jacmin Napisano 17 Listopada Autor Share Napisano 17 Listopada (edytowane) Na koniec zostawiłem sobie dość długą antenę, ciągnącą się z prawej burty helikoptera. Zaczyna się z krótkiego masztu na sponsonie, przechodzi przez 2 maszty pośrednie w części ogonowej i wchodzi w kadłub na grzbiecie. Antenę wykonałem z gumki 0,3 MIG do robienia olinowań w statkach. Zrobiłem to na końcu, żeby przy wszystkich manewrach związanych z wklejaniem helikoptera na podstawkę jej nie zerwać. Edytowane 17 Listopada przez jacmin 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacmin Napisano 17 Listopada Autor Share Napisano 17 Listopada (edytowane) I jeszcze kilka zdjęć efektu końcowego: Edytowane 17 Listopada przez jacmin 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacmin Napisano 17 Listopada Autor Share Napisano 17 Listopada Kolejny etap to wszelkie dodatki do dioramy - figurki i sprzęt lotniskowy. Przymierzyłem figurki do zamontowanego już helikoptera, żeby orientacyjnie zobaczyć czy będą mi pasować. Jak widać, nad niektórymi pozami trzeba będzie chwilę popracować, ale same figurki są obłędne! 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rymulus Napisano 17 Listopada Share Napisano 17 Listopada Model super, podświetlenie też fajnie wygląda. Mam jeszcze takie pytanio-prośby. Czy będziesz pokazywał ten model na jakichś konkursach/wystawach? Jeśli tak, to prezentuj go bez tej szklanej/plexi obudowy. Refleksy na szkle bardzo przeszkadzają w oglądaniu modelu i docenieniu wszelkich smaczków na nim prezentowanych. Figurki, skoro je dajesz to proszę pomaluj je na bardzo wysokim poziomie. Nic tak nie psuje odbioru modelu jak kiepsko pomalowane ludziki. 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacmin Napisano 17 Listopada Autor Share Napisano 17 Listopada No postaram się postarać, ale nie obiecuję. Z figurkami w tej skali to różnie bywa... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitrandir Napisano 17 Listopada Share Napisano 17 Listopada Temat pięknie zrobiony, ale podepnę się pod trend zapoczątkowany przez Rymulusa... Też mam prośbo sugestię... natężenie światła w kabinie jest niewspółmierne do wielkości ładowni... Może jakiś mały potencjometr A poza tym gratuluje udanego (bardzo udanego) modelu 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacmin Napisano 18 Listopada Autor Share Napisano 18 Listopada Z tym oświetleniem to raczej nic się już nie zrobi. Problem polega na tym, że w ładowni i w kabinie są zastosowane inne diody, o różnych parametrach. To zresztą widać po kolorze światła. Diody z ładowni byłyby 3x za duże gabarytowo do kabiny, te z kabiny z kolei zbyt małe do ładowni. Wystąpiło zjawisko kompromisu. Mógłbym te oświetlenia dać na 2 oddzielnych obwodach z osobną regulacją, ale to dodatkowa para kabli do wyprowadzenia ze śmigłowca. Z drugiej strony, podczas prób, gdy podłączyłem tylko diody z kabiny i dałem światło na full to były prześwity przez pomalowane ramki podziału szkła i wyglądało to okropnie. Z dwojga złego tak chyba jest lepiej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitrandir Napisano 18 Listopada Share Napisano 18 Listopada 4 godziny temu, jacmin napisał: Z tym oświetleniem to raczej nic się już nie zrobi. Problem polega na tym, że w ładowni i w kabinie są zastosowane inne diody, o różnych parametrach. To zresztą widać po kolorze światła. Diody z ładowni byłyby 3x za duże gabarytowo do kabiny, te z kabiny z kolei zbyt małe do ładowni. Wystąpiło zjawisko kompromisu. Mógłbym te oświetlenia dać na 2 oddzielnych obwodach z osobną regulacją, ale to dodatkowa para kabli do wyprowadzenia ze śmigłowca. Z drugiej strony, podczas prób, gdy podłączyłem tylko diody z kabiny i dałem światło na full to były prześwity przez pomalowane ramki podziału szkła i wyglądało to okropnie. Z dwojga złego tak chyba jest lepiej. Owszem, ale trochę za widno i po oczach daje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacmin Napisano 18 Listopada Autor Share Napisano 18 Listopada A z tym to nie ma kłopotu. Potencjometr jest (to niebieskie) i wystarczy pokręcić. Regulacja jest od zera aż do spalenia diod! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bikernytzu Napisano 18 Listopada Share Napisano 18 Listopada (edytowane) Jest tak , jak być powinno w pełni włączonym oświetleniu wewnetrznym piekna robota! Edytowane 18 Listopada przez Bikernytzu 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kon_Bar Napisano 18 Listopada Share Napisano 18 Listopada 7 godzin temu, jacmin napisał: Mógłbym te oświetlenia dać na 2 oddzielnych obwodach z osobną regulacją, ale to dodatkowa para kabli do wyprowadzenia ze śmigłowca. Po co para? Daj wspólną masę A robota na super poziomie - liczę, że zrobisz figurki, bo wtedy będziesz startował w dioramach i nie będę się musiał wypisywać ze wszelkich konkursów (bo po co jechać, jak zwycięzca jest znany? ) 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacmin Napisano 21 Listopada Autor Share Napisano 21 Listopada Czcigodni! Dziś pamiętna data. 55 lat temu rozpoczęła się operacja "Ivory Coast" znana jako Rajd na Son Tay. Była to operacja sił specjalnych USA przeprowadzona w północnym Wietnamie w nocy z 20 na 21 listopada 1970 roku. Celem była próba uwolnienia amerykańskich jeńców wojennych przetrzymywanych w obozie „Camp Faith”. Choć w obozie nie było już więźniów (przeniesionych kilka miesięcy wcześniej), operacja pozostaje wzorcowym przykładem precyzyjnie zaplanowanej misji specjalnej, z zaskoczeniem, koordynacją środków i minimalnymi stratami. Apple 4, którego tak usilnie próbuję wskrzesić, odegrał bardzo ważną rolę w tej operacji. Jego podstawowym zadaniem było zapewnienie dodatkowego transportu, gdyby okazało się, że w obozie znajduje się większa liczba więźniów niż donosił wywiad. Był też rezerwową maszyną do zrzucenia flar nad obozem, gdyby zawiódł MC-130. Miał też zapewnić ewakuację w przypadku zestrzelenia któregokolwiek z helikopterów głównego zespołu uderzeniowego. Po rozpoczęciu ataku Apple 4 i Apple 5 oddaliły się nieco od obozu i wylądowały na jednej z wysepek na jeziorze nazywanym Finger Lake. To było odludzie, wiec nikt ich tam nie niepokoił. Czekali w pełnej gotowości na sygnał do startu. Doskonale widzieli kulę ognia po trafieniu jednego z samolotów zapewniających wsparcie misji. Był to F-105G, sygnał wywoławczy Firebird 5. Załoga Apple 4 pomyślała wtedy, że właśnie stracili kolejnych ludzi. Tak jednak nie było. Firebird 5, choć poważnie uszkodzony, leciał dalej. Ciągnąc za sobą ognisty ogon (trafienie przebiło zbiornik paliwa za kabiną EWO i gubili znaczne jego ilości), maszyna zmierzała do obszaru wyznaczonego na rejon bezpiecznego katapultowania. Naprzeciw wysłano im tankowiec, ale nie dociągnęli. Silnik zgasł z braku paliwa. Zarówno pilot jak i EWO bezpiecznie katapultowali się nad Laosem. Wiadomość o uratowaniu się załogi Firebird 5 dotarła do Apple 4 i 5 już w drodze powrotnej do bazy. Oba helikoptery zawróciły i nad ranem, bez komplikacji, podjęły z ziemi obu członków załogi pechowego F-105. Zdania co do sukcesu czy porażki tej misji do dziś są podzielone. Pomimo wielkiego rozmachu, zaangażowania olbrzymich sił, ani jeden więzień nie został uratowany (kilka miesięcy wcześniej przeniesiono ich do innego obozu, co umknęło wywiadowi). Z drugiej strony, los wszystkich amerykańskich więźniów w Wietnamie Północnym uległ znacznej poprawie. Zostali przeniesieni z małych obozów, rozsianych po dżungli (gdzie ich los zależał od widzimisię komendanta) do kilku centralnych obozów wokół Hanoi. Po powrocie do kraju opowiadali, że po Rajdzie, wietnamczycy bardzo się bali, że akcja się powtórzy i zaczęli traktować amerykańskich jeńców bardziej "po ludzku". Tak czy inaczej jedno jest pewne. Dla Apple 4 i Apple 5 ta akcja zakończyła się sukcesem. Uratowali 2 amerykańskich pilotów i szczęśliwie powrócili do bazy. Jeśli kogoś zainteresowała ta opowieść, gorąco polecam przeczytanie książki Terry Bucklera i Clifforda Westbrocka "Who Will Go". 3 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lipstein Napisano 21 Listopada Share Napisano 21 Listopada Ja po lekturze "Powiedz że się boisz" na studiach zacząłem kompletować po kolei śmigłowce latające w Wietnamie. Fajne jest to Twoje historyczne tło do modeli, dobrze się to czyta. Że o modelu nie wspomnę... 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacmin Napisano 21 Listopada Autor Share Napisano 21 Listopada No Bob Mason to klasyka. Też to czytałem na studiach ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacmin Napisano 21 godzin temu Autor Share Napisano 21 godzin temu Jak pisałem wcześniej, jednym z elementów na dioramie będzie podest roboczy B1. Jeszcze się zastanawiam, czy sam, czy połączyć go z platformą C1. Najpierw jednak B1. Niestety, żadna firma nie robi czegoś takiego w 1/72, a prawdę mówiąc chyba w żadnej skali. Trzeba zatem zrobić to od podstaw. A jak od podstaw, to przydałaby się jakaś dokumentacja. Dość długo szukałem, ale co nieco udało się znaleźć. Na początek trochę rysunków: I jeszcze jak to wyglądało w naturze: Żeby cokolwiek zacząć, potrzebne są chociaż przybliżone wymiary. Teraz wystarczy ten rysunek położyć na ksero i zmniejszać, aż uzyskamy te wymiary ale w skali 1/72. Następnie mierzyłem suwmiarką wymiary z rysunku i docinałem elementy z kształtowników polistyrenowych i drutu: W międzyczasie przygotowałem jeszcze elementy przyczepy, szafki narzędziowej i gaśnicy: Tyle udało się zrobić tym razem. Na ciąg dalszy zapraszam za 2 tygodnie. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bart207skw Napisano 8 godzin temu Share Napisano 8 godzin temu Piękna praca! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.