greatgonzo Napisano 3 Grudnia Autor Share Napisano 3 Grudnia (edytowane) Skoro obrabia się powierzchnia poszycia gondoli pilota, to czas zająć się gniazdami do montażu podstawy goleni przedniego koła. Trzeba ustalić jak bardzo te gniazda mają wystawać w środku. Chodzi o to, by podstawa miała podparcie i by dało się ją w te gniazda włożyć. Pomocny będzie tu roboczy model podstawy, który leży sobie w postaci kawałka ramki wtryskowej, nieco zdeformowanej termicznie. Obok nadmiar rusztowania podpierającego ściankę wnęki podwozia. Byłoby go niestety widać w wycięciu w ściance. Cóż, będzie musiało wystarczyć to co zostało. Gniazda wklejone i sprawdzone – pasuje :). Można odcinać. Teraz trzeba te gniazda zaślepić od zewnątrz. Nada się pręcik plastikowy. Byle nie za głęboko i znowu można odcinać. I można przygotowywać się do poprawek szlifowania powierzchni. Trzeba natrysnąć powłokę sprawdzającą. Podstawa przedniej goleni na tym etapie nie potrzebuje koloru, ale czasem trzeba! Dla satysfakcji, że mamy coś, co przypomina w miarę gotowy element. W końcu o frajdę tu chodzi. Taka obłupana tarczka spokojnie daje radę wypiłować szczelinę w nożyku do cyrkla. Co prawda ostrze jest zbyt mało spiczaste i powoduje to problemy przy wycinaniu kółek w tworzywie, ale o tym przekonałem się po fakcie. To zdjęcie to zapowiedź kolejnego odcinka rozpoczynającego sagę z turbosprężarkami General Electrics. Edytowane 3 Grudnia przez greatgonzo 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
greatgonzo Napisano 20 godzin temu Autor Share Napisano 20 godzin temu (edytowane) Sprężarka w zestawie w zasadzie prezentuje się nieźle. I może wystarczyłoby podrasować ją nieco by było dobrze. Jednak dwie sprawy robią problem i każda z nich samodzielnie, że nie wchodzi to w grę. Po pierwsze jest tak, że niestety chwyt powietrza do chłodzenia zlany jest z wirnikiem, a to jest rzecz nie do przełknięcia. ustrojstwo powinno tworzyć wiadukty nad wirnikiem, o tak: Po drugie z tą sprężarką mamy od dawno na pieńku. Wiele lat temu, budując model P-47 robiłem imitację tego GE. Wyszło to bardzo zgrubnie. Tam to przeszło, bo element był w zasadzie niewidoczny. Ale efekt jednak był marny i niesmak pozostał. Pora wyrównać rachunki. W planie jest pozostawić korpus, odciąć chłodzenie, wygrzebać wirnik i dorobić nowy. Spoko. Tylko ten wirnik... . No to pierwszy pomysł po linii najmniejszego oporu. W plastikowej płytce wycięte zostało koło, dopasowane średnicą do wirnika w elemencie z wypraski. To będzie szablon do produkcji wirnika. Zgrubnie przycięty, plastikowy wielokąt, niemal koło, też z plastikowej płytki, podzielony został na pół, a następnie na ćwiartki, ósemki i tak, aż do granicy możliwości nożyka. Powstałe kliny wetknięte w szablon imitować mają wirnik. Arkusz z wyciętym ząbkiem, to narzędzie, pozwalające wpychać ostatnie klinki, bez wystrzału elementu w kosmos. Eee, podział w wirniku Hasegawy jest dużo gęstszy. Trzeba będzie inaczej... . No to drugi pomysł. Najpierw trzeba zwrócić trochę honoru gilotynce Dispiae. Okazuje się, że konstrukcja urządzenia nie jest symetryczna i po przykręceniu przymiaru z drugiej strony można ciąć elementy około pół milimetra. Tyle, że baza od której odcinamy te cypki musi mieć przynajmniej niemal centymetr, żeby można było oprzeć ją o prowadnicę i utrzymywać coś na kształt prostopadłości ciecia. OK, marnotrawstwo kawałka plastiku 1cm x pół milimetra możemy przeżyć. W ten sposób naprodukowała się kupka kwadracików 0,5 x 0,5 mm, które wklejone w szablon po obwodzie będą imitować wirnik. Do płytki z szablonem heftnięta został cieńsza płytka stanowiąca podkład. Do niego klejone były kwadraciki, tak by można było potem spokojnie oderwać ten podkład od szablonu wraz z wirnikiem. Zostało tylko dociąć i doszlifować brzegi. No dobra, ilość podziałów to jest rząd wielkości tego co widać na pokazanym wyżej zdjęciu sprężarki. Cóż, gdy zdjęcie pokazuje sprężarkę ze zdjętym wirnikiem i to co widzimy to są stałe deflektory nakierowujące spaliny na wirnik. Sprężarka z wirnikiem wygląda tak: Nic to! Trzeba będzie inaczej... . Edytowane 20 godzin temu przez greatgonzo 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zenek_65 Napisano 13 godzin temu Share Napisano 13 godzin temu Może spróbuj te łopatki ustawić pod większym kątem. Jest jeszcze kwestią kształtu ich górnej krawędzi - jest wklęsła. Ale w tej skali to raczej będzie niezauważalne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
greatgonzo Napisano 10 godzin temu Autor Share Napisano 10 godzin temu Rada jest dobra, dzięki. Ale też relacja nie jest całkiem na bieżąco. Staram się w niej podkreślać te momenty, kiedy coś nie wychodzi, albo kiedy pomysły nie wypalają. Żeby ci, którzy chcieliby spróbować zawalczyć z własną waloryzacją nie mieli poczucia, że skoro raz im nie wyszło, to znaczy, że nie umieją w te klocki. Porażki i nieudane próby są wpisane w ten proceder. Obecnie Gonzo kleci czwartą wersję wirnika, i jest to coś na kształt tego, o czym piszesz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jachud3 Napisano 8 godzin temu Share Napisano 8 godzin temu Wydaje mi się, że wykonanie łopatek z polistyrenu na dzień dobry mocno ogranicza "rozdzielczość" wirnika i tego raczej się łatwo nie przeskoczy, jeśli chcesz się maksymalnie zbliżyć do oryginału. Przyszedł mi do głowy dość dziwny pomysł - a co gdyby wykorzystać... Włosy? Pojedynczy włos będzie miał grubość na pewno mniejszą, niż jakakolwiek kostka z tworzywa, a jak się naklei dużo włosów na pasek taśmy i podocina, to będzie można z nich sobie potem skonfekcjonować okrąg ze "szczebelkami" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
greatgonzo Napisano 6 godzin temu Autor Share Napisano 6 godzin temu Mnie też się tak wydaje. Ale odwzorowanie wirnika w skali idealnie nie jest celem. Chodzi o to by uzyskać efekt wpiździec łopatek, i by dało się odgadnąć, że to jest wirnik. Idealnie w skali, dla oka, rzecz byłaby wg mnie nierozpoznawalna. Także pewna zgrubność jest pożądana. Zbyt małe elementy sprawią, że wpływ jakiegokolwiek spoiwa będzie nadmierny. Takie zagrożenie byłoby przy włosach. Plus trzeba by je kleić na gotowo po okręgu, bo nie wyobrażam sobie, by to jakkolwiek formować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
greatgonzo Napisano 6 godzin temu Autor Share Napisano 6 godzin temu A tak w ogóle, to Wesołych Świąt! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.