Merten Napisano 6 Czerwca 2020 Share Napisano 6 Czerwca 2020 (edytowane) Nie ma to jak rozgrzebać 50 projektów na raz, ale co zrobić jak tyle rzeczy kusi? Tym bardziej, że do parowozu BR 57 przymierzam się od co ponad 6 lat, kiedy nabyłem model Panzerloka BR 57 z zamiarem przeróbki na wersję cywilną.Widziałem na jakimś forum opinię, że Panzerlok BR 57 Trumpetera to "samo zło", ale uznałem, że to na pewno przesada. Uparłem się jednak na niego, bo w tej chwili nikt nie produkuje parowozu w skali 1:35 z okresu przed 1942 rokiem, a na takim właśnie mi zależy. Poza tym - ładny jest w swoim starodawnym wyglądzie. No dobra. Najpierw rys historyczny. BR 57 powstał jeszcze w 1910 roku w czasach kolei pruskich jako parowóz G10. Był połączeniem ramy i wielu rozwiązań z ciężkiego (nawet za ciężkiego dla niektórych linii) "tendrzaka" T16 (BR 94) i kotła z (przepięknego!) parowozu pasażerskiego P8 (BR 38). W nawiasach oczywiście oznaczenia parowozów z czasu po połączeniu kolei regionalnych w koleje niemieckie (Deutsche Reichsbahn). Parowozów G10/BR 57 powstało w Niemczech do 1924 roku 2667 sztuk i przez długi czas aż do późnych lat 30-tych był to podstawowy ciężki parowóz towarowy niemieckich kolei. Zresztą produkowany był na licencji w innych krajach i dla innych krajów. Przed wojną kilkadziesiąt takich parowozów kupiło też PKP. Żeby zrobić model zaopatrzyłem się też w książkę ze zdjęciami tego parowozu no i oryginalne plany. No i im bardziej się do tego przymierzałem tym bardziej zapał opadał, bo de facto to jest budowa od zera. A Panzerlok BR 57, to rzeczywiście prawie "samo zło". Dość szybko się zorientowałem, że książka, choć bardzo fajna zawiera o wiele za mało zdjęć, żeby wszystko ogarnąć. 443 on Flickr Wizyta w Chemnitz-Hilbersdorf, skąd pochodzi 90% zdjęć w książce niewiele pomogła, bo trzymane tam parowozy choć są w stanie idealnym (miejsce BARDZO polecam!), to są tak ściśnięte w parowozowni, że trudno zrobić sensowne zdjęcia bez dodatkowego oświetlenia. No, ale coś za coś. Albo łatwy dostęp pod chmurką i zardzewiałe graty, albo stan 'igła" i trzeba się między pojazdami przeciskać. W Polsce z ponad 140 przekazanych po wojnie parowozów przetrwał jeden. Używany do 1976 roku w Gdańsku Tw 1-90 (dawny BR 57 1658). Jest teraz w muzeum w Kościerzynie. Jak na standard polskich muzeów powiedziałbym, że wygląda "nieźle". Mocna "4-ka". Najważniejsze, że nie jest wybrakowany. Tak więc mam ponad 700 zdjęć różnych szczegółów i można zaczynać. 444 on Flickr No i porównanie podstawowych wymiarów. Na początek rama parowozu. Na dole Trumpetera a na górze zrobiona na podstawie rysunku technicznego i wycięta laserem i mimo wszystko powiedziałbym, że dramatu nie ma. Długość się zgadza. Wysokość co najważniejsze też. Wycięcia w ramie rzeczywiście nie bardzo pasują i ciężko przerobić ich kształt. I tak do zeszlifowania byłyby te profile wokół zamocowania osi. W oryginale one były tylko od wewnętrznej strony ramy. No i brakuje jednak całej masy śrub i nitów oraz otworów na nity z obudowy paleniska. To te większe i trochę nieregularne po prawej stronie nad wycięciem na ostatnią oś. 445 on Flickr Teraz coś od czego chcę zacząć, czyli rama tendra. Kiedyś myślałem, że to taki sobie "wagonik na węgiel za lokomotywą", ale tak naprawdę przede wszystkim wagon na wodę i dopiero potem na węgiel. Konkretnie 16,5 tony wody i do 7 ton węgla. Tender oznaczany był jako 3T 16,5 i używany nie tylko w tym parowozie. No i tutaj jednak z wymiarami jest już dużo gorzej. Długość się zgadza, ale wysokość już bardzo nie i to ma swoje konsekwencje. 446 on Flickr I nie wiadomo co jest skutkiem, a co przyczyną, ale jak już producent schrzanił ramę na wysokość, to teraz już musiał też konsekwentnie schrzanić koła. No bo musiały być zrobione mniejsze, żeby tender potem złapał ten sam poziom z parowozem. No i teraz clou całego projektu, bo on będzie bardziej o drukowaniu 3D niż o modelowaniu w tradycyjnym rozumieniu. Tak więc koła do tendra są nie do przyjęcia (średnica w oryginale to by było 850 mm zamiast 1 metra) więc też trzeba je zrobić od zera. No więc wyrzeźbione po nowemu... 447 on Flickr I wydrukowane i porównane z oryginałem.... 448 bon Flickr No i teraz po kolei wszystko do przeróbki, albo wydrukowania od zera... Trzymajcie kciuki za wytrwałość proszę. Parę lat to pewnie potrwa. A poza wszystkim: jeśli ktoś ma apetyt na ten model i chce zestawić go w wersji oryginalnej z wagonami pancernymi, to nie ma się co zrażać. To co wystaje spod blach pancernych jest w sam raz i nie wykluczam, że kiedyś jeszcze go w tej wersji "Panzerloka" skleję. Edytowane 7 Czerwca 2020 przez Merten 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
M.A.V. Napisano 6 Czerwca 2020 Share Napisano 6 Czerwca 2020 Merten - Ty to jesteś jednak szalony KIBICUJE !! PS: no właśnie słyszałem że Trumpek mimo iż sporo ostatnio wypuścił różnych fajnych pancernych pociągów/wagonów to wszystkie są znacznie "wygładzone" i średnio spasowane względem oryginałów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Super Moderator Greif Napisano 6 Czerwca 2020 Super Moderator Share Napisano 6 Czerwca 2020 Haha, wiem co czeka, zamknalem ostatnio temat Kofa, a to mala manewrowa popierdółka gdzie tam do parowozu... wiadro kasy na sama dokumentację i druk poszło, ciekawe ile wydasz na Br? Ogladam choć pewnie dynamiki to nie bedzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gerd Napisano 7 Czerwca 2020 Share Napisano 7 Czerwca 2020 Po Twojej relacji zastanawiam się po co kupiłeś tego Trumopka... Poza tym pisząc o średnicy koła dopisało Ci się z rozpędu albo "0" albo "c" zamiast "m", choć przecież wiadomo o co chodzi. W każdym razie szacun za... siłę charakteru Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Merten Napisano 7 Czerwca 2020 Autor Share Napisano 7 Czerwca 2020 (edytowane) Kupiłem Trumpetera w czasach kiedy nie śniło mi się o czymś takim jak druk 3D. Potem myślałem, że da się jakoś przerobić, no ale... A co do wymiaru, to napisałem najpierw dobrze, potem poprawiłem sam z siebie na źle i teraz wróciłem do właściwego wymiaru. Dzięki za zwrócenie uwagi. W każdym razie tender miał koła 1 metrowe a parowóz 1,4 metra. Zresztą te drugie wyszły Trumpeterowi całkiem nieźle, ale o tym później, jak zrobię (jednak) własne. Edytowane 7 Czerwca 2020 przez Merten 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adams M1A1 Napisano 8 Czerwca 2020 Share Napisano 8 Czerwca 2020 Widzę że podwozie prawie masz , a co z kabiną kierowcy będziesz robił od podstaw , czy zrobisz jakiegoś klona żywicznego z BR 52 ? Z tego co oglądałem części to jest to kompletna wydmuszka".Pozdr. A. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ManiekB Napisano 8 Czerwca 2020 Share Napisano 8 Czerwca 2020 41 minut temu, Adams M1A1 napisał: Widzę że podwozie prawie masz , a co z kabiną kierowcy będziesz robił od podstaw , czy zrobisz jakiegoś klona żywicznego z BR 52 ? Z tego co oglądałem części to jest to kompletna wydmuszka".Pozdr. A. Nie sadze że kabina maszynisty jest podobna do Br52. Rożnica w okresie powstania parowozów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
M.A.V. Napisano 8 Czerwca 2020 Share Napisano 8 Czerwca 2020 Godzinę temu, Adams M1A1 napisał: Z tego co oglądałem części to jest to kompletna wydmuszka..... rzekłbym nawet "cenna wydmuszka" - ostatnio te ceny w 1:35 zwalają z nóg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Merten Napisano 8 Czerwca 2020 Autor Share Napisano 8 Czerwca 2020 Na początek i tak idzie podwozie, bo ono jest największym wyzwaniem w parowozach. Inne kwestie (na razie) wydają mi się łatwe. Skopiować z BR 52, ani z Panzerloka chyba nie da się nic. Kupiłem go, bo właśnie wydawało mi się, że użyję po prostu jego podwozia, a potem będzie z górki... no, ale apetyt na porządne zrobienie całości wzrósł. Na razie dłubię w programie 3D i projektuję. Zacząłem od kół, bo uznałem że jak uporam się z ich zrobieniem, to wszystkie inne elementy będą łatwiejsze. Jak patrzę na założony właśnie przez kolegę ZzB warsztatu o pociągu pancernym "Śmiały" i zmagania z kołami (podziwiam!), to... jest to właśnie to co spowodowało, że się nie zabierałem za to wcześniej. Tak czy owak coraz bardziej korci rozpoczęcie montażu ramy. I tak zresztą zacznę od tendra, żeby się "wprawić". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Merten Napisano 10 Czerwca 2020 Autor Share Napisano 10 Czerwca 2020 Zapomniałem dodać, że do projektu niezbędne są oczywiście produkty Plus Model i Master Club, czyli żywiczne śruby i nity o wszelkich rozmiarach. Bez tego ani rusz. 449 on Flickr Tak wyglądają w użyciu. Najpierw z daleka... 451 on Flickr ...i z bliska... Trochę nieostre (to tylko telefon). 450 on Flickr No i łożysko. Tu zdjęcie z tendra od trochę innego parowozu, bo BR-55 (G8) zrobione w Pyskowicach, ale tender tego samego typu. W Niemczech oznaczano go jako 3 T 16,5. 452 on Flickr Tego bez komputera się nie podejmuję. Więc powstało coś takiego. Po prawej oczywiście to samo w wersji zrobionej przez Trumpetera. Na tym mojej roboty nie ma jeszcze oczywiście zamontowanych śrub. Ten trochę jednak niewyraźny napis, to skrót K.P.E.V. (Konigliche Prussische Eisenbahn Verein, czyli chodzi o koleje Królestwa Prus). Na tym konkretnym egzemplarzu w Pyskowicach na tabliczkach były takie, były ze znakiem niemieckich kolei (DR) ale i PKP. 453 on Flickr Przy okazji dopatrzyłem się, że resor jest 9-piórowy podczas gdy w oryginalnych dokumentach 12-to. Się zrobi... A przy okazji Pyskowic i tamtejszego skansenu - bardzo-bardzo-bardzo warto zobaczyć całość! Jakby trochę na wielkim cmentarzysku, ale klimat niesamowity. Poza tym można zobaczyć na własne oczy jak z PKP-owskiego Ty-2 dawno zeszła farba i została rdza i fragmenty oryginalnego malowania Kriegsloka BR-52. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Merten Napisano 16 Czerwca 2020 Autor Share Napisano 16 Czerwca 2020 Czego nie dotknę, to się okazuje, że jednak trzeba dorobić. Poza tym fajna zabawa z tym projektowaniem (nawet jeśli to tylko pierdółki). Tutaj kombinacje z nitami i śrubami. Śruby 0,7 mm i nity 0,66 mm (będą używane na tendrze do którego potrzebuję chyba dobrze ponad 300 sztuk. Niby nic,a le takiego wymiaru nikt nie robi, a on ma znaczenie skoro rozmieszczone muszą być co 1,15 mm. Na pierwszym zdjęciu wygląda jak by śruby leżały na złotej 20-dolarówce, ale to też niestety 1 grosz. 454 on Flickr 455 on Flickr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Merten Napisano 25 Czerwca 2020 Autor Share Napisano 25 Czerwca 2020 Składa się jakoś, chociaż ku mojemu zaskoczeniu największe spowolnienie mam z powodu... pogody. Upał i wilgoć spowodowały, że w pewnym momencie elementy ramy tendra, które są wycięte w tekturce, zaczęły żyć własnym życiem i wywijać się we wszystkie możliwe strony. Zamiast naginać na siłę i zaryzykować, że potem wszytko będzie krzywe postanowiłem przeczekać i zająć się kolejnymi wydrukami. Przy okazji rozgrzebałem jeszcze inny projekt , który pokażę kiedy indziej... Po tym jak wilgotność na higrometrze spadła do 60% elementy się wyprostowały i mogłem wreszcie je skleić w całość. Nadal jednak widać, że tył się trochę rozchodzi. 456 on Flickr Postanowiłem też przetestować ramy z nitami w formie drukowanej. Wniosek jest taki, że ani to łatwe do spasowania, ani za dobrze nie wygląda W każdym razie do środka ramy włożyłem, ale na wierzch bym nie dał. Ale przetestowane i o to tu chodziło. 458 on Flickr Tutaj rama z kołami i łożyskami. Tender jak widać jest trzyosiowy, więc 6 kół i 6 łożysk. Teraz muszę wykombinować resory, które muszą być BARDZO ładne, bo akurat na tendrze one są na wierzchu ramy (koła w środku ramy), czyli odwrotnie niż w parowozie, gdzie koła są na pierwszym planie, a resory pod nimi od środka ramy i prawie niewidoczne. 457 on Flickr Tutaj wahacz na którym będą się wspierać dwa resory. Dzięki zdjęciu zobaczyłem, że nity "się zgubiły". Niestety wzrok się sypie. 459 on Flickr No i łożyska uzupełnione o śruby. Też na zdjęciu dopiero widzę niedocięte podpory z drukarki. Są tak małe, że nawet nie mam pomysłu jak niby miałbym je usunąć... 460 on Flickr 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
M.A.V. Napisano 25 Czerwca 2020 Share Napisano 25 Czerwca 2020 szacun ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Merten Napisano 2 Lipca 2020 Autor Share Napisano 2 Lipca 2020 I kolejne kroki. Rama tendra uległa "zagęszczeniu" poprzez dodanie wzdłużnic i elementów poprzecznych i wilgoć jej już nie straszna. Nie gnie się. Na pierwszym zdjęciu rama ustawiona przodem do lewej strony. 461 on Flickr A tu rama do góry nogami. Przód nadal po lewej. Powstały też pierwsze elementy hamulców. To ta czarna belka (z włókna węglowego) z założonymi na nią "dynksami", do których będą się schodzić elementy układu hamulcowego. Te trzy dziury wywiercone nad belką to miejsce na wiązary, o których za chwilę... 462 on Flickr Tu wydrukowany cylinder hamulca (ten na górze) i wiązary tendra z parowozem. Były podłączane trzy: jeden główny i dwa rezerwowe. Pęknięcie takiego czegoś i rozłączenie parowozu z tendrem skończyłoby się katastrofą, więc taka zapobiegliwość miała sens. Z asekuracji tego systemu zrezygnowano potem w "Kriegslokach" i np. w BR 52 był tylko jeden wiązar. 466 on Flickr No i zapomniałem zamówić do wycięcia laserem obydwie czołownice. Jak to się mogło stać??? Tak to wyszło. Z daleka wygląda ok, a z tego co wiem drukarki "nie lubią" elementów płaskich. 463 on Flickr Z bliska widać, że płaskie wychodzą tylko na najcieńszych warstwach. Tylna czołownica (ta po lewej) drukowana warstwami 25 mikronów i ta po prawej 50 mikronów. Na prawej widać kolejne warstwy i to nie jest tylko kwestia powiększenia, bo są wyraźne też bez powiększania/przybliżania. Czułem, że tak będzie, ale akurat w tym przypadku to łatwe do wygładzenia. 464 on Flickr Gorzej jak się trafi taki przypał, kiedy dno kuwety (czy folia na dnie zbiornika z żywicą) zmatowi się już od światła lasera i światło nie daje rady utwardzać wydruku. Poza straconymi 5 godzinami w pakiecie przyjemność grzebania w żywicy i wyszukiwania resztek wydruku, przelewanie jej przez filtr, itd, itp... 465 on Flickr 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ManiekB Napisano 2 Lipca 2020 Share Napisano 2 Lipca 2020 Nowa technologia i super to wygląda. Oglądam z wypiekami.:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
M.A.V. Napisano 2 Lipca 2020 Share Napisano 2 Lipca 2020 widzę że pochłonęła Cię ta żywiczna produkcja na całego .... 2 godziny temu, Merten napisał: głowa do góry przy takich bojowych zmaganiach na ostro jest jak na wojnie - straty trzeba wkalkulować w końcowy sukces Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Merten Napisano 10 Lipca 2020 Autor Share Napisano 10 Lipca 2020 (edytowane) Rama tendra pierwszy raz stanęła dziś na kołach. Na razie do przymiarki do układu hamulcowego, ale ku mojej uldze wszystko jak na razie pasuje. Na kołach jeszcze widać zadziory po podporach z drukarki. Nie obrabiałem ich jeszcze. 468 on Flickr Tu widać też fragmenty blachy falistej (jakiej falistej??? ryflowanej!!!!!) Abera. Tego drukarka nie pociągnie. Chwaliłem poprzednio śruby w wykonaniu Plus Model, ale szybko mnie wkurzyły. Trzpień tych śrub (podobnie zresztą jak nitów Master Club) jest tylko odrobinę cieńszy niż sama śruba i czasem ciężko jest w delikatnych elementach wiercić takie wielkie "dziurzyska" i niektóre śruby (choć słabo widać bo ostrzyłem obiektyw na tyle ramy) zacząłem też drukować na trzpieniach grubości 0,4, a nie 0,8 mm. To jednak zasadnicza różnica. 467 on Flickr Widok od spodu. Zamontowany cylinder hamulca. Tutaj typu Knorr chociaż mógł być też Westinghousa (to ten od współpracy z Nikola Teslą). Widać też zbiornik sprężonego powietrza i pierwsze łączące je rurki. Będzie ich więcej i będą też wychodzić na zewnątrz ramy. Osadzone są też podpory pod "rusztowanie" na którym będą się opierać klocki hamulcowe. Osie kół czarne, ale nie z druku, ale cięte z pręta węglowego. Coś z tym trzeba robić, bo przecież węgla mamy na 200 lat! 469 on Flickr Tu jeszcze zbliżenie od tyłu na czołownicę, co to mi się za pierwszym razem nie wydrukowała. Jeszcze nie osadzałem ww niej wszystkich nitów, bo boję się, że znów powypadają w trakcie kolejnych prac. 471 on Flickr Edytowane 10 Lipca 2020 przez Merten 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
M.A.V. Napisano 10 Lipca 2020 Share Napisano 10 Lipca 2020 prima sort Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adams M1A1 Napisano 10 Lipca 2020 Share Napisano 10 Lipca 2020 . Ty to naprawdę zboczeniec kolejowy jesteś . Twoje warsztaty to uczta dla oczu , dawaj dalej jesteś obserwowany .Pozdr. A. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Przemek Przybulewski Napisano 11 Lipca 2020 Share Napisano 11 Lipca 2020 W dniu 2.07.2020 o 21:34, Merten napisał: Te napisy to sam dodajesz czy jakiś slicer tak ładnie to robi? Bo widziałem niektóre produkty na Scalemates są w podobnym stylu i się zastanawiałem czy ktoś sam tak dłubie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Merten Napisano 11 Lipca 2020 Autor Share Napisano 11 Lipca 2020 Cytat czy jakiś slicer tak ładnie to robi? No oczywiście, że to zasługa slicera. W tym przypadku PreForm. Nie wszystkie elementy są tak drukowane, bo szkoda materiału. W przypadku opcji "full raft" tak to wygląda, ale można też zrobić na małych "stopkach". Tu jednak ze względu na długość i grubość (czy raczej "cienkość" elementu) był wydrukowany w tej "bogatszej" wersji, żeby się nie odkształcił podczas płukania w alkoholu izopropylowym i potem przy zmianie wilgotności. Żywica jednak jest niestabilna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Przemek Przybulewski Napisano 11 Lipca 2020 Share Napisano 11 Lipca 2020 17 minut temu, Merten napisał: No oczywiście, że to zasługa slicera. W tym przypadku PreForm. Nie wszystkie elementy są tak drukowane, bo szkoda materiału. W przypadku opcji "full raft" tak to wygląda, ale można też zrobić na małych "stopkach". Tu jednak ze względu na długość i grubość (czy raczej "cienkość" elementu) był wydrukowany w tej "bogatszej" wersji, żeby się nie odkształcił podczas płukania w alkoholu izopropylowym i potem przy zmianie wilgotności. Żywica jednak jest niestabilna. Dziękuję bardzo za szybkie i rzetelne wyjaśnienie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rack Napisano 11 Lipca 2020 Share Napisano 11 Lipca 2020 Patrzę i podziwiam . Nadmienię tylko, że sam ostatnio zacząłem coś działać z odlewami żywicznymi, i tym bardziej doceniam rzeczy, których dokonujesz . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Merten Napisano 17 Lipca 2020 Autor Share Napisano 17 Lipca 2020 To rzutem na taśmę przed urlopem trochę zagęścił się układ hamulcowy. Niewiele zostało tu już do dorobienia. Kolejny etap, to już malowanie kół i wnętrza ramy, bo potem się do nich nie dostanę z aerografem i patynowaniem. 472 on Flickr Koła nadal tylko na sucho i nieobrobione. Jak widać pokusiłem się o połączenie cięgieł hamulca śrubami rzymskimi. Oczywiście z drukarki. A co! Nie będzie tego widać, ale pomyślałem sobie, o tych modelarzach od "pancerki" co kleją wnętrza czołgów i uznałem, że jak oni mogą, to ja tym bardziej. Odpuściłem już za to robienie klocków hamulcowych po swojemu. Zastosowane zwykłe wagonowe z LZ Models, bo w końcu tender to tylko wagon i pasują jak ulał. Do parowozu już tak się nie da patrząc po rysunkach i zdjęciach. 473 on Flickr Teraz już pora obrobić koła i malować, ale w międzyczasie powstały resory. Był z tym kłopot. Drukarka słabo sobie radzi z oddaniem takiej poprzecinanej wgłębieniami powierzchni. Odpuściłem więc starszy typ resora z 12-piórami i zrobiłem nieco późniejszy z 9-cioma. I tu od razu przykład @Przemek Przybulewski jak wygląda różnica między pełną podstawą, a stopkami przy wydruku. Ta druga opcja jest jednak upierdliwa, bo odcinanie z blatu roboczego jest ryzykowne, coś się może nakruszyć do kuwety, albo złamać jak za dobrze się przyklei. Tyle, że w przypadku małych części takich jak tutaj idzie czasem i 4X mniej żywicy. Z drugiej strony jak się robi naprawdę małe rzeczy (jak pokazane wcześniej śruby rzymskie), to "full raft" jest nieodzowny. Wtedy żywicy wychodzi i 20X więcej niż na wydruk, ale inaczej się nie da. 474 on Flickr 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
M.A.V. Napisano 17 Lipca 2020 Share Napisano 17 Lipca 2020 robi wrażenie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.