Skocz do zawartości

Supermarine Spitfire MK VB Tamiya 1/72


tomekk

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano (edytowane)

Przedstawiam galerie Spitfire MK VB z oznaczeniami Jana Zumba w barwach dywizjonu 303.

Z niewiadomych powodów osłona kabiny zaparowała i na zdjęciach wychodzi w odcieniu mlecznym.  

Zapraszam do galerii.

 

P1160156.thumb.JPG.e54d380b3da5a99880d1346f6a02cb80.JPG

 

P1160157.thumb.JPG.2c2cf5b6e76371411d04fa04d2447aa4.JPG

 

P1160158.thumb.JPG.437fb5444e2cb077813c993f417d321e.JPG

 

P1160159.thumb.JPG.211958fb67764371ce2ed4a4b5f378b6.JPG

 

P1160160.thumb.JPG.1ddc169841f127d8c05ba0c14432a43a.JPG

 

P1160161.thumb.JPG.041c5cb9115c75cd8222ce369c47bde1.JPG

 

P1160162.thumb.JPG.671f65704e26ff0fb18f7f5e54cde2b8.JPG

 

P1160163.thumb.JPG.64b4c820728446254fcaa36d8a1495c6.JPG

 

P1160164.thumb.JPG.16c0cb21f972b4197d4a48497666289c.JPG

 

P1160167.thumb.JPG.18536a33e1c36c6c64bb43846c83ceb4.JPG

 

P1160168.thumb.JPG.72358a6314e1113ea2e124d97c7e016d.JPG

 

P1160173.thumb.JPG.21a85ff33fc13fcf09584a42cc4810ec.JPG

 

P1160174.thumb.JPG.dd4e1c476aa210698f607a504983679b.JPG

 

P1160175.thumb.JPG.27824e9f2cd422fd138effe606101c73.JPG

 

P1160176.thumb.JPG.6f644cebd3aeeedc1cef9b351b2cea38.JPG

 

P1160183.thumb.JPG.0d8535c996b57b75bead8d03e01c9a75.JPG

 

P1160184.thumb.JPG.f36ab6e19be227be096286588010843f.JPG

 

P1160186.thumb.JPG.53f6d4a2b7629d7252db76b34bbd2d1d.JPG

 

P1160169.thumb.JPG.48785c22c933d844212a3172b626030e.JPG

 

P1160170.thumb.JPG.67e5c5b8a983d0ecbc49f9046af0d24e.JPG

 

P1160171.thumb.JPG.eaddd3260d4b31873f50c3f247dc9d53.JPG

 

P1160172.thumb.JPG.db78d68d5a7b42d3aa9982d1f0e57dbb.JPG

 

P1160180.JPG

 

P1160181.JPG

 

P1160185.JPG

 

P1160178.JPG

 

P1160182.JPG

Tomek 

 

Edytowane przez tomekk
  • Like 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klasyk z klasą!

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny, bardzo mi się podoba, kiedyś to też były "moje klimaty".

apropos parowania, czasami cyjanookryl (klej) tak robi

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, chorąży napisał:

Fajny, bardzo mi się podoba, kiedyś to też były "moje klimaty".

apropos parowania, czasami cyjanookryl (klej) tak robi

Tak, wiem o cyjanoakrylu, ale tutaj nie miało to miejsca.  Kabina była czysta po przyklejeniu, a przed maskowaniem. Nie wiem czy czasem nie dmuchnąłem chcąc pozbyć się paprochów po zdjęciu maskowania.

 

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tamiya przewiduje możliwość montażu dwóch rodzajów wiatrochronu. By to umożliwić, oba wiatrochrony wtryśnięte są tak, że linia klejenia, nie odpowiada linii łączenia elementów w oryginale. Tam potrzebna jest niewielka korekta szpachlą i pilnikiem, ale modelarze notorycznie to pomijają. Jak już się to dojrzy, to rzecz razi jak bigos na torcie.

Kształt ram  w wiatrochronie też jest podejrzany, ale nie jestem w stanie dojrzeć, czy to błąd na wyprawce, czy błąd maskowania.

 

Model niezgorszy. Teraz można będzie przyłożyć więcej uwagi do szczegółów montażowych, jak uniknięcie widocznego rantu kadłuba pod limuzyną, czy merytorycznych, jak walkaway lines właściwe dla późniejszych Spitów z silnikami serii 60.

 

Czy mógłbyś, proszę, zamieścić fotkę z widokiem wprost od czoła? Tak, żeby skrzydła były kreską, bez widocznych górnych i dolnych powierzchni.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, greatgonzo napisał:

Tamiya przewiduje możliwość montażu dwóch rodzajów wiatrochronu. By to umożliwić, oba wiatrochrony wtryśnięte są tak, że linia klejenia, nie odpowiada linii łączenia elementów w oryginale. Tam potrzebna jest niewielka korekta szpachlą i pilnikiem, ale modelarze notorycznie to pomijają. Jak już się to dojrzy, to rzecz razi jak bigos na torcie.

Kształt ram  w wiatrochronie też jest podejrzany, ale nie jestem w stanie dojrzeć, czy to błąd na wyprawce, czy błąd maskowania.

 

Model niezgorszy. Teraz można będzie przyłożyć więcej uwagi do szczegółów montażowych, jak uniknięcie widocznego rantu kadłuba pod limuzyną, czy merytorycznych, jak walkaway lines właściwe dla późniejszych Spitów z silnikami serii 60.

 

Czy mógłbyś, proszę, zamieścić fotkę z widokiem wprost od czoła? Tak, żeby skrzydła były kreską, bez widocznych górnych i dolnych powierzchni.

Faktycznie jest u mnie problem z wiatrochronami wszelkiej maści. Z jednej strony z dopasowaniem do kadłuba, a z drugiej z maskowaniem.  Trzeba pracować dalej.

Napisz mi proszę co to jest walkaway lines ?

Nie ma problemu ze zrobieniem fotki w taki sposób w jaki prosisz, ale daj mi chwilę czasu.

 

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

Już sprawdziłem co to jest : walkaway lines (mam nadzieję że prawidłowo) - a wzorując się na tym zdjęciu, mam wrażenie że zrobiłem prawidłową interpretację i wykonanie (zdjęcie z internetu, nie znam autora, do celów dyskusji).

 

image.thumb.png.64519eb0ff84556743418fd450122b82.png

Tomek

Edytowane przez tomekk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, greatgonzo napisał:

Tamiya przewiduje możliwość montażu dwóch rodzajów wiatrochronu. By to umożliwić, oba wiatrochrony wtryśnięte są tak, że linia klejenia, nie odpowiada linii łączenia elementów w oryginale. Tam potrzebna jest niewielka korekta szpachlą i pilnikiem, ale modelarze notorycznie to pomijają. Jak już się to dojrzy, to rzecz razi jak bigos na torcie.

Kształt ram  w wiatrochronie też jest podejrzany, ale nie jestem w stanie dojrzeć, czy to błąd na wyprawce, czy błąd maskowania.

 

Model niezgorszy. Teraz można będzie przyłożyć więcej uwagi do szczegółów montażowych, jak uniknięcie widocznego rantu kadłuba pod limuzyną, czy merytorycznych, jak walkaway lines właściwe dla późniejszych Spitów z silnikami serii 60.

 

Czy mógłbyś, proszę, zamieścić fotkę z widokiem wprost od czoła? Tak, żeby skrzydła były kreską, bez widocznych górnych i dolnych powierzchni.

Zamieszczam rzeczoną fotkę.

 

140990830_IMG_20250327_2217375472.thumb.jpg.8f54d131ddef1f49234d0add262aaf24.jpg

Tomek 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)
11 godzin temu, tomekk napisał:

wzorując się na tym zdjęciu, mam wrażenie że zrobiłem prawidłową interpretację i wykonanie

Cóż, nie chcę zakłócać Twojego spokoju, ale samoloty, w tym Spitfire, miewają dwa skrzydła. 😉

 

Ogólnie chodzi o to, że wg mnie warto zapoznać się z samolotem, którego model się robi.  Gdy jest to prosty model sylwetkowy, jak Twój, to nie jest to jakaś wielka kwerenda. Po prostu trzeba zwrócić uwagę, jak wyglądają poszczególne elementy, geometria, malowanie itd.  Jeszcze warto dowiedzieć się dlaczego, bo taka wiedza pozwala zrozumieć ideę, co przekłada się na mniej błędów, ale to już... niech tam!

Próba odtworzenia zumbachowego lusterka sugeruje, że chęć osiągnięcia zgodności z rzeczywistością nie jest Ci obca. Gdy przykłada się do niej, tej rzeczywistości, wagę, lepiej, by jeden ogarnięty szczegół nie miał za tło wpadek o ogólnym charakterze. Takie oczywiste pomyłki mogą być pominięte przez kogoś, kto nie zna danego samolotu, ale wystarczy, że bardziej wprawny modelarz rzuci okiem na kilka zdjęć, jakieś plany i też już je wyłapie. Ze swojego doświadczenia będzie wiedział gdzie kryją się zagrożenia i po prostu będzie wiedział gdzie szukać. A jak popełniasz, jak tu wspomniano, ikoniczny temat, to z definicji masz do czynienia z bardziej powszechną wiedzą oglądaczy.

 

Geometria podwozia Spitfire jest bardzo charakterystyczna i ma swoje uzasadnienie w konstrukcji samolotu. Nieprawdziwe łączenie wiatrochronu z kadłubem, metalowe obicia na drewnianych łopatach, błędne malowanie oznaczeń, czy to nieszczęsne podwozie, to nie są  mikroszczególiki ukryte w zakamarkach jakiejś wnęki, tylko rzeczy  na samym widoku.

Stopień zaawansowania modelu, to jest m.in. kwestia wyboru modelarza i jeśli postanawia budować nieskomplikowaną minireplikę w wersji zwanej: gotowy do lotu, to OK, taki mamy układ odniesienia. I w tym układzie wciąż mamy dobre, przeciętne i złe modele. Zadbanie  o elementy, o których wspomniałem wcześniej jest niezbędne, by szukać naszego dzieła wśród tych pierwszych.

 

Konsekwentne prowadzenie warsztatu często pozwala skorzystać z pomocy innych i ułatwić tym samym research. Co prawda trzeba zadbać by sposób prowadzenia relacji dał szansę pomocnikom na wpisanie informacji i budującemu na reakcję. To też nie robi się samo, ale jest to jakaś alternatywa.

Edytowane przez greatgonzo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, greatgonzo napisał:

Cóż, nie chcę zakłócać Twojego spokoju, ale samoloty, w tym Spitfire, miewają dwa skrzydła. 😉

 

Ogólnie chodzi o to, że wg mnie warto zapoznać się z samolotem, którego model się robi.  Gdy jest to prosty model sylwetkowy, jak Twój, to nie jest to jakaś wielka kwerenda. Po prostu trzeba zwrócić uwagę, jak wyglądają poszczególne elementy, geometria, malowanie itd.  Jeszcze warto dowiedzieć się dlaczego, bo taka wiedza pozwala zrozumieć ideę, co przekłada się na mniej błędów, ale to już... niech tam!

Próba odtworzenia zumbachowego lusterka sugeruje, że chęć osiągnięcia zgodności z rzeczywistością nie jest Ci obca. Gdy przykłada się do niej, tej rzeczywistości, wagę, lepiej, by jeden ogarnięty szczegół nie miał za tło wpadek o ogólnym charakterze. Takie oczywiste pomyłki mogą być pominięte przez kogoś, kto nie zna danego samolotu, ale wystarczy, że bardziej wprawny modelarz rzuci okiem na kilka zdjęć, jakieś plany i też już je wyłapie. Ze swojego doświadczenia będzie wiedział gdzie kryją się zagrożenia i po prostu będzie wiedział gdzie szukać. A jak popełniasz, jak tu wspomniano, ikoniczny temat, to z definicji masz do czynienia z bardziej powszechną wiedzą oglądaczy.

 

Geometria podwozia Spitfire jest bardzo charakterystyczna i ma swoje uzasadnienie w konstrukcji samolotu. Nieprawdziwe łączenie wiatrochronu z kadłubem, metalowe obicia na drewnianych łopatach, błędne malowanie oznaczeń, czy to nieszczęsne podwozie, to nie są  mikroszczególiki ukryte w zakamarkach jakiejś wnęki, tylko rzeczy  na samym widoku.

Stopień zaawansowania modelu, to jest m.in. kwestia wyboru modelarza i jeśli postanawia budować nieskomplikowaną minireplikę w wersji zwanej: gotowy do lotu, to OK, taki mamy układ odniesienia. I w tym układzie wciąż mamy dobre, przeciętne i złe modele. Zadbanie  o elementy, o których wspomniałem wcześniej jest niezbędne, by szukać naszego dzieła wśród tych pierwszych.

 

Konsekwentne prowadzenie warsztatu często pozwala skorzystać z pomocy innych i ułatwić tym samym research. Co prawda trzeba zadbać by sposób prowadzenia relacji dał szansę pomocnikom na wpisanie informacji i budującemu na reakcję. To też nie robi się samo, ale jest to jakaś alternatywa.

Nie sposób się nie zgodzić z zawartymi Twoimi treściami. Chciałbym jednak dowiedzieć paru szczegółów. Co jest błędnego w oznaczeniach, co z tymi wspomnianymi walkaway lines ?

Co do warsztatu, to chciałbym tylko wspomnieć, że wątek zakończył się na etapie zmian w wykonaniu fotela, oraz oczekiwania przeze mnie na ocenę czy takie zmiany są zgodne z tym, aby replika miała w większym stopniu zgodność z nazwijmy to oryginałem. Ja zawsze jestem otwarty na wymianę poglądów i słuchanie rad mądrzejszych. No cóż, brak przez dłuższy czas jakichkolwiek reakcji uświadomił mi że chyba nie ma co dopytywać i zawracać głowy komukolwiek, a powiem, że po cichu liczyłem na Twoje dalsze sugestie, jako znawcy tematu, więc po prostu dałem sobie spokój z warsztatem. Ot takie chciałem zrobić podsumowanie, jak ja widzę to z drugiej strony. 

 

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, tomekk napisał:

brak przez dłuższy czas jakichkolwiek reakcji

Nie ma się co dziwić że taka sytuacja miała miejsce.

Przecież większość wątków warsztatowych tak wygląda.

Na początku "ochy i achy" a później monolog autora.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ee, nie ma co fochów strzelać. Jak wspomniał @Xmen   - takie to forumowe standardy. Jakbyś dorzucił z tonę blachy i dwa wiadra żywicy to "ruch" w warsztacie by był. Może nie do samego końca, ale jakiś by był.  Tradycją też stało się już, że w warsztacie jest cisza, ale za to w galerii to ho, ho, panie - wszyscy wszystko wiedzą. Na pocieszenie weź pod uwagę, że ty tym samolotem raczej nie będziesz latał,  po ok. dwóch tygodniach zaginie w odmętach galerii i jedyną osobą która będzie go oglądać będziesz Ty. A i u ciebie za miesiąc pokryje go pierwsza warstwa kurzu i będzie powolutku odchodził w zapomnienie.

Podsumowując - zrobiłeś sobie model prosto z pudła, jest fajny, cieszy autora i nie ma co brać do głowy. Jak mawiają- następny będzie lepszy :D

  • Like 4
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Apropos świetnego modelu i tematu.

Do aktualnej gazety "Fakt" dołączono "żółtego tygrysa" pt: " Wielki dzień Dywizjonu 303" autor Bohdan Arct.

22 kwietnia planują "Cyrk Skalskiego" a 7 lipca Kosynierzy z Dywizjonu 303   :)  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

Wraz z wprowadzeniem nowych Merlinów z dwustopniowa sprężarką dokonano modyfikacji systemu chłodzenia. Zmieniły się  chłodnice podslrzydłowe i konstrukcja poszycia skrzydeł. Spitfire stał się pod tym względem symetryczny i walkaway lines zaczęto malować też symetrycznie, jak  w Twoim modelu. Wcześniej układ chłodnic był asymetryczny i strefy dostępu do łażenia po skrzydłach również, Walkaway lines wyglądały wtedy tak:

 

15.jpg

 

16.jpg

 

I never, ever na kokardach!

 

 

Zajrzałem jeszcze raz do Twojego warsztatu. Widzisz, jeśli zależy Ci na informacjach, to musisz za tym trochę pochodzić. Lepiej pisać wyraźnie i wprost, że czegoś oczekujesz. Szczególnie oceny swojej pracy. Zakończyłeś warsztat stwierdzeniem, że coś zrobiłeś. Ktoś pomyśli, OK, poprawił, może nie idealnie, to nie będę się zachwycał, ale chłop się postarał, to nie będę szukał wad. Innemu akurat zwyczajnie nie będzie się chciało pisać.  Jeszcze inny uważa, że nie będzie oceniał, bo może sobie nie życzysz. Na ogół jednoznaczne napisanie, że chce się widzieć ocenę swojego dzieła skutkuje, że ludzie piszą chętniej.

 

Wszyscy mierzymy się z problemami z feedbackiem i jest on dość nieprzewidywalny. Mnie też wydawało się, ze jak wymyślę fajną relację, to będzie więcej interakcji. Wszystko się może opatrzyć i wracamy do ligowej szarzyzny. Może to mój pomysł nie był dość fajny, ale i tak największe ożywienie pojawia się, gdy trafi się jakiś offtop. Te tony żywicy tez niczego nie gwarantują. Algorytm jest nieprzewidywalny ;).  Lepiej chyba jest cieszyć się tym, co się przydarzy.

 

Warsztat to tylko jeden ze sposobów na zbieranie materiałów o pierwowzorze modelu i tych do samej budowy. Można też pytać wybranych ludzi poprzez PW. Warto przy tym pamiętać, że w ten sposób prosi się o pomoc praktycznie obcych ludzi, którzy by jej udzielić, muszą się tym jakoś zająć, coś poświęcić. Nie zaszkodzi zachować się przyzwoicie. Rzecz niby oczywista ale wież mi, różnie w tyn temacie bywa, więc wspominam o tym pro ogólnej memoria.

Nie za bardzo się to praktykuje, ale wg mnie nic nie stoi na przeszkodzie, żeby w relacji wywoływać do odpowiedzi konkretnych forumowiczów. Na zagranicznych forach widywałem takie praktyki. W takim przypadku ograniczasz wprawdzie szanse na wypowiedzi innych, ale konkretny typ odpowie niemal na pewno. O ile to przeczyta, ale zakładam, że mowa jest o temacie, który konkretnego typa interesuje.

Czyli chodzi o to, że by zdobyć informację, coś trzeba w tym kierunku czynić. Może to być droga na skrót, ale i tak iść trzeba. Informacja sama z siebie się nie pojawi i jakoś trzeba się o nią postarać.

Edytowane przez greatgonzo
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

No i wszystko jasne. Ogólnie rzecz ujmując dziękuję wszystkim za zabranie głosu. Focha nie zamierzam strzelać, chciałem tylko przedstawić obraz sytuacji z drugiej strony. To, że chcąc komuś pomóc, ten ktoś musi poświęcić swój czas to ja doskonale wiem i dlatego nie mam takich oczekiwań i rzadko o to proszę. Co do tych nieszczęsnych linii, specjalnie szukałem materiału sam, przeglądałem, miałem ogólny mętlik, więc wymyśliłem, że z obu stron skrzydeł zrobię tak samo. Mało tego, specjalnie maskowałem, żeby cieniutkie wyszły, nie zbyt wulgarne. Co do pomalowania tych linii na rondlach, to też długo się nad tym zastanawiałem. Same rondle i oznaczenia były maskowane, głaskane, lakierowane, a tu krew w piach.  😉

Ty się Gonzo czasem nie gniewaj, bo ja tam jakiś pretensji to nie mam, ale jakbyś czasami jaśniej pisał, to ja bym to łatwiej zrozumiał, a Ty nie traciłbyś dwa razy więcej czasu na wyjaśnienia.

Jeszcze naszła mnie taka dygresja, czy dowodami mają być modele, czy też dokumenty archiwalne ? Bo jak sobie przeglądałem inne galerie lub warsztaty miniatury tego konkretnego egzemplarza to miałem wrażenie, że jest kilka prawd na wspomniane detale.

 

Tomek

Edytowane przez tomekk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, greatgonzo napisał:

 

 

Wszyscy mierzymy się z problemami z feedbackiem i jest on dość nieprzewidywalny. Mnie też wydawało się, ze jak wymyślę fajną relację, to będzie więcej interakcji. Wszystko się może opatrzyć i wracamy do ligowej szarzyzny. Może to mój pomysł nie był dość fajny, ale i tak największe ożywienie pojawia się, gdy trafi się jakiś offtop. 

 

 

Jeśli pozwolisz, to trochę usprawiedliwię taki stan rzeczy.

Otóż poziom Twojego modelarstwa, oraz znajomość tematów, którymi się zajmujesz są tak wysokie, że zasadniczo tu nie ma miejsca na dyskusje.

Co najwyżej na ochy i achy.

No bo tak, jeśli popełnisz błąd, który sam zauważysz, to w relacji pokażesz i błąd i naprawę.

Więc "Och!" i "Ach!" (zasłużone).

Jeśli popełnisz błąd, którego Ty nie zauważysz, to i tak większość oglądaczy (ci co sklejają dla przyjemności) też go nie zauważy.

Więc "Och!" i "Ach!".

Tych, którzy jednak zauważą błąd jest tak mało, a i błąd prawdopodobnie tak mały, że nie zwrócą Tobie  uwagi.

A jeśli nawet, to i tak jest to tak nieczęste, że ginie w w punkcjach wyżej ("Och!" i "Ach!").

 

Sumarycznie, Twoje relacje składają się z tego co pokażesz + ochy i achy.

Na nic więcej nie ma miejsca.

 

PS proszę o potraktowanie tego postu żartobliwie, nie mam  zamiaru nikomu nic 😊

 

 

 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie to dzięki :).

 

Tomekk, ode mnie luz.

Starego konia nie zmienisz i na krótkie wpisy w punktach raczej nie ma co liczyć ;).

Ale język, na jakimś poziomie raczej ogarniam i moje wypowiedzi, zaryzykuję takie twierdzenie, określoną treść jednak mają.

Ale oczywiście, że się mylę.  I w przekazie i w treści, toteż nie mam nic naprzeciw, żeby wątpliwości wyjaśniać.

 

Nie rób błędu zakładając, że szukanie informacji historycznych, czy modelarskich u ludzi, to jest jakieś ich naciąganie. Pewnie, że zdarzy się, że komuś nie będzie się chciało z Tobą gadać. Ale na ogól to ludzie chętnie dzielą się taką wiedzą. W normalnym życiu, na serio, rzadko zdarza się, że ktokolwiek chciałby tego słuchać i okazja do pomocy to właśnie jest to: OKAZJA. Tylko zdarza się też niektórym, że bywają przy tych prośbach o pomoc nieco roszczeniowi. Dlatego o tym wspomniałem. I w żadnym razie nie myślałem o Tobie.

 

Modele mogą być dowodem na modele i nic więcej.  Ich wartość jako źródło wiedzy, bez odpowiedniego komentarza jest zerowa.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.03.2025 o 06:04, tomekk napisał:

Tak, wiem o cyjanoakrylu, ale tutaj nie miało to miejsca.  Kabina była czysta po przyklejeniu, a przed maskowaniem. Nie wiem czy czasem nie dmuchnąłem chcąc pozbyć się paprochów po zdjęciu maskowania.

 

Tomek

Proponuje zamoczyc kabine w czyms co sie kiedys nazywalo Future Floorwax i polozyc do wyschniecia na papierowym reczniku. Wciagnie wtedy nadmiar plynu.

Czas schniecia 24hrs. Nigdy nie zaparuje od zadnego kleju i bedzie bardziej przezroczysta.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja się Gonzo wetnę przy okazji walkaway lines, z pytaniem, czy są jakieś normy/ rysunki określające wielkości napisów np. na Spitfire, czy trzeba bazować na zdjęciach1241223131_TESTszablon.thumb.JPG.02f4c1012adce1127ad3a7fd64dcfd06.JPG?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

Są. Ale też  napisy wykonywane były różnie, niektóre malowane ręcznie. Potrzebujesz coś konkretnie? Bo opis całości to jest rozdział w książce. I jeszcze go trzeba opracować ;).

Edytowane przez greatgonzo
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nie będziesz miał nic przeciwko , to "zaczepię" Cię kulturalnie w tej sprawie na festiwalu w Olsztynie.

Jakiś czas temu robiłem testy ile da się "wycisnąć" z lasera w kwestii masek, i to 0,3 mm jest chyba wielkością graniczną(?), czytelność jeszcze da się poprawić, i chyba taką najmniejszą wysokość napisu ma Eduard w kalkomaniach do Spita w 1:48. No, ale wiadomo jak to jest z tego typu "źródłami"... 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Soris napisał:

na festiwalu w Olsztynie.

Czyli że pędzisz na konkurs?

Wspaniała wiadomość :super:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.