Skocz do zawartości

PZL W-3AS SP-SUA


Aleksander z Zalasu

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 12.01.2020 o 09:12, Aleksander z Zalasu napisał:

Malowanie nabiera kształtu, czy też tam wyglądu.Malowanie prostych linii okazuje się też  może sprawić problem dla kogoś dwuleworęcznego jak ja :lol:.

Gdzieniegdzie należą się zaprawki lakiernicze, proszę się nie zrażać dość dużymi zaciekami i niedokładnościami na pewnych powierzchniach, występują one na szybach, więc po zdemontowaniu maskowania znikną. No i dzierganie literek rejestracyjnych.

Plan na teraz to podwozie, później Wirnik Nośny, śmigło ogonowe, i powoli widać już światełko w tunelu (inna sprawa czy to wyjście z tunelu, czy też rozpędzony towarowy :D)

 

P1126340-1.jpg

P1126341-1.jpg

P1126342-1.jpg

To ja, jednak dorzucę łyżkę dziegciu:stolek:

...Naprawdę nie da się tego poprawić..?

Aleksander, te paski wyszły dramatycznie, czy  zaraz za dupą kadłuba nie powinny być tej samej szerokości? Z tego co widzę one są w każdym miejscu tej samejszerokości wszystkie trzy. Gdzie byś nie mierzył to każdy powinien być taki sam w wym samym miejscu....

No i ten dziób !!! popraw to ...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do dzioba Mitrandirze, to problem zniknie samoistnie po ściągnięciu taśmy maskującej z szyby. Te niedoskonałości powstały właśnie na tej taśmie. Co do reszty .... no dobra, poprawię. Muszę tylko sprawdzić, gdzie leży błąd, gdyż linie przechodzą przez punkty charakterystyczne na kadłubie, natomiast na belce ogonowej potraktowałem je jako wynikowe linii z kadłuba. Aczkolwiek, jak się przyjrzeć, to za ostatnim oknem jest lekkie załamanie, a to by oznaczało, że te linie wcale nie są proste.

Niestety, nie mam już możliwości sprawdzenia tego na obiekcie rzeczywistym ☹️.

Krytyka konstruktywna przyjęta. Obiecuję poprawę na tyle, na ile moja dwuleworęczność pozwoli. ?

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Grześkiem, słabe te paski.

Do tego same utrudnienia poprzez wcześniejsze wklejenie wszelkich anten i chwytanek. Są taśmy np Aizu czy Hasegawa, masz wtedy tę samą szerokość i elastyczność.

Dziobowi zdjęcie masek nie pomoże.

No i jeśli już wmówisz sobie tę dwuleworęczność, to już zawsze będziesz o niej pisał, wklejał emotki, a postęp będzie niewielki...

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Nie to, że nic się nie dzieje, tylko mało się dzieje. Poprawiłem paski. Jest lepiej, może nie rewelacyjnie, ale lepiej. Po za tym dziergam znaki rejestracyjne, powoli literka za literką wycinałem szablony, po czym wycinałem je jeszcze raz, i jeszcze raz. Trochę się przydają incydenty z kartonowych modeli. Teraz wygląda to tak jak na zdjęciu.

Co do mojej dwuleworęczności, Mikołaju, to u mnie jest trochę tak, że będąc praworęcznym miałem niedawno drobny incydent, dzięki któremu mam trochę usztywnione palce prawej dłoni, więc już nie jest ona sprawna jak kiedyś i niektórych rzeczy to ani prawą ani lewą mi nie idzie. Nie jest to tłumaczenie, bo w końcu ludzie bez rąk malują świetne obrazy, ale potrzeba trochę czasu. Stąd ta dwuleworęczność. Żonie mówię czasem, że modelarstwo to taka forma rehabilitacji ?.

IMG_20200209_084507.jpg

Edytowane przez Aleksander z Zalasu
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro tak, to oczywiście przepraszam - wpisy odebrałem jako często pojawiającą się wymówkę dla braku staranności.

Tym bardziej sugeruję skorzystanie z taśm typu Aizu czy Hasegawa czy też ewentualnie dokładnie dociętej Tamki. A litery - może po prostu zamówić kalkomanie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do taśm, to faktycznie, ułatwiło by mi to wiele spraw z malowaniem pasków, przy następnych zakupach pojawią się w koszyku.

Kalkomanie z literami to też wygodna sprawa, tylko, że ja to mam jakiś dziwny pociąg do nietypowych malowań, do których dla niemalże każdego mojego modelu, musiałbym specjalnie zamawiać kalkomanie. Wyszedłem z założenia, że trzeba trenować ręczne dzierganie szablonów, taniej i więcej satysfakcji. Jeszcze teraz nie jest za dobrze, ale jest dużo lepiej niż jak zaczynałem tą zabawę, mało tego jeszcze trochę wprawy i będzie całkiem dobrze. No i jest jeszcze jeden plus ręcznych robótek, jest to dobry trening cierpliwości. A z cierpliwością mam największy problem w tej zabawie.

Wracając do modelu, to doklejam drobicę do kadłuba, Wirnik Nośny jest zrobiony (z pewnymi uproszczeniami malarskimi, nie będzie metalowych okuć krawędzi natarcia, ponadto kolorystyka łopat jest w zasadzie dowolna, ten egzemplarz miał tyle kompletów łopat, że ciężko wybrać jakiś konkretny, tym bardziej że najczęściej widziałem go bez łopat).

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Mitrandir napisał:

? morderstwo pozwoliło mi przywrócić sprawność dłoni :szampan1:

A kogo trzeba zamordować w ramach rehabilitacji? Bo jeśli to faktycznie pomaga to może i ja tak zrobię?

? To żart oczywiście. Ale ta literówka fajnie wyszła.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Aleksander z Zalasu napisał:

A kogo trzeba zamordować w ramach rehabilitacji? Bo jeśli to faktycznie pomaga to może i ja tak zrobię?

? To żart oczywiście. Ale ta literówka fajnie wyszła.

Dokładnie... ?słownik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powoli kończę Sokoła. W zasadzie to już go skończyłem. Belka ogonowa trochę upaciana spalinami, co prawda nasi mechanicy pucują oryginał tak, że błyszczy jak nie powiem co, komu i kiedy, ale żeby nie było że za czysty. Niestety miałem w swojej karierze lepsze wykonania modeli. Nauka płynąca z tego modelu to:

Maskowanie, należy to robić z wypoczętym wzrokiem, najlepiej z wykorzystaniem masek kontrastujących z kolorem modelu, no i wykorzystywać dostępne udogodnienia np taśmy.

Malowanie, dobrze by było gdyby wyszło za pierwszym razem. Zmywanie i ponowne malowanie to gwarancja wtopy.

Odpoczynek od modelu, jeśli model zaczyna męczyć dużo łatwiej o błędy.

IMG_20200215_213059.jpg

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coby jasność była, moje są PZL SW-4, PZL W-3AS i Mi-2. Reszta to dzieło kolegów z pracy (okazuje się, że przynajmniej jedna trzecia ludzi z którymi pracuje para się modelarstwem i co chwilę ujawnia się kolejny). Ogólnie to w biurze jest tak z 50 modeli w różnych skalach, różnej tematyce lotniczej, różnego wykonania, plastikowe i kartonowe.

Edytowane przez Aleksander z Zalasu
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.