Skocz do zawartości

IJN "Musashi" (Tamiya 1/350 *Yamato* Class)


Wallace

Rekomendowane odpowiedzi

Ja właśnie mam tak zrobione jak proponuje jurayahip - przewiercony kadłub i całość przykrecona do deski. W ten sposób operuję, wywracam model "do góry nogami" bez obawy że coś się zsunie. Dodatkowo deska jest dłuższa od modelu tak więc stawiając podczas prac na jakąś półkę etc mam pewność że ani dziobem ani rufą nie stuknę w jakąś krawędź mebla, ścianę. Myślę że koncepcja jak najbardziej godna uwagi

 

Wybaczcie Panowie, nie przekonuje mnie kompletnie wiercenie dziur w kadłubie. Mam już jakiś zarys koncepcji na model i postaram się pomalować dolną cześć burty na czerwono a potem ją zamaskować papierem połączonym z taśmą papierową - i operować okrętem zamaskowanym Czekam tylko na relację vought'a z odrywania 2-miesięcznej taśmy Tamki Jeśli te sposoby zawiodą, przemyślę ponownie Waszą koncepcję, na razie jakoś ona do mnie nie trafia, przykro mi

 

Ja osobiście popieram ... was obu.

I jest sposób, niesprawdzony i kompletnie eksperymentalny by wykonać duża podstawkę do której dwóch "uchwytów meblowych" będzie przytwierdzony model a kadłub nie będzie przewiercony.

Nie pisałem jeszcze o tym w mojej relacji ale plan mam następujący:

Zakupiłem zestaw magnesów zwykłych oraz neodymowych o różnych kształtach oraz rozmiarach.

Gałki okrągłe meblowe sosnowe zakupione w praktikerze zostaną nawiercone, do środka zostanie wklejony magnes neodymowy. Na to naklejony zostanie gumowy lub korkowy krążek by nie doszło uszkodzenia poszycia podczas odkładania.

Następnie zamierzam dobrać odpowiednie kontr magnesy lub po prostu metalowe elementy. Będzie to trudne ponieważ nie moga by zbyt silne aby zetknięcie nie było zbyt mocne i/ lub elementy fototrawione zostały po czasie odciągnięte od modelu (hihi śmieszne by to było) oraz nie zbyt słabe by całość mogła utrzymać model na podstawce.

Myśle że z dobraniem nie będzie problemu bo w paczce dostałem różnorakie magnesiki.

Chyba troche pionierski plan ale zamierzam go wykonać na wyniki niestety będziecie musieli poczekać.

A Wallace rada poboczna- zostaw sobie podstawkę na później, jeszcze zdążysz przemyśleć sprawę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ostatnio zacząłem stosować uchwyty do mebli wraz z przewierceniem kadłuba i... jestem bardzo zadowolony z tego rozwiązania, model z którym pracuję dzięki solidnemu osadzeniu mogę za nie trzymać i swobodnie sobie z nim poczynać

 

Jędrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z zaciekawieniem czytam to co napisano w tym temacie. Mam u siebie Yamato tej samej firmy co Ty, też podróba Tamiyi czy coś podobnego.Nie wiem jak twój ale Yamato ma kiepskie wypraski. Trzeba sporo pracy włożyć aby wyszedł z tego model. Z niecierpliwością czekam na dalsze relacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba trochę pionierski plan ale zamierzam go wykonać na wyniki niestety będziecie musieli poczekać.
Zatem czekamy A ja w między czasie spróbuję robić według własnej koncepcji. Jeśli się nie sprawdzi, wrócę do Waszych propozycji.
A Wallace rada poboczna- zostaw sobie podstawkę na później, jeszcze zdążysz przemyśleć sprawę.
No przecież napisałem, że na razie podstawkę odkładam... Jest gotowa do nałożenia podkładu i malowania, ale to nie znaczy, że będę to robić teraz

...

...

ostatnio zacząłem stosować uchwyty do mebli wraz z przewierceniem kadłuba i... jestem bardzo zadowolony z tego rozwiązania, model z którym pracuję dzięki solidnemu osadzeniu mogę za nie trzymać i swobodnie sobie z nim poczynać
Spoko, wrócę do tej koncepcji, jak się przejadę na swojej (mam nadzieję, że okrętu nie rozwalę ). Ps powiedz mi proszę w 2-3 zdaniach, jak to wygląda. Malujesz okręt, przewiercasz dziurki, maskujesz miejsca przykręcenia pokręteł i potem łapiesz za nie i obracasz model ? Jeśli tak, to wystarczyłaby jedna większa gałka

...

...

Z zaciekawieniem czytam to co napisano w tym temacie. Mam u siebie Yamato tej samej firmy co Ty, też podróba Tamiyi czy coś podobnego.Nie wiem jak twój ale Yamato ma kiepskie wypraski. Trzeba sporo pracy włożyć aby wyszedł z tego model. Z niecierpliwością czekam na dalsze relacje.
Do tego dochodzi niezliczona ilość wyprasek. Elementy są nieźle odlane' date=' aczkolwiek miejscami występujące nadlewki sugerują, że przepak jest dość stary. Nie ma co się martwić na zapas, będziemy ciąć, szpachlować i powinno być dobrze [/quote'] poza tym, nie ma co czekac, trzeba zamieszczać relację

...

ps - premierową dłubaninę z kadłubem odkładamy na weekend (brak czasu niestety ). Ważne, że pierwszy plastik za płoty.

...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiedz mi proszę w 2-3 zdaniach, jak to wygląda. Malujesz okręt, przewiercasz dziurki, maskujesz miejsca przykręcenia pokręteł i potem łapiesz za nie i obracasz model ? Jeśli tak, to wystarczyłaby jedna większa gałka

wiele tych uchwytów na razie nie zastosowałem gdyż zaledwie dwa komplety (choć kolejne czekają gotowe do użycia), w Radfordzie na zakończenie modelu przewierciłem otwory i wkleiłem je za pomocą kleju dwuskładnikowego, w Soya zrobiłem tak samo tyle, że na dużo wcześniejszym etapie - zamaskowałem taśmą by nie pobrudzić przy pomalowaniu (gdyż służą jako podstawka) i dzięki trwałości połączenia (mocny klej + wzmocnienie poprzez śrubę uchwytu przechodzącą przez poszycie kadłuba) mogę swobodnie wywijać modelem - wygodne

przy dużym kadłubie pewnie będę się zastanawiał nad zamocowaniem uchwytu przed wklejeniem pokładu by dodatkowo wzmocnić łączenie nakrętką od wnętrza, całość ma ten plus iż nie trzeba za każdym razem dotykać kadłuba, wystarczy trzymać go za podstawkę

 

Jędrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No w końcu Wallace zaczołeś tą łajbe (czyt. okręt )kleić.

Już myślałem że na gadaniu się skończy. Wiem że z niecierpliwością czekasz co mi wyjdzie z mojego Bismarcka. Ale mam plan posiedzieć i pogrzebać w ten weekend. A w tyg. powinienem dostać paczke z RBmodel.

Pozdrawiam i czekam na aktualizacje twojego Okrętu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ósma strona relacji warsztatowej a tu ledwo podstawka zaczęta

Normalnie doping dla Wallaeca by ta ralacja się zapełniła pracą nad modelem bo będą .

Teraz czekam i nic juz nie dopisuję póki nie wrzucisz czegoś ciekawego co byłoby warte oblewania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No w końcu Wallace zaczołeś tą łajbe (czyt. okręt )kleić.

Już myślałem że na gadaniu się skończy.

no przecież mówiłem, że zacznę jak mogłeś wątpić Potrzebowałem trochę czasu, by zebrać potrzebne akcesoria i chemię. Ale relacja ani na moment nie była zagrożona, za bardzo chcę ten model zrobić

...

...

Ósma strona relacji warsztatowej a tu ledwo podstawka zaczęta
dobra, dobra, potraktuj to jako przygotowanie dydaktyczne relacja będzie tak długaśna, że przy niej wstęp wyda Ci się maleńki poza tym tyle tu różnych rad, że może komuś się przydadzą
Teraz czekam i nic już nie dopisuję póki nie wrzucisz czegoś ciekawego co byłoby warte oblewania
mówisz i masz relacja rozpoczęta na dobre - teraz już tylko powoli i do przodu (może mi się uda nieco Cię podgonić i będziemy robić "równo").

...

...

Po podstawce przyszła pora na bryłę. Na początek przeszlifowałem wszelkie nierówności kadłuba. Trochę baboli było, ale 400-tka i 800-tka załatwiły sprawę. Najwięcej nierówności było w miejscu gdzie przyjdzie łączenie z pokładem oraz na spodzie - na samym środku, gdzie kil (? ?). Nie szpachlowałem tego, jak vought, tylko przeszlifowałem porządnie.

b8750eb74b3810acm.jpg 40511d1b4cd428e9m.jpg c20ef631e12f4a7bm.jpg 25da48ce13663a54m.jpg a1025ef81899b6e7m.jpg

...

Następnie zabrałem się za "bebechy", czyli napęd. Co prawda nie mam zamiaru z niego korzystać, bo jak pisałem - przełącznik na pokładzie spaskudzi mi model - napęd zainstalowałem tak na wszelki wypadek, choć pierwszym i najważniejszym powodem było dociążenie okrętu. Napęd wygląda dość topornie, ale pewnie jakby go uruchomić, to zadziała. Dodatkowo zakleiłem miejsca, gdzie wejdą metalowe wały napędowe - aby były bardziej stabilne.

f9298b7d2479acc0m.jpg 258a1645c08847ecm.jpg 13aadfedd3190bacm.jpg e99bad6b3c240844m.jpg 87edabdab5a57a04m.jpg

...

Na koniec poszedłem za vought'em i zainstalowałem z odciętych ramek wzmocnienia kadłuba. Dzięki temu kadłub jest bardziej stabilny. W obawie przed odklejeniem i wygięciem, miejsca sklejenia wzmocnień i kadłuba zostaną jutro zaszpachlowane

ecd16d098c78a462m.jpg a9bdc73429b99b45m.jpg ec6c1ae41b501a7fm.jpg

...

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co napęd skoro nie będzie funkcjonował?!? Może zachowaj go sobie o jakiegoś modelu który być może naprawę zwodujesz?

Poprzeczki z ramek faktycznie usztywniają kadłub? W moim przypadku były zbyt wątłe by cokolwiek dawać dlatego użyłem drewnianych patyczków, jednak ty zastosowałeś ich więcej na całej linii dlatego jestem ciekaw.

Pamiętaj by po tej modyfikacji przymierzyć pokłady bo jeśli skorupa kadłuba została za bardzo rozparta to szpachlowania będzie faktycznie nadmiar.

Tu widać że kadłub w 1 kawałku wprawdzie ułatwia i szczędzi pracy przy sklejaniu go jak to jest zazwyczaj z dwóch połówek ale z drugiej strony sam wymaga wielu obróbek i modyfikacji.

No dobra to teraz za w końcu faktyczne położenie stępki i kupuje 20 paczek popcornu by na bank starczyło do końca :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie, że wreszcie widać kawałek okrętu. Na drugiej załączonej fotce widać jeden z większych baboli tego modelu - złe umiejscowienie kluz kotwicznych. Jak bardzo planujesz ingerować w to co zrobiła Tamiya (i później powielił ktoś inny)?

 

Pozdrawiam,

Marek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...ciekawy pomysł z tymi wzmocnieniami ale....taki wiotki jest kadłub ,ze sa konieczne ?

 

Po co napęd skoro nie będzie funkcjonował?!?

 

- no jak po co ? Musashi mija motor :P

Wallace koło mnie sa fajne rozlewiska a i woda ognista tez sie znajdzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądam tę relację od początku i prawdę powiedziawszy, dywagacje "n/t farby" trochę mnie już męczyły , więc z prawdziwą radością przyłączę się

wreszcie!
Fajnie, że wreszcie widać kawałek okrętu

do zachwytu kolegów.

 

Ale gryzą mnie też wątpliwości przez nich sygnalizowane - nie szkoda Ci takiego fajnego motorka i przekładni? Ja bym sobie zostawił na jakąś inną łajbę... Chociaż... wytłumaczenie

Musashi mija motor :P
akurat dla mnie ma sens

 

Co do rozpórek z ramek polistyrenowych to mam zdanie podobne do voughta - wprawdzie (jako chyba jedyny - lub jeden z niewielu) przedkładam polistyrenowe kawałki nad jakąkolwiek szpachlę, wypełniacze i inne tego typu wynalazki, to jednak w tym wypadku będą one za wątłe. Będą się wyginać i nie spełnią swojej roli. Tym bardziej, że kadłub tego modelu jest dosyć grubą odlewką (chyba 2mm lub więcej) i trzyma w miarę dobrze kształt. Po zamknięciu go pokładem zrobi się zamknięty profil, który można by usztywnić co najwyżej podklejając pokład (żeby się nie wyginał do środka)...

 

Czekam na kolejne aktualki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po coś montował napęd to nie mam pojęcia (wyjaśnienie nie przemawia do mnie)
wiesz co, kiedyś dawno temu jak kleiłem okręty 1/700 waterline to na spód kładło się blaszkę (do dziś nie wiem po co ). A wracając do tematu - szkoda mi było wyrzucać, a skoro napęd i tak będzie schowany w kadłubie, to co przeszkadza go mieć ?

...

...

Po co napęd skoro nie będzie funkcjonował?!? Może zachowaj go sobie o jakiegoś modelu który być może naprawę zwodujesz?
Nie sądzę - modele RC to nie dla mnie.
Pamiętaj by po tej modyfikacji przymierzyć pokłady bo jeśli skorupa kadłuba została za bardzo rozparta to szpachlowania będzie faktycznie nadmiar.
Przykleiłem je bardzo delikatnie, by ledwo dotykały kadłub - na pewno go nie poszerzyły. Ale dla pewności sprawdziłem - jest ok, choć i tak czeka mnie szpachlowanie łączenia kadłuba i pokładu
u widać że kadłub w 1 kawałku wprawdzie ułatwia i szczędzi pracy przy sklejaniu go jak to jest zazwyczaj z dwóch połówek ale z drugiej strony sam wymaga wielu obróbek i modyfikacji.
Wiesz co to chyba raczej kwestia jakości plastiku - mój jest średniej jakości i na pewno jakiś wiekowy. Tak czy inaczej zgadzam się z Tobą - powiem nawet więcej - wolałbym "jednolity" pokład, nawet kosztem kadłuba. Kadłub łatwo łączyć i szpachlować, bo jest gładki, a pokład ? ehh....

...

...

Na drugiej załączonej fotce widać jeden z większych baboli tego modelu - złe umiejscowienie kluz kotwicznych. Jak bardzo planujesz ingerować w to co zrobiła Tamiya (i później powielił ktoś inny)?
Co masz konkretnie na myśli (jakbyś mógł wspomóc zdjęciami...) ? Ja niestety jestem laikiem i nie wiem co jest źle ?

http://community.webshots.com/photo/fullsize/2359100770090615747hFyXhB

...

...

...ciekawy pomysł z tymi wzmocnieniami ale....taki wiotki jest kadłub ,ze sa konieczne ?
Nie, nie są potrzebne - kadłub jest z mocnego, "topornego" plastiku. Jednak wyszedłem z założenia, że skoro i tak będą schowane, to nie zawadzi je mieć

...

...

Ale gryzą mnie też wątpliwości przez nich sygnalizowane - nie szkoda Ci takiego fajnego motorka i przekładni? Ja bym sobie zostawił na jakąś inną łajbę...
jak pisałem, szkoda mi go wywalać, a na pewno nie będę nigdzie go przekładać (modele RC mnie nie kręcą). Skoro napęd i tak się schowa w kadłubie, to nie zawadzi jak jest...
Co do rozpórek z ramek polistyrenowych to jednak w tym wypadku będą one za wątłe. Będą się wyginać i nie spełnią swojej roli. Tym bardziej, że kadłub tego modelu jest dosyć grubą odlewką (chyba 2mm lub więcej) i trzyma w miarę dobrze kształt.
Nie będą się wyginać, bo zostały przyklejone na "styk" i nie rozszerzyły burt (sprawdziłem) . Co do plastiku to masz rację, jest troszeczkę "toporny" - ale to akurat dobrze, nie będzie się wyginać.
Po zamknięciu go pokładem zrobi się zamknięty profil, który można by usztywnić co najwyżej podklejając pokład (żeby się nie wyginał do środka)...
prorok jakiś czy cuś ? - pokład na bank będzie wzmacniany - myślałem o przyklejeniu kawałków ramek wzdłuż niego - szczególnie przy łączeniu jego części

...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny maleńki etap prac za mną. Na początek wyciąłem dziurki w rufowej części kadłuba - będą na stery. Większy ster, składający się z dwóch elementów, przykleiłem i zaszpachlowałem.

4862a534e3e99c38m.jpg 82d440fd5b6265dcm.jpg

...

Następnie przykleiłem boki/skosy przy rufie. Nie przykleiły się dobrze, było dużo szpar, dlatego szpachla poszła w ruch. Dodatkowo przykleiłem pionowe ścianki, ale odwrotnie. Awers był odlany we wzór, natomiast rewers był gładki. Zdecydowałem się przykleić rewersem, dlatego że po przeszlifowaniu i wygładzeniu, przykleję na to blaszki (tak, tak "na", a nie "zamiast" - blaszki są delikatne i mogły by się pogiąć, a ponadto nie "połączyły by się idealnie z burtą w jedną całość"). Przyklejając na zaszpachlowany plastik uniknę szpar - poza tym jest to takie miejsce, że nie będzie widać, że jest to blaszka na plastiku, a nie zamiast.

a4487f42f70e404dm.jpg b71f1f220cb6560dm.jpg

...

Na koniec przykleiłem rufową cześć pokładu - tą, która jest poniżej głównego. Starałem się przykleić dość dokładnie - dlatego szpachlowałem łączenia tylko miejscami. Na koniec zaszpachlowałem również poprzeczne ramki - jak pisałem, tylko stykały się z kadłubem - dzięki zaszpachlowaniu ich z burtami, będą mocniejsze.

b4576a5bb43384a9m.jpg d50fa38863e9dcbbm.jpg

...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prorok jakiś czy cuś Twisted Evil?

Nie mam takiej opcji w umowie o pracę

 

Jak kiedyś pisałem, mam ten sam model, tylko z napisem "Tamiya" na pudełku, a zdążyłem już go sobie "pooblukać" i poprzymierzać pokłady do reszty kadłuba . Po prostu - kadłub jest z grubego plastiku, co sam potwierdziłeś, ale pokład już cieńszy. Jest on szeroki, a do tego dosyć płaski - w przeciwieństwie do np. HMS Prince of Wales, gdzie nadbudówki są rozproszone po ok. 1/3 powierzchni pokładu i "automatycznie" usztywniają go - tutaj są skupione w wyspie na środku okrętu, zajmując może 1/4, jeśli nie 1/5 powierzchni. Jak to wszystko umieścisz na postumentach na środku tych płyt pokładu (mówię o nadbudówkach), to chociażby dociskając je, żeby lepiej przykleić detal, będzie się to uginało. Pomysł ze wzmocnieniem z kawałka ramki w tym wypadku nie będzie zbyt dobry - takie jest moje zdanie - bo jest ona elastyczna, to po prostu pręt miękkiego plastiku, będzie się uginać razem z całym pokładem. Lepiej już weź kawałek płytki polistyrenowej (choćby z pozostałości z tego modelu) podklej go prostopadle do linii wzdłużnej modelu pod pokładem "na sztorc", aby patrząc z boku przypominało to kształtem literę "T" (gdzie pozioma kreska to pokład, a pionowa to element wzmacniający - sorki za "łopatologię", nie chcę Cię obrazić, ale chciałbym mieć pewność, że łapiesz mój tok myślenia ). Tak, jakbyś robił wręgę/gródź, ale nie do samego dna kadłuba. Wtedy na pewno wzmocnisz pokład.

 

Fajnie, że prace idą naprzód

 

bzzz-bzzz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co masz konkretnie na myśli (jakbyś mógł wspomóc zdjęciami...)

Kluzy w modelu są umieszczone za nisko i zbytnio przesunięte do tyłu. Model Yamato z zamieszczonej przez Ciebie fotki (Kure, 1:10) wygląda znacznie poprawniej w tym miejscu.

 

Poprawiłbym jeszcze oprofilowania dławic wałów śrubowych - to co zrobiła Tamiya jest niepodobne do niczego:

 

2020387870090615747DtqfVk_th.jpg

 

Dodam również, że wsporniki wystających części pokładu rufowego powinny być ażurowe (to te "trójkąty" widoczne na fotkach).

 

Pozdrawiam,

Marek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wsporniki wystających części pokładu rufowego powinny być ażurowe (to te "trójkąty" widoczne na fotkach).

 

A masz może jakieś zdjęcie tych wsporników z innej perspektywy - np. "bardziej od rufy"? Ciekawi mnie to, jak one wyglądały (czy proste podpory prętowe, czy jakieś wymyślne ażurowe kratownice...).

 

mucha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stop stop!

Widzę że koledzy wszyscy opieracie sie na:

Po1:

Modelu 1/10 wykonanego przez Japończyków. Nie ujmuje tu wspaniałości tego arcydzieła ale kto stwierdził że jest on w 100% zgodny z oryginałem?

Bez wątpienia ma on tu duże szanse być ale z drugiej strony 100% pewność dać mogą jedynie zdjęcia oryginału których niestety wielu niema (dla Musashi jest więcej niż dla Yamato).Dlatego też i wersji modeli prdukowanych jak i wykonanych jest wiele. Idąc tą drogą i opierając się na wersji modelu 1/10 musiałbym wywalić wszystkie blaszki eudarda do śmieci.

donalyah00 najakiej podstawie stwierdzasz że kluzy są w złym miejscu? Moim zdaniem gdyby dodać te grube pancerne obicia które przesunęłyby otwory odrobinę do przodu byłoby to wystarczające.

 

Po2: Wallace buduje Musashi! Oczywiście te 2 okręty były bliźniakami ale nie były identyczne i osobiście nie podawałbym jako referencji

wykonanego przez kogoś modelu okrętu bliźniaczego bo się nam kolega zaraz pogubi i stworzy hybrydę obu.

Jak pomagać to solidnie a jak sie solidnie nie da to zostawić, musi poradzić sobie sam.

Pozdrowionka

Konrad

 

PS. A model 1/10 oblewa zgodość chociażby na detalach artyleri głównej (nasady dział bez koszy i poprzeczek)

yamtor_63.jpg

yamato10301941a.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stop stop!

Widzę że koledzy wszyscy opieracie sie na:

Po1:

Modelu 1/10 wykonanego przez Japończyków. Nie ujmuje tu wspaniałości tego arcydzieła ale kto stwierdził że jest on w 100% zgodny z oryginałem?

Bez wątpienia ma on tu duże szanse być ale z drugiej strony 100% pewność dać mogą jedynie zdjęcia oryginału których niestety wielu niema (dla Musashi jest więcej niż dla Yamato).Dlatego też i wersji modeli prdukowanych jak i wykonanych jest wiele.

Faktycznie model 1:10 z Kure nie jest wolny od błędów. Jednakże zawiera sporo detali, które mogą być pomocne przy budowie modelu. Biorąc pod uwagę, że Yamato ma Japonii taki status jak u nas np. P.11c, można założyć, że ową replikę wykonano dosyć dokładnie.

 

Zdjęcia oryginału... Jest tu dość spory problem bo zniszczono większość dokumentacji stoczniowej i operacyjnej. Model Tamiyi 1:350 jest znacznie gorszy od nowych wypustów w skali 1:700 głównie z powodu swojego wieku - powstał w połowie lat 70tych. O plastikowych modelach w skali 1:200, 1:250 i 1:450 nie wspominam bo są jeszcze starsze i mniej dokładne od wyrobu Tamiyi.

 

Idąc tą drogą i opierając się na wersji modelu 1/10 musiałbym wywalić wszystkie blaszki eudarda do śmieci.

Witam w klubie. Każdy producent ma swoje lepsze i gorsze momenty. Ostatnio prawie to samo stwierdziłem o zestawie Lion Roara do Takao w 1:350...

 

donalyah00 najakiej podstawie stwierdzasz że kluzy są w złym miejscu? Moim zdaniem gdyby dodać te grube pancerne obicia które przesunęłyby otwory odrobinę do przodu byłoby to wystarczające.

Np. na podstawie fotek oryginału, których pełno jest w sieci:

yamato1.jpg

Jak widać eksponat z Kure również nie jest championem w tej konkurencji.

Dołożenie pancernych obić na pewno będzie wskazane.

 

Po2: Wallace buduje Musashi! Oczywiście te 2 okręty były bliźniakami ale nie były identyczne i osobiście nie podawałbym jako referencji

wykonanego przez kogoś modelu okrętu bliźniaczego bo się nam kolega zaraz pogubi i stworzy hybrydę obu.

...

PS. A model 1/10 oblewa zgodość chociażby na detalach artyleri głównej (nasady dział bez koszy i poprzeczek)

yamtor_63.jpg

yamato10301941a.jpg

Model w Kure jest modelem Yamato w konfiguracji z 1945 r., zaś zdjęcie oryginału, które zamieściłeś poniżej, przedstawia Musashi w 1943 r.

Sprzęt mocowany u nasady dział był w pełni demontowalny i służył do kalibracji artylerii głównej. W kwietniu 1945 r. usunięto z pokładu wszelkie wyposażenie tego typu. Okręt płynął tylko w jedną stronę...

 

Akira Yoshimura, jeden z inżynierów zatrudnionych przy budowie Musashi, w swej książce "Build the Musashi!" podaje, że stocznia w Nagasaki (gdzie powstał Musashi) przed położeniem stępki otrzymała z Kure kompletną dokumentację rysunkową rozpoczętego wcześniej Yamato. Skala i trudność budowy była tak duża, że nie pozostawiała miejsca na odchylenia od pierwotnego projektu. Oba okręty były praktycznie identyczne.

Dopiero Shinano (trzeci z planowanej czwórki) budowany był wg zmodyfikowanych planów.

 

Biorąc pod uwagę ilość i jakość dostępnej dokumentacji niemożliwym jest zbudowanie choćby średnio-dokładnego modelu korzystając tylko z fotek Yamato lub tylko z fotek Musashi. Znakomita większość zdjęć Yamato to widoki całościowe - burtowe lub z lotu Avengera. Znakomita większość fotek Musashi to ujęcia detali sfotografowane z pokładu... Chcąc nie chcąc powstające modele są hybrydami obu jednostek. Nie jest to jednak dużym problemem, ponieważ jak już wspomniałem wyżej, Yamato i Musashi były praktycznie identyczne. Dodam, że nie mówię tu o późniejszych modyfikacjach związanych z dokładaniem opelotki.

 

Proszę więc o małe rady, bo model chce się wykonać tak dobrze, jak to tylko możliwe... w końcu "Musashi" zobowiązuje...

Jak pomagać to solidnie a jak sie solidnie nie da to zostawić, musi poradzić sobie sam.

"Ja tylko niosę pomoc..." Przyznam, że przykład kluz z modelu w Kure nie był najszczęśliwszy, jednakże w przypadku jednostek klasy Yamato ciągle jest wiele znaków zapytania i ciężko jest udzielić jednoznacznych odpowiedzi.

 

Pozdrawiam,

Marek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

donalyah00, to dopiero konkrety podoba mi sie i w 100% z tobą się zgadzam.

Małe wyjasnienie odnośnie mojej wypowiedzi:

Jak pomagać to solidnie a jak sie solidnie nie da to zostawić, musi poradzić sobie sam.

Miałem raczej na myśli że sam musi zdecydować na czym się wzorować .

PS.

Tak przy okazji bardzo pomogłeś też w mojej budowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.