Moses Napisano 28 Grudnia 2021 Share Napisano 28 Grudnia 2021 W dniu 27.12.2021 o 12:38, HKK napisał: zawsze moge go zmyć do czysta IPA, MLT itp. Sprawdziłem, Ultra Glue od Ammo tez się zmywa Level Thinnerem (wamod), także dzięki za podpowiedzenie dodatkowej fajnej właściwości tego kleju. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
greatgonzo Napisano 28 Grudnia 2021 Share Napisano 28 Grudnia 2021 (edytowane) Do mojego changera trzeba by się cofnąć z piętnaście lat. Ogólnie były to artykuły Andrzeja Ziobera o modelarstwie, ale tu chodzi o jeden konkretny, będący częścią relacji z budowy Lancastera. W odcinku przedstawiono, między innymi, jak zrobić wręgi kadłubowe w miejscach, gdzie nie ma poszycia. Szczegółowo z rysunkami i zdjęciami. Do tej pory czytałem te teksty z przyjemnością, ale nawet do głowy nie brałem, że mógłbym realnie korzystać z tych porad. Gotowe elementy żywiczne, fototrawione, jakiś przewód hamulcowy z drucika - to tak, ale konkretny skraczyk to już zabawa dla innych. Tak się złożyło, że w owym czasie po głowie chodził mi P-51 Lopeza. Miałem do niego nakupowanych dodatków, ale na rynku nie było klasycznego seta do wnętrza. Modelik Allisona chciał być zamontowany, ale był zupełnie goły, zero wyposażenia przedziału silnikowego, łoża, o elementach konstrukcyjnych nosa nie wspominając. Andrzej sprawił, że coś we mnie pękło. Metoda wciąż wydawała mi się niezwykle wręcz pracochłonna i okropnie skomplikowana, ale pomyślałem sobie, że przecież niekoniecznie trzeba wykorzystać ją w stu procentach. Można zaadoptować do swojego warsztatu ogólną zasadę i uprościć proces. Owszem, kosztem jakości, ale przy planowanym przeze mnie sposobie prezentacji, ułomności raczej znalazłyby się w miejscach zupełnie niewidocznych lub po prostu nie rzucałyby się w oczy. Przynajmniej na tyle, że miałyby szansę pozostać niezauważone. Wstrzymałem oddech, zacisnąłem usta i zacząłem ciąć plastik... . To były w sumie ze dwa marne, kawałki wręg nosowych. Klasyczny pomijalny krok dal modelarstwa, ale wielki skok dla modelarza. Wprawdzie prezentacja zespołu silnikowego była dość uboga, merytorycznie wątpliwa tu i ówdzie, ale poza samym V-1710 wykonana samodzielnie. A najważniejsze, że te dwie marne wręgi pokazały mi, że można dorabiać części. Od tej pory problem techniczny związany ze scratchem zniknął z mojego modelarskiego życia. Zrozumiałem, że jeśli umie się dociąć jakiś mały plastikowy kwadracik, to znaczy, że można sobie skonstruować niemal wszystko. Oczywiście z nowymi wyzwaniami pojawiają się nowe problemy, ale te, nie dość że nie mają już wiele wspólnego z kwestiami technicznymi to jeszcze są tematem na zupełnie inną opowieść. Polecam to podejście, kiedy widzicie świetną modelarską robotę, ale wydaje się Wam ona wręcz nieosiągalna. Weźcie z niej tylko fragment, uprośćcie proces, albo jedno i drugie na raz. Na koniec można się przyjemnie zdziwić. Mój Lope's Hope jest tego świadectwem. Powstał mimo braku niezbędnych, wydawałoby się, do tego gotowych produktów na rynku. Skromne efekty nabytej odwagi widać nie tylko w okolicach silnika. Mimo, że współistnieją one z licznymi wykonawczymi i historycznymi niedoskonałościami, przedstawiam ten model jako ilustrację do wątku i prezentację etapu w rozwoju. Zestaw Tamiya 1:48. Edytowane 28 Grudnia 2021 przez greatgonzo 3 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
TAW Napisano 28 Grudnia 2021 Share Napisano 28 Grudnia 2021 Pełna racja @greatgonzo- żeby się przekonać że się czegoś nie potrafi to trzeba najpierw spróbować. Można się tylko co najwyżej bardzo mile "rozczarować". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HKK Napisano 29 Grudnia 2021 Autor Share Napisano 29 Grudnia 2021 9 godzin temu, greatgonzo napisał: Modelik Allisona chciał być zamontowany 9 godzin temu, greatgonzo napisał: Wprawdzie prezentacja zespołu silnikowego była dość uboga, merytorycznie wątpliwa tu i ówdzie, ale poza samym V-1710 wykonana samodzielnie. Mówisz o modelu na zdjęciach? Dlaczego Allison? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
greatgonzo Napisano 29 Grudnia 2021 Share Napisano 29 Grudnia 2021 Bez sensu, nie? Moja wina. Poprawka: Packard V-1650. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HKK Napisano 31 Grudnia 2021 Autor Share Napisano 31 Grudnia 2021 (edytowane) Mój najnowszy gejmczendżer - nowe kalki Eduarda. To te, z których można zdjąć wierzchni lakier/nośnik/folię i pozostawić na modelu samą warstwę farby. Efekt był całkowicie niezamierzony przez producenta i odkryty przypadkowo. Eduard podkreśla, że nie rekomenduje tej metody ani nie bierze odpowiedzialności za rezultaty. Dlatego nie zamierzałem z tego korzystać i położyć kalki jak typowe. I tak: po pierwsze, kalki błyskawicznie nasiąkają wodą i szybko zaczynają się "ślizgać" na papierze. Co jest zaletą, bo w przypadku wielu innych, np. Techmodu trzeba długo czekać i próbować. Po drugie, ich folia jest cienka, ale elastyczna i nie rwie się ani nie zwija. Znowu plus w stosunku do Techmodu, gdzie kalki sa co prawda cienkie ale bardzo delikatne i czasem kłopotliwe w nałożeniu. Albo Tamiyi której kalki są łatwe w nakładaniu, z to grube. Kalki Eduarda reagują też prawidłowo na Set i Sol od Microscale. Ale dalej nastapiło rozczarowanie. Po wyschnięciu, ich powierzchnia jest bardzo błyszcząca lecz niejednolicie. Mimo iż są cienkie, wyraźnie odróżniają się od otaczającej powierzchni modelu. W moim wypadku półmatowej. Nie wiedziałem, czy ten efekt zniknie pod warstwą lakieru, washa itd. dlatego postanowiłem zaryzykować ze zdejmowaniem folii. Pierwsze efekty były zniechęcające, bo nie odczekałem wystarczająco długo. Kalki muszą dobrze wyschnąć i przylgnąc. Na drugi dzień było już dużo łatwiej. Efekt jest wg. mnie rewelacyjny. Nie chcę już innych kalek Po lewej, kalki na klapkach mają jeszcze folię. Krzyż i cyfra kodowa już "czyste". Bf-109 Special Hobby 1/72. Edytowane 31 Grudnia 2021 przez HKK Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
robertmodelarz Napisano 31 Grudnia 2021 Share Napisano 31 Grudnia 2021 (edytowane) Mój modelarski "game changer" ostatnich lat to maszynka do sklejania gąsienic ogniwkowych" Trumpeter 09967 Track Maker Linijka z otworami do malowania bandaży gumowych kół pojazdów pancernych: Przyrząd do gięcia drutu- poręcze i uchwyty zawsze są takie same: Edytowane 15 Maja 2022 przez robertmodelarz 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
golf czarny Napisano 6 Stycznia 2022 Share Napisano 6 Stycznia 2022 W dniu 26.12.2021 o 12:36, HKK napisał: Czyli twój modelarski "przełom". Co prawda po polsku, ale gorzej brzmi. Co było ostatnio przełomem w waszych technikach modelarskich? Jakie narzędzie lub materiał zmieniło waszą pracę na tyle, że powrót do poprzednich metod byłby mocno niekomfortowy? Piszę "ostatnio" choć to może być kilka, nawt kilkanaście lat. Chciałbym jedynie uniknąć przytaczania rzeczy oczywistych typu aerograf, czy elementy żywiczne. Moja "trójka": 1. Precyzyjne cążki. Bez względu na markę czy typ, ale takie, które umożliwiają nie tylko bezproblemowe wycięcie z ramek ale również obcięcie "na czysto" nawet najbardziej masywnych lub niewygodnie położonych wlewów. To chyba mój największy "game changer" w ostatnich latach. 2. Skrobak. Umożliwia precyzyjne zdejmowanie nadmiaru materiału zarówno z większych powierzchni jak i z zakamarków. Czysto, szybko, bez zadziorów czy rys. Jakby napisał Sapkowski - gdzie pilnik i papier nie poradzi, tam wiedźmak (znaczy skrobak) poradzi. W miare świeży nabytek, ale już ciężko by mi bez niego było. 3. Kolekcja cienkich patyczków ściernych i polerskich. Jasne, że można docinać polerki kosmetyczne lub robić własne na bazie papierów czy gąbek ściernych. Ale ja wolę sięgnąć po taki rozmiar, gradację i rodzaj jaki jest mi w danej chwili potrzebny. Od czasu gdy ich używam, szlifowanie czy polerowanie może nie stały się moją ulubioną czynnością, ale już nie męczą jak kiedyś. HKK@ proszę daj namiary na te cienkie patyczki. Dla mnie podwyższeniem komfortu były patyczki i pilniki flexnfile. Są niestety drogie i słabo dostępne. Szukam sensownego zamiennika. Od roku lub jeszcze dłużej niezbędne i niezastąpione, praktycznie w ciągłym użyciu są tamiyowkie okularki nagłowne. Próbowałem tańszych. Nie to. Przymierzałem inne. Za ciężkie za duże, trudno przyzwyczajalne. Tamiyowskie -prostota,względna lekkość, solidność dobre szkła. Najlepiej wydane pieniądze na modelarski hardware. No i oczywisty dla wielu a dla innych kontrowersyjny Procon boy z zaworkiem MAV. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HKK Napisano 6 Stycznia 2022 Autor Share Napisano 6 Stycznia 2022 29 minut temu, golf czarny napisał: HKK@ proszę daj namiary na te cienkie patyczki. To jest produkt Flory Models https://www.florymodels.org/store W Polsce raczej nie występuje. Obawiam się, że wysyłka z EU lub UK może uczynic rzecz nieopłacalną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Piotr Dmitruk Napisano 7 Stycznia 2022 Share Napisano 7 Stycznia 2022 Tych przełomowych produktów było kilka: patyczki Plastructa, żyletka czeska, cążki, gąbki ścierne 3M, Surfacer, cjanoakryl, a potem klej cienki, no i z konieczności lupa nagłowna. Ostatnio jednak trafiłem na genialny produkt- Tamiya fine engraving blades- ostrza do rycia linii podziałowych, szerokości od 0,1 mm, ultra ostre, ultra mocne i małe, pozwalające na dotarcie do najtrudniejszych miejsc. Używałem wcześniej innych narzędzi i żadne nie dorasta do pięt. 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HKK Napisano 7 Stycznia 2022 Autor Share Napisano 7 Stycznia 2022 3 godziny temu, Piotr Dmitruk napisał: Tamiya fine engraving blades- ostrza do rycia linii podziałowych, szerokości od 0,1 mm Chyba spróbuję. Żadne z dotychczasowych narzędzi mi działa mi tak, jakbym chciał. Albo ryje za szeroko lub zostawia nierówności (igły, piłki żyletkowe itp). Albo, jak dedykowane engravery RB potrafią nagle zjechać ze szlaku lub wyskoczyć z pogłębianej linii - nawet prowadzone od linijki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
myszaty Napisano 7 Stycznia 2022 Share Napisano 7 Stycznia 2022 (edytowane) 7 godzin temu, HKK napisał: Chyba spróbuję. Ostrożnie z nimi - sporo kosztują, a potrafią pęknąć jak szkło, twardośc wysoka, a co za tym idzie wysoka kruchość...było już o tym na forum: ,,Moim zdaniem nie warto. Narzędzie co prawda ostre i precyzyjne, ale strasznie kruche. Szybko ułamałem rysik 0,1 mm, bodajże przy pierwszym użyciu i blisko stówka poszła się czochrać. A komfort pracy nie jest aż tak wysoki żeby uzasadniał cenę." https://modelwork.pl/topic/38282-tamiya-scriber-i-linie-podziału/?do=findComment&comment=751499 Ale sam się przymierzam do Borders Model - były tańsze od tamki. Edytowane 7 Stycznia 2022 przez myszaty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Piotr Dmitruk Napisano 9 Stycznia 2022 Share Napisano 9 Stycznia 2022 "Ostatnio" nie oznacza "kilka dni temu". Raczej "od około roku", i zrobiłem nim sporo rowków, nie mogę potwierdzić opinii o pękaniu. Co prawda używam już drugiego ostrza, ale pierwsze przegrało spotkanie z podłogą, więc jakby się nie liczy. Problemów przy prowadzeniu nie miałem, ale należy się nauczyć lekkiego skrobania. Delikatne pociągnięcia robią swoją robotę, bez konieczności walki z tworzywem. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
myszaty Napisano 9 Stycznia 2022 Share Napisano 9 Stycznia 2022 (edytowane) 9 godzin temu, Piotr Dmitruk napisał: Raczej "od około roku", i zrobiłem nim sporo rowków, nie mogę potwierdzić opinii o pękaniu. Co prawda używam już drugiego ostrza, ale pierwsze przegrało spotkanie z podłogą, więc jakby się nie liczy. Bardzo fajne narzędzie, widziałem je w akcji, ale warto opisując ( polecając) zaznaczyć że to narzędzie jest wyjątkowo delikatne - nie każdy tak łatwo przełknię stratę. A można je złamać wyjmując z pudełka... Edytowane 9 Stycznia 2022 przez myszaty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dante Napisano 3 Sierpnia 2023 Share Napisano 3 Sierpnia 2023 Dodam tez cos od siebie: rozciagalny film woskowy Parafilm-M Mocno rozciagalny, bardzo cienki, przykleja sie od ciepla palcow bez kleju, wykorzystuje go glownie do maskowania oszklenia ale tez i innych elementow, przede wszystkim o oblych ksztaltach bo sie rozciaga i dostosowuje do ksztaltu. Na YouTube jest troche poradnikow, np: 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.