Skocz do zawartości

Sowiecki kuter opancerzony BK 1125 Mig Productions 1/35


bożo wpożo

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 56
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Ridżu . Kolejnosć taka była :

 

- Pomalowałem dno rdzawym podkładem motipa , na to położyłem różne odcienie czeronego i brunatnego koloru , następnie lakier do włosów i apiać czerwone , brunatne odcienie akryli i na koniec to wszystko obdarłem , żeby wyszły mi spore przetarcia i odpryski .

 

- Pomalowałem burty podkładem motipa , na to prysnąłem metalizerem Gunze Iron i na to mgiełką gdzieniegdzie ciemnobrunatnym kolorem do odprysków od AK . Odbojnice pomalowałem zestawem lajfkolora do drewna :

 

wood_zps6cadbd9f.jpg

 

Na to poszedł lakier do włosów i kolory bazowe kamuflaSZu . Zciurałem szczotką do zębów i zrobiłem znowu podmalówki różnymi tonami szarości . Położyłem na to cieniutką warstwę szarego i niebieskiego filtru MIGa i AK.

 

- Biały pas lini wodnej od taśmy - standardowo .

 

- Pas podmalowywałem na przejściu kolorów jasnoszarą farbką za pomocą goMPki , żeby zgubić ostrość tegoż przejścia .

 

- Rdzę na dole wymalowałem goMPką zestawem lajfkolora :

 

life-color-rustset_0_zpsa0beb19f.jpg

 

- Na koniec pundzelkiem moczonym w klinerze do akryli delikatnie roztarłem ową rdzę i stłumiłem filtrem Miga szarym i brązowym.

 

Teraz po dobrym wyschnięciu scuumlina będę robił , żeby wszystko ładnie się zgrało ( mam nadzieję )

 

Na koniec zrobię wszelkie brudy , przebarwienia i zacieki olejami na burtach .

 

Po tak wyczerpującym opisie Ridżu poczułem się jak CELEBRYTA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Jak zwał tak zwał , jedne i drugie szczelały

 

Po zrobieniu uzbrojenia przystąpiłem do dalszej budowy latryny . Zeszlifowałem z niej wszelkie detale , podczas pasowania ścian . Niestety z elementów, które zostały mi jeszcze w pudełku zestawu nie jestem nic w stanie już wykrzesać i pozostaje tylko i wyłącznie "głEMBoka waloryzacja" z dodatków własnych .

 

Siekieery zrobione już wcześniej wykonałem z patyka polistyrenowego którego rozwalcowałem czymś okrągłym a obuchy wyciosałem z kawałków karty telefonicznej . Zrobiłem też bębny na szlauFsy do gaszenia ognia , nawinąłem na nie drut cynowy , końcówki zrobiłem z uciętej rurki mosiężnej , a uchwyty z blaszki wyciętej nożyczkami . Drzwi na razie są w produkcji . Klapę wystrugałem z opakowania po jogurcie , czeka teraz na zawiasy . Z dodatku własnego w postaci karty telefonicznej zrobiłem również mocowanie masztu . Zarówno dzwon i reflektor na armatce również są głEMboko zwaloryzowane z dodatków własnych i cudzych na wiertarce , nie wspominając o pierdolniczku do nawijania łańcucha kotFicznego, który cały też jest z dodatku własnego .Jakieś tam detale podorabiałem sobie , z drutu wygiąłem i ulutowałem też sobie antenę ramową ( da się kolbą jakby się kto pytał ) . Nity to archer transfers i tu nie pochylam się w zadumie , gdyż nie są z dodatku własnego . Dach latryny też zrobiony z karty telefonicznej , bo fabryczny nie chciał pasować , co widać na wcześniejszych fotkach na pierwszej stronie ! To tyle wypisywania bzdur , bo mógłbym tak jeszcze długo

 

zzzzzzzzzzzz049_zps763fbc1e.jpg

 

zzzzzzzzzzzz067_zpsb9fd7368.jpg

 

zzzzzzzzzzzz058_zps67106bd5.jpg

 

zzzzzzzzzzzz062_zps4561f4ec.jpg

 

zzzzzzzzzzzz053_zps3196f5c2.jpg

 

zzzzzzzzzzzz071_zpsf1481938.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Choć sam pojazd już oklepany na forach , to szacun za wykonanie takiej sztuki z tego badziewia jakie było w zestawie.

Czy te druty na latrynie były pod napięciem ?

Bo te stożki wyglądają jak izolatory.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dlaczego dzwon ( TEN DZWON ) jest czerwony? Znane jest przeca zamiłowanie człowieka sowieckiego do błyskotek ( widać to szczególnie po uśmiechu ) stąd też wyprowadzic należy wniosek, że skoro już był dzwon ( TEN DZWON ) to wykonany był ON z mosiundzu, a mosiundz jak wiadomo ma ładny gold przypominający kolor, którego człowiek sowiecki nie chciałby spaprać farbOM, którą moznaby bardzirj tFUrczo i po komsomolsku wykorzystać do malowania gwiazd na zdobychnym faszystowskim sprzęcie.....

Myślę również że powinieneś napisać do TP SA list z sugestiOM że powinna zostać Ci przyznana dożywotnia dieta za wspaniałą robotę u podstaw i propagowanie użycia Kart Telefonocznych......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...szczelały..."głEMBoka ... szlauFsy... kotFicznego,

A ja mam pytanie z innej beczki - o co chodzi z tymi modyfikacjami wyrazów? Nie żeby mi przeszkadzało, ale jako coś nietypowego bardzo mnie to ciekawi. Będę wdzięczny za udzielenie odpwoiedzi, he, he.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TakOM preceyzje jak Ridżu mozna osiONgnONć tylko używajONc precyzyjnie rozmieszczonych ładunkUF wybuchowych, w ostateczności możesz spróbować wiertarki rENcznej z 12mm wiertłem do betonu

 

Długa jeszcze droga przed TobOM ....

 

 

Szydercza Gało --> Twój styl pisania przestał być właśnie śmieszny. Admin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Post pod postem to wiocha

 

Parazo, no domyślą się , że płacę Ci dwie dychy tygodniowo za podbijanie wątku

 

Ale do meritum . Jest dobrze , pochylam się w zadumie ale połowicznie , bo dziury , niby zwykłe dziury , zrobiłeś z dodatku własnego , ale ....

 

Po pierwsze są z papieru .

Dziurę, nad którą można się w pełni pochylić w zadumie jak sam wiesz należy zrobić z kart telefonicznych lub pudełku po jogurcie . Robi się to jednak w ten sposób , że jeżeli chcesz otrzymać dziurę do dumania w powierzchni o grubości 0,5 mm , musisz skleić ze sobą 10 kart telefonicznych o grubości 1mm , a następnie pocienić je przez pieszczenie papierem ściernym do grubości 0,5 mm przez około trzy tygodnie - bo wtedy jest trudniej , a przecież o to chodzi . Dla ekstremistów i tych którzy chcą poruszać się tylko i wyłącznie po "czarnym szlaku" , metodę tą urozmaica się , aby było bardziej trudniej , prestiżowo i żeby się się rozwinąć oczywiście( do rozwoju najlepsze są modele zetesplastyka , ale robi się odstępstwa ) , w ten sposób , że karty skleja się ze sobą za pomocą lakieru - a nie jak prymitywny chłopski rozum podpowiada - klejem .Wazną rzeczą jest , by robic wszystko z dbałością o detale , ale nie skupiać się na fajnym malowaniu - bo to jest jakaś idiotyczna nowomoda . Barokowe efekty na tak zrobionym otworze , finalnie zaburzają przebieg prawidłowej zadumy . Należy nasmarakać farbę byle jak , a o efektach barokowych ewentualnie opowiadać - że tam są , mimo , że ich nie ma i ich nie widać.

Wtedy otwór będzie bardzo realistyczny .

 

Przy tak przygotowanej dziurze , można nie tylko pochylać się i dumać gŁEMboko , ale można pójść dalej i dusić kebaba w tureckim siadzie.

 

Powinieneś wziąć moją współporadę do siebie i liczę , że zastosujesz ją przy budowie swojego śmigłowca .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda podst pod postem , a to wiocha ....

 

Bardzo się zaniedbałem i zupełnie nie pomyślałem o tak ważnej rzeczy w relacji , jakim jest rys historyczny , zdjęcia z epoki oraz fotki oryginału nad którymi można by debatować ze 30 stron na temat odcienia szarego . Zatem poprawiam się :

 

Krótki rys historyczny.

 

Sowieckie kutry opancerzone projektów 1124 i 1125 śmiało możemy nazywać „pływającymi czołgami”. Nazwa ta nie wynika tylko z uderzającego podobieństwa do typowych czołgów działających na lądzie, ale także z charakteru zadań jakie im przydzielano. Głównym celem opancerzonych kutrów było przełamywanie umocnionej obrony wroga oraz niszczenie jego siły żywej i uzbrojenia, przy pomocy połączenia ochrony dawanej przez pancerz z siłą ognia i wysoką manewrowością. Jak pokazały doświadczenia zdobyte podczas kilkuletnich walk, kutry projektów 1124 i 1125 znakomicie radziły sobie nie tylko w roli „pływających czołgów”, ale także walnie przyczyniły się do licznych zwycięstw, występując w roli pływającej artylerii, kutrów desantowych czy też podręcznych środków przeprawowych wspomagających działania wojsk lądowych.

 

Doświadczenia zdobyte podczas wojny sowiecko-chińskiej w 1929 roku jednoznacznie wskazały na konieczność modernizacji posiadanych flotylli śródlądowych. Priorytetem było wzmocnienie Flotylli Amurskiej, działającej w strefie ciągłych konfliktów. Dowództwo czerwonej floty działało jednak niezwykle opieszale i pierwsze prace projektowe ruszyły dopiero w początkach 1934 roku. Przed zespołem konstruktorskim, kierowanym przez pochodzącego ze słynnej petersburskiej rodziny artystów Jurija Benua, postawiono niezwykle trudne zadanie – stworzenie dwuwieżowego opancerzonego kutra przystosowanego do przewożenia na platformach kolejowych, o zanurzeniu nie większym niż 50 cm. Pierwsze prace jednoznacznie pokazały, iż osiągnięcie tak wyśrubowanych parametrów jest w praktyce niemożliwe. Dla rozwiązania problemu zespół zdecydował się na równoległe opracowanie dwóch podobnych projektów – dużego dwuwieżowego kutra o zanurzeniu przekraczającym 70 cm oraz mniejszego jednowieżowego spełniającego wymóg utrzymania półmetrowego zanurzenia. Konstrukcja obu kutrów była do siebie niezwykle podobna. Do ich budowy wykorzystywano takie same technologie i materiały. Zdecydowana większość podzespołów była identyczna. Prace posuwały się dość szybko i po niecałych dwóch latach, w 1936 roku, do testów dopuszczono dwa prototypy kutrów – duży dwuwieżowy, tzw. „amurski”, oznaczono numerem 1124, a mniejszy jednowieżowy – 1125.1

Stworzony na potrzeby Flotylli Amurskiej kuter projektu 1124 w pierwotnej wersji posiadał następujące charakterystyki: wyporność 41,7 t, długość 25,3 m, szerokość 3,6 m, zanurzenie 0,75 m. Napęd stanowiły dwa benzynowe silniki GAM 34 BP o łącznej mocy 1140 KM przy 1770 obr./min. Maksymalna prędkość wynosiła 22 węzły, a zasięg 520 km. Konstrukcja dwunastocylindrowych silników bezpośrednio wywodziła się z lotniczego silnika AM-34 konstrukcji A.A. Mikulina. Identyczny napęd montowano także na kutrach torpedowych G-5. Dość ciekawym rozwiązaniem konstrukcyjnym zastosowanym na kutrach było chłodzenie polegające na wykorzystywaniu wody zaburtowej, obmywającej specjalne olejowe chłodnice połączone bezpośrednio z silnikami. Jednym z największych problemów związanych z napędem było zabezpieczenie zbiorników paliwa ulokowanych pod silnie opancerzoną nadbudówką. Problem ostrzału prowadzonego przez wroga rozwiązano poprzez zastosowanie podwójnej warstwy pancerza wokół zbiorników, jednakże zagrożenie spowodowane możliwością wybuchu oparów benzyny nadal pozostawało dość znaczne. Problem udało się zlikwidować dzięki pomysłowi inżyniera Szaternikowa, który zastosował odprowadzanie ochłodzonych spalin do baków z paliwem. Stworzenie całkowicie niepalnej atmosfery okazało się niezwykle skuteczne – w przeciągu całej wojny nie doszło do ani jednej eksplozji paliwa. Nadmiar gazów spalinowych, wraz z ewentualnymi oparami benzyny, był odprowadzany z baków, podzielonych na siedem przegród, specjalnym systemem wydechowym, wylot którego znajdował się poniżej linii wodnej – rozwiązanie tego typu w znaczący sposób obniżało hałas wywołany pracą silnika. Wytwarzanie elektryczności na potrzeby kutra zostało zabezpieczone poprzez zainstalowanie agregatu prądotwórczego napędzanego od głównego silnika.

 

Kilka fotek z epoki :

 

fota2_zps9d95e080.jpeg

 

fota1_zpsa800effa.jpeg

 

fota3_zpsc9505a99.jpeg

 

fota4_zpsfa0c7913.jpeg

 

Fotki bardzo pomocne przy budowie modelu - zapraszam do dyskusji o odcieniu szarego :

 

17C017C0aba_zps01066cf3.jpg

 

17C017C0aba1_zps1f606d36.jpg

 

17C017C0aba3_zps4e25fc24.jpg

 

Plan , aby móc do tegoż planu przykładać części i pluć na Miga Ramireza , że tak skoślawił model :

 

17C017C0aba4_zpsdf98ecca.jpg

 

I najmniej istotna sprawa - maszt i wytwornica dymu . Oryginały z pudełka to te z żywicy . Dokonałem bardzo , ale to bardzo gŁembokiej waloryzacji z dodatków własnych żeby było trudniej i zlutowałem w całość . Przez tydzień ....

 

Kolbom oczywiście .

 

zzzzzzzzzzzz113_zpsd71b33f2.jpg

 

zzzzzzzzzzzz141_zps27f35779.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I najmniej istotna sprawa - maszt i wytwornica dymu . Oryginały z pudełka to te z żywicy . Dokonałem bardzo , ale to bardzo gŁembokiej waloryzacji z dodatków własnych żeby było trudniej i zlutowałem w całość . Przez tydzień ....

 

Kolbom oczywiście .

 

..jest imPreza . Uwielbiam te Twoje najmniej istotne sprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Haha, jak czytam relację, rysy historyczne i teksty o zadumach to mi się przypominają dyskusje w drodze do Grudziądza Chcę więcej fotek wypasionego modelu, jaki się tu rodzi oraz odpowiednich komentarzy w naszym ulubionym stylu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Haha, jak czytam relację, rysy historyczne i teksty o zadumach to mi się przypominają dyskusje w drodze do Grudziądza Chcę więcej fotek wypasionego modelu, jaki się tu rodzi oraz odpowiednich komentarzy w naszym ulubionym stylu

 

Ja sądzę ze teraz ktoś powinien to zhejtować, bo jakas "nie-modelworkowa" atmosfera się zrobiła

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.