa94_h.jpgon Flickr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Najkrócej mówiąc: klei się.

Nie ma tu za wiele szczegółów a na weryfikację jakości samego modelu żadnych szans, bo zdjęć tych dział jest bardzo niewiele i słabej jakości.

 

Parę słów na temat samego 35,5 cm M1, bo jak czytam instrukcję, czy zaglądam do Wikipedii, to tylu bajek chyba nie ma o żadnym dziale z niemieckiego arsenału.

 

Jeden taki moździerz wszedł na uzbrojenie jednej baterii przed atakiem na Francję w 1940 roku. Potem w marcu 1942 roku wyprodukowano kolejny egzemplarz. W lipcu tego roku powstał następny i jeszcze jeden we wrześniu. Ostatni (ósmy!!!) wyprodukowano w lutym 1944. Ciekawe po ciężkiego diabła, bo zastosowania dla nich już nie było.

Zresztą w maju 1944 roku wszystkie znajdowały się w rezerwie, a nie w oddziałach bojowych.

 

Największą akcją w wykonaniu tych dział był szturm Sewastopola (Operacja "Storfang") i nie jest tak jak podano w instrukcji, że nigdy w żadnym oddziale nie było więcej takich dział niż jedno. Właśnie pod Sewastopolem w 641. dywizjonie artylerii były 2 takie moździerze (w dwóch kolejnych bateriach dywizjonu po 3 moździerze czeskie 30,5 cm).

Potem dywizjon przeniósł się pod Leningrad. Nie udało mi się ustalić do kiedy dokładnie pozostały tam 35,5 cm M1, ale wydaje się, ze do jesieni 1943.

Nie jest prawdą jak chce instrukcja, że ostrzeliwały Warszawę w trakcie Powstania.

 

Nie jest też prawdą jak chce Wikipedia, że wystrzelono z tych dział łącznie 280 pocisków.

Tylko w okresie od 2 czerwca do 7 lipca 1942 pod Sewastopolem wystrzelono 412 pocisków.

 

W październiku 1944 roku na stanie znajdowało się 400 pocisków dla tych dział, ale tylko przeciwbetonowych. W związku z tym nie użyto ich (raczej) w trakcie ofensywy w Ardenach, chociaż po 3 takie moździerze przydzielono do 5. Armii Pancernej i 6.Armii Pancernej SS.

 

Nie wiem na ile to dla kogoś interesujące, ale w necie, ani w żadnej książce tego nie znajdziecie.

 

No i fotka. Posprzątam trochę biurko, to wezmę normalny aparat i porobię zbliżenia.

 

27298919319_ba02a2b5d7_k.jpg on Flickr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezły kawał żelastwa .

Faktycznie, wg danych, które podajesz, to produkcja tego moździerza jeszcze w 1944 to jeden z wielu przykładów irracjonalego zachowania germańców trwoniących zasoby na takie pomysły ( myślę też o stosowaniu zimmeritu, produkcji wielkich dział kolejowych, czołgów maus, itp. ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co ciekawe producenci dostarczali te wszystkie działa, ale z kolei zamawiający amunicję nie byli już na tyle głupi, żeby kontynuować produkcję pocisków do nich. Niezła komedia.

Ale na takich zamówieniach po prostu się zarabia, więc dlaczego Rheinmetall czy Krupp miały nie kontynuować produkcji, skoro państwo za to płaciło?

 

Zresztą nic się w tym względzie nie zmieniło do dziś.

Wszystkie niemieckie działa kolejowe i tak kosztowały śmieszne grosze w porównaniu z kosztami informatyzacji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Na koniec te działa jednak powstały, a tu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Wagony wagonami, a tu mozdzierz rozgrzebany.

Lufa sklejona z dwóch połówek, parę razy szpachlowana i szlifowana na łączeniach i pociągnięta surfacerem Gunze 1200.

Można kupić gotowca z metalu, ale jakoś nie mam na to aż takiej presji.

Zresztą szlifu na lufie już nie widać.

 

Instrukcja wskazywałaby na to, że producent zadbał o zrobienie gwintu lufy, a tymczasem... nie.

Tak więc pokusiłem się o zrobienie tego samemu. Rylcem zrobiłem bruzdy w polistyrenie grubości 0,25 mm i wkleiłem w środek lufy.

Na razie jeszcze wymaga dopieszczenia.

 

38829058924_a34cb8b481_k.jpg on Flickr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koniec klejenia coraz bliższy.

Ze wszystkimi barierkami i pomostami mozdzierz zaczął wreszcie wyglądać ciekawiej.

 

Cześć poskładana na sucho. Na zdjęciach widać, że np. część zamka jest przesunięta.

 

27778936059_6e36093c96_k.jpgaaaa on Flickr

 

24687744097_ba1e17f6ef_k.jpgaaab on Flickr

 

25684912558_40cfeb7ae8_k.jpgaaac on Flickr

 

24687742757_02b8d8c116_k.jpgaaad on Flickr

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmmm..... Kurzu na pewno trochę było, tylko jednak sytuacja jest całkiem inna.

Jak wysoko 7,5 cm Pak 40 miał lufę nad ziemią w momencie wystrzału?

Nieco ponad 1 metr, prawda?

 

Tutaj w przypadku 35,5 cm M1 w momencie oddania wystrzału wylot lufy był skierowany pod kątem około 60 stopni w górę i znajdował się na wysokości ponad 12 metrów.

Dla dobrego zobrazowania, to jest gdzieś tak 4-piętro.

 

Oczywiście pomalowana będzie na szaro (Panzergrau), a do tego nałożenie "przemazów" z farby używanej wtedy w Afryce. Tak mi to jakoś na zdjęciach wygląda.

No i właśnie: co polecacie jako jako farbę używaną w 1942 roku do "malowania afrykańskiego"?

Koniecznie interesuje mnie wersja olejna, żeby ewentualnie mógł korygować ostateczny efekt (można zawsze trochę zmyć).

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super Moderator

@bazylms no dzieje się, na pierwszym strzelaniu jedna obsługa z D-44 85mm to padła na glebe jak stonka po oprysku i się przez dobre naście sekund nie umieli się pozbierać

a te większe kabumm to dopiero jest jazda...

@Merten podmuch i tak jest od fali dźwiękowej więc 1 strzał i wsio zadymione

z farbami nie pomogę maluję czym popadnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny projekt, pierwszy raz widzę model tego bydlaka.

 

Co do malowania, to obawiam się, że takie pomazanie na panzergrau jakiegoś piaskowego koloru może dać nieciekawy efekt - zależy oczywiście JAK to zrobić. Ostatecznie pomalujesz jak uznasz za stosowne, ale gdybym to ja malował, to biorąc pod uwagę jak niesamowicie dziwne rzeczy i kolory mogą się kryć w czarno-białej fotografii, to chyba poszedłbym w mocno przebarwione panzergrau(może kilka różnych odcieni? - nie wiem jak to działo było produkowane, jeśli przez kilku podwykonawców, to niektóre elementy mogłyby różnic się odcieniem) i kurz.

 

Jest też opcja(?), że może to resztki białej farby? Nie doczytałem u Ciebie kiedy moździerze trafiły pod Sewastopol, ale część oblężenia trwała zimą własnie.

 

Ale ja po prostu bardziej się sugeruję efektownością malowania na modelu niż 100% względami historycznymi. Trzeba tu jakoś dobrać złoty środek i w sumie to cieszę się, że to nie moje zmartwienie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bazylms

No i dlatego też i chcę przykurzyć, co napisałem przecież.

Zdjęcia i filmy z Karlem spod pomnika Sowińskiego znane, ale to nadal nie połowa tej wysokości od wylotu lufy do ziemi.

 

Zresztą na pierwszym zdjęciu jakie zamieściłem w wątku widać to działo tuż po wystrzale.

Dym się jeszcze nie rozwiał, a za to kurz (choć na pewno jakiś był) już tak.

 

Ale jest też tu drugi wątek, który zarzucił Kamil K.

Jest też opcja(?), że może to resztki białej farby? Nie doczytałem u Ciebie kiedy moździerze trafiły pod Sewastopol, ale część oblężenia trwała zimą własnie.

 

No jest taka opcja.

641. dywizjon artylerii wchodził od początku Barbarossy w skład Grupy Armii "Południe", ale jego część, a konkretnie baterię 355-ek wydzielono z dywizjonu i skierowano pod Sewastopol już jesienią 1941.

 

Jak się zresztą przyglądam tym fotkom to od początku niepokoi mnie brak liści na drzewach.

Wygląda mi na to, że te zdjęcia rzeczywiście zrobione zostały jeszcze jesienią i zimą 1941/1942 i to może być kamuflaż nie pustynny, ale właśnie zimowy.

Co więcej po dokładniejszym przyjrzeniu się widać, ze przynajmniej dwóch żołnierzy z obsługi ma założone kominiarki (lub nauszniki?).

 

No dobra.

Wychodzi więc na to, że będzie po prostu Panzergrau i to dobrze pocieniowane, z zaciekami i umorusane i co tam jeszcze się da wymyślić, bo trochę się te mozdzierze nastały pod chmurką. Resztek tego zimowego jakoś mi się nie bardzo chce robić....

 

Tak więc dzięki za tą "burzę mózgów".

Samemu jednak mniej się widzi i łatwo się "zafiksować".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jeśli moździerze były przez zimę w użytku to biały jest najbardziej logiczny. To ze chłopaki nie mają zimowych mundurów to nic nie znaczy - z tego co czytałem we wspomnieniach Niemców, to przez całą zimę 1941 był z nimi ogromny problem i co niektórzy całą przelazili w mundurach letnich.

 

Zawsze możesz sobie psiknac odrobinę białego na lakier do włosów, zadrapać i urozmaicić zaciekami. Nie będzie z tym więcej roboty niż z poprzednią koncepcją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kamil K. Masz rację - malowanie było zimowe.

Tak na drzewach nie ma liści i na dole fotki - to jasne - to śnieg. W grudniu 1941 roku na Krymie było -20'C. Była to ich pierwsza zima w Rosji.

"Armatka" musi być we wdzianku z RAL 7021 Schwarzgrau - popularnie Panzergrau - z elementami maskowania zimowego.

 

Pozdrawiam

Krzysztof

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No już wiem, że na podstawie tych zdjęć to powinienem zrobić malowanie zimowe.

Jednak będzie w letnim, bo z letniego szturmu Sewastopola (operacja "Störfang"). Docelowo powstaną i inne działa biorące udział w tym oblężeniu. Na półce czeka już 30,5 cm czeski moździerz, do zakupienia mam moździerz czeski 42 cm, a pewnie potem Karl (chociaż kusi ten z okresu Powstania Warszawskiego) jeszcze 28 cm K5(E), a co chwila pojawia się coś nowego. Może też Gammę w wersji II wojennej TAKOM zrobi?

Więc zimowy nie do wszystkich by pasował.

 

Żeby nie było, że się boję zimowego, to kiedyś przecież się odważyłem....

 

39575200931_b6a656b5db_o.jpg on Flickr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie jakby jednak pracujące były.

 

Przespałem się z tematem i wizje na razie są trzy:

1. zrobić bez kaloszy, bo takie zdjęcia też są

2. zrobić z improwizowaną osłoną z niby-brezentu, bo na to też są fotki; to można zrobić z bibuły, chociaż jakoś mi się ta opcja nie koniecznie podoba.

3. przyciąć te gumy (skrócić) i może wtedy się lepiej ułożą

 

Jakby ktoś-coś jeszcze powymyślał, to byłoby fajnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lipstein

Przyszło mi to do głowy, ale słomka za gruba niestety.

 

Co do dioramy, to jest i taki pomysł.

Tym bardziej, że chciałbym zrobić coś dużego i uniwersalnego, gdzie pasowałaby zarówno ta kolubryna, moździerze 30,5 cm i 42 cm, jak i Karl.

Zobaczy się....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.