USS Enterprise Napisano 15 Lipca 2009 Share Napisano 15 Lipca 2009 Skala i trudność budowy była tak duża, że nie pozostawiała miejsca na odchylenia od pierwotnego projektu. Oba okręty były praktycznie identyczne. To nie do końca prawda – pewne różnice były, zwłaszcza w wyglądzie przedniej nadbudówki. Yamato i Musashi różniły się może najmniej z japońskich pancerników-bliźniaków, niemniej nie do końca były takie same – Musashi został poza tym specjalnie przystosowany do roli flagowca. Zwłaszcza gdy buduje się okręty w dwóch różnych stoczniach trudno sprawić by wszystko było takie samo, z punktu widzenia modelarza 1/350 większość z tych różnic jest niezauważalna i do pominięcia, niektóre jednak wypadałoby uwzględnić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wielkamucha Napisano 15 Lipca 2009 Share Napisano 15 Lipca 2009 z punktu widzenia modelarza 1/350 większość z tych różnic jest niezauważalna i do pominięcia, niektóre jednak wypadałoby uwzględnić. Jest tylko jedno "ale" w (zwłaszcza) tym przypadku - materiały i ikonografia. Książka p. Skulskiego to jednak chyba nie wszystko... Wiele zdjęć i planów "poszło się trącać" chwilę po zakończeniu wojny, a pomimo czci, jaką te okręty są otaczane w Japonii, nawet tamtejsi spece nie uniknęli pomyłek i błędów (co mogliśmy zaobserwować w tym temacie). Wiadomo, że część rzeczy można sobie odpuścić, część można, a nawet trzeba, poprawić, ale pytanie, w jakim stopniu - do kiedy będzie to zabawa, a od kiedy stanie się przekleństwem (wiem, co mówię... ) Planuję w przyszłości (z naciskiem na "przyszłość") ruszyć kiedyś swojego Musashi i przyznaję, że bezczelnie traktuję Was jako kopalnię wiedzy na temat tego okrętu (oraz innych) Uwagi i zdjęcia zamieszczone przez Was są dla mnie bardzo pomocne. Pozdrawiam, bzzz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
USS Enterprise Napisano 16 Lipca 2009 Share Napisano 16 Lipca 2009 Niestety wygląd wielu japońskich okrętów, zwłaszcza z końca wojny, to temat sporów, które będą trwały już chyba zawsze. Bardzo mało zdjęć i dokumentacji sprawia, że pozostaje wiele miejsca na domysły i spekulacje. Co prawda nawet w przypadku okrętów US Navy zdarzają się takie przypadki, że niektóre z okrętów z tego samego typu są znakomicie obfotografowane, innych zdjęć jakoś brak. W tym przypadku istnieje jednak duża szansa, że ktoś je jednak ma, tylko po prostu „kisi” (także przepastne archiwa USA kryją przecież mnóstwo dokumentacji). W przypadku floty cesarza szanse na to są już minimalne. :( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
donalyah00 Napisano 16 Lipca 2009 Share Napisano 16 Lipca 2009 To nie do końca prawda – pewne różnice były, zwłaszcza w wyglądzie przedniej nadbudówki. Oczywiście. Świetnie przedstawiono je na w tym miejscu (powtórka mojego wpisu sprzed kilku dni z działu 1:1 - info bardziej pasuje w tym miejscu): http://homepage1.nifty.com/watakan/yamato/data/yamato_aa.html ewolucja nadbudówki w Yamato i Musashi, od góry: Y'12.41, M'07.42, M'09.42, Y'42/M'42, Y'07.43, M'07.43, Y'05-07.43, Y'02-04.44, M'04.44, Y'10.44, M'10.44, Y'04.45 http://homepage1.nifty.com/watakan/yamato/data/ymt_fire_cont.html które SKO kierowało którym stanowiskiem opelotki, od góry Y'04.45, M'10.44. Książka p. Skulskiego to jednak chyba nie wszystko... Jest jeszcze sporo innych, nowszych i lepszych źródeł, jednakże to książka Skulskiego wywołała pewien przełom w percepcji wyglądu tychże okrętów. Sam autor poprawiał jeszcze niektóre rysunki - poprawki uwzględniono chyba w drugim wydaniu anatomii. Z uwagi na jakość i wielkość fotek pozwolę sobie polecić następującą rzecz: http://www.hlj.com/product/DIA95054 - cała seria 6 książek o poszczególnych klasach okrętów IJN jest świetna. lub tego samego wydawnictwa, ale dla baaardzo zasobnych fascynatów: http://www.hlj.com/product/DIA95063 - nigdy z bliska nie oglądałem, ale znając wydawnictwo Diamond można oczekiwać wodotrysków. Dobre rysunki zawiera też pozycja z serii Model Art: http://www.1999.co.jp/eng/10067061 http://www.ipmsusa2.org/reviews/Books/Ships/Model_Art/model-art_745-yamato.htm ale nakład jest już chyba wyczerpany. :( Wiadomo, że część rzeczy można sobie odpuścić, część można, a nawet trzeba, poprawić, ale pytanie, w jakim stopniu - do kiedy będzie to zabawa, a od kiedy stanie się przekleństwem (wiem, co mówię...) Też znam to uczucie z autopsji. Planuję w przyszłości (z naciskiem na "przyszłość") ruszyć kiedyś swojego Musashi U mnie ten nacisk jest jeszcze większy. Dodatkowo czekam aż ktoś wypuści żywiczne wieże 155 mm do Mogami/Mikumy. Szt. 4. W przypadku floty cesarza szanse na to są już minimalne. Niestety... :( Ale mimo tego co jakiś czas pojawiają się nowe perełki np. wspomniany wyżej Diamond. Pozdrawiam, Marek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wallace Napisano 9 Sierpnia 2009 Autor Share Napisano 9 Sierpnia 2009 (edytowane) Przepraszam Panowie za przerwę - niestety z powodu nadmiaru pracy, wyjazdów i... pięknej pogody, tempo będzie niewielkie (ale mam nadzieję, że będzie). ... ... Lepiej już weź kawałek płytki polistyrenowej (choćby z pozostałości z tego modelu) podklej go prostopadle do linii wzdłużnej modelu pod pokładem "na sztorc", aby patrząc z boku przypominało to kształtem literę "T" (gdzie pozioma kreska to pokład, a pionowa to element wzmacniający i to mi się podoba - dzięki za radę, na pewno skorzystam Tylko co to jest płytka polistyrenowa (jaki element z tego modelu masz konkretnie na myśli?) ... Kluzy w modelu są umieszczone za nisko i zbytnio przesunięte do tyłu. Model Yamato z zamieszczonej przez Ciebie fotki (Kure, 1:10) wygląda znacznie poprawniej w tym miejscu... Poprawiłbym jeszcze oprofilowania dławic wałów śrubowych - to co zrobiła Tamiya jest niepodobne do niczego...Dodam również, że wsporniki wystających części pokładu rufowego powinny być ażurowe (to te "trójkąty" widoczne na fotkach) Myślałem nad tym by to zaszpachlować, a potem delikatnie wywiercić nowe otwory, ale ... po namyśle doszedłem do wniosku, że cała zabawa po to tylko by przesunąć otwory o 5 mm mnie nie kręci... Z tego samego powodu (a i z lenistwa, przyznaję) nie chcę mi się szlifować i zaokrąglać dławic... Nieażurowe wsporniki natomiast są tak małej wielkości, no i będą ukryte pod pokładem, że nie biją mnie aż tak po oczach Myślę natomiast nad poprawieniem grubości kluz - najprawdopodobniej użyję szpachli lub owinę je pręcikiem miedzianym (kalafonia ?) i dopiero wtedy zaszpachluję "Ja tylko niosę pomoc..." Przyznam, że przykład kluz z modelu w Kure nie był najszczęśliwszy, jednakże w przypadku jednostek klasy Yamato ciągle jest wiele znaków zapytania i ciężko jest udzielić jednoznacznych odpowiedzi. I jestem Ci za nią niezmiernie wdzięczny mam nadzieję, że moje marudzenie Cię nie zniechęci i nadal będziesz dostarczał mi cennych wskazówek - po prostu z części skorzystam, a z części nie, i tyle ... Miałem raczej na myśli że sam musi zdecydować na czym się wzorować . Tak, ale przede wszystkim chodzi o to, by czerpac radośc z zabawy - ja się przede wszystkim tym kieruję, i jak pisałem doceniając wszystkie rady Marka, z części nie skorzystam, bo nie przyniosą mi frajdy, a jedynie zniechęcenie ... – Musashi został poza tym specjalnie przystosowany do roli flagowca. A tu mnie zaciekawiłeś, napiszesz coś więcej na ten temat ? ... ... Panowie, prace powolutku idą do przodu. Przeszlifowałem miejsca przyklejenia wsporników wałów napędowych, a następnie przykleiłem wsporniki. Niestety nie wszystkie były idealnie dopasowane do kadłuba i nie obyło się bez szpachlowania. Ku mojemu zdziwieniu (bądź co bądź laika w temacie), wały napędowe nie leżą równolegle z kadłubem - lekko ukośnie odchodzą na boki. Na szczęście patrząc z profilu, leża ładnie, poziomo. Gdy szpachla wyschnie, a ja znajdę chwilkę, zasiądę do żmudnego szlifowania. Potem zabieram się za rufę - łączenie z kadłubem też wymaga szlifowania. Oderwałem też ukośne elementy rufowe - muszę bliżej przykleić te pionowe "zaślepki" - instrukcja pokazywała jednoznacznie, by kleić je "opierając" o wypustkę plastikową - niestety tym sposobem owe ścianki są za bardzo schowane, co kłóci się z instrukcją do blaszek i zdjęciami modelu 1/10 z Kure. ... Edytowane 9 Sierpnia 2009 przez Gość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wallace Napisano 9 Sierpnia 2009 Autor Share Napisano 9 Sierpnia 2009 Znalazłem 2 ciekawe fotki, ale i tak niewiele mówią o tych pionowych ściankach, jak sądzicie - mają być schowane czy położone jak najbliżej tego wycięcia w rufowej części kadłuba ? http://www.strategicaffairs.org/images/models/model1.JPG http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/e/e2/Yamato_battleship_under_construction.jpg ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Super Moderator Marcin Rogoza Napisano 10 Sierpnia 2009 Super Moderator Share Napisano 10 Sierpnia 2009 Też już jestem na miejscu po chwilowym ,kolejnym urlopowym wyjeździe. Świetnie, że prace u ciebie pomalutku posuwają się do przodu - miło patrzeć na kolosa, który pomału powstaje do walki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
donalyah00 Napisano 12 Sierpnia 2009 Share Napisano 12 Sierpnia 2009 ...mam nadzieję, że moje marudzenie Cię nie zniechęci i nadal będziesz dostarczał mi cennych wskazówek - po prostu z części skorzystam, a z części nie, i tyle Tak, ale przede wszystkim chodzi o to, by czerpac radośc z zabawy - ja się przede wszystkim tym kieruję, i jak pisałem doceniając wszystkie rady Marka, z części nie skorzystam, bo nie przyniosą mi frajdy, a jedynie zniechęcenie i tak trzymaj! Nie chodzi przecież o to coby się "zarżnąć" przy modelu. W miarę wiedzy i możliwości postaram się podsyłać dalsze info. Oderwałem też ukośne elementy rufowe - muszę bliżej przykleić te pionowe "zaślepki" - instrukcja pokazywała jednoznacznie, by kleić je "opierając" o wypustkę plastikową - niestety tym sposobem owe ścianki są za bardzo schowane, co kłóci się z instrukcją do blaszek i zdjęciami modelu 1/10 z Kure. Plany zamieszczone w monografii Model Art i anatomii pokrywają się mniej więcej z modelem w Kure. Akurat ten szczegół jest zawsze w głębokim cieniu na fotkach oryginału... Pozdrawiam, Marek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wielkamucha Napisano 16 Sierpnia 2009 Share Napisano 16 Sierpnia 2009 Sorki za długi brak odpowiedzi, ale przez ten wyjazd i - siłą rzeczy - korzystanie z netu przez komórkę udzielałem się w trochę ograniczony sposób Tylko co to jest płytka polistyrenowa (jaki element z tego modelu masz konkretnie na myśli?) Płytka polistyrenowa to płytka polistyrenowa . Akurat żadnej konkretnej części modelu nie mam na myśli (bo i chyba tak dużej "wolnej" w tym modelu nie ma), choć możesz wykorzystać fragmenty podstawki lub np. skrzydła z jakiegoś niechcianego modelu samolotu... Ja w tym wypadku najczęściej kupuję gotowy taki arkusz w sklepie modelarskim i sobie wycinam potrzebne elementy. Płytki są dostępne w różnych wielkościach, jeślibyś kupował, to sugeruję na początek przynajmniej jedną 1mm i 0,5mm (tych po prostu "idzie" z reguły najwięcej) i po jednej 0,25mm i 2mm. Ale to Ty decydujesz, ja co najwyżej mogę wyskoczyć z sugestią, bo w Yamato/Musashi jestem marnym laikiem Wyczekuję dalszych aktualizacji, bzzz-bzzz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jędrek Napisano 25 Września 2009 Share Napisano 25 Września 2009 gdzież to nasz Wallace przepadł Jędrek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wallace Napisano 5 Maja 2010 Autor Share Napisano 5 Maja 2010 (edytowane) Nie chodzi przecież o to coby się "zarżnąć" przy modelu. W miarę wiedzy i możliwości postaram się podsyłać dalsze info. Dokładnie, dlatego też musiałem zrobić sobie dłuższą przerwę... A każdą poradę z chęcią usłyszę i rozważę jej zastosowanie Plany zamieszczone w monografii Model Art i anatomii pokrywają się mniej więcej z modelem w Kure.Akurat ten szczegół jest zawsze w głębokim cieniu na fotkach oryginału... No niestety tak - również nie dokopałem się do niczego widocznego, a w końcu coś trzeba było postanowić i jakoś to ustrojstwo zamontować...... Ja w tym wypadku najczęściej kupuję gotowy taki arkusz w sklepie modelarskim i sobie wycinam potrzebne elementy. Wyczekuję dalszych aktualizacji W końcu wpadłem na prostszy sposób zabudowania kadłuba. Nie wiem czy się sprawdzi, ale co tam... Poza tym przez tą przerwę, gdzieś mi uciekł Twój pomysł A co do aktualizacji... mówisz i masz ... gdzież to nasz Wallace przepadł Aaaaa... musiałem zrobić sobie przerwę (cóż, życie ) ale zawsze obserwowałem zza krzaka ... ... Na początek posłuchałem rady Marka i zdecydowałem się na mały kompromis. Co prawda nie przesunąłem umieszczenia kluz, bo jak pisałem wcześniej, przesunięcie o parę milimetrów mija się z zabawą, ale za to posłuchałem rady i dołożyłem do kluz pancerne wzmocnienia. I przyznaję: teraz wygląda to zdecydowanie lepiej . Następnie zabrałem się za szlifowanie rufy. W sumie wszystko poszło gładko, tylko zastanawiam się czy nie przykleiłem za wcześnie dławic wałów - boję się, że w czasie roboty nie raz mi mogą odpaść - czy można to jakoś zabezpieczyć ? ... Teraz przyszedł czas na pokład. Najpierw skopiowałem pomysł Voughta i zeszlifowałem plastikowe łańcuchy - w ich miejsce mam zamiar wstawić metalowe łańcuszki, co poprawi waloryzację. Z rufowej części pokładu usunąłem "skrzydełka" (zastąpią je blaszki Edka) i zeszlifowałem "zwrotnice" (również zostaną zastąpione metalem). Troszkę szpachlowania w okolicach głównego mostku no i łączenie elementów pokładu (chyba najgorsze co w tym okręcie jest). Na koniec delikatne dorobiłem wsporniki (tak, by pokład się nie zapadł w momencie doklejania do niego różnych elementów) i mała kosmetyka na rufie. ... Potem przyszło klejenie kadłuba, szpachlowanie łączeń i szlifowanie. Oczywiście pierwsze co mi się rzuciło w oczy to to, że łączenie kadłuba jest troszkę widoczne. Samo przyklejenie pokładu nie sprawiło problemu - potem tylko formalne zaszpachlowanie i zeszlifowanie łączeń... No i pierwsze oklejanko przed podkładem wypełniającym. Co prawda miałem pójść za waszą radę i prysnąć tylko kadłub, ale potem doszedłem do wniosku, że podkład pokaże mi co trzeba poprawić. Pod pistolet więc poszły i elementy łączeń ... No i nie taki Surfacer straszny... Schludnie, równomiernie, gładko - pierwsze pryśnięcie za mną. Teraz czas na poprawienie niedoróbek na łączeniach i wszędzie tam, gdzie podkład "wskaże". Niestety nadal boli mnie to łączenie pokładu... ... Na razie jestem przed poprawkami łączeń i ponownym szpachlowaniem. A potem znów podkład, papier wodny i jazzzdaaa.... ... ... PS 1 - przepraszam za jakość, aparat mi wsiąkł i zdjęcia muszę robić komórką. PS 2 - chyba odwykłem na dobre - robię spokojnie i powoli ale i tak bez waszej pomocy się nie obędzie ... Edytowane 5 Maja 2010 przez Gość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Super Moderator Marcin Rogoza Napisano 5 Maja 2010 Super Moderator Share Napisano 5 Maja 2010 chyba odwykłem na dobre - robię spokojnie i powoli ale i tak bez waszej pomocy się nie obędzieSuper, że wątek odżył na nowo Widzę, że prowadzisz zaciętą walkę z tym Musashi i dobrze, dobrze - tak trzymać, kolego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
donalyah00 Napisano 6 Maja 2010 Share Napisano 6 Maja 2010 Również cieszę się z powrotu do walki z japońskim mastodontem. Życzę powodzenia w budowie! Pozdrawiam, Marek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
skell Napisano 6 Maja 2010 Share Napisano 6 Maja 2010 Wallace!!! - gdzieś Ty był jak Cie nie było! Fajnie, że "Yamaty" wynurzają się na powierzchnię. Myślałem, że potonęły na dobre. Co do przerw w pracy - doskonale Cię rozumiem. Ważne by po niej wrócić do modelu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
abir24 Napisano 6 Maja 2010 Share Napisano 6 Maja 2010 Ladne CACKO osobiscie do kejenia uzywam CA kleju szybkiego lub sredniego ktory kiedy wychodzi w praniu a blaszki dobrze obrabia mi sie pilniczkiem do paznokci a nie" nowym" i czasem gabka szlifierska ale wczesniej trzeba ja troszke postarzec nowa jest za ostra.Zycze powodzenia i cierpliwosci i jak koledzy wczesniej lepiej rozlozyc to na etapy nie znudzisz sie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wallace Napisano 30 Sierpnia 2010 Autor Share Napisano 30 Sierpnia 2010 Super, że wątek odżył na nowo Widzę, że prowadzisz zaciętą walkę z tym Musashi i dobrze, dobrze - tak trzymać, kolego Walka zacięta, choć to dopiero przedbiegi.... Również cieszę się z powrotu do walki z japońskim mastodontem. Życzę powodzenia w budowie!W sumie dłubię przy nim cały czas, tyle że nie przenosi się to na jakieś poważne efekty. Dlatego też nie było sensu wrzucać nowych zdjęć. Po prostu poprawki, poprawki i jeszcze raz poprawki... ( ale o tym za chwilę )... Wallace!!! - gdzieś Ty był jak Cie nie było! Muszę się podłączyć pod smutne motto kolegów: Jestem tu Zmuszony zacytować podpis Ostacha:Jak mam siłę to nie mam czasu. Jak mam czas to nie mam siły. Ale poza tym to się nie martw' date=' muszę być jakąś marną przeciwwagą dla grona Bismarck'owców ... Ladne CACKO osobiscie do kejenia uzywam CA kleju szybkiego lub sredniego ktory kiedy wychodzi w praniu a blaszki dobrze obrabia mi sie pilniczkiem do paznokci Za namową bractwa modelarskiego wyposażyłem się w 2 kleje - niestety jeszcze nie miałem okazji użyć ich w boju. Poza tym mam pilniczek ale taki drobnoziarnisty (na patyczku) - mam dużo drobnej blaszki i nie chcę jej uszkodzić.... ... Zastój w stoczni kontrolowany i pozorny. Pozorny dlatego, że w sumie od 2 miesięcy wojuję z łączeniami. Model jest tak delikatny, że właściwie każde większe zderzenie powoduje pęknięcie na łączeniach pokładu z burtą oraz na podstawce. Jak już nauczyłem się delikatności, przyszła pora na papier 2000 i szlifowanie na mokro. W tej chwili okręt jest gładki "jak pupcia niemowlaka" Kadłub i podstawka gotowe do dalszej pracy: ... Oczywiście pokład nie wymagał większej ilości pracy, a przecieranie burt i spodu to czysta przyjemność: ... I w sumie chyba znów nas przerwa czeka. Tym razem dlatego, że kompletnie nie mam pomysłu co dalej. Pomalować burty (czerwień), pomalować pokład czy zabrać się za działa ? Chyba najlepiej będzie zacząć od pokładu, potem zamaskować i przykleić blaszki ? Kurcze, sam już nie wiem - Panowie, jakieś sugestie ? ? ? ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gizmo1986 Napisano 30 Sierpnia 2010 Share Napisano 30 Sierpnia 2010 Wg mnie, pokład, działa, i poźniej dno. Za niedługo ja zaczynam swojego wiec z chęcia podpatrze co nie co Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wielkamucha Napisano 30 Sierpnia 2010 Share Napisano 30 Sierpnia 2010 Hej, hej, któż to do nas powrócił! Fajnie, że znowu walczysz . kompletnie nie mam pomysłu co dalej. Pomalować burty (czerwień), pomalować pokład czy zabrać się za działa ? Chyba najlepiej będzie zacząć od pokładu, potem zamaskować i przykleić blaszki ? Kurcze, sam już nie wiem - Panowie, jakieś sugestie ? ? ? Prawdę powiedziawszy, przeżywam takie same rozterki - prawie przy każdym modelu. W tym miejscu, w którym teraz Ty jesteś, ja bym chyba jednak zabrał się za działa i nadbudówki, ale bez przyklejania ich do pokładu - po prostu robić jako osobne elementy, tyle, ile się da bez malowania (przy takiej ilości detali będzie DUUUŻO czasu na przemyślenie wszystkich koncepcji ). Jakbym nie mógł już dalej ruszyć żadnej "pierdółki" (a w tym modelu będzie ich przecież na potęgę) bez pomalowania jej, to wtedy przykleiłbym relingi na pokładzie głównym, pomaskował wszystko i zaczął malować - oszczędzisz sobie mieszania piętnaście razy farby, a i wszystko będzie miało jeden odcień. A potem - klejenie gotowych "bajerów" do modelu... Pozdrawiam, wielkamucha Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
donalyah00 Napisano 31 Sierpnia 2010 Share Napisano 31 Sierpnia 2010 Witamy na pokładzie! Dokładnie. Duuuużo przygotowań, jedno malowanie i później montaż (plus ew. poprawki). Pozdrawiam, Marek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wallace Napisano 31 Sierpnia 2010 Autor Share Napisano 31 Sierpnia 2010 Wg mnie, pokład, działa, i poźniej dno. Za niedługo ja zaczynam swojego wiec z chęcia podpatrze co nie co Wiesz co, malowanie zostawię jednak na koniec. Posłucham większości i pokleję najpierw co się da.Startuj startuj z budową, bo nas Bismarck'owcy zjedzą ! Co do Bliźniaka - Vought zaczął relację (co prawda zawieszona) - zawsze można się wspomóc: viewtopic.php?t=14371 ... W tym miejscu, w którym teraz Ty jesteś, ja bym chyba jednak zabrał się za działa i nadbudówki, ale bez przyklejania ich do pokładu - po prostu robić jako osobne elementy, tyle, ile się da bez malowania (przy takiej ilości detali będzie DUUUŻO czasu na przemyślenie wszystkich koncepcji ). Dokładnie tak zrobię, najpierw klejenie na potęgę co się da, a potem malowanie. Zresztą, jakbym się zwiesił i nie miał pomysłu, to na pewno mi doradzicie ... Witamy na pokładzie!:)Dokładnie. Duuuużo przygotowań, jedno malowanie i później montaż (plus ew. poprawki). eee... jakie witamy ? a kiedy to mnie zmyło z pokładu (spisano na straty) ? ? ? Ok, tak zrobię: powoli będę dłubać działka, mostek, komin i całą urbanizację. Zresztą, jak pisałem wcześniej, co chwila będę się Was (a więc i Ciebie) radził, więc bez obaw, krok po kroku i zrobiMY tę łajbę ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
donalyah00 Napisano 31 Sierpnia 2010 Share Napisano 31 Sierpnia 2010 eee... jakie witamy ? a kiedy to mnie zmyło z pokładu (spisano na straty) ? ? ? Przez dłuższą chwilkę wydawało się, że bawisz w jakimś porcie a nie na łajbie... Nic to, udanego dłubania! Pozdrawiam, Marek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Super Moderator Marcin Rogoza Napisano 31 Sierpnia 2010 Super Moderator Share Napisano 31 Sierpnia 2010 Się elegancko zrobiło .... Patrzę kibicuję... i nie życzę sobie żadnej obsuwy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wallace Napisano 31 Sierpnia 2010 Autor Share Napisano 31 Sierpnia 2010 Przez dłuższą chwilkę wydawało się, że bawisz w jakimś porcie a nie na łajbie... Nic to, udanego dłubania! jakbym był marynarzem, to a i owszem, rum..., ...dziewoje... ale jako dyrektor stoczni nie mogę sobie na to pozwolić ;)... Się elegancko zrobiło .... Patrzę kibicuję... i nie życzę sobie żadnej obsuwy... Marcin, wiesz że u mnie to dłuuugiii temat - ciągnie się już rok... W sumie ważne, że do przodu. Dobrze, że siedzisz na widowni, pomożesz ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wallace Napisano 7 Września 2010 Autor Share Napisano 7 Września 2010 I zaczęły się pierwsze nierówności. Zakopałem (choć właściwsze określenie, to zaszpachlowałem na śmierć) dziób okrętu - "falochron" ze słońcem nijak nie pasuje i czeka mnie przy tym sporo dłubania ... Potem troszkę pobawię się blaszkami na rufie, tu przecież nie trzeba będzie nic maskować, a kolor burt pod "boczne wloty" nie podejdzie. ... A potem zabieram się za działka. Powiedzcie mi proszę, czy do 127mm robić fartuchy czy nie (a jeśli tak, to z czego?) ? ? ? ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Super Moderator Marcin Rogoza Napisano 8 Września 2010 Super Moderator Share Napisano 8 Września 2010 I zaczęły się pierwsze nierówności. Zakopałem (choć właściwsze określenie, to zaszpachlowałem na śmierć) dziób okrętu - "falochron" ze słońcem nijak nie pasuje i czeka mnie przy tym sporo dłubania Dasz radę W końcu szykujesz go na wielki bój Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.