Skocz do zawartości

BTR-70 - 1/35 Trumpeter


Reflect

Rekomendowane odpowiedzi

Dołączam się do zachwytów, kamo z odpryskami i przetarciami świetnie wyszło, dawaj dalej No i Bożo daje dobre rady, sam mam zamiar niedługo z nich skorzystać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 228
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

  • Super Moderator

Cześć

@bożo wpożo

To bardzo ciekawe co piszesz. Wiesz, ja się nastawiłem na Vallejo (mam pełną skalę koloru) ze względu na to, że farba nie pachnie oraz świetnie można dozować (czystość i szybkość). Przy ponad 120 barwach, nawet jak jakiegoś koloru nie mam to "dokręcenie" barwy nie sprawia mi problemu (akurat kolorami zajmuję się profesjonalnie). Maluję na ciśnieniu około 15 PSI, ale myślę, że można by zejść niżej - pytanie więc zatem jest takie - mniejsze ciśnienie = mniejsza chmura farby - no ale nie oszukujmy się, żeby namalować cieniutką kreseczkę musiałbym zbliżyć aero do modelu na odległość około centymetra albo jeszcze mniej. To oczywiście jest możliwe, ale bardzo niewygodne... zatem jaki argument na zmianę farb na Tamiya czy gunze? Mógłbym zredukować ciśnienie do powiedzmy 8-10 PSI? Ja maskuję, bo chcę mieć idealnie wymalowany model.. nie chcę ryzykować jakichkolwiek błędów w postaci napylonej farby tam gdzie nie trzeba. No ale nie chcę się tłumaczyć, raczej bardzo chętnie posłucham doświadczeń kolegów. Proszę tylko o konkrety :-)

 

@Gerd

To bardzo miło, że tak piszesz :-) Cieszę się, że się podoba! Postaram się nic nie popsuć do samego końca - trzymaj kciuki :-)

 

@Desaxe

Dziękuję - również miło się czyta takie komentarze. Muszę jednak być szczery, że faktycznie jest kilka fragmentów, gdzie fantazja mnie troszkę poniosła i efekty są możliwe, że ciut przerysowane. Dlatego dzisiejszy wieczór przyniesie mam nadzieję poprawę ogólnych walorów wizualnych (kurcze, zamiast malować to ja piszę :-). Model jest bardzo starannie maskowany (zobaczycie zresztą... chyba rekord w ilości zużytej taśmy oraz złożoności wzoru) i mam nadzieję, że drapania oraz odpryski wskazane przez kolegów zostaną zredukowane. Oczywiście, nie jestem w stanie zadowolić wszystkich oglądających ale staram się zawsze rozważyć konstruktywne uwagi i wyciągnąć z nich wnioski ;-)

 

okej - zmykam malować

pozdrawiam

Christian

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super Moderator

Cześć

U mnie dochodzi 3 w nocy, ale obiecałem fotki, więc są :-) Użyte kolory to Vallejo Air: 001, 251, 029, 055, 040 w przeróżnych mixach ;-)

 

DSC07311.JPG

 

DSC07318.JPG

 

DSC07320.JPG

 

DSC07323.JPG

 

DSC07325.JPG

 

DSC07327.JPG

 

i to by było na tyle... padam na pysk - czas iść spać

 

pozdrawiam

Christian

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super Moderator
Napisano (edytowane)

Cześć

Fotografia w 100% nie odzeierciedla uzyskanego koloru, ale daleko od zakładanego odcienia Trumpetera nie jest. Kolor generalnie jest mixem szarego z odrobina czerwonej tinty (burnt umber). Nie ma się co przejmować kolorem teraz, dojdzie jeszcze taki arsenał różnych specyfików, że on i tak będzie inaczej wygladać.

 

Pozdrawiam

Christian

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Krystek , nie żebym mędrkował i doradzał , bo za cienki jestem jeszcze , ale opiszę swoje doświadczenia . Więc tak :

 

ja się nastawiłem na Vallejo (mam pełną skalę koloru) ze względu na to, że farba nie pachnie

 

I moim zdaniem lista zalet na tym się kończy . Cały dyskomfort ( dla mnie) polega na zatykaniu się i konieczności przedmuchiwania aerografu. Tym samym farbki te nie chcą ( albo ja nie umiem ) dać się malować na niskim ciśnieniu a to właśnie daje pełną kontrolę przy malowaniu .

 

pytanie więc zatem jest takie - mniejsze ciśnienie = mniejsza chmura farby

 

Otóż to . Powiem więcej , rzeczona "chmura" zwana również "odkurzem" praktycznie nie występuje.Malujesz dokładnie tam gdzie chcesz. Zerknij proszę do mojego warsztatu z francuskim Charem 1 - kamuflaż na nim wymalowałem najzwyczajniej w świecie z ręki absolutnie bez żadnego maskowania . Oczywiście nie jest to coś co urywa tyłek , ale moje doświadczenie w malowaniu to raptem dopiero kilka modeli . Więc skoro "z takim doświadczeniem" namalowałem z ręki plamy kamuflażu do czarnych kresek i nie wchodząc i nie pyląc na sąsiednie kolory to tym bardziej nie ma opcji napylenia sobie na sąsiednie kolory malując od ciastoliny , której to wałek sobie przylepiasz i która jest dużo , dużo szersza niż moja czarna kreska . Odpada Ci wtedy lepienie tej taśmy klejącej bo nie ma absolutnie takiej potrzeby . Nie zatyka się aerograf , nic fuka , nic nie pluje , nic nie bulgocze . Po prostu wlewasz farbę i ciągle malujesz. Ciśnienie na kompresorze mam rzędu 0,3 bara , plus minus. Niejednokrotnie delikatnie powyżej granicy plucia aerografu .

Dwie krople farby i piętnaście ,dwadzieścia rozcieńczalnika

 

Co jeszcze zyskujesz ? A no to , że już na etapie samego malowania kolorów bazowych takimi transparentnymi warstwami możesz uzyskać efekt zróżnicowania - czyli jakiś tam przebarwień , wypłowień itp

 

żeby namalować cieniutką kreseczkę musiałbym zbliżyć aero do modelu na odległość około centymetra albo jeszcze mniej. To oczywiście jest możliwe, ale bardzo niewygodne...

 

Namalujesz tak cienką kreskę na jaką pozwoli Ci aerograf , i z centymetra i z pół centymetra na niskim ciśnieniu . Rozcieńczalnik leveling siada na modelu , nie odbija się od niego tak jak ma to niestety miejsce w przypadku rozcieńczalników dedykowanych do valejjo czy podobnych "wodorozcieńczalnych" akryli . Fuknięcie z bliskiej odległości w przypadku tych drugich często powoduje pojawienie się kropelek na powierzchni malowanej .

 

Co dalej - Tamija na pewno też działa z łornefektem - także można sobie spokojnie odzierać farbę potem , gunziaki próbowałem ale te akurat nie bardzo się chciały mi się odzierać .

 

Proszę tylko o konkrety :-)

 

Jednym słowem - jest pełna kontrola i precyzja przy malowaniu . Malujesz to co chcesz , a nie wszystko dookoła przy okazji

 

Mój wywód nie ma na celu tego , byś zmieniał swoje przyzwyczajenia, czy tego , że nie podoba mi się że Krystian maluje vallejami , tylko żeby Cię zachęcić , do spróbowania takiej techniki malowania , do kolejnego doświadczenia bo uważam że jest w tym bardzo duży potencjał . Zwłaszcza przy wielokolorowych plamistych kamuflażach Więc ja będę trenował dalej

 

Jedyna wada to taka , że może nie odpowiadać zapach . Mi akurat to nie stanowi .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super Moderator
Napisano (edytowane)

Cześć bożo wpożo

 

Cały dyskomfort ( dla mnie) polega na zatykaniu się i konieczności przedmuchiwania aerografu. Tym samym farbki te nie chcą ( albo ja nie umiem ) dać się malować na niskim ciśnieniu a to właśnie daje pełną kontrolę przy malowaniu.

Trochę w tym na pewno racji, faktycznie czasem coś tam pokręcę przy aerografie (czyt. niskie ciśnienie) i troszkę go przytyka - ale to też zależy od koloru, z niektórymi idzie łatwiej.

 

Zerknij proszę do mojego warsztatu z francuskim Charem 1 - kamuflaż na nim wymalowałem najzwyczajniej w świecie z ręki absolutnie bez żadnego maskowania .

Jestem ciekawy jak na zdjęciach w zbliżeniu to wygląda, ale z dystansu wszystko w jak największym porządku - ładnie się sprawują te farby (ale rękę też musisz mieć wprawną!)

 

Ciśnienie na kompresorze mam rzędu 0,3 bara , plus minus. Niejednokrotnie delikatnie powyżej granicy plucia aerografu .

Dwie krople farby i piętnaście ,dwadzieścia rozcieńczalnika

To w przeliczeniu jest około 5 PSI... uuuu - to faktycznie bardzo niskie ciśnienie! Kusząca wizja... tylko jest to okupione taką dużą zawartością rozcieńczalnika chyba - jak byś zrobił 50/50 to też jesteś w stanie utrzymać takie ciśnienie? Bo szczerze, to malowanie 10 warstw żeby uzyskać pokrycie to mi się średnio podoba. No właśnie, jak te farby kryją?

 

Rozcieńczalnik leveling siada na modelu , nie odbija się od niego tak jak ma to niestety miejsce w przypadku rozcieńczalników dedykowanych do valejjo czy podobnych "wodorozcieńczalnych" akryli . Fuknięcie z bliskiej odległości w przypadku tych drugich często powoduje pojawienie się kropelek na powierzchni malowanej .

No to jest częsty problem, nauczyłem się już, że przyczyną jest brudna powierzchnia (trzeba bardzo uważać, żeby dobrze IPA odtłuścić model przed malowaniem). Ale czasem jest to też problem zbyt dużego ciśnienia.

 

Mój wywód nie ma na celu tego...

Bardzo jestem Tobie wdzięczny za napisanie tych kilku słów - człowiek się kształci przez całe życie, a odrzucanie doświadczenia innych jest po prostu głupie. Dzięki więc za ten wysiłek!

 

Mam jeszcze jedno pytanie do Ciebie... a właściwie dwa. Czy Tamiya/Gunze trzeba zabezpieczać lakierem przed maskowaniem (blue-tac lub taśma Tamiya) ? Bo tak jakby mi nie przeszkadzało maskowanie, to fakt super delikatności farb Vallejo doprowadza mnie do białej gorączki (przed chwilą zauważyłem, że na bocznych drzwiach jest mały odprysk, chwyciłem więc odstający fragment farby pincetą i... obrałem całe drzwi do plastiku - nosz kur...!!!). Takich momentów miałem już kilka - wiadomo, można element jeszcze raz psiknąć ale po co... jak to wygląda u Ciebie? Farby są mocniejsze?

I drugie pytanie - w jaki sposób odmierzasz farbę, chodzi mi tutaj o dozowanie jej do aero - po pędzelku, czy pipetą? Vallejo ma dozownik kropelkowy i to jest rewelacyjne rozwiązanie.

 

Konkluzja nasuwa się taka, że grzechem by było nie zamówić kilku farb Tamiya i Gunze i po prostu przetestować na modelu :-) Następny projekt będzie idealną platformą do testowania (będę miał do wymalowania troszkę ponad 2m² powierzchni modelu... nie żartuje - zobaczycie już wkrótce... 100% scratch :-)

 

jeszcze raz dziękuję za Twój wpis

pozdrawiam

Christian

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe co Bożo powie ale ja nie odtłuszczam modelu w ogóle - daję mu farbę Tamiya na żywca. Bez podkładu i innych takich. Jasne że można ją uszkodzić, ale normalne obchodzenie się z modelem nic jej nie szkodzi. Nie maskowałem jeszcze taśmą dużych powierzchni, ale na niewielkich nic mi się nie dzieje. A podobne maskowanie do twojego robiłem tak (sorki za zaśmiecanie):

 

PICT0191.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pięknie pomalowany pojazd. Podglądam ten warsztat o jakiegoś czasu i jestem pod wrażeniem. Efekt końcowy będzie chyba powalający...

 

Z zainteresowaniem poczytałem sobie dyskusję o farbach, malowaniu, rozpuszczalnikach, maskowaniu itp. Widać z tego że co modelarz to inne problemy, techniki,oceny farb i chemii modelarskiej. I to mi się bardzo podoba w tym wszystkim. Każdy maluje jak widzi i czuje.

Podzielę się kilkoma uwagami odnośnie farb i malowania, a że pomalowałem coś około dwustu modeli, to i mogę mieć jakąś opinię o tym.

Jak dla mnie najlepsze farby to Model Master od Testorsa. Olejne i akrylowe. Olejne zarzuciłem bo śmierdzą i długo schną. Co do akrylowych Testorsów, to ciężko kupić odpowiednie kolory i te cholerne zakrętki które przyklejają się do słoika. Potem jest cała reszta świata. Generalnie to jest mi wszystko jedno czym maluję. Przy nieznanej mi farbie, najpierw trenuję i sprawdzam jak się zachowuje w różnych sytuacjach, różnych rozcięczeniach i różnych ciśnieniach. Zawsze używam dedykowanego rozpuszczalnika. Zawsze rozcięczoną farbę filtruję przez pończochę i wyłapuję wszystkie fluki i brudy. Dotyczy to zwłaszcza Vallejo, Italeri (farby winylowe) i Lifecolor (farba z innej planety). Modele do malowania kamo oklejałem i maskowałem może dwa, trzy razy. Teraz nie chce mi się tego robić i maluję zawsze z ręki pomagając sobie niekiedy np. małym kartonikiem jako maski . Oczywiście aerograf musi być OK, tzn: przyzwoitej jakości, z mieszaniem wewnętrznym, może być nawet jakaś "Piwata" za około 120-160 PLN.

I jeszcze coś: zawsze kładę czarny albo szary podkład. Przed malowaniem model myję płynem do mycia szyb.

 

I tyle...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super Moderator

Witam

Ostatnie podrygi przed kalkami i za chwile brudzenie. Wczoraj w nocy zaaplikowałem zielony filtr, który mocno unifikował camo. Fotki tylko poglądowo, gdyż przy sztucznym świetle jest praktycznie nie możliwe uchwycić prawidłowy balans. Oglądajcie ;-)

 

BG45YmlCSbyIDX7sWDPzBGzICHTErO3SqYfCWFyHqWau=w1000-h666-no

 

3u6Xrqlf6EqQ4vhbiPckyC1sFTWlAbNevjMz0Zzp_tFx=w1000-h666-no

 

pozdrawiam

Christian

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super Moderator

Dzięki za komenty i wasze miłe słowa! Wczoraj w nocy położyłem lakier na ten zielony filtr, dziś wieczorem kalki i zabieram się równocześnie za camo na wieżyczce (bo o niej zapomniałem)

 

pozdrawiam

Christian

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super Moderator

Witam

Dzisiejszy progres objął położenie kalek (które nie nastręczały jakichkolwiek problemów). Oraz zaaplikowałem wstępny wash punktowy. Teraz całość schnie i zobaczymy jutro co trzeba doczyścić/poprawić. Jeszcze kilka zdjęć i lecę spać (ostatnio notorycznie się nie wysypiam... im bliżej końca budowy tym więcej spędzam czasu z modelem :-)

 

DSC07341.JPG

 

DSC07339.JPG

 

DSC07342.JPG

 

DSC07340.JPG

 

Zaczyna to jakoś powoli wyglądać - jeśli widzicie jakieś elementy do poprawy - proszę śmiało piszcie!

 

pozdrawiam

Christian

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super Moderator

Cześć

@bazylms

Fotki ciemne, zdaje sobie z tego sprawę, już tłumaczę - powód jest banalny. Otóż na chwilę obecną model jest pokryty lakierem błyszczącym. Lakiery Winsor & Newton mają to do siebie... że spełniają swoje zadanie :-) Ja nad biurkiem mam świetlówkę, która emituje bardzo ostre światło. Jak się możesz domyśleć amfibia świeci się jak przysłowiowe psu jaja :-) Dlatego od kilku "sesji" musiałem przysłaniać światło tak aby model siedział w cieniu. Ale co najważniejsze - widać w miarę kolory, gdybym tego nie zrobił odbiór byłby okrutny :-)

 

@kubisz

Dzięki Ci za te dobre słowa! Cieszę się, że Ci się podoba!

 

@Marcin1970

Dziękuję również, jeszcze trochę pracy zostało, ale powoli się wyłania obraz :-)

 

pozdrawiam wszystkich!

Christian

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super Moderator

Cześć copycat

Niestety nie mam możliwości blendowania źródła światła. Źródło które mam na stałe przymocowane do ściany Jest najzwyczajniej w świecie zbyt duże (pracuje się przy nim super, zdjęcia też w miarę ale tylko do momentu nałożenia błyszczącego lakieru). Jak tylko położę mat na modelu to wszystko wróci do normy. Co zaś się tyczy odbijania światła kartonem to owszem czasem tak robię, żeby doświetlić spód zawieszenia na przykład (używam też dodatkowej silnej latarki LED której strumień światła odbijam od wspomnianego kartonu). W przypadku powyższych zdjęć musiałem trzymać 100x70 cm płytę kartonową by zrobić cień.. jak się pewnie domyślasz nie miałem wystarczających ilości rąk aby korygować dodatkowo to co widzisz :-). Myślę jednak nad założeniem czegoś ala zwijanej blendy z białej półprzeźroczystej tkaniny, którą będę sobie rozwieszał w miarę potrzeb nad modelem. Wtedy światło było by pięknie rozproszone... no ale to dopiero jak dokończę BTR-a.

Na koniec jeszcze napiszę, że miło mi, że się model podoba. Sporo pracy włożonej w rafinację blachami przynosi chyba efekty :-)

 

pozdrawiam

Christian

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.