Jendrass1 Napisano 24 Sierpnia 2009 Autor Share Napisano 24 Sierpnia 2009 Rzeczą powszechnie znaną, dla osób interesujących WP okresu międzywojnia jest fakt, że nasi wojskowi nie wyciągnęli najlepszych wniosków z walk w Hiszpanii. Drugą rzeczą jest brak pieniędzy, trzecią zapatrzenie we Francuzów i ich regulaminy... można sporo zarzucić naszym generałom. Nie mniej jednak trzeba, ceteris paribus, brać pod uwagę fakt, że nikt nie wiedział jak będzie wyglądała do końca wojna oparta na Blitzkriegu. Tak się ułożyła historia, że przetestowano Blitzkrieg na nas, a fakt, że mimo braku stosownych założeń w regulaminach, wojsko potrafiło logicznie myśleć i skutecznie wykorzystywać sprzęt, zresztą nie najgorszej jakości, zasługuje w moim odczuciu na podwójną aprobatę. Łatwiej jest postępować zgodnie z literą przepisów, które wtłucze się do łba każdemu feldfeblowi niż oczekiwać od niego, że wymyśli coś samemu ad hoc. To tak odnośnie kultu niemieckiej genialności. Inną rzeczą jest natomiast lansowanie poglądu, że w 1939 Niemcy mieli w swoich regulaminach opracowaną strategię użycia dział przeciwlotniczych (w tym 88mm) do walki z pojazdami pancernymi npla. Dopóki tego nie zobaczę, nie uwierzę, może być nawet oryginał takiego regulaminu, poradzę sobie z niemieckim. Słowem Niemcy ! Niemcy ! Ponad wszystko ! Genialni niemieccy konstruktorzy, perfekcyjny sprzęt, nowoczesna strategia walki, dzielni i świetnie wyszkoleni żołnierze, honorowi lotnicy, rycerscy podwodniacy ! Absolutny prymat we wszystkich arkanach wojennego rzemiosła. Tylko dlaczego przegrali wojnę ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
whiteeagle Napisano 24 Sierpnia 2009 Share Napisano 24 Sierpnia 2009 Dobre pytanie Szkoda tylko, że dopiero po tylu latach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Panzer4 Napisano 24 Sierpnia 2009 Share Napisano 24 Sierpnia 2009 Inną rzeczą jest natomiast lansowanie poglądu, że w 1939 Niemcy mieli w swoich regulaminach opracowaną strategię użycia dział przeciwlotniczych (w tym 88mm) do walki z pojazdami pancernymi npla. Dopóki tego nie zobaczę, nie uwierzę, może być nawet oryginał takiego regulaminu, poradzę sobie z niemieckim. Absolutnie nie! Sam o tym napisałem kilka postów wcześniej. Peloty były zorganizowane we Flakabteilungach i miały służyć za obronę plot właśnie. zeczą powszechnie znaną, dla osób interesujących WP okresu międzywojnia jest fakt, że nasi wojskowi nie wyciągnęli najlepszych wniosków z walk w Hiszpanii. Koledzy! Ależ mnie tylko o to właśnie chodzi! A nie o wyższość Niemców itp itd. Ja mam o naszej armii w okresie IIRP pojęcie żadne. Ja nawet nie wiedziałem, że mieliśmy taką armatę jakiej model Jendrass buduje. Ale jak tylko ją zobaczyłem, to sobie pomyślałem - kurde ale by się z tego do tanków grzało! I całe moje pisanie się do tego skłania, że ogromnie mi jest przykro, że w Wojsku Polskim gdy organizowano naradę i ktoś wpadł na pomysł "potrzebujemy wielkokalibrowej armaty przeciwlotniczej" to nikt z e wszystkich naszych wojskowych i inżynierów nie wpadł na myśl: "tak! a jak już będziemy mięli taką długolufową armatę o dużym kalibrze, z dużą prędkością początkową pocisku to można by do niej zrobić kilka rodzajów amunicji, a już na pewno p-panc, która zniszczy praktycznie każdy czołg będący obecnie na wyposażeniu każdej z armii". Od samego początku tego wątku właśnie to mam na myśli, że nikt nie wpadł na taką oczywistą oczywistość! Wojsko potrafiło skutecznie myśleć, ale dlaczego Ci, którzy to wojsko wyposażali już nie? To budzi od samego początku tej dyskusji moje ogromne zdumienie. Maczek się skapował, że można rozpizdrzyć czołg p-lotem, ale Koledzy powiedzdzie sami - nie lepiej jakby do tych pelotów miał odpowiednią amunicję? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
peter Napisano 24 Sierpnia 2009 Share Napisano 24 Sierpnia 2009 Słowem Niemcy ! Niemcy ! Ponad wszystko ! Genialni niemieccy konstruktorzy, perfekcyjny sprzęt, nowoczesna strategia walki, dzielni i świetnie wyszkoleni żołnierze, honorowi lotnicy, rycerscy podwodniacy ! Absolutny prymat we wszystkich arkanach wojennego rzemiosła. Tylko dlaczego przegrali wojnę ? Bo żadna armia nie jest na tyle silna żeby wygrać na dwa fronty ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kamil K. Napisano 24 Sierpnia 2009 Share Napisano 24 Sierpnia 2009 Bo żadna armia nie jest na tyle silna żeby wygrać na dwa fronty ? To było raczej pytanie retoryczne... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cieciwa Napisano 24 Sierpnia 2009 Share Napisano 24 Sierpnia 2009 Peter, bo Niemcy szli w jakość, a nie w ilość ... A 10-15 krotna przewaga liczebna swoje robi. Jak myślisz, dlaczego Rosjanie robili masowo sprzęt nie dbając o zbytnią jakość ? Ludzie się nie liczyli - Stalin miał "zaplecze ludzkie". Whiteeagle, dlaczego po tylu latach ? Hitler miał 5 lat na przygotowania, kiedy był kanclerzem, a i wcześniej tez pracował na rzecz "zmilitaryzowania" Niemiec. Poczytaj na spokojnie, bez emocji to co pisał Hitler i to jak się przygotowywał. Wyjdzie Ci z tego obraz geniusza, bardzo złego, ale geniusza. A to, że się w paru miejscach przeliczył - zdarza się. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jendrass1 Napisano 24 Sierpnia 2009 Autor Share Napisano 24 Sierpnia 2009 Bo żadna armia nie jest na tyle silna żeby wygrać na dwa fronty ? Nikt im nie kazał wyciągać łapy do góry, demokratycznie wybierać szaleńca i zaczynać patologiczną wojnę. Pazer4 - Koledzy, brzmi znacznie lepiej niż Kammeraden ;) A tak na poważnie to postępowanie naszej "góry" przed wojną pozostawia wiele do życzenia, tyle tylko że my dziś wiemy znacznie więcej niż oni wtedy. Mądry Polak po szkodzie, przy czym tutaj akurat wiele rozbiło się o tak prozaiczne rzeczy jak chociażby pieniądze, których nam notorycznie brakło, mimo że wydawaliśmy bajońskie jak na nasze możliwości kwoty na armię. Cieciwa - ująłeś sedno sprawy, dodam tylko że pan H. był mówiąc delikatnie szajbusem. Wróćmy może do armaty, może ktoś ma coś merytorycznego do powiedzenia ? Peter ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
whiteeagle Napisano 24 Sierpnia 2009 Share Napisano 24 Sierpnia 2009 Whiteeagle, dlaczego po tylu latach ?Hitler miał 5 lat na przygotowania, kiedy był kanclerzem, a i wcześniej tez pracował na rzecz "zmilitaryzowania" Niemiec. Poczytaj na spokojnie, bez emocji to co pisał Hitler i to jak się przygotowywał. Wyjdzie Ci z tego obraz geniusza, bardzo złego, ale geniusza. A to, że się w paru miejscach przeliczył - zdarza się. Nie jestem biografem Hitlera, ale zapewniam Cię, że jednak co nieco o tej postaci wiem. Pytając dlaczego po tylu latach, miałem raczej na uwadze teoretyczną możliwość dużo szybszego zakończenia wojny. Niestety tylko teoretyczną jak się okazało. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
yoony Napisano 26 Sierpnia 2009 Share Napisano 26 Sierpnia 2009 Wydaje mi się, że "88" były na wyposażeniu oddziałów frontowych, czyli w dywizjach pancernych i obsługi ich miały doświadczenie w sytuacjach aby prowadzić ogień improwizowany do różnych celów. w 39 były już bunker flaki czyli defakto flak 18 przerobiony na paka Niektórzy twierdza że użycie flaków w ogóle w roli paków nastąpiło dopiero w co jest oczywiście bzdurą pierwsze zdjęcia opancerzonego Sd.kfz 7 z bunkerflakiem to jesień 38. Tak się zastanawiam czy trochę nie przeceniacie tego co można by uzyskać przy użyciu tych armat. Czy angielski oficer The Royal Artillery wydałby komendy do otwarcia ognia z armaty stojącej na kołach? Very Happy A była taka możliwość? tak patrze na ten twój problem z kołami czy 2 wersja to nie jest przypadkiem pierwsza przekręcona o jakieś 90stopni = podniesione koła? dlaczego nastawniczy jest po innej stronie działa niż nastawnica? przy założeniu ze jest jak we flaku nastawy na pocisk mogły być ustawiane nie tylko na nastawnicy działa dlatego mogła by być zdjęta Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jendrass1 Napisano 27 Sierpnia 2009 Autor Share Napisano 27 Sierpnia 2009 Koła - tak, w zależności od zdjęcia są w dwóch położeniach. W położeniu bojowym, są obrócone o 90 stopni i widać wtedy płaski element z okrągłym otworem na środku. Kiedy armata jest w położeniu marszowym widać rozwiązanie podobne do tego z Boforsa 40mm (przynajmniej wizualnie). Rozkład załogi: Posiłkując się TBiU oraz zdjęciami doszedłem do wniosku, że: - po stronie prawej (patrząc od przodu działa) siedzi celowniczy podniesienia i obsługuje tą maszynkę: Jak widać wersje oprzyrządowania były różne :\ - po stronie lewej siedzieli, bliżej wylotu lufy celowniczy kierunku, a bliżej zamka nastawniczy działa. Obsługiwali ten asortyment: (uwaga! na 2 zdjęciach widać oba odbiorniki działowe tj- prawy i lewy). Ostateczny układ wyglądał tak: przy czym działonowy, dwóch wręczycieli, ładowniczy stali przy armacie. A teraz ciekawostka dla dociekliwych: jak to jest że tutaj (i jeszcze na jednym zdjęciu) dwóch panów siedzi z prawej strony ? 00:17 czterech ludzi siedzi przy armacie 00:26 z lewej strony facet kręci korba i podnosi działo - czyli celowniczy podniesienia, a nie kierunku ?! 00:32 dwóch z lewej i jeden z prawej czyli (chyba) poprawnie. Słowej Nadal wydaje mi się, że to duże prostokątne pudło z prawej strony działa to nastawnica. Chociaż na dwóch pokazanych powyżej wycinkach prawej strony jest tez inny wariant wyposażenia ? Jaki ? dlaczego były różne ? czy w ramach baterii wszystkie działa miały tylko odbiorniki działowe, a co niektóre nastawnice ? Wreszcie co to jest ? wszystkie fotki odkrywca i weu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jendrass1 Napisano 6 Września 2009 Autor Share Napisano 6 Września 2009 Uwaga ! Uwaga ! Nadchodzi ! Ko-Ma 47, Lo-Ta 23, Po-Ra 18 ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Śmigły Napisano 6 Września 2009 Share Napisano 6 Września 2009 Nie no, dla mnie bomba! Super wygląda Te dwa cylindry kolorowe, co to za mechanizm? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jendrass1 Napisano 6 Września 2009 Autor Share Napisano 6 Września 2009 Odbiornik kierunku i podniesienia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jarekk Napisano 6 Września 2009 Share Napisano 6 Września 2009 Widzę, że się zawziąłeś na tę armatę. Proszę tak trzymać. Co to za skrzynka, nie za bardzo ją widać na zdjęciach? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jendrass1 Napisano 6 Września 2009 Autor Share Napisano 6 Września 2009 Nastawnica - na niektórych zdjęciach jest, na niektórych nie ma (co jest powodem mojej głębokiej frustracji). EDIT: Te kolorowe cylindry (odbiorniki) są zrobione w cieńkopisów Stabilo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gerd Napisano 6 Września 2009 Share Napisano 6 Września 2009 Poważna ingerencja w Choroszego - BARDZO mi się podoba kierunek, w którym sparwy zmierzają! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jarekk Napisano 6 Września 2009 Share Napisano 6 Września 2009 Może na nastawnica pełniła rolę komputera mechaniczno-trybowego, z tej racji była wrażliwa na uszkodzenia i demontowana? PS. Celownik Nordena z B-17 też był demontowany przez załogę i noszony w specjalnym opakowaniu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jarekk Napisano 6 Września 2009 Share Napisano 6 Września 2009 Nie wiem czy dobrym rozwiązaniem nie byłoby potraktowanie "grubych" części z żywicy farbą podkładową zanim zaczniesz doklejać drobne elementy? Widać z Twoich zdjęć, że wymagają one obróbki. Pokładówka uwypukli wszelkie dziury i szpary w żywicy. Później znacznie trudniej załatać takie elementy a i przyklejone drobne części łatwiej uszkodzić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jendrass1 Napisano 6 Września 2009 Autor Share Napisano 6 Września 2009 Może na nastawnica pełniła rolę komputera mechaniczno-trybowego Taki polski pentium IV ;) Nieźle to brzmi "nastawnica mechaniczno-trybowa". Chodziło chyba o to, że celowniczy poziomu/pionu dostawał dane z nastawnicy połączonej z aparatem centralny (bateria?). Korygowali położenie armaty zgrywając na "ekraniku" odbiorników kreskę wskazań nastawnicy z obecnym położeniem. Czyli po prostu kręcili korbami zgodnie ze wskazaniami "magicznych pudełek". Właśnie TBiU z tego co pamiętam jest napisane, że nastawnica połączona była z aparatem centralnym, a ten z dalmierzem. Na samej armacie nastawnica połączona była z dwoma odbiornikami. Czy była demontowana - raczej tak, ale dlaczego ? kiedy ? w jaki sposób ? Nie mam pojęcia. Powiem szczerze, że całość przyrządów celowniczych dla tej armaty jest dla mnie zagadkowa, bo na zdjęciach widać, że montowano je w różnych konfiguracjach (w zależności od specyfiki działań ? wersji ?) Nie wiem tego, ale chciałbym żeby kiedyś ktoś mnie w tej materii oświecił. Lufa nie jest przyklejona do łoża. Masz Jarku 100% rację, farba podkładowa będzie jak najbardziej, bo baboli jest sporo i trzeba je usunąć. Najpierw jednak chcę całą "budowlaną" robotę mieć za sobą, tj. jeszcze koła i ich mechanizm, hak holowniczy, "podpórka" na lufę itp. Jak tylko to zrobię to maluję podkładem i eliminuję niedociągnięcia. Rozumiem, że mówiąc o "grubych" częściach masz na myśli lufę i podstawę działa tak ? PS Ze zdjęć wynika, że w seryjnych armatach nie było rozkładanego pomostu bojowego, jak w prototypie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
whiteeagle Napisano 6 Września 2009 Share Napisano 6 Września 2009 Dajesz, dajesz! Będziemy mieć galerię polskich dział plot Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jendrass1 Napisano 6 Września 2009 Autor Share Napisano 6 Września 2009 Bardzo bym chciał ale ...olony S Model się nie odzywa i stoję z kołami -> całą platformą działa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jendrass1 Napisano 3 Października 2009 Autor Share Napisano 3 Października 2009 Kolejny kroczek przy pracy nad armatą. Tym razem zawieszenie, które jest w moim odczuciu najbardziej tajemniczym z elementów tego modelu. Udało mi się ze zdjęć ustalić w którą stronę "obkręcały" się koła przy stawianiu/opuszczaniu armaty oraz w sposób niezwykle ogólny kształt tego cud mechanizmu. To oczywiście jeszcze nie wszystko w kwestii zawieszenia, ale ogólny kształt już nie powinien się zmienić. Teraz trzeba uczynić tak, żeby to wszystko było mniej toporne Zawieszenie zamontowałem tylko do zdjęć i już zdjąłem celem dalszych poprawek. Opinie i porady mile widziane. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jarekk Napisano 3 Października 2009 Share Napisano 3 Października 2009 Jestem pod wrażeniem postępów prac. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Złośliwiec Napisano 4 Października 2009 Share Napisano 4 Października 2009 Jendrass1 robisz coś niesamowitego, oby tak dalej!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jendrass1 Napisano 4 Października 2009 Autor Share Napisano 4 Października 2009 (edytowane) Powoli dochodzimy go etapu dopieszczania całości, wszystkie główne elementy już są skompletowane. Jeżeli jednak motoryzacja polskiej artylerii przeciwlotniczej przebiegała tak opornie jak odstawy kół z S Modela to nie zamieniłbym się z oficerami odpowiedzialnymi za to zdanie Koła dodadzą całości bojowego wyglądu i schowają kilka baboli. Boczne podpory trzeba podszlifować tak, żeby zamykały się nie równolegle do osi działa, a bezpośrednio stykały się z nim, poza tym czekam na siedziska od Widda (!) i potem jazda z jakimiś drucikami i blaszkami pochodzącymi z kanibalizacji Zaczyna mi się ta armata podobać Edytowane 4 Października 2009 przez Gość Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi