Skocz do zawartości

Räder müssen rollen für den Sieg! Dampflok BR 57


Merten

Rekomendowane odpowiedzi

Podwozie tendra poza drobnymi szczegółami w zasadzie skończone. Od spodu jak mówiłem trzeba było już pomalować. Nałożony kolor krwistoczerowny na czarnym podkładzie wyszedł na bordowy/wiśniowy, ale to i tak będzie przykryte patyną. Z wierzchu dam już jednak szary podkład (całe podwozie powinno być czerwone) więc będzie dużo żywsze. Chociaż i tak będzie potem mocno przykryte kolejnymi warstwami "postarzającymi".

Taki trochę Frankenstein się z tego zrobił. Elementy z żywicy z drukarki 3D, żywica z odlewów, tektura, polistyren, blaszka fototrawiona, blaszki aluminiowe, pręty węglowe i z włókna szklanego, drut i szpachlówka....   Teraz będzie do zrobienia sama skrzynia tendra. Niby o wiele prostsza, ale z setkami nitów, więc będzie to próba cierpliwości. 

 

50200010778_4346ee07f1_o.jpg477  on Flickr

50200010753_2be65ebb24_o.jpg478 on Flickr

50200010718_386033860c_o.jpg479 on Flickr

50200012493_a3e68245af_o.jpg480 on Flickr

50200010728_dc16012a52_o.jpg476 on Flickr

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super Moderator

Fajnie, jakbyś się podzielił stl to może i bym posklejał ? ja planuję E92 tam mam już 3d. Ale to jeszcze troszkę jak wrócę do sklejania w końcu... na razie oglądam ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za miłe komentarze, ale przy okazji mam pytanie: czy macie jakiś pomysł na pozbycie się skutecznie opiłków żywicy (pyłu) z polakierowanych powierzchni? Elektryzuje się to strasznie i ile bym nie "pędzlował", to i tak po  powiększeniu widać... Jest na to jakaś skuteczna i najlepiej bezdotykowa metoda? Naelektryzować coś jakoś i zbliżyć do modelu?   

Edit:----------

Idąc za ciosem biorę się za skrzynię tendra, która cała jest usiana nitami. Na zdjęciu ze skansenu w Kościerzynie wygląda to na żywo tak:

50205685346_c8ec956d36_o.jpg481 on Flickr 

Nity są niestety nie tylko na bokach skrzyni, ale też od spodu. Wszystkich tam nie odtworzę, ale przynajmniej te, które znajdowały się po zewnętrznej stronie ramy już tak. Nity jak wspominałem wydrukowane samodzielnie. Miały nietypowy wymiar 23 mm, a więc tu 0,66 mm. Są na trzpieniach 0,4 mm i takie też są wypalone otwory. Umieszczenie ich nie było jednak i tak proste i przy pierwszych próbach jakiś czas temu nity fruwały mi po całym pokoju wystrzeliwując się z pęsety. 

Tu widać, że niektóre z nich nie doszły do końca, ale to naprawdę duże powiększenie i na żywo, patrząc na to gołym okiem wydaje się to idealnie równe.  Tak więc nic lepiej z tym nie zrobię. Po włożeniu kilkunastu nitów od spodu podlewam je kroplą rzadkiego kleju CA.

50205960912_2817724d25_o.jpg482 on Flickr

Inna sprawa, że miałem moment zwątpienia, że tego w ogóle nie uda mi się zrobić, ale jak to podróże się przydają, bo tydzień temu na Jarmarku Dominikańskim w Gdańsku zakupiłem zupełnie przypadkowo takie oto cudo. Jak widać ma małe "szczęki" trzymające zaciskane bardzo długim uchwytem. W efekcie nawet przy delikatnym trzymaniu nawet najmniejszy element nie ma prawa drgnąć w szczękach tej pęsety. Przy okazji: musiałem jednak trochę opiłować jej czubek, bo był za gruby jak na moje potrzeby.

50205685321_b3e6f7177c_o.jpg483 on Flickr

Wniosek z pierwszego osadzania nitów jest też taki, że kolejne nity muszę drukować na dłuższych o 1 mm trzpieniach i to bardzo ułatwi ich wkładanie. Widać to zresztą na drugim zdjęciu i jest tam już jeden nit z o wiele dłuższym trzpieniem. To "wiele", to właśnie ten 1 mm. Krótki trzpień utrudniał złapanie pęsetą, a poza tym  jakiekolwiek siłowe wciśnięcie nita z krótkim trzpieniem powoduje naprężenia tektury i w zamian za jeden wsadzony wyskakują sobie od razu trzy inne włożone wcześniej.

Już po tej krótkiej robocie czuję się "nadszarpnięty psychicznie"...

Edytowane przez Merten
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Greif

Cytat

Fajnie, jakbyś się podzielił stl to może i bym posklejał ? ja planuję E92 tam mam już 3d

Powymieniać zawsze można. Na razie u mnie to tylko tender.

A brzydala E92 budujesz z planów oryginalnych (widzę, że na Zander-Heba nie ma), czy z kartonowego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to większość nitów już zrobionych. Ależ to był fart, ze znalazłem taką pęsetę(co na zdjęciach wyżej), bo w życiu bym tego w takim czasie nie poukładał. Nitów nie liczyłem, ale na pewno będzie dobrze ponad 1000. Przy okazji z ciekawości "przeciągnę myszą" w programie, w którym mam rysunki i mi wyjdzie i ile tam tych "dziurek" było. Zrobiona jest prawa burta skrzyni tendra i najgorsze cholerstwo, czyli podłoga. Te nity z podłogi będą od spodu i prawie niewidoczne. Tyle co na zewnątrz ramy i też tylko trochę i nie dociągnąłem ich na całej szerokości. Trochę teraz żałuję, bo jak się wpadnie w trans przy nitach, to nawet to szybko idzie i byłby komplet...

50216103811_05f6e1de40_o.jpg484  on Flickr

Tu burta postawiona na ramie.

50216412847_502acfc99e_o.jpg485  on Flickr

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.08.2020 o 22:42, Merten napisał:

czy macie jakiś pomysł na pozbycie się skutecznie opiłków żywicy (pyłu) z polakierowanych powierzchni? Elektryzuje się to strasznie i ile bym nie "pędzlował", to i tak po  powiększeniu widać... Jest na to jakaś skuteczna i najlepiej bezdotykowa metoda? Naelektryzować coś jakoś i zbliżyć do modelu?

nie wiem czy się sprawdzi przy żywicy ale ja czasem wykorzystuję do przedmuchiwania powierzchni sprężone powietrze w puszce - takie do czyszczenia sprzętu komputerowego. Polecam takie z rurką - wtedy można bardzo precyzyjnie operować :

sprezone-powietrze-hama-400-ml-w-iext401

  tylko trzeba uważać bo strumień jest silny i można na przykład elementy fototrawione zdmuchnąć jak słabo przyklejone  :szczerbol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skrzynia w trakcie robienia i tylko postawiona na podwoziu. W zasadzie już tylko kilkadziesiąt nitów i z głowy. Trudno się składa skrzynię z kartoników grubości 0,3 mm i przyklejenie kolejnych elementów "na sztorc" jest praktycznie niemożliwe. Stąd potrzeba wypełnienia wnętrza usztywnieniami z grubszego kartonu. Szkielet wewnętrzny robiony nie według planu, ale po prostu "na hura", żeby tylko się szerokość i wysokość zgadzała i wszytko miało odpowiednią sztywność.  Taki "spontan", to przyjemna odmiana po robieniu wszystkiego według laserowych wycinanek czy projektów 3D z dokładnością do dziesiątych częściach milimetra. 

Elementy skrzyni na początek malowałem z wierzchu czarną podkładową  (półmatowy "Chaos Black" jak zwykle), żeby nity były na pewno dobrze przyklejone. Niby od spodu podlane klejem CA, ale miejscami musiałem od spodu spiłować na gładko, żeby dokleić do szkieletu, ale parę (a może nawet kilkanaście?) podczas tego i tak wypadło.

50232875303_75cd99fb68_o.jpg487 on Flickr

50232867883_3e46329dcf_o.jpg486 on Flickr

@ M.A.V.

Dzięki. Przedmucham potem aerografem i pewnie wystarczy...

 

 

 

Edytowane przez Merten
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej.

Trochę to późno, ale nie myślałeś żeby zamiast drukowanych nitów użyć kulek BGA ?

Akurat jest sort mający średnice 0.65 mm. Jak automat wywierci ci dziurki 0.6 to z otworu wystawać będzie tylko ciutkę więcej niż pół kulki.

Pozdrowionka

ZzB

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

użyć kulek BGA

Przyznam, że wykonanie nitów na tendrze były jednym z elementów, które mnie bardzo długo powstrzymywały od przystąpienia do pracy nad modelem. Nie miałem zielonego pojęcia jak to zrobić. Myślałem też nad kulkami. Kłopot w tym, że tu się nie da ich zastosować.

Środki nitów są od siebie oddalone o 1,14 mm (w oryginale 40 mm), a więc po wywierceniu dziur 0,6 przerwa między otworami wynosiła by już tylko 0,54 mm i zakładam, że przy wciskaniu w otwory kulek wszystko by się rozlazło, albo nie trzymało zbyt mocno. Nie testowałem, ale tak mi to na logikę wychodzi... Zdecydowałem się więc na dziurki 0,4 mm, więc przerwa między nimi to AŻ 0,74 mm (!) i przy wkładaniu w nie trzpieni nie ma "elementu siłowego".

 

A z ciekawości: może ktoś się podzieli doświadczeniami na ile pracochłonne jest umieszczanie takich kulek. Trudne, to ? Łatwe?

W tym modelu kulek raczej nie zastosuję, bo innych nitów już nie będzie tak wiele, ale wiedza zawsze się przyda...

 

 

 

 

Edytowane przez Merten
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej.

Jak dla mnie - bardzo łatwe.

Aktualnie używam dwóch rozmiarów kulek: 0.45 i 0.35, więc ciutkę mniejszych. A'ha i wklejam je na farbę. Dlaczego na farbę ? Bo farba wysychając nie zostawia brzydkich śladów jak klej, więc można mniej uważać.

Technicznie wyglada to tak. Do małego pudełeczka wysypuję trochę kulek, a na starą płytę CD kilka kropel farby. Lepsze są olejne, bo akryle za szybko schną. Mój zestaw narzędzi to dwie wykałaczki zestrugane na jednym końcu w szpic, a na drugim w "wiosełko". Jedną wykałaczkę moczę w farbie (szpicem) i wtykam w otwór (najlepiej żeby w otworze powstała błonka, ale wystarczy farba na brzegach). Drugą wykałaczkę moczę w wodzie (ale może być i ślina), "łapię" jedną kulkę i wkładam w otwór. Farba jest bardziej lepka niż woda, więc kulka zostaje w otworze. W razie czego można ją przyklepać drugim końcem wykałaczki.  Po nabraniu wprawy da się wkładać jedną kulkę co jakieś 4-5 sekund. A na koniec - jak potrzeba - polać wszystko cyjanopanem od wewnętrznej strony.

Pozdrowionka

ZzB

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Dzięki za objaśnienia ZzB! Zastanawiałem się jak łapać te kulki przed osadzeniem w otworze i jakoś nie przyszło mi do głowy że napięcie powierzchniowe na wodzie jest w stanie je utrzymać. Na pewno kiedyś to przećwiczę.

Tymczasem kilka nowych zdjęć. Wolno idzie składanie, bo sporo czasu idzie też na  projekty 3D. Coraz chętniej wyręczam się drukarką, bo nawet jeśli policzyć czas projektowania i samego druku, to i tak szybciej idzie niż robienie wszystkiego od zera z plastiku czy papieru. Przy okazji bardzo mi ten system pasuje, bo jak już klejenie zaczyna nużyć można włączyć komputer i zrobić jakąś część w 3D. Jak komputer wkurzy, można chwycić pilnik, klej, pęsetę i kleić.  

Na razie prawie skończona skrzynia tendra. Na razie stoi tylko na ramie, bo jeszcze nie wszystko od spodu skończone. 

50285758687_3a7d190b1e_o.jpg491 on Flickr

Tu widok z tyłu. Te czarne na tylnej ścianie to na razie tylko podpórki pod stopnie. Same stopnie będą z blachy ryflowanej.

50285605191_fe0fd88c8f_o.jpg490 on Flickr

No i zrobiona lampa. Wydrukowana też od razu z podstawą i mocowaniem do czołownicy. Do póki nie muszę to nic nie odcinam, bo potem się łatwo może uszkodzić. Zwłaszcza ten pałąkowaty uchwyt na górze (0,2 mm).

50285605261_e1ecdb32be_o.jpg488  on Flickr

No i przód tendra, czyli oczywiście tą strona, którą będzie podpięty do lokomotywy. Prowizorycznie do zdjęcia włożyłem  "deski" z tekturki, które oryginalnie zabezpieczały budkę maszynisty  przed zasypaniem węglem z tendra.  Docelowo będą z kawałków forniru. Czyli dojdzie kolejny materiał do kompletu. Dopiero na zdjęciach widzę jak bardzo jest to zapylone, a skrzynki /zasobniki drukowałem i musiałem lekko przetrzeć płaskie powierzchnie, bo było trochę widać warstwy wydruku.   

50285612611_c6b8cba87e_o.jpg492 on Flickr

No i widok z góry. Po obwodzie wszystkich burt muszę tu teraz zrobić listwę/poręcz o owalnym przekroju mniej więcej 1,1X0,7 mm. Kombinowałem jak to zrobić z kształtowników, ale nie ma szans. Idzie do druku. Z przodu będzie jeszcze podest o 1 cm wyżej niż teraz widać tą białą podłogę. No i jeszcze z tydzień i chyba najdrobniejsze elementy tendra zostawię na sam koniec, a wezmę się za sam parowóz... 

50285605221_98b549c6ce_o.jpg489 on Flickr

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Adams za miłe słowa!

 

Wrzucam zdjęcia ze zrobioną poręczą wokół burt tendra. Niestety na drukarce mam już przeterminowaną żywicę i zaczyna stroić fochy. Wszystkie części wychodzą "prawie dobrze", czyli są do poprawek. Stąd te wszystkie łatania szpachlówką i piłowanie. Żal wywalić, bo jeszcze ze 200 ml zostało, a drobne elementy w sumie nadal robi dobrze.  Więc tak sobie "januszuję". Podest z blachy ryflowanej złożony tylko do zdjęcia.

50302800307_de3fca4eba_o.jpg494 on Flickr

Żałuję czasem, że w przeciwieństwie do klejenia modeli "z pudła" nikt mi nie podpowie jakimi drogami nie chodzić... a może za rzadko wrzucam zdjęcia? W każdym razie pomysł ze zrobieniem tylnej ściany skrzyni na węgiel z polistyrenu był IDIOTYCZNY. Widać go na wcześniejszych zdjęciach. To ta biała ścianka z napisem "0,5". Efekt uboczny wygięcia jej końców był taki, że w wyniku naprężenia odchyliła się od pionu cała tylna ściana. Nie mogłem na to patrzeć spokojnie. W efekcie wycinanie, piłowanie i kolejne opóźnienie. Teraz zrobiona z blachy mosiężnej i wszystko wreszcie jest ok. Teraz całe złote. A skromne.

50302800457_a008328d5b_o.jpg493  on Flickr

No i widok z boku. Widać poręcze na tendrze, ale co ważniejsze jest przerwa 0,3 mm między skrzynią tendra a ramą. Sama skrzynia nie leżała właśnie bezpośrednio na ramie, ale na podpórkach na zewnątrz ramy i pasach stalowych, które w kilku miejscach ją podpierały. Nie czarujmy się: gdyby nie drukarka i wycinanie laserem w życiu nie udałoby się tego wszystkiego połapać. W ogóle luksus przy korzystaniu z technologii polega na tym, że nie ważne od której strony zacznie się co kleić, to i ile nic się nie schrzani na etapie projektowania, to na koniec MUSI się to spotkać we właściwym miejscu. Pewnie jest wielu mistrzów, którzy to ogarniają, ale mi z samym skalpelem i linijką nigdy by się to nie udało.

50302647151_c18867c0f7_o.jpg495  on Flickr

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Merten napisał:

Teraz całe złote. A skromne.

:super:

Niestety robienie łuków z HIPSu jest dość karkołomne - miałem dwa podejścia z sukcesem ale chyba tylko dlatego iż arkusz był łapany z obu stron. Myślę iż u Ciebie też by nie było problemów gdyby można było dokleić (oczywiście hipotetycznie) "daszek"

EDIT --------------

jeszcze w temacie kulek BGA.....

ZzB pisał o farbie, ja stosowałem kilka razy (do kulek w tych większych rozmiarach: 0,60 i 0,45) z powodzeniem klej BCG (taki do papieru). Oczywiście pod kulkę wcześniej zagłębienie. BCG ma ten plus że nie zostawia śladów po wyschnięciu i szybko nie łapie więc można długo poprawiać.

 

Edytowane przez M.A.V.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łuki z HIPSu łatwizna, kiedyś tak zrobiłem nadkola do ciężarówki. HIPS 0,25 mm traktujesz go jak papier, tzn przeciągasz na nożyczkach, sam się ładnie wygina. Nity za młodu robiłem z ziaren maku, to było z 30 lat temu. Lepszy efekt i szybciej jest po prostu użyć blaszkę i ponakłuwać od spodu, ale tak żeby nie przerwać powierzchni. Powstaną górki przypominające nity i nic nie odpada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Oczywiście pod kulkę wcześniej zagłębienie.

Na razie trzymam się nitów odlewanych i drukowanych, a po drodze wymyśliłem jeden argument przeciwko kulkom metalowym. No bo co zrobić jak układa się kulki w cienkim elemencie i po drugiej stronie też ma być nit? ? Nie spiłuje się ich, a w przypadku żywicznych kilka ruchów pilnikiem wystarcza, żeby wygładzić trzpień i klej.  A! I kolejna wada: a co jeśli trzeba umieścić nity w obłych elementach, tak jak tu w tendrze na "rogach"? Albo gdybym chciał to zrobić na obudowie kotła parowozu? Wciskać przed wyginaniem? Chyba nie bardzo, a po wygięciu i sklejeniu? 

Wiem, wiem. Szukam "dziury w całym", ale tak czuję, że nie na wszystkie okazje kulki się nadają. Co nie znaczy, że nie spróbuję (bo pomysł kuszący bardzo) i dzięki za wszystkie porady!

Kiedyś stosowałem też metodę wygniatania na blaszce nitów od spodu jak radzisz Copycat, ale jednak precyzja takich działań pozostawia sporo do życzenia. W moim pierwszym wątku dotyczących wagonów robiłem tak jedną cysternę i wyszło... ledwie znośnie jak na dzisiejsze możliwości. 

 

Na razie chyba kończę tender. Żeby skleić go w całość i zamontować elementy układu hamulcowego muszę go pomalować w trudniej dostępnych miejscach, a na tą chwilę mi się z tym nie pali. A! Jeszcze zostały do dokończenia rurki z układu hamulcowego i "instalacja wodna". Z tym ostatnim mam kłopot, bo w planach tendra, które mam jest to pominięte, tendry które fotografowałem w Polsce są pod tym względem wybrakowane, a w książce o BR 57 z Chemnitz-Hilbersdorf (który jest na chodzie) zdjęcia nie odpowiadają na pytania "co do czego".

Tak to teraz wygląda...

Tu widać poręcze, które ułatwiały wejście do budki maszynisty. Kończyły się takim charakterystycznym "kółkiem" na górze. Pionowa poręcz z polistyrenu, ale już dolny uchwyt wydrukowany razem z elementem burty. Ma trochę mniej niż 2 mm długości, ale i tak wytrzymały poszerzanie otworu do 0,75 mm. Przy tej okazji przypomniało mi się, że przecież jeszcze schody zostały do zrobienia! No, ale to delikatne będzie (podobnie jak reflektory), więc zrobię dopiero po pomalowaniu i sklejeniu w całość skrzyni i podwozia.

I jeszcze jedno (dla ciekawych): kolejna dziwna wajcha widoczna po prawej stronie (nad "kolistą" poręczą), to hamulec który mógł obsługiwać palacz. Chyba pełnił rolę hamulca alarmowego (?). W razie czego palacz przekładał tą dźwignię z przeciwwagą i cały skład (na ile to możliwe w przypadku pociągu) stawał dęba. 

 

50313494216_0f41df5df4_o.jpg

 

No po prostu nie mogłem sobie odmówić przyjemności wydrukowania tego kranu! Ma 3 milimetry długości.

Nie wiem do czego służyły te wajchy (białe z czarną rączką), ale zakładam, że chodziło o sterowanie dopływem wody do lokomotywy.

50313671212_e7acec5319_o.jpg497 on Flickr

 

I zdjęcie z tyłu z wydrukowanymi sprzęgami. Do tej pory kopiowałem na użytek własny te z LZ Models, ale zrobiłem wreszcie swoje. Zrobione też stopnie z blachy ryflowanej. Blaszka Abera oczywiście.

50312825553_077d0b3a02_o.jpg498  on Flickr

Pora zacząć samą "ciuchcię".

 

 

 

Edytowane przez Merten
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i jak to przy kolejnym etapie na początku dużo przyglądania się i kombinacji jak zacząć, żeby nie utrudnić sobie życia w kolejnych etapach. Na razie, tak samo jak w przypadku tendra zaczynam od ramy (fachowo to "rama" się nazywa "ostojnica"). Było już jej zdjęcie i porównanie z tą Trumpetera na początku wątku. Na razie chcę umieścić w niej od zewnątrz wszystkie śruby i nity. Nie wszystkie otwory chciało mi się wyrysować na etapie projektu pod wycinanie laserowe i teraz oczywiście żałuję.

Na razie potrzebuję wydrukować elementy, które będą zamontowane wewnątrz ostojnicy i na ich podstawie ustalić miejsca pod otwory. Zaczynam, też jak w przypadku tendra, od łożysk pod koła. Potrzebne 5 lewych i 5 prawych. Ale to się załatwia w programie lustrzanym odbiciem. Tu zdjęcie takiego łożyska z osią, resorem i kołem z oryginału z Chemnitz.

500.thumb.jpg.fffe50577e408975a8cb207f2ac6d152.jpg

Tak wygląda bok ostojnicy i wydrukowane łożyska oraz śruby.

501.thumb.jpg.85884c973b3ff9d4fa41c222ca98d4b4.jpg

Trochę żałuję, że od razu nie drukowałem łożysk ze śrubami. Może by i wyszło trochę gorzej, ale teraz 10 takich razy 19 śrub w każdej.... i w sumie niepotrzebna robota. A wszystko będzie i tak od spodu. :-/ Ale najwyżej jak się zirytuję, to zrobię sobie przerwę na zrobienie kół do lokomotywy, bo te Trumpetera chociaż mają dobry rozmiar, to ich szprychy wyglądają jak sztachety z płotu.

502.thumb.jpg.81c4096add0757903337b72fb6991900.jpg

W samej ostojnicy na zewnątrz całe szczęście nie ma tych śrub tak bardzo dużo, a już w porównaniu z osadzaniem nitów w burtach tendra, to w ogóle prościzna. Do tego jeszcze śruby są duże (40 mm w oryginale). Tu poglądowe zdjęcie. Zresztą na ostojnicy cała uwagę przykuwają koła, które  w przeciwieństwie do tendra są po zewnętrznej stronie "ramy".

 

502.jpg

Edytowane przez Merten
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez większych sensacji, ale powoli do przodu. Oprawione śruby w burtach ostojnicy (po zewnętrznej stronie) i po stronie wewnętrznej wydrukowane łożyska, resory oraz mocowania resorów. Od góry widać: 

- lewą burtę od WEWNĘTRZNEJ strony (czoło parowozu po  prawej)

Tu jeszcze drukują się mocowania resorów i w zasadzie od środka to by było na tą chwilę tyle. Starałem się zrobić jak najwięcej drobnych elementów przed połączeniem obu burt, bo później dostęp będzie bardzo utrudniony.  Rama/ostojnica parowozu jest o wiele węższa niż w przypadku tendra.  Otwór a oś w środkowym łożysku nieprzypadkowo większy - koło środkowe miało największą masę ze względu na to, że łączyły się na nim wiązary i stosowano tu też grubszą os (210 zamiast 175 mm)

- prawą burtę od ZEWNĘTRZNEJ strony (czoło parowozu po prawej)

Z burty właściwie wystają tylko sześciokątne łby śrub. Poniżej na następnym zdjęciu jeszcze zbliżenie. Położone na przymiarkę koło z modelu Trumpetera, ale jak (chyba) pisałem będę je robił po swojemu.

- lewą burtę od ZEWNĘTRZNEJ strony w wykonaniu Trumpetera (czoło parowozu po lewej)

Tu widać jak bardzo nieuważnie został zaprojektowany ten model. "Trumpeterowcom" pomyliła się wewnętrzna strona burty z zewnętrzną... a na koniec i jedną i drugą zrobili tak samo, tak jakby łożyska z mocowaniami przechodziły na obie strony.  Co więcej pomyliło im się też czoło parowozu z tyłem i łożyska trzeba w modelu założyć odwrotnie.  Tak więc na koniec cieszę się, że robię to wszystko od początku. ?

 

505.jpg

504.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początek pozdrowienia dla wszystkich kibicujących  tej nierównej walce....

 

 

Burty ostojnicy coraz bliżej końca.  Na górze to od wewnętrznej strony. Trochę przykro, że nie będzie tego widać, ale co zrobić? Powstała też tylna ściana ostojnicy. Częściowo wycięta laserem i częściowo wydruk. Te miejsca na tylnej ścianie wyglądające trochę jak "otwarte książki" to punkty w których opierają się takie "mini-zderzaki" z tendra. W końcu jakaś amortyzacja musiała być.

Na dole zewnętrzna strona ostojnicy, ale w zasadzie tu też wszystko zasłonią koła.

 

Ale post bardziej piszę jako przestrogę dla obecnych i przyszłych "drukarzy 3D". Taki prosty wniosek: trzeba czytać instrukcje producenta i się do nich stosować. Może dla niektórych oczywiste, ale przecież "prawdziwy Polak" czyta instrukcję dopiero po drugiej nieudanej próbie naprawienia. 

Ale do rzeczy: zmieniałem żywicę i zbiornik i oczekiwałem znów pięknych wydruków (poprzednia trochę się przeterminowała). I teoretycznie wiedziałem, że jest mowa o wyczyszczeniu  szyby pod zbiornikiem z żywicą. No i "przetarłem". Tylko,  że jak jak producent pisze, żeby czyścić ściereczkami  PEC-PAD, to lepiej takimi czyścić. Jak mówi, że tylko alkoholem IPA >95%, to czyścić takim, a nie kupionym w Liroju-Merlinie opisanym jako "około 90%". Jak podaje, żeby to robić w rękawiczkach, jak pisze, żeby tylko raz przeciągnąć jedną stroną ścierki od góry do dołu i nie wykonywać ruchów kolistych ... itd.  

Można po swojemu i wtedy efekt wydruku czołownicy widać na górze na drugim zdjęciu. A jak zrobić posłusznie zgodnie z instrukcją, to  wychodzi tak jak na dole, czyli tak jak powinien.  

506.jpg

507.jpg

Edytowane przez Merten
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.