Skocz do zawartości

IJN 17 m MOTOR PINNACE, Choroszy Modelbud 1:72


sotter

Rekomendowane odpowiedzi

Nauk ciąg dalszy, a równocześnie drugi z trzech planowanych równocześnie warsztatów. Póki co Dreadnoughta nie ma co pokazywać bo wyszpachlowanie fatalnie odlanego kadłuba pasjonujące nie jest.

 

Zaintrygowany wyśmienitą pracą Marwawa sięgnąłem do nieznanej mi wcześniej strony polskiego producenta żywicznych modeli Choroszy Modelbud. Przeglądając ofertę trafiłem na ciekawy model admiralskiej pinasy z okresu używanej przez marynarkę kraju wschodzącego Słońca przed i w trakcie II wojny.

 

Długo nie trzeba było czekać, sympatyczny kontakt z producentem i po dwóch dniach dotarła do mnie paczka. Niestety wielu ciepłych słów o modelu powiedzieć nie mogę. Z ciekawości jakiś czas temu nabyłem żywiczny model z Niko w skali 1:700 i różnica jakości jest naprawdę bardzo duża. Właściwie poza oryginalnym tematem i skalą (jak na morskie sprawy) Choroszy Modelbud rozczarowuje kompletnie.

 

Co prawda jakoś strasznie mi to nie przeszkadza, bo od jakiegoś czasu miałem popróbować trawienia blaszek i scratchu - w tym przypadku będzie to niezbędne. Zastanawiam się po jaką cholerę część elementów, które aż proszą się o fototrawienie odlano w żywicy?

W efekcie mam zestaw 116 elementów + niewielka blaszka a całkiem sporą część elementów będę musiał wykonać od podstaw.

 

IMG_2773.jpg

 

Na pierwszy ogień idzie pokład i kabina. Pokład muszę konkretnie zeszlifować z obu stron. Pokład klejony będzie z forniru, podobnie zresztą jak kabina.

 

IMG_2774.jpg

 

Tak jak wspomniałem pewnie 1/3 elementów trzeba będzie wymienić

IMG_2776.jpg

IMG_2781.jpg

 

Zastanawia mnie co autor miał na myśli odlewając w taki sposób koło sterowe. Ja rozumiem, że niedoświadczony jestem ale jak na Boga mam wydłubać super kruche kółko (zresztą już uszkodzone).

IMG_2779.jpg

 

Blaszka i kalki nie robią zbyt dobrego wrażenia.

IMG_2783.jpg

IMG_2786.jpg

 

Mam jednak nadzieję, że zestaw posłuży jako baza pod sensownie zdetalowany model, oczywiście w miarę skromnych umiejętności.

Jak zwykle prośba o rady doświadczonych kolegów i ewentualne zdjęcia pinas bo coś niewiele w Internecie znalazłem.

 

P.S. w zestawie brakuje dosyć istotnej części jaką jest dach kabiny.

 

P.S. 2 żywica lekko mnie przeraża, wszystko kruche i krzywe

 

P.S. 3 Super sprawą jest silnik, który co prawda niezbyt ale będzie widoczny po złożeniu pływadełka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 88
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Zapłaciłem 200 zł ale to cena u producenta. W sklepach ok 280. Realnie wykorzystam 1/2 zestawu, reszta do wymiany. Nawet w miarę odlana "wanna" maszynowni wymaga uzupełnienia nitami, a aż się prosi żeby akurat ten szczegół odlać w żywicy.

Najgorzej jest z kabina pasażerską - całkowicie do kosza.

 

Panowie czym rozgrzewać żywicę żeby była plastyczna, suszarka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kadłub jakoś wygląda czy też taki koślawy jak cała reszta? Zdaje się , że po pół litra samemu by się lepiej to zrobiło ze styrenu , od tego co jest w pudełku

 

Ale za to fajna , bardzo ciekawa i satysfakcjonująca praca przed Tobą .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kadłub jest JEDYNYM jasnym punktem tego zestawu. Ale żeby nie było za słodko całkowicie rozmija się z pokładem - wyraźnie inny kształt obrysu burt i kształt pokładu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sprawdź kilka pierwszych nr Modelarstwa Okrętowego , był tam plan , rendery 3D itp.

 

Wielkie dzięki już zamówiłem ten numer - na kolegów zawsze można liczyć Póki co przyswoiłem sobie plany z AotS Fuso i z superdrawings Nagato, plus renderki z albumu Kongo 3D.

Wszędzie niewielkie różnice występują.

 

Dzisiaj pierwsze projektowanie blaszek - na pierwszy ogień idzie klapa świetlika maszynowyni, żeby cokolwiek z silnika było widać wszelkie klapy muszą być otwarte, czyli do wymiany.

 

 

To w takim razie jakim cudem ten zestaw w Modelarstwie Okrętowym dostał "och, ach, OMG i ja pi..le" recenzję?

Specjalna wersja recenzencka?

 

No ja mogę jedynie powiedzieć że producent to super sympatyczny człowiek, ale mój zestawik to taki very short, short run jeśli idzie o jakość. Nie ma jednak co biadolić, chcę się poduczyć to ambitnie

 

Dodam jeszcze że producent bez najmiejszych problemów zadklarował szybką wysyłkę brakujących części.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasiadam

Temat ciekawy, wypada pokibicować

Dzisiaj pierwsze projektowanie blaszek - na pierwszy ogień idzie klapa świetlika maszynowyni, żeby cokolwiek z silnika było widać wszelkie klapy muszą być otwarte, czyli do wymiany

Będziesz sam projektował(Corel?) i trawił blaszki?

 

 

Pozdrawiam

Kami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powitać - poczułem się wywołany do tablicy przez Sleepwalker`a, bo to ja recenzowałem tamtą pinasę. Odpowiadam więc: recenzowałem model pinasy, i tu koniec zbieżności - była to pinasa parowa, żywiczna, autorstwa A.Brożyny. I niestety dla Ciebie Sotter, to co masz w pudełku nie wygląda równie dobrze jak to, co mam ja. I to nie dla tego że dostałem specjalną wersję, tylko że jak widzę autor NA PEWNO JEST INNY. Kto zna Andrzeja, ten wie że te detale by tak nie wyglądały...

Mam nadzieję, że producent stanie na wysokości zadania i dośle brakujące elementy - zresztą jest to pierwsza znana mi taka wtopa. A wypuścili już zestawów żywicznych trochę...

 

Na pocieszenie powiem, że np. w zestawach WEM, za powiedzmy 700 pln też można w środku znaleźć kupę... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No akurat miałem w ręku, i raczej opad szczeny i to pozytywny... ale p-lotki to nie moja działka.

 

Generalnie trzeba sobie powiedzieć: to są modele trudne i nie dla każdego, aczkolwiek detalizacja bardzo mi odpowiada.

Nie licząc rzecz jasna wpadek typu niedolane elementy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będziesz sam projektował(Corel?) i trawił blaszki?

 

yes oto pierwszy element - klapy świetlika do "maszynowni"

probka.jpg

 

Generalnie bardzo nie histeryzuję, choć trochę się zastanawiam czy nie będe mógł mówić o tym modelu jako robionym "od podstaw"

 

Projekty blaszek śmiga się super wygodnei w corelu. Znalazłem świetnego człowieka, który wytrawa same blaszki a i projekty poprawia:

http://www.pawel41.user.icpnet.pl/

 

Chyba, że to ktoś z Was?

 

Sleepwalker: w MO opisywany był model 17 metrowej PAROWEJ pinasy. To zupełnie inny model. Ma zupełnie inną blachę.
Odpowiadam więc: recenzowałem model pinasy, i tu koniec zbieżności - była to pinasa parowa, żywiczna, autorstwa A.Brożyny.

No właśnie się wahałem, za która sie zabrać, bo te pinasy to chyba ta sama konstrukcja, tzn. parowa wcześniejsza, a od 1915 ta którą kleję. Kadłub, maszynownia były bardzo podobne jeśli nie

 

Mam nadzieję, że producent stanie na wysokości zadania i dośle brakujące elementy - zresztą jest to pierwsza znana mi taka wtopa. A wypuścili już zestawów żywicznych trochę...
identyczne w oryginale.

Zachowali się niezwykle elegancko, szybciutko przeprosili i zadeklarowali szybką wysyłkę.

 

Jakby jeszcze jakaś dobra dusza podrzuciła mi namiar gdzie można kupić taką fikuśną małą modelarską gilotynkę, zdaje się że Balrog taką dysponuję byłbym wdzięczny. Przede mną docinanie sporej ilości profili więc przydałoby się takie coś.

 

Póki co udało mi się poszlifować pokład...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super Moderator
Projekty blaszek śmiga się super wygodnei w corelu. Znalazłem świetnego człowieka, który wytrawa same blaszki a i projekty poprawia:

http://www.pawel41.user.icpnet.pl/

Ooooo to z pewnością skorzystam - w jakich grubościach blach on trawi? 0,2mm? 0,1mm?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Sotter , póki co , klapy świetlika zrobisz ze styrenu - z łatwością . Trawienie zostaw sobie na bardziej wredne i skomplikowane detale .

 

Robiłeś już coś od podstaw? ( nie mówię tu dorobieniu do modelu kawałka prostokąta i stwierdzeniem - zeskreczowałem )

 

Masz odpowiednie grubości styrenu ?

Masz kilka bardzo prostych lecz niezbędnych "narzędzi " ? Mówię o tych , które nie są potrzebne przy budowie modelu plastikowego nazwijmy to standardowego .

 

Jeżeli chcesz , żeby ten model nie wyglądał jak kasztan , większość musisz zrobić od podstaw , a do tego potrzeba Ci będzie opanowanie kilku bardzo prostych technik . Nadbudówka , ramy okien itp , wszystko jest koślawe . Fajnie będzie to zrobić , by takie nie było .

 

Oczywiście proszę nie traktować tego , jako krytykę producenta , wręcz przeciwnie , można sprawdzić swoje możliwości i będzie z tego spora satysfakcja .

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-------> Marcin - trawi w 0,1 i 0,2 w przeyszłym tygodniu efekt

 

-------> bożonarodzeniowe wpożo

Nie robiłem nic od podstaw, powiem więcej w życiu wkleiłem dwa modele

Dlatego jest zabawa, evergreenu mam troszku, fornir zakupiony bo zamierzam deskować pokład.

 

Co do najprostszych narzędzi to jakie masz na myśli? Trochę pewnie mam ale jak znam życie to czegoś zabraknie. Chętnie przyjmą radę w co powinienem się zaopatrzyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zerknąłem w Twój "zwodowany" już model . Myślę , że dasz radę ze skreczykiem

W takim razie jeżeli się nie obrazisz , pozwolę sobie wkleić Ci mały tutorial z mojego wątku z innego forum .

Zaznaczam - że nie używałem tu komputera , korela , kada , srada itp , to tylko ołówek , kroczek , cyrkiel, ekierka i linijka .

Zwróć uwagę na stalowe kostki , które przewiną się na fotkach - one są już połową sukcesu .

Model który buduję nie jest "brudzony " , ponieważ w klasie modeli w którym chcę nim startować , nie dopuszczane są takie techniki . Także bohater tutorialu jest czysty . Może Ci się przyda :

 

Tak więc cytuję całość :

 

Wszystko co pokazałem - nie są to wyroby Tamki czy innego Dragona,lecz moja produkcja,ale sprawia mi to dużo satysfakcji ;o)

 

Tak to mniej więcej przykładowo wygląda.

Budowa małego HDS-a

 

Polistyren dzielę sobie na paski o potrzebnej mi szerokości z których będę robił bryły.Pierwszą czynnością którą wykonuję jest natrasowanie suwmiarką linii na arkuszu polistyrenu,po której będę wycinał paski.

 

 

hds001.jpg

 

Przykładam metalową linijkę z silikonową wkładką pod spodem - taka się nie ślizga. Przykładam grubszą stroną,dzięki temu nóż prowadzony jest w miarę prostopadle po ciętym materiale.Przeciągam kilkakrotnie, nacinam,nie przecinam, na koniec odłamuję.

 

hds003.jpg

 

Krawędzie tak odciętego paska delikatnie szlifuję "pilnikami" które to wykonuję z kawałków polistyrenu z naklejanym na nie papierem ściernym różnej gradacji .W ten sposób można zrobić nawet bardzo małe pilniki,którymi szlifuję trudno dostępne zakamarki elementów.

 

Zaczynam budowę podstawy Hds-a.Pasek kroję,aby otrzymać ścianki mojej podstawy.

 

hds021.jpg

 

Najważniejsze jest to,by kąty proste były kątami prostymi.W tym celu używam "stalowych kostek " - przy nich kleję . Dostałem je od kolegi.Dzięki temu,mój prostopadłościan,nie będzie w przekroju rombem.

 

hds024.jpg

 

Po wstępnym przeschnięciu,spoiny wzmacniam klejem cyjanoakrylowym od wewnątrz,którego posiadam trzy gęstości.

Nakładam go również z zewnątrz,tym razem w celu zaszpachlowania łączeń.Nie używam praktycznie już szpachlówki.

 

 

hds011.jpg

 

Szlifuję na kawałku papieru ściernego,delikatnie,ale do skutku,aż powierzchnia będzie gładka.Klej CA jest twardy.Zasycha nim zdążę powiedzieć "placek z jagodami".

 

hds012.jpg

 

Zamykam mój prostopadłościan od góry i dołu kawałkami polistyrenu,których naddatek odcinam nożem.Znowu zaszpachluję CA i wyrównam powierzchnię.

 

hds028.jpg

 

Wykonuję sobie różne detale - nożykiem,z polistyrenu.Otworki wiercę trzymając w ręku wiertło.Wcześniej nakłuwam je szpilką ,później rozgrzaną ,na końcu wiertło.Na malutkich częściach do wyznaczania miejsc otworków,lub miejsc przyklejenia innych detali,pomagam sobie naklejając paseczki pociętej taśmy klejącej.

 

hds036.jpg

 

hds041.jpg

 

Doklejam,jednym słowem dłubię i podstawa prawie gotowa.

 

numery023.jpg

 

Analogicznie przy kostkach z paseczków zlepiam ramiona.

 

numery035.jpg

 

Na kawałku kartonika z naklejonym papierem milimetrowym nasączonym klejem CA nakłuwam otworki pod druty,które będą imitować przewody hydrauliczne.

 

numery084.jpg

 

Analogicznie kolejne ramiona ....

 

numery080.jpg

 

Kolejne detale ....

 

numery048.jpg

 

Tutaj dysponowałem mosiężną rolką,ale z powodzeniem imitację rolki można wykonać z wytłukując krążki z polistyrenu szewskim wybijakiem.

 

Całość co chwilę przymierza.Wykonałem też pierwszy siłownik.Z patyka po lizaku chuppa chups. Użyłem paseczka papieru milimetrowgo do wykonania zgrubienia,kawałka drutu i fragmentu igły lekarskiej.

 

hds060.jpg

 

hds064.jpg

 

Kolejne siłowniki zrobiłem z kawałka rurki mosiężnej.Zgrubienia to zwinięty papier nasączony klejem CA.Wszystkie wałki,rurki,patyki szlifuję wkładając je w wiertarkę po czym do obracającego się elementu delikatnie przykładam wcześniej wspomniane pilniki a na końcu zmoczony w wodzie skrawek papieru wodnego.

 

Na tym etapie czynię przymiarki przewodów hydraulicznych elastycznych,które robię z izolacji przewodu elektrycznego.Wyciągam środek,wkładam malutki kawałek cienkiego drutu i nasadzam na końcówkę zrobioną z poszatkowanej izolacji kabelka z przewodu telefonicznego. Taki przygotowany przewód nasuwam na wcześniej przygotowane druciki.Przewodów będzie ponad dziesięć.Izolacji z kabla telefonicznego,użyję także do zamaskowania drucików,by nałożona potem farba nie przeszkadzała mi w nasuwaniu końcówek moich przewodów hydraulicznych.

Dźwiguś będzie w miarę możliwości ruchomy ;o)

 

hds092.jpg

 

hds075.jpg

 

hds082.jpg

 

Mieszanką Gunze C wypsikałem mojego żurawika.

 

Górny zawias jest jeszcze nie ustalony na amen klejem,ma luz na boki,stąd z lewej i prawej strony różnice w szczelinach między ramieniem a pionową podstawą.Zrobię to kiedyś mocując żurawika na pokładzie.Hak będzie zamocowany sznurkiem do relingu,co by nie dyndał się na boki ,wtedy linka się odpowiednio napnie.

 

hds047.jpg

 

hds075-1.jpg

 

hds069.jpg

 

Dodam jeszcze,że żurawik robiłem według kilku starych niewyraźnych zdjęć,więc nie ma tu prawdy historyczno - modelarskiej.Można okrzyknąć go bublem, gniotem i skandalem wydawniczym ;o)

 

PS . Po rzucie okiem daj znać to usunę , żeby Ci relacji nie zaśmiecać

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.