Skocz do zawartości

Räder müssen rollen für den Sieg! Temat o pociągach


Merten

Rekomendowane odpowiedzi

No oczywiście, że moim pierwszym pomysłem było zastąpienie całej tej pokrzywionej "beczki" kawałkiem rury, ale takiej dziwnej średnicy jak 63 mm po prostu nie ma.

Ale kwestia rury kanalizacyjnej jeszcze wróci. Na razie tą cysternę złożę jak ją producent podał. Trudno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super Moderator

Cześć

No nie wiem jak tam LZmodel zrobił ale z moich planów wynikało że średnica zbiornika wychodzi ok 56 mm. W UK można nabyć rurę o średnicy 53 mm , czyli 1,5 mm różnicy na stronę można przymknąć oko. Plastikowa też nie jest idealna sam wklejałem krążki do doprowadzenia do okrągłości ale jest teraz ok.

Jakby co mam jeszcze rurę w zapasie jak co to pw.

Moje zdanie o LZ niestety się tylko potwierdza... lipa znaczy się za ciężkie pieniądze... a miało być tak pięknie.

Podglądam dalej...

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z moich planów wynikało że średnica zbiornika wychodzi ok 56 mm.

 

Tych zbiorników to było tak naprawdę cała masa. Nie było też standardu jak przy innych wagonach, bo cysterny to wagony prywatne należące do firm zajmujących się obrotem benzyną, ropą, chemikaliami czy czymkolwiek co tam wożono.

Mam już pomysł co zrobić następnym razem, ale rzeczywiście ucieczka w rurki z systemu "calowego" też jest dobrym pomysłem.

A poza tym mam plan zrobienia jednej cysterny do przewozu kwasów właśnie z rury kanalizacyjnej, ale to za chwilę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super Moderator

Pewnie i tak, jak wiesz opieram się na tych materiałach jakie mam :P btw budkę poskładałeś tak jak dał LZ? Bo wykusz na korbę z hamulca jest tam beznadziejnie umiejscowiony,za nisko ... poprawiasz czy zostaje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wykusz na korbę z hamulca jest tam beznadziejnie umiejscowiony,za nisko ... poprawiasz czy zostaje?

 

Producent chciał, żeby wykusz był zamontowany pod barierką widoczną na ostatnim zdjęciu.

Tak na wysokości poniżej pasa. Strach pomyśleć czym miałby tą korbę obracać obsługujący hamulce kolejarz!

Tak więc - nie dałem się na to nabrać.

 

 

Edit:-------------

 

Przy okazji: fotka z Muzeum Kolejnictwa w Warszawie. Ten wagon akurat wyprodukowano w okresie międzywojennym, ale raczej w Polsce, a nie w Niemczech, chociaż ogólne założenia są takie same co w wagonach niemieckich. Widać wielkość nitów. Sama "beczka" ma też mniejszą średnicę niż w cysternach używanych do przewozu paliwa na kolejach niemieckich.

 

cysterna.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra. Szlag mnie trafił z powodu wyglądu aktualnie klejonej cysterny i przerzuciłem się na pokrewny temat, bo muszę ochłonąć.

Przechodzę więc do wykorzystania rury kanalizacyjnej w konstrukcji cystern.

Jedyna różnica to taka, że będzie teraz powstawała cysterna do przewozu kwasów. Oczywiście tą na paliwo też dokończę, ale... to jak mi złość minie.

 

Model będzie wzorowany na tym zdjęciu. Planów oczywiście nie mam, więc będzie pi razy oko, ale przecież w modelarstwie chodzi też o frajdę, no nie?

 

No więc startuję. Tu obrazek-wzór zaczerpnięty z forum drechsheibe.de.

63-1.jpg

 

Wychodzi na to, że średnicy tej cysterny w skali 1:35 powinna odpowiadać rura odpływowa jaka jest pod prawie każdym zlewozmywakiem w Polsce.

 

64.jpg

 

A tu już początek obróbki, czyli przycięcie na długość. Taśma malarska ma oczywiście ułatwiać łapanie linii prostych na rurze.

Widać już wklejone blaszki będące elementem fundamentu cysterny.

Martwię się trochę jak potem ten plastik będzie się malowało... Maznę chyba podkładem na żywicę i powinno być ok.

 

65.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Twoja relacja jest po prostu arcyciekawa! Czytam z zapartym tchem. Twoje umiejętności warsztatowe są na najwyższym poziomie! W zasadzie "siedzę" głównie w samolotach i pojazdach pancernych ale sentyment do kolei pozostał mi chyba z czasów wczesnej młodości kiedy bawiłem sie kolejkami PIKO w skali H0, zresztą mam kilka lokomotyw i wagonów do dziś. Wracając do tematu. Obserwuję rozwój LZ Models i jestem lekko zaszokowany niedokładnością części, dostępne recenzje w necie raczej zachwalały te zestawy. Ale cóż może recenzenci robili oględziny "z pudła". Bardzo by było szkoda nie dokończyć tej cysterny. Skoro brak rury o odpowiedniej średnicy czy nie spróbowałbyś zrobić takiej rury sam? Może to jest prostsze niż się wydaje. Modelarze rakietowi zwijają kadłuby swoich rakiet z papieru na szablonie(rurze) o odpowiedniej średnicy. Czyli bierzesz rurę o mniejszej średnicy niż średnica cysterny i nawijasz na klej tyle warstw papieru aż średnica otrzymanej rury z papieru zgra się ze średnicą dennic(tak się chyba fachowo to nazywa) Oczywiście dennice należy odciąć od oryginału tudzież inne potrzebne elementy jak na przykład wlew na górze cysterny. papierową rurę można potem zaimpregnować cyjanoakrylem potem już standard, szpachlówka szlifowanie itp. Tak sobie gdybam na ten temat ale po prostu szkoda nie dokończyć takiej roboty. Może pomysł na coś się przyda.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za dobre słowo Bojar!

Miałem cichą nadzieję, że posucha z komentarzami, to nie efekt zupełnego braku zainteresowania, ale raczej faktu że temat niszowy.

W sumie - też nie zamierzam strugać tego-który-pozjadał-rozumy. Coś tam o tych kolejach i taborze wiem, ale...

 

Co do pomysłu owijania rury papierem i doprowadzenia jej w ten sposób do odpowiedniego rozmiaru/średnicy, to przyznaję, że o tym nie pomyślałem. Dzięki!

Natomiast plan jest taki, że równolegle pociągnę kwestię cysterny na kwas i na paliwo (tak jak teraz jest) i zobaczymy co wyjdzie.

Na kolejną cysternę wymyśliłem coś innego.

Zamierzam wyrównać "beczkę" z oryginalnego modelu pilnikiem, wygładzając łącza i wszystkie nity, ale zostawiając wlew na górze cysterny i potem całość okleić blachą z puszek po napojach. Są na tyle cienkie, że nie zmienią zauważalnie rozmiaru, a co ważniejsze - da się na nich odcisnąć nity. W każdym razie nie oszalałem na tyle, żeby montować nity z żywicy i wiercić na nie ze 200, czy nawet więcej otworów...

A pomysł z papierem - rzeczywiście zastosuję jak nie będę zadowolony z własnego efektu, bo czuję, że byłby jeszcze bardziej pracochłonny.

 

Ale, ale!

W międzyczasie dotarły kalki z Melius Manu.

Mało co widać na zdjęciu, ale zapewniam - wyszły bardzo fajnie. Tak więc mogę okleić platformy, ale same kalki widać przewidują jeszcze różne inne projekty...

 

66-1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to na Twoje życzenie Bazylms. Nawet się zebrałem do rozstawienia sprzętu i zdjęcia już nie z telefonu.

 

Na początek Rungenwagen ® Stuttgart.

Zrobiłem go w wersji "cukierkowej" ze wszystkimi kłonicami tak jak było w standardzie.

Zużyte wagony tak dobrze nie wyglądały, kłonice były z różnych kompletów, itd.

Wagon wygląda jak choinka, ale trzeba pamiętać, że te napisy były konieczne o tyle, że burty wagonów były często na czas załadunku demontowane i jakoś potem trzeba było je dopasować.

Powtórzenie napisów na ramie spowodowane było zaś tym, że zdarzało się też, że te wagony jeździły w ogóle bez burt.

Kalki na razie błyszczą, bo jeszcze nie potraktowane lakierem.

No, ale do zdjęć...

 

68.jpg

 

67.jpg

 

69.jpg

 

No i Schienenwagen (S) Augsburg

 

70.jpg

 

71.jpg

 

72.jpg

 

73.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeraża mnie ogrom projektu

No to ja mam dokładnie odwrotnie. Kleiłem do tej pory głównie artylerię i za każdym razem im bliżej końca modelu, tym mniej chęci było na dokończenie. W efekcie - mam sporo rozgrzebanych modeli. Wszystko dlatego, że jak już kończyłem, to wiedziałem jaki będzie efekt końcowy i motywacja spadała.

Tutaj to co innego! Efekt końcowy to dopiero cały pociąg, a jak będzie wyglądał zależy od tego ile i jakich wagonów do niego zrobię. Więc motywacji starcza na znacznie dłużej!

 

Kolejna fotka z prac nad cysterną do kwasu azotowego.

Wykonanie dekielka (dennicy?) okazało się strasznym upierdlistwem. Dużo szpachli, kilka kółek wyciętych ze spienionego PCV. Myśłałem, że zrobie je "z ręki", ale tak mnie to wymęczyło, że zrobiłem z tego formę i odlew. Zresztą - może się jeszcze przydadzą!

 

74.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super Moderator

Cześć

No podglądam ja do swojej tłoczyłem na denku z dezodorantu , po odcięciu jest całkiem ładne wypukłe tylko trzeba się uporać z rantem bo zwalcowane tam są 2 warstwy ale da się duży pilnik i jazda. Potem już luz piekarnik kawałek płytki, i trzeba tylko doświadczalnie tempo naciągania dobrać , bo jak za szybko to cienkie ścianki jak za wolno to nie mają kształtu (stygnie za szybko) warto też denko dać do piekarnika to się łatwiej (dłużej ) da operować

Reszta bomba

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Greif

Przy okazji Twojej cysterny, której fotkę wkleiłeś na 2-giej stronie wątku.

Zauważyłem, że zrobiłeś już tablice do niej, ale użyłeś jakiejś dziwnej czcionki.

Niemieckie koleje używały Fette Engschrift... Da się znaleźć w necie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny up-date...

 

Przygotowanie do zamocowania pasów metalowych, które trzymały zbiornik na ramie. Nie ukrywam, że właśnie ten element podoba mi się w tym wagonie najbardziej (przypominam: zdjęcie oryginału na 4 stronie wątku).

Myślałem do niedawna, że to taki bardzo staromodny sposób montowania cystern do podwozi, ale widzę, że pomysł jest wykorzystywany i współcześnie. W każdym razie na lotnisku Okęcie nadal się takie zdarzają (choć oczywiście są już 4-osiowe).

 

75.jpg

 

Ale zanim dodam pasy naciągowe jeszcze wlew i odpowietrzniki.

Płytki polistyrenu i stara karta telefoniczna w połączeniu ze śrubami Plus-Model powinny wystarczyć.

 

77.jpg

 

No i tu już zrobione wszystkie "kominki" (przy okazji wyszło, że ostatni wyszedł trochę krzywo, więc do poprawki).

Teraz już trzeba osadzić zbiornik na ramie po pozostałych ukośnych pasów mocujących bez tego naciągnąć się nie da.

 

76.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i podesty w trakcie i po skończeniu.

Teraz męka z drabinkami, bo te z LZ... nie wyglądają jak w rzeczywistości. Jutro pokażę na zdjęciach o co mi chodzi, a teraz fotki rusztowania.

Bez kształtek firmy Plustruct - ani rusz!

 

81.jpg

 

82.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.